to jeszcze ostatni zachód słońca, ostatni wieczorny spacer i skoro świt wracamy do domu
Na koniec powrót do początku czyli dlaczego Tajlandia kojarzy mi się jednak z seksturystyką. Po pierwsze żadnych super zabytków tu nie zwiedzaliśmy, a po wtóre obrazki młodych kobiet w towarzystwie mocno starszawych mężczyzn są na porządku dziennym, a zwłaszcza wieczornym. Trochę mnie dziwiło i zastanawiało, że kobietom czasem towarzyszył dzieciak - w wózku, albo nawet starszy, kilkuletni. Itego wytłumaczyć se nie umiem. Na poparcie kilka marnych foto i lecimy do domu.
A... to widzę,że nic nie straciłam nie będąc w Pattaya a durian jest bardzo ok zawsze go jemy będąc w Tajlandii )) zachody słonka uwielbiam i masaże w Tajlandii też .
no na mnie nie ma co patrzeć Żeluś jeśli o plaże chodzi, ale ... ponoć najlepsze plaże są w Pattayi na wyspie Koh Lan, bo tutaj wszędzie plaże publiczne bez tzw. hotelowej infrastruktury; uliczka wiadomo ciekawa może być nocą i to też nie dla każdego mnie mogły zainteresować jeszcze "egzotyczne ogrody" bo taki fakultet miał być, ale ... po co fakultet jak taniej samemu?? Niby racja, ale mnie ze względów językowych nie stać na "samodzielnie", a tak nisko jeszcze nie upadłem, żeby dopytywać w Igor-Tur.
Papuas dziękuję za fantastyczna relację! ; to kilka słów komentarza od końca :
Pattaya - ech... no wiadomo sodoma i gomora! (ale wieczorami i nocą!) ; wszędzie na świecie są miejsca ładne i ładdniejsze, brzydkie i brzydsze.... to tylko kwestia "spojrzenia" na miejscowy "folklor" - świat to nie tylko same cuda niestety; ale Pattaya jest też częścią Tajlandii- i te wszystkie "smaczki" zobaczyc warto, chocby jako nasze własne porównanie;
wysepka Koh Lan (dotarliśmy tam wynajęta motorówką) - w zależności jakie miejsce tam sobie wybierzesz może byc tłumna albo totalnie kameralna.... ; ładne miejsce, dla miłośników jasnego piachu, ale oczywiście pod względem urody nie jest to pocztówka z Bora-Bora
(ps. szkoda, że nie dotarłeś do ogrodów Noong-Nooch... naprawdę to fantastyczne miejsce! najładniejsze w okolicy! ( trzeba było taksówkarzowi napisac na kartce nazwę gdzie chcesz jechać i narysowac zegarek z godziną, o której ma po was wrócić! zapewniam Cię, że to by TAM zadziałało!
Fakt, tej Taljandii na tej wycieczce była "kropelka", może kiedyś się jeszcze wybierzesz dalej na północ (tam najciekawiej!) to sam sobie skonfrontujesz....
Kambodża - no tu nie byłam i pewnie już nie dotrę (zdecydowanie za gorąco!) , zazdroszczę możliwości zobaczenia tych wszystkich wspaniałych świątyń! jednak ja nie toleruję tej tamtejszej "lepkości" wytrzymam upał 45C pod warunkiem, że jest sucho, a w tamtym rejonie świata ja nie schnę!
no i Wietnam.... ech no wybieram się i wybieram jak ta sójka za morze ... oczywiście jeśli - to wyłącznie interesuje mnie część północna! (południe odpada z tych samych względów co Kambodża!) ;
była kiedys w ofercie Rainbow wspaniała wycieczka (dla mnie program idealny!) zwała się "Wśród tarasowych pól" i właśnie tą wycieczkę sobie "upatrzyłam" i z rtoku na rok odkładałam na zaś, mylnie sadząc, że będzie przecież dostępna przez lata.... niestety już nie jest, zniknęła z oferty ;tam poza Hanoi i wszystkimi "must see" było coś co bardzo do mnie przemawiało: ta wspaniała zatoka Ha Long oczywiście- ale nie w kilka godzin, tylko pływanie statkiem 3 dni z noclegami i posiłkami na nim! - wiadomo, ... przez 3 dni pewnie wpływa się w wiele bardzo ciekawych rejonów tej olbrzymiej zatoki; i drui punkt: to wioski górskie doliny Sapa! to kolejne moje "wietnamskie marzenie" właśnie tam wśród tych kolorowych , barwnych ludzi w ich etnicznych wioseczkach zatopionych hen w górach północnego Wietnamu....
