Nad głazami przedzielającymi Baie Lazare przy Kempińskim a Baie Lazare Public Beach znajdowały się wille prezydenckie należąca do hotelu.Wejścia niestety tam nie było ale widok z niej musiał być niesamowity.Była tam również spora restauracj należąca do tych willi
Jak są wieczory panieńskie to i są też śluby trafiliśmy na jeden a raczej na pozostałości po nim Skoro ludzie robili sobie zdjęcia to i nas poniosło no i jak tu nie kochać takich wakacji
no, te tamtejsze dziewczyny powiedziałbym - dobrze odżywione; też bym se ślubną sesję powtórzył, tym bardziej, że kiedyś były inne. chociaż w plażach nie gustuję, to jednak trza przyznać, że widoki na nich wspaniałe, piękne i bardzo fotogeniczne te ogromne kamole
Po kilku cudownie spedzonych dniach w Kempińskim przyszedł czas na zmianę hotelu.Nie lubimy mieć na wyjezdzie jednej miejscówki dlatego lubimy zmieniać hotele tym bardziej w takich miejscach.Następny hotel to Constance Ephelia.Wybraliśmy ją z dwóch powodów-po pierwsze hotel ma piekne położenie,przy plażach ,które koniecznie chcieliśmy zobaczyć a po drugie -lubimy tą sieć holteli i chcileiśmy Ephelię porównać do siostrzanego hotelu Constance Lemuria na Praslin,który kilka lat temu skradł nam serducha.
Autko oddalismy podczas pobytu w Kempinskim i teraz mamy juz do końca wyjazdu umówiony wcześniej transport.
Kierowca czeka na nas punktualnie ,żegnamy Kempińskiego i jedziemy dalej.
Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na Grand Anse,którą odpuściliśmy sobie wcześniej bo wiedzielismy ,że tą trasą bedziemy jechac do Ephelii i wtedy się tutaj zatrzymamy.Plaża jest faktycznie piekna i wielka,długa i szeroka,woda ma cudowny kolor no i jest tutaj pusto gdyby nie fakt,że nie mogłam się doczekac pobytu w następnym hotelu to zostali byśmy tutaj na dłużej a tak -kupiliśmy tylko kokoski ,zaspokoilismy pragnienie i pojechaliśmy dalej ))
Ktoś jeszcze pamieta ,że zaczęłam pisać relacje z Seszeli i utknęła w martwym punkcie jakoś czas mnie ograniczał ale jeśli macie ochotę zaczne pisać dalej
Na obu końcach plaży nie zabrakło oczywiście granitowych głazów,wśród których każdy robił sobie sesje zdjeciowe
Nad głazami przedzielającymi Baie Lazare przy Kempińskim a Baie Lazare Public Beach znajdowały się wille prezydenckie należąca do hotelu.Wejścia niestety tam nie było ale widok z niej musiał być niesamowity.Była tam również spora restauracj należąca do tych willi
Któregoś dnia przy plaży jakaś agencja podróżnicza robiła da kogoś imprezę wieczór panieński -no w takim klimacie to bym mogła przezyć swój drugi raz
Jak są wieczory panieńskie to i są też śluby trafiliśmy na jeden a raczej na pozostałości po nim Skoro ludzie robili sobie zdjęcia to i nas poniosło no i jak tu nie kochać takich wakacji
Na koniec pobytu w Kempinskim hotel wieczorową porą oj powiem Wam ,że pieknie tu było i polecam ten hotel z czystym sumieniem
no, te tamtejsze dziewczyny powiedziałbym - dobrze odżywione; też bym se ślubną sesję powtórzył, tym bardziej, że kiedyś były inne. chociaż w plażach nie gustuję, to jednak trza przyznać, że widoki na nich wspaniałe, piękne i bardzo fotogeniczne te ogromne kamole
oczywiście cały czas czytam i oglądam
papuas
Po kilku cudownie spedzonych dniach w Kempińskim przyszedł czas na zmianę hotelu.Nie lubimy mieć na wyjezdzie jednej miejscówki dlatego lubimy zmieniać hotele tym bardziej w takich miejscach.Następny hotel to Constance Ephelia.Wybraliśmy ją z dwóch powodów-po pierwsze hotel ma piekne położenie,przy plażach ,które koniecznie chcieliśmy zobaczyć a po drugie -lubimy tą sieć holteli i chcileiśmy Ephelię porównać do siostrzanego hotelu Constance Lemuria na Praslin,który kilka lat temu skradł nam serducha.
Autko oddalismy podczas pobytu w Kempinskim i teraz mamy juz do końca wyjazdu umówiony wcześniej transport.
Kierowca czeka na nas punktualnie ,żegnamy Kempińskiego i jedziemy dalej.
Po drodze zatrzymujemy się jeszcze na Grand Anse,którą odpuściliśmy sobie wcześniej bo wiedzielismy ,że tą trasą bedziemy jechac do Ephelii i wtedy się tutaj zatrzymamy.Plaża jest faktycznie piekna i wielka,długa i szeroka,woda ma cudowny kolor no i jest tutaj pusto gdyby nie fakt,że nie mogłam się doczekac pobytu w następnym hotelu to zostali byśmy tutaj na dłużej a tak -kupiliśmy tylko kokoski ,zaspokoilismy pragnienie i pojechaliśmy dalej ))
Wow, faktycznie przecudna sceneria na ślub
Ale zakręceni jajcarze z was tak trzymajcie
No trip no life
Ktoś jeszcze pamieta ,że zaczęłam pisać relacje z Seszeli i utknęła w martwym punkcie jakoś czas mnie ograniczał ale jeśli macie ochotę zaczne pisać dalej
Żeluś, jasne, że mam ochotę. Czekam więc na fotki i opisy. Chętnie bym się wygrzala na sloneczku pod palemką.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!