.rusztowania psują...ale patrząc na to inaczej...rusztowania naprawiają...jesli ktoś z was będzie tu za jakis czas moze dzieki tym rusztowaniom zrobi najwspanialsze zdjęcia. Nasze sa prawdziwe. nie używamy FOTOSZOPA:)
u nas są rusztowania, ale przynajmniej ludzi nie ma... ile to się musieliśmy statywem namachać, żeby wszystkich przegnać... ja już prawie gwizdek zgubiłem, ale zdjęcia są jakie są
...heh, LORD nie "techniczna stronę fotek" miałem na myśli,sa naprawdę cool ale..."nastrojowość zdjęć". gdyby nie "nieszczęsne rusztowania" zatarł by sie czas rzeczywisty z przeszłością...
p.s. fotki sygnujesz "swoim podpisem" dlaczego więc pisząc o ich robieniu używasz..."liczby mnogiej" !??? miałeś..."pomagierów" ?!!! ; ))
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
ssstu-6... my na tej wyprawie wszystko razem robiliśmy nawet jedną łyżką zdarzało się jeść z jednego kociołka
ale kolejnego dnia, dla odmiany, reszta ekipy wybrała się na fakultet... czyli wcześniej wspomniane "spuszczanie się publicznie", a ja pospałem sobie do 9 z hakiem iw yruszyłem na miasto poobserwować miejscowe życie Yogya...
następnego dnia mieliśmy jechać nocnym pociągiem do Malang, a stamtąd wyruszyć na wulkany Bromo i Iljen. Wszystko klepnięte miałem już w Polsce, przez miejscowe biuro w Malang, ale będąc na miejscu nie mogłem się z tym biurem skontakotwać... ani przez FB, ani telefonicznie Ekipa pojechała na spuszczanie się pontony, a ja w tym czasie postanowiłem zabookować coś na miejscu, żeby nie obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku
kilka strzałów z Yogya podczas szwendaczki po miejscowych biurach
to teraz Pramnaban moim oczkiem Docieramy oczywiście na zachód słońca.
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
...nio,gdyby nie rusztowania, superowska "podróż w czasie" ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
.rusztowania psują...ale patrząc na to inaczej...rusztowania naprawiają...jesli ktoś z was będzie tu za jakis czas moze dzieki tym rusztowaniom zrobi najwspanialsze zdjęcia. Nasze sa prawdziwe. nie używamy FOTOSZOPA:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
u nas są rusztowania, ale przynajmniej ludzi nie ma... ile to się musieliśmy statywem namachać, żeby wszystkich przegnać... ja już prawie gwizdek zgubiłem, ale zdjęcia są jakie są
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
...heh, LORD nie "techniczna stronę fotek" miałem na myśli,sa naprawdę cool ale..."nastrojowość zdjęć". gdyby nie "nieszczęsne rusztowania" zatarł by sie czas rzeczywisty z przeszłością...
p.s. fotki sygnujesz "swoim podpisem" dlaczego więc pisząc o ich robieniu używasz..."liczby mnogiej" !??? miałeś..."pomagierów" ?!!! ; ))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
tak miał pomagierów do machania statywem co by chinoli wygonic
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
ssstu-6... my na tej wyprawie wszystko razem robiliśmy nawet jedną łyżką zdarzało się jeść z jednego kociołka
ale kolejnego dnia, dla odmiany, reszta ekipy wybrała się na fakultet... czyli wcześniej wspomniane "spuszczanie się publicznie", a ja pospałem sobie do 9 z hakiem iw yruszyłem na miasto poobserwować miejscowe życie Yogya...
kilka strzałów
główna turystyczna ulica Malioboro
najbliższa okolica naszego hotelu
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
następnego dnia mieliśmy jechać nocnym pociągiem do Malang, a stamtąd wyruszyć na wulkany Bromo i Iljen. Wszystko klepnięte miałem już w Polsce, przez miejscowe biuro w Malang, ale będąc na miejscu nie mogłem się z tym biurem skontakotwać... ani przez FB, ani telefonicznie Ekipa pojechała na spuszczanie się pontony, a ja w tym czasie postanowiłem zabookować coś na miejscu, żeby nie obudzić się z przysłowiową ręką w nocniku
kilka strzałów z Yogya podczas szwendaczki po miejscowych biurach
strasznie senne to miasto
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Fotki "z życia wziete" ujmujące a wręcz przejmujące
chyba nawet bardziej do mnie przemawjają niż mury, choć te też wspaniałe w tych bajkowych kolorach
Edlzia, Lordziu...doczytałam, cudna relacja