Hahaha, ależ się usmiałam1 komentarz o cyckach spadających na ziemię- BEZBŁĘDNY!
Co do rezerwatu w Senegalu to fakt jest to mały rezerwat i nie ma tam dużo turystów. Na spacer szlismy z para Holendrów także grupy kameralne. Zreszta jak sie okazało to mało osób w ogole wie, że tam są lwy i można z nimi iśc na spacer. Spotkałam nawet osoby, które pojechaly tam na "safari" i nie wiedziały, że rezerwat daje taką możliwość. Sama nie wem jak na to natrafiłam, ale nawet jak się wejdzie na strone rezerwatu tu opcja Lion Walk schowana jest gdzieś w zakladkach, także trzeba się naklikać
Mabro zdjęcia z żyfarami niesamowite i przecudowne zazdroszczę tych chwil !!!!!! Momi oj śniadanie z żyfarami to byłoby cudowne !!!! rozmarzyłam się oglądając te fotki
Małe światełko w tunelu sie pojawiło - tak jak mówiła Lek, że będzie robić wszytko aby słonie znów były szanowane w Tajlandii. Niehc cięzko pracują, ale niech mają zapewnione godne warunki i dzisiaj sie tylko o tym mówi w Tajlandii:)
Jak ktos się wybiera do Tajlandii w przyszłym roku, to niech sobie zaznaczy 13 Marca na czerwono w kalendarzu..:)
13 marzec to NARODOWY DZIEŃ SŁONIA W TAJLANDII - Głowne uroczystości odbywają sie w CHIANG MAI, a głownym sponsorem jest Król i Uniwersytet Chiang Mai. Słonie mają wolne od pracy i mogą sie objadać caly dzień do woli w specjalnie dla nich przygotowanych buffetach.....:)
Zdjęcia z neta:
I jeszcze takie jedno - normalnie mnie rozwaliło...:-D
Pare dni temu wpadł mi w ręce artykuł z sierpnia. 19 letnia studentka z WIelkiej Brytanii pojechała spełniać swoje marzenie o zdjęciu z tygrysem. Ja wiem, ze wypadki zdarzają się wszędzie, ale chyba nie wszyscy zdają sobie sprawe jak mogą być niebezpieczne te słodkie kociaki. Dziewczyna robila sobie zdjęcie z jednym tygrysem, kiedy drugi, o wile wiekszy dopadł do niej i wbił jej się zebami w udo. Za wiele nie pamieta, bo w mgnieniu oka opiekunowie odciągneli kota w jedną stronę , a ją w drugą. Dziewczyna spedziła 2 tygodnie w szpitalu z zakażeniem , zanim mogła lecieć do domu i tak kontynuować leczenie - 8 tygodni na wózku zanim mogła ponownie zacząc chodzić, wielka blizna zostanie jej do konca zycia. Oczywiście Mnisi mówili, że nigdy wcześniej nic takiego się nie stało , a tygrysek chciał się TYLKO POBAWIĆ. Bez mrugnięcia okiem pokryli koszta pobytu w szpitalu i codziennie dziewczynę odwiedzali aż do jej wyjazdu.
To tylko potwierdza, że te zwierzaki nie są do końca oswojone i że nie są otępione narkotykami, czy środkami uspokajającymi... A wypadki się zdarzają... Domowy pies potrafi dotkliwie pogryźć a własny kot porządnie podrapać...
Te tygrysy są po prostu oswojone - oswojone, to znaczy od urodzenia przyzwyczajone, że człowieki to nie obiad ale przyjaciel do zabawy, który da jeść, pogłaszcze, umyje, w razie czego wyleczy. ..
Czyli jak to wreszcie jest? Oswojone czy nie? Bo zmieniasz zdania w zależności od sytuacji? Może jednak zakute w łancuchy , złamane ostrą tresurą i otumanione jakimis prochami? I służa tylko do zarabiania cięzkiej kasy? Ale TY oczywiście będziesz szedł w zaparte że nic sie nie dzieje, bo lepiej sie z tym czujesz.
Dalczego na przykład na Borneo nie wpadli na taki pomysł z orangutanami? Dorobili by sie fortuny - każdy by jechał, żeby zrobic sobie zdjecie z orangutanem w objęciach, albo mógłby wyprowadzic orangutanka na spacerek za parę dolców? A co! niech orangutan na siebie zarabia, niech tanczy dla turystów, będzie fajnie. A dlaczego David Sheldrick nie wpadł na taki pomysł w Nairobi???Dlaczego dostęp do słoni jest ograniczony? To samo z żyrafami, przecież mała tresurka i już moga zarabiać na siebie od rana do wieczora. Dlaczego Sanktuarium słoni w Chiang Mai dziennie przyjmuje tylko 20-30 turystów, a Tiger Temple 200-300?
Momito, kochaj swoje zwierzaczki... Mnie nic do tego... Ale każdy robi to co chce... Nie zmieniam zdania... One są oswojone, ale nawet najlepiej oswojony pies potrafi zagryźć dziecko, nawet swoich właścicieli... W mojej ocenie zwierzęta są do pracy... Słonie, wielbłądy, konie ... i wielu z nich już dawno byś nie oglądała, gdyby na siebie nie zarabiały. Taki po prostu jest świat...
Za pewne za młoda jesteś, sądząc po zdjęciu, żeby pamiętać, jak w latach 1960-tych w każdym gospodarstwie były po 2-3 konie do pracy na polu... Skończyła się praca, skończyły się konie, bo teraz każdy ma traktor, a nawet 2 lub 3... Koniki można opoglądać w klubach jeździeckich, i stadninach, gdzie zarabiają pracując pod jeźdźcem... Albo w agroturystyce, gdzie nie tylko jeżdżą na nich turyści, ale jeszcze co jakiś czas ciągną bryczkę...
Gdyby ludzie przestali jeść wieprzowinę, świnie by wymarły... Gdyby przestali pić mleko i jeść wołowinę, wyginęło by bydło...
Takie życie, taki świat... Nie pracujesz nie jesz... I z ludźmi jest tak samo (poza pasożytami, które należy niszczyć, jak Cameron zamierza niszczyć polaczków w UK korzystających bezpodstawnie z opieki społecznej...
Tak to ja mogę się integrować ze zwierzętami
,,Guźdźce - nie całować !!! " - PADŁAM
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Hahaha, ależ się usmiałam1 komentarz o cyckach spadających na ziemię- BEZBŁĘDNY!
Co do rezerwatu w Senegalu to fakt jest to mały rezerwat i nie ma tam dużo turystów. Na spacer szlismy z para Holendrów także grupy kameralne. Zreszta jak sie okazało to mało osób w ogole wie, że tam są lwy i można z nimi iśc na spacer. Spotkałam nawet osoby, które pojechaly tam na "safari" i nie wiedziały, że rezerwat daje taką możliwość. Sama nie wem jak na to natrafiłam, ale nawet jak się wejdzie na strone rezerwatu tu opcja Lion Walk schowana jest gdzieś w zakladkach, także trzeba się naklikać
A żyrafy!cuuuudne!
LadyFish
Mabro zdjęcia z żyfarami niesamowite i przecudowne zazdroszczę tych chwil !!!!!! Momi oj śniadanie z żyfarami to byłoby cudowne !!!! rozmarzyłam się oglądając te fotki
Małe światełko w tunelu sie pojawiło - tak jak mówiła Lek, że będzie robić wszytko aby słonie znów były szanowane w Tajlandii. Niehc cięzko pracują, ale niech mają zapewnione godne warunki i dzisiaj sie tylko o tym mówi w Tajlandii:)
Jak ktos się wybiera do Tajlandii w przyszłym roku, to niech sobie zaznaczy 13 Marca na czerwono w kalendarzu..:)
13 marzec to NARODOWY DZIEŃ SŁONIA W TAJLANDII - Głowne uroczystości odbywają sie w CHIANG MAI, a głownym sponsorem jest Król i Uniwersytet Chiang Mai. Słonie mają wolne od pracy i mogą sie objadać caly dzień do woli w specjalnie dla nich przygotowanych buffetach.....:)
Zdjęcia z neta:
I jeszcze takie jedno - normalnie mnie rozwaliło...:-D
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Momiś ,piękne
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Pare dni temu wpadł mi w ręce artykuł z sierpnia. 19 letnia studentka z WIelkiej Brytanii pojechała spełniać swoje marzenie o zdjęciu z tygrysem. Ja wiem, ze wypadki zdarzają się wszędzie, ale chyba nie wszyscy zdają sobie sprawe jak mogą być niebezpieczne te słodkie kociaki. Dziewczyna robila sobie zdjęcie z jednym tygrysem, kiedy drugi, o wile wiekszy dopadł do niej i wbił jej się zebami w udo. Za wiele nie pamieta, bo w mgnieniu oka opiekunowie odciągneli kota w jedną stronę , a ją w drugą. Dziewczyna spedziła 2 tygodnie w szpitalu z zakażeniem , zanim mogła lecieć do domu i tak kontynuować leczenie - 8 tygodni na wózku zanim mogła ponownie zacząc chodzić, wielka blizna zostanie jej do konca zycia. Oczywiście Mnisi mówili, że nigdy wcześniej nic takiego się nie stało , a tygrysek chciał się TYLKO POBAWIĆ. Bez mrugnięcia okiem pokryli koszta pobytu w szpitalu i codziennie dziewczynę odwiedzali aż do jej wyjazdu.