Papuas, byłeś, doświadczyłeś, posmakowałeś, zobaczyłeś.... , i to co masz teraz w głowie i pamięci- tego nic i nikt Ci juz nie odbierze; kolejne fantastyczne podróznicze doświadczenie
Super przypomnienie.W Pattayi byłem tylko na noclegu, to w zasadzie nic nie widziałem. Pamietam jak pilot zachęcał pozostających na pobycie na rewię transwestytów, albo jakby ktoś chciał to na live sex, ale to drugie to raczej nie. I cały autokar zapisał się na live sex. A ja na lotnisko.
Po Ha Long pływaliśmy za to 2 dni z noclegiem na statku.
Dzięki za doping, oceny i opinie oraz ubogacenie relacji własnymi foto. To po troszę odniosę się do tego co napisaliście. Tak, nie była to wycieczka po Tajlandii, bo tylko wybrane punkty w stolicy i wypoczynek, który ze względu na panujące temperatury mało był dla mnie wypoczynkiem, ale .... Niedogodności rekompensowały smaki lokalnego jedzenia zarówno na "targu" jak i w niewielkiej knajpce, od której zaczęliśmy. Oczywiście, trochę tych ogrodów żal, ale jak nie wiesz gdzie się znajdują to i szukanie taksówki i dogadywanie ceny i godziny to zbyt dużo, w tym upale mnie przerosło. Kambodża i Angkor to jednak główny cel wycieczki i pomimo jakiejś podwyższonej wilgotności tragedii nie było. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Piea tą wilgotnością tak zestrachana. Fakt, nie wchodziłem w świątyni Bajon na najwyższy poziom do tych tajemniczo uśmiechniętych twarzy, ale w innych wyższe piętra zaliczyłem. Oczywiście niektórych świątyni Angkoru nie zobaczyliśmy, ale jakiegoś wielkiego niedosytu nie czuję. Jedyny niedosyt związany jest z zatoką Ha Long, bo atrakcji tu sporo, a nawet kilkugodzinny rejs to jednak trochę mało, ot liźnięcie.
to jeszcze ostatni zachód słońca, ostatni wieczorny spacer i skoro świt wracamy do domu
Na koniec powrót do początku czyli dlaczego Tajlandia kojarzy mi się jednak z seksturystyką. Po pierwsze żadnych super zabytków tu nie zwiedzaliśmy, a po wtóre obrazki młodych kobiet w towarzystwie mocno starszawych mężczyzn są na porządku dziennym, a zwłaszcza wieczornym. Trochę mnie dziwiło i zastanawiało, że kobietom czasem towarzyszył dzieciak - w wózku, albo nawet starszy, kilkuletni. Itego wytłumaczyć se nie umiem. Na poparcie kilka marnych foto i lecimy do domu.
baj baj Bangkok i powietrzna mijanka
papuas
Też bym wolała hotel przy plaży, a do centrum zawsze można dojechać. Na masaże jednak na pewno bym sie skusiła
Zachody przepiękne
No trip no life
A... to widzę,że nic nie straciłam nie będąc w Pattaya a durian jest bardzo ok zawsze go jemy będąc w Tajlandii )) zachody słonka uwielbiam i masaże w Tajlandii też .
no na mnie nie ma co patrzeć Żeluś jeśli o plaże chodzi, ale ... ponoć najlepsze plaże są w Pattayi na wyspie Koh Lan, bo tutaj wszędzie plaże publiczne bez tzw. hotelowej infrastruktury; uliczka wiadomo ciekawa może być nocą i to też nie dla każdego mnie mogły zainteresować jeszcze "egzotyczne ogrody" bo taki fakultet miał być, ale ... po co fakultet jak taniej samemu?? Niby racja, ale mnie ze względów językowych nie stać na "samodzielnie", a tak nisko jeszcze nie upadłem, żeby dopytywać w Igor-Tur.
papuas
Papuas dziękuję za fantastyczna relację! ; to kilka słów komentarza od końca :
Pattaya - ech... no wiadomo sodoma i gomora! (ale wieczorami i nocą!) ; wszędzie na świecie są miejsca ładne i ładdniejsze, brzydkie i brzydsze.... to tylko kwestia "spojrzenia" na miejscowy "folklor" - świat to nie tylko same cuda niestety; ale Pattaya jest też częścią Tajlandii- i te wszystkie "smaczki" zobaczyc warto, chocby jako nasze własne porównanie;
wysepka Koh Lan (dotarliśmy tam wynajęta motorówką) - w zależności jakie miejsce tam sobie wybierzesz może byc tłumna albo totalnie kameralna.... ; ładne miejsce, dla miłośników jasnego piachu, ale oczywiście pod względem urody nie jest to pocztówka z Bora-Bora
(ps. szkoda, że nie dotarłeś do ogrodów Noong-Nooch... naprawdę to fantastyczne miejsce! najładniejsze w okolicy! ( trzeba było taksówkarzowi napisac na kartce nazwę gdzie chcesz jechać i narysowac zegarek z godziną, o której ma po was wrócić! zapewniam Cię, że to by TAM zadziałało!
