Letnia rezydencja Boga Wojny znajduje się w miejscowości San Martino, oddalonej o pięć kilometrów od Portoferraio - największego miasta Elby. Piętrowy budynek w niczym nie przypomina więzienia. Pomieszczenia są wprawdzie dość skromnie wyposażone, ale ja z pewnością bym nie uciekał z rajskiej wyspy po kilku miesiącach pobytu w takich warunkach. - Napoleon był gubernatorem Elby. Towarzyszył mu liczący blisko tysiąc osób dwór i garnizon wojskowy, złożony z najwierniejszych żołnierzy. Wydawał bale, przyjmował dyplomatów. Oraz piękne panie, które przyjeżdżały do niego z Florencji i innych włoskich miast. Czas umilała mu także Maria Walewska - opowiada Ewa, moja przewodniczka po słonecznej Toskanii. Po przekroczeniu bramy turystów wita okazały budynek galerii, utworzonej w 1851 r. przez Anatola Demidoffa. Zobaczymy tam liczne pamiątki z epoki napoleońskiej. Fasadę budynku zdobią napoleońskie orły, a przy wejściu znajduje się pomnik Galatei, autorstwa Antonia Canovy. Otaczają go okazałe palmy, morwy i równio przystrzyżone klomby. Domek Napoleona znajