W czasie spaceru po miasteczku zatrzymujemy się w jednej z wąziutkich kamiennych uliczek w maleńkiej lodziarni. Cięzko wybrać ,ale w końcu decydujemy się na lokalne smaki. Trzeba przetestować ..Fioletowy to lawendowy i lekko żółty prowansalski. No cóż, nie mogę powiedzieć ,aby mnie te smaki ujęły . Całkiem ok, ale jakoś wybitnie smakiem nie zachwycają . Raczej więc nie polecam
od czasu do czasu można spotkać jakiś turystów
Nasze , kolorowe lody. Całkiem ok,ale szału nie ma
Mam powazne watpliwosci czy te domki spelniaja najnowcze wymogi Unii Europejskiej odnosnie ocieplenia elewacji;))Trzeba je bedzie chyba 3 warstwami styropianu oblozyc,zeby wymogi Fitfor55 spelnily;)
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Zaczynamy kolejny, niestety już ostatni dzień naszego wyjazdu,
Na koniec zostawiłysmy sobie zwiedzanie zabytków miasta naszego pobytu czyli Frejus
Frejus dali początek Grecy, założyciele Marsylii. Około 49 r. p.n.e. zostało zdobyte przez Juliusza Cezara i nazwane Forum Julii. Za Oktawiana Augusta, stało się jednym z ważniejszych punktów na handlowym i wojskowym szlaku prowadzącym z Rzymu do dzisiejszego Arles, i jednym z najważniejszych portów rzymskich w regionie (drugim po Marsylii ). Do dziś zachowały się pozostałości z czasów rzymskich.które postaramy się obejrzeć.
Kiedyś Frejus było ważnym portem, nękanym przez najeźdźców, w tym od X w. muzułmanów. Od XVI w. z powodu zamulenia portu działalność handlowa miasta zaczęła stopniowo zamierać.
Z ciekawostek to ,plaże Fréjus były w czasie II wojny światowej, 15 sierpnia 1944 roku, jednym z miejsc lądowania aliantów w południowej Francji, w ramach tzw. Operation Dragoon
Asiu, faktycznie to miejsce ma klimacik .. Katedra św. Leonjusza jest prawie tak stara jak świat , bo jej historia sięga aż V wieku ..
Faktycznie można więc mieć wrażenie jakby za chwilę mieliby tu wejśc średniowieczni rycerze w zbrojach.
mijamy całkiem okazałe ,stare mury miasta
Znajdujemy resztki amfiteatru rzymskiego , zbudowanego w I wieku
Arènes de Fréjus) może pomieścić 10 tys. widzów. Kiedyś odbywały się tu tradycyjne igrzyska cyrkowe, czyli walki gladiatorów i dzikich zwierzwy. Obecnie korzystywany jest na różnego rodzaju imprezy, od walki byków do koncertów.
Ten dzień jest od rana "z buta" . Muszę przyznać ,że tym spacerem robimy sporo kilometrów. A we Frejus jest jeszcze jeden ciekawy zabytek z czasów rzymskich. To akwedukt, a w zasadzie pozostałości po nim. Idziemy więc w jego kierunku
W czasie spaceru po miasteczku zatrzymujemy się w jednej z wąziutkich kamiennych uliczek w maleńkiej lodziarni. Cięzko wybrać ,ale w końcu decydujemy się na lokalne smaki. Trzeba przetestować ..Fioletowy to lawendowy i lekko żółty prowansalski. No cóż, nie mogę powiedzieć ,aby mnie te smaki ujęły . Całkiem ok, ale jakoś wybitnie smakiem nie zachwycają . Raczej więc nie polecam
od czasu do czasu można spotkać jakiś turystów
Nasze , kolorowe lody. Całkiem ok,ale szału nie ma
No trip no life
Bardzo klimatyczne miasteczko, cudne kamienne domki, czy dobrze czuję, że jest tam taka atmosfera spokoju i luzu?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...miasteczko rzeczywiście klimatyczne ,choć..."karuzelowe" ; ))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Mam powazne watpliwosci czy te domki spelniaja najnowcze wymogi Unii Europejskiej odnosnie ocieplenia elewacji;))Trzeba je bedzie chyba 3 warstwami styropianu oblozyc,zeby wymogi Fitfor55 spelnily;)
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Asiu, miasteczko opustoszałe, mało turystów , luz blues...