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
a tutaj link , jakby ktos chciał poczytać
http://www.dailymail.co.uk/news/article-2407513/Student-19-mauled-400lb-tiger-Thailand-popular-tourist-attraction.html
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
To tylko potwierdza, że te zwierzaki nie są do końca oswojone i że nie są otępione narkotykami, czy środkami uspokajającymi... A wypadki się zdarzają... Domowy pies potrafi dotkliwie pogryźć a własny kot porządnie podrapać...
Duży Zając
Czyli jak to wreszcie jest? Oswojone czy nie? Bo zmieniasz zdania w zależności od sytuacji? Może jednak zakute w łancuchy , złamane ostrą tresurą i otumanione jakimis prochami? I służa tylko do zarabiania cięzkiej kasy? Ale TY oczywiście będziesz szedł w zaparte że nic sie nie dzieje, bo lepiej sie z tym czujesz.
Dalczego na przykład na Borneo nie wpadli na taki pomysł z orangutanami? Dorobili by sie fortuny - każdy by jechał, żeby zrobic sobie zdjecie z orangutanem w objęciach, albo mógłby wyprowadzic orangutanka na spacerek za parę dolców? A co! niech orangutan na siebie zarabia, niech tanczy dla turystów, będzie fajnie. A dlaczego David Sheldrick nie wpadł na taki pomysł w Nairobi???Dlaczego dostęp do słoni jest ograniczony? To samo z żyrafami, przecież mała tresurka i już moga zarabiać na siebie od rana do wieczora. Dlaczego Sanktuarium słoni w Chiang Mai dziennie przyjmuje tylko 20-30 turystów, a Tiger Temple 200-300?
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Momito, kochaj swoje zwierzaczki... Mnie nic do tego... Ale każdy robi to co chce... Nie zmieniam zdania... One są oswojone, ale nawet najlepiej oswojony pies potrafi zagryźć dziecko, nawet swoich właścicieli... W mojej ocenie zwierzęta są do pracy... Słonie, wielbłądy, konie ... i wielu z nich już dawno byś nie oglądała, gdyby na siebie nie zarabiały. Taki po prostu jest świat...
Za pewne za młoda jesteś, sądząc po zdjęciu, żeby pamiętać, jak w latach 1960-tych w każdym gospodarstwie były po 2-3 konie do pracy na polu... Skończyła się praca, skończyły się konie, bo teraz każdy ma traktor, a nawet 2 lub 3... Koniki można opoglądać w klubach jeździeckich, i stadninach, gdzie zarabiają pracując pod jeźdźcem... Albo w agroturystyce, gdzie nie tylko jeżdżą na nich turyści, ale jeszcze co jakiś czas ciągną bryczkę...
Gdyby ludzie przestali jeść wieprzowinę, świnie by wymarły... Gdyby przestali pić mleko i jeść wołowinę, wyginęło by bydło...
Takie życie, taki świat... Nie pracujesz nie jesz... I z ludźmi jest tak samo (poza pasożytami, które należy niszczyć, jak Cameron zamierza niszczyć polaczków w UK korzystających bezpodstawnie z opieki społecznej...
Duży Zając