Cudowne Wojtek...dla mnie ta świątynia jest magiczna. Może nie jest nr 1, ale ma w sobie mistykę. Nie poszłam na wschód słońca,a teraz po wschodzie na Bromo i Ijen, uważam ,że to wspaniała pora na zdjęcia. W każdej sekundzie zmienia się wszystko wokół ciebie...to niesamowite.
Wojtki wyszli z tego cudnego hotelu około 5...a my obserwując zmiany na niebie nie moglismy potem uwierzyć, ze maja tak piekne zdjęcia.
Kilka info formalnych - jesli chcecie za darmo wejść do świątyni i podziwiać wschód ....widok w ciagu dnia....podczas zachodu wspaniały spektakl światło-dzwięk-widok - zarezerwujcie hotel
warto...juz go booknełam...za 80$ za noc...juz witałam się z gąską...ale miałam mało czasu, a szkoda. Warto zostać - nie gnać- troche luzu i kontemplacji..w tym mijescu
ale wróćmy do cen
wschód 400000 czyli 120 zł
wejście potem do pranbanan ok 250000 czyli 75 zł
ale gdy nie idzie się na wschód jak nasza trójka- Edyta Piotr Igor za COMBO płaci się 450000 za wszystko 135 zł za 2 światynie Borodubur i Pranbanan - ważne 2 dni - więc na spokojnie....
ale co ważne - nasz Igor wchodził za połowę ceny. Zgadnijcie jaki dowód tożsamości wzięli - kartę planetę młodych - bez zdjęcia bez id
siadałam na schodach i próbowałam osiagnąć nirwanę...wiecie co? trudno...czułam jakbym musiała się ruszać , biec, jakbym miała mrówki ...Wiecie, wtedy uświadomiłam sobie, że ...powiem kolokwialnie- czasami trzeba umieć mieć wywalone.
i wreszcie klapnęłam na schodku...i prawie było mi dobrze...ale prawie czyni różnicę więc od powrotu uczę się - nie musieć. Cos mi ten wyjazd napewno dał. Wiem z kim chcę z kim nie. A to już dużo. Wiem że nic na siłę.
a Merapi ...zdobyło moje serducho wyłaniając się nagle
Pięknie pokazaliście i opisaliście Wasze doznania. Ja też mam przepiękne wspomnienia z tego miejsca, chociaż nie mam tak wspaniałych zdjęć. Szacuneczek.
Edi, prawda, że można oderwać się od rzeczywistości, co?
jeszcze parę strzałów ze świątyni
a tutaj
zdjęcia z widokiem na świątynię od zewnątrz
a tu już widok z hotelu, który sprzedaje wejściówki na wschód słońca.
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Vojtas, Nooo
farbkami malowałeś te fotki
pierwsza klasa wschód słońca
..."światynne fotki" fajnie oddaja klimacik miejsca,cool !!!
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Cudowne Wojtek...dla mnie ta świątynia jest magiczna. Może nie jest nr 1, ale ma w sobie mistykę. Nie poszłam na wschód słońca,a teraz po wschodzie na Bromo i Ijen, uważam ,że to wspaniała pora na zdjęcia. W każdej sekundzie zmienia się wszystko wokół ciebie...to niesamowite.
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Lord! łał, oh, ah, eeee, jeeee, uuuu, baaaa,
No dobra są nieprawdziwie , nieprawdopodobnie niesamowite !
A o której był wschód?
Bea
Wojtki wyszli z tego cudnego hotelu około 5...a my obserwując zmiany na niebie nie moglismy potem uwierzyć, ze maja tak piekne zdjęcia.
Kilka info formalnych - jesli chcecie za darmo wejść do świątyni i podziwiać wschód ....widok w ciagu dnia....podczas zachodu wspaniały spektakl światło-dzwięk-widok - zarezerwujcie hotel
http://manoharaborobudur.com/
warto...juz go booknełam...za 80$ za noc...juz witałam się z gąską...ale miałam mało czasu, a szkoda. Warto zostać - nie gnać- troche luzu i kontemplacji..w tym mijescu
ale wróćmy do cen
wschód 400000 czyli 120 zł
wejście potem do pranbanan ok 250000 czyli 75 zł
ale gdy nie idzie się na wschód jak nasza trójka- Edyta Piotr Igor za COMBO płaci się 450000 za wszystko 135 zł za 2 światynie Borodubur i Pranbanan - ważne 2 dni - więc na spokojnie....
ale co ważne - nasz Igor wchodził za połowę ceny. Zgadnijcie jaki dowód tożsamości wzięli - kartę planetę młodych - bez zdjęcia bez id
to tyle formalności...:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
siadałam na schodach i próbowałam osiagnąć nirwanę...wiecie co? trudno...czułam jakbym musiała się ruszać , biec, jakbym miała mrówki ...Wiecie, wtedy uświadomiłam sobie, że ...powiem kolokwialnie- czasami trzeba umieć mieć wywalone.
i wreszcie klapnęłam na schodku...i prawie było mi dobrze...ale prawie czyni różnicę więc od powrotu uczę się - nie musieć. Cos mi ten wyjazd napewno dał. Wiem z kim chcę z kim nie. A to już dużo. Wiem że nic na siłę.
a Merapi ...zdobyło moje serducho wyłaniając się nagle
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Edi, Lordziu, Ekipa,
Pięknie pokazaliście i opisaliście Wasze doznania. Ja też mam przepiękne wspomnienia z tego miejsca, chociaż nie mam tak wspaniałych zdjęć. Szacuneczek.
Edi, prawda, że można oderwać się od rzeczywistości, co?
Jestem Wami zachwycony.
Mi też światynia sie bardzo podobała,ale z tym odlotem było cięzko..
Jak ja byłam to były niestety dzikie tłumy. I co chwila zaczepiali ,aby wspólne zdjecia robić. Nie sposób było sie oderwac i wyłączyc he he
No trip no life