Fakt, tej Taljandii na tej wycieczce była "kropelka", może kiedyś się jeszcze wybierzesz dalej na północ (tam najciekawiej!) to sam sobie skonfrontujesz....
Kambodża - no tu nie byłam i pewnie już nie dotrę (zdecydowanie za gorąco!) , zazdroszczę możliwości zobaczenia tych wszystkich wspaniałych świątyń! jednak ja nie toleruję tej tamtejszej "lepkości" wytrzymam upał 45C pod warunkiem, że jest sucho, a w tamtym rejonie świata ja nie schnę!
no i Wietnam.... ech no wybieram się i wybieram jak ta sójka za morze ... oczywiście jeśli - to wyłącznie interesuje mnie część północna! (południe odpada z tych samych względów co Kambodża!) ;
była kiedys w ofercie Rainbow wspaniała wycieczka (dla mnie program idealny!) zwała się "Wśród tarasowych pól" i właśnie tą wycieczkę sobie "upatrzyłam" i z rtoku na rok odkładałam na zaś, mylnie sadząc, że będzie przecież dostępna przez lata.... niestety już nie jest, zniknęła z oferty ;tam poza Hanoi i wszystkimi "must see" było coś co bardzo do mnie przemawiało: ta wspaniała zatoka Ha Long oczywiście- ale nie w kilka godzin, tylko pływanie statkiem 3 dni z noclegami i posiłkami na nim! - wiadomo, ... przez 3 dni pewnie wpływa się w wiele bardzo ciekawych rejonów tej olbrzymiej zatoki; i drui punkt: to wioski górskie doliny Sapa! to kolejne moje "wietnamskie marzenie" właśnie tam wśród tych kolorowych , barwnych ludzi w ich etnicznych wioseczkach zatopionych hen w górach północnego Wietnamu....
Papuas, byłeś, doświadczyłeś, posmakowałeś, zobaczyłeś.... , i to co masz teraz w głowie i pamięci- tego nic i nikt Ci juz nie odbierze; kolejne fantastyczne podróznicze doświadczenie
Dzięki serdeczne
Piea
Super przypomnienie.W Pattayi byłem tylko na noclegu, to w zasadzie nic nie widziałem. Pamietam jak pilot zachęcał pozostających na pobycie na rewię transwestytów, albo jakby ktoś chciał to na live sex, ale to drugie to raczej nie. I cały autokar zapisał się na live sex. A ja na lotnisko.
Po Ha Long pływaliśmy za to 2 dni z noclegiem na statku.
Angkor poza konkurencją (też byliśmy 2 dni).
Jorguś
I ja dziękuję za relację z wycieczki na której pokazałeś mi miejsca znane i nieznane. Każde ciekawe, a najważniejsze, że widziane|Twoim okiem.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...taaa, Kambodża...jak dla mnie..."to jest TO !!!!
Thajlandia...zawsze chętnie ; )))
...Vietnam...cóż..."musi poczekać" ; )))
THX za relację !!!! : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Dzięki za doping, oceny i opinie oraz ubogacenie relacji własnymi foto. To po troszę odniosę się do tego co napisaliście. Tak, nie była to wycieczka po Tajlandii, bo tylko wybrane punkty w stolicy i wypoczynek, który ze względu na panujące temperatury mało był dla mnie wypoczynkiem, ale .... Niedogodności rekompensowały smaki lokalnego jedzenia zarówno na "targu" jak i w niewielkiej knajpce, od której zaczęliśmy. Oczywiście, trochę tych ogrodów żal, ale jak nie wiesz gdzie się znajdują to i szukanie taksówki i dogadywanie ceny i godziny to zbyt dużo, w tym upale mnie przerosło. Kambodża i Angkor to jednak główny cel wycieczki i pomimo jakiejś podwyższonej wilgotności tragedii nie było. Zupełnie nie rozumiem, dlaczego Piea tą wilgotnością tak zestrachana. Fakt, nie wchodziłem w świątyni Bajon na najwyższy poziom do tych tajemniczo uśmiechniętych twarzy, ale w innych wyższe piętra zaliczyłem. Oczywiście niektórych świątyni Angkoru nie zobaczyliśmy, ale jakiegoś wielkiego niedosytu nie czuję. Jedyny niedosyt związany jest z zatoką Ha Long, bo atrakcji tu sporo, a nawet kilkugodzinny rejs to jednak trochę mało, ot liźnięcie.
papuas
Dzieki za relację jeszcze bardziej jetsem przekonana,ze szybko musze robic plan na Kambodżę i muszę na nią poświęcić sporo czasu ))