Huragan,pewnie większość domów sprzed ..set lat nie spełnia różnych obecnie obwiązujących norm ha ha
Na koniec łażenia idziemy jeszcze odetchnąć i na kawkodeser
Jedziemy dalej , wzdłuż rzeki Loup. Nie widać jej bo płynie w dole.
Dojeżdzamy do wąwozu z wodospadami
Cascades du Saut du Loup
Wąwóz jest bardzo zielony, pełen roślinności a wodospady spadają do zielono turkusowego basenu
Wstęp do kaskad to 1 E
W drodze powrotnej z daleka widzimy jeszcze jeden wodospad .
Miasteczko zawieszone na skale, które oglądałyśmyTourrettes sur Loup, pięknie wygląda w zachodzącym świetle
No trip no life
ostatnie miasteczko przewspaniałe!!!! co za klimat! ileż urokliwych zakątków ! SUPER a wodospadzik bardzo malowniczy....
Loup? ( my też mamy wodospad Wilczki w Międzygórzu
Piea
Zaczynamy kolejny, niestety już ostatni dzień naszego wyjazdu,
Na koniec zostawiłysmy sobie zwiedzanie zabytków miasta naszego pobytu czyli Frejus
Frejus dali początek Grecy, założyciele Marsylii. Około 49 r. p.n.e. zostało zdobyte przez Juliusza Cezara i nazwane Forum Julii. Za Oktawiana Augusta, stało się jednym z ważniejszych punktów na handlowym i wojskowym szlaku prowadzącym z Rzymu do dzisiejszego Arles, i jednym z najważniejszych portów rzymskich w regionie (drugim po Marsylii ). Do dziś zachowały się pozostałości z czasów rzymskich.które postaramy się obejrzeć.
Kiedyś Frejus było ważnym portem, nękanym przez najeźdźców, w tym od X w. muzułmanów. Od XVI w. z powodu zamulenia portu działalność handlowa miasta zaczęła stopniowo zamierać.
Z ciekawostek to ,plaże Fréjus były w czasie II wojny światowej, 15 sierpnia 1944 roku, jednym z miejsc lądowania aliantów w południowej Francji, w ramach tzw. Operation Dragoon
Obecnie to miasto przede wszystkim turystyczne
Zwiedzanie zaczynamy od starówki.
No trip no life
Jest klimat, szczególnie na tej fotce, taki powiew bardzo zamierzchłych czasów. Mam wrażenie, że zaraz wejdą rycerze w zbrojach.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Asiu, faktycznie to miejsce ma klimacik .. Katedra św. Leonjusza jest prawie tak stara jak świat , bo jej historia sięga aż V wieku ..
Faktycznie można więc mieć wrażenie jakby za chwilę mieliby tu wejśc średniowieczni rycerze w zbrojach.
mijamy całkiem okazałe ,stare mury miasta
Znajdujemy resztki amfiteatru rzymskiego , zbudowanego w I wieku
Arènes de Fréjus) może pomieścić 10 tys. widzów. Kiedyś odbywały się tu tradycyjne igrzyska cyrkowe, czyli walki gladiatorów i dzikich zwierzwy. Obecnie korzystywany jest na różnego rodzaju imprezy, od walki byków do koncertów.
No trip no life
Ten dzień jest od rana "z buta" . Muszę przyznać ,że tym spacerem robimy sporo kilometrów. A we Frejus jest jeszcze jeden ciekawy zabytek z czasów rzymskich. To akwedukt, a w zasadzie pozostałości po nim. Idziemy więc w jego kierunku
No trip no life