To doszliśmy do ulicznego bazaru w Shahrisabz - u nas pewnie Sanepid do czegoś by się przyczepił, ale to Azja i niektóre oferowane produkty mocno lokalne. Moją ciekawość wzbudziły takie powyginane niby kłącza - okazuje się, że to rabarbar, który tu często przykrywany jest ziemią, by nie był łykowaty. Oczywiście spotkasz tu garkuchnię, ulicznego szewca i innych oferujących nadwyżki wyhodowanej żywności; są koguty przywiązane sznurkami, jest i bawełna, ale o niej później. Kolorytu dodają oferowane łby i żołądki baranie podstawa ponoć pysznej lokalnej potrawy.
Tutaj kupowaliśmy i jedliśmy jakieś słonawe ciasteczka chyba ze szpinakiem; takie trójkątne warstwowe, francuskie ciasto z nadzieniem szpinakowym - bardzo mi wtedy smakowało. Na dwukółce pewnie suszone sery, ale jakoś tak ... te koła zbyt blisko, a wyobraźnia działa; serki zakupiłem później w hali Chorsu w Taszkencie.
Jest oczywiście i inne mięso, a przy odrobinie dobrej woli sam możesz zadecydować o płci obiadu.
To jeszcze jeden spacerowicz, który wygląda na synogarlicę senegalską (??), ostatni rzut oka na barwny bazar, toaleta (płatna, a jakże) i ruszamy w dalszą drogę w stronę Buchary.
Też łba, a może kompletu z żołądkiem, nie kupowałem - nie znam tych azjatyckich przepisów na przyrządzanie. Tak, bazarki super ciekawe; będąc na wycieczce zawsze też robię foto zauważonym ciekawostkom i poniżej kilka: oryginalny komin, przyłącze gazowe i płatna toaleta na trasie, gdzie obsługa donosi mydło na umywalkę, gdy ktoś z ubikacji korzysta. Dalej zaokienne obrazki i rzucające się w oczy zasolenie gruntu przy jurtach.
Gdyby ktoś chciał się wybrać samopas do Uzbekistanu to informuję, że hotele przyzwoite, a najpopularniejszy środek transportu to jeżdżące wtedy po trasach między miastami "marszrutki". Na koniec widok z hotelowego okna w Bucharze i kącik wypoczynkowy we wschodnim stylu, europejski kącik także był.
Buchar wita nas ulewnym deszczem - dobrze, że tylko kolacja i do hotelu, a zwiedzanie jutro. Nazajutrz Allach jest łaskawy, nie pada. Zaczynamy od mauzoleum Ismaila Samaniego z X w., następnie cytadela Ark, dalej najstarszy minaret Kaljan, XII w. meczet dziś muzeum dywanów i kończymy na Lab-i Hauz. Zdobienia mauzoleum Samaniego ponoć typowe dla zaratusztrianizmu - przedislamskiej religii pochodzącej z Iranu. Ornamenty powstały przez różne i różnie ułożone cegły; nie ma niebieskości, ale też pięknie. Ruszamy na zwiedzanie wśród widocznych oznak wczorajszej ulewy.
Następnie Studnia (źródło) Hioba - Czaszma Ajub budowla pochodzi z czasów Tamerlana i można tu posmakować wody o uzdrawiających ponoć właściwościach.
Naprzeciw twierdzy Ark rezydencji emira Buchary znajduje się meczet Bolo Hauz zbudowany na początku XVIIIw jako meczet piątkowy. W twierdzy oprócz miejsc związanych z rządami emira znajduje się muzeum, a w nim np. szata z Kaaby.
To doszliśmy do ulicznego bazaru w Shahrisabz - u nas pewnie Sanepid do czegoś by się przyczepił, ale to Azja i niektóre oferowane produkty mocno lokalne. Moją ciekawość wzbudziły takie powyginane niby kłącza - okazuje się, że to rabarbar, który tu często przykrywany jest ziemią, by nie był łykowaty. Oczywiście spotkasz tu garkuchnię, ulicznego szewca i innych oferujących nadwyżki wyhodowanej żywności; są koguty przywiązane sznurkami, jest i bawełna, ale o niej później. Kolorytu dodają oferowane łby i żołądki baranie podstawa ponoć pysznej lokalnej potrawy.
Tutaj kupowaliśmy i jedliśmy jakieś słonawe ciasteczka chyba ze szpinakiem; takie trójkątne warstwowe, francuskie ciasto z nadzieniem szpinakowym - bardzo mi wtedy smakowało. Na dwukółce pewnie suszone sery, ale jakoś tak ... te koła zbyt blisko, a wyobraźnia działa; serki zakupiłem później w hali Chorsu w Taszkencie.
papuas
no to dalsze bazarowe obrazki
Jest oczywiście i inne mięso, a przy odrobinie dobrej woli sam możesz zadecydować o płci obiadu.
To jeszcze jeden spacerowicz, który wygląda na synogarlicę senegalską (??), ostatni rzut oka na barwny bazar, toaleta (płatna, a jakże) i ruszamy w dalszą drogę w stronę Buchary.
papuas
...powiem Ci że "do bazarków"...mam słabość ; )
zawsze "cuś" ciekawego sie zobaczy !!!
...choć na zakup "baraniego łba" bym sie nie pokusił ; ))))
mocno fajny ten Twój Uzbekistan !!!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Też łba, a może kompletu z żołądkiem, nie kupowałem - nie znam tych azjatyckich przepisów na przyrządzanie. Tak, bazarki super ciekawe; będąc na wycieczce zawsze też robię foto zauważonym ciekawostkom i poniżej kilka: oryginalny komin, przyłącze gazowe i płatna toaleta na trasie, gdzie obsługa donosi mydło na umywalkę, gdy ktoś z ubikacji korzysta. Dalej zaokienne obrazki i rzucające się w oczy zasolenie gruntu przy jurtach.
Gdyby ktoś chciał się wybrać samopas do Uzbekistanu to informuję, że hotele przyzwoite, a najpopularniejszy środek transportu to jeżdżące wtedy po trasach między miastami "marszrutki". Na koniec widok z hotelowego okna w Bucharze i kącik wypoczynkowy we wschodnim stylu, europejski kącik także był.
cdn za jakiś czas
papuas
o matko...okropieństwo
No trip no life
nooo, okropieństwo - kawałek tektury na glebie i stragan gotowy a gdzie San-Epid??
a info o wyjeździe w poprzednim poście ... "cdn za jakiś czas"
papuas
Buchar wita nas ulewnym deszczem - dobrze, że tylko kolacja i do hotelu, a zwiedzanie jutro. Nazajutrz Allach jest łaskawy, nie pada. Zaczynamy od mauzoleum Ismaila Samaniego z X w., następnie cytadela Ark, dalej najstarszy minaret Kaljan, XII w. meczet dziś muzeum dywanów i kończymy na Lab-i Hauz. Zdobienia mauzoleum Samaniego ponoć typowe dla zaratusztrianizmu - przedislamskiej religii pochodzącej z Iranu. Ornamenty powstały przez różne i różnie ułożone cegły; nie ma niebieskości, ale też pięknie. Ruszamy na zwiedzanie wśród widocznych oznak wczorajszej ulewy.
Następnie Studnia (źródło) Hioba - Czaszma Ajub budowla pochodzi z czasów Tamerlana i można tu posmakować wody o uzdrawiających ponoć właściwościach.
papuas
Naprzeciw twierdzy Ark rezydencji emira Buchary znajduje się meczet Bolo Hauz zbudowany na początku XVIIIw jako meczet piątkowy. W twierdzy oprócz miejsc związanych z rządami emira znajduje się muzeum, a w nim np. szata z Kaaby.
papuas
Wchodzimy do twierdzy przez okazałą bramę.
Po wyjściu wzdłuż murów idziemy do kompleksu Kaljan rejestrując po drodze rozmowy Kowboja z Kazachem. Możesz zafundować se foto.
papuas
Bardzo ciekawa budowla, taka "koronkowa" robota.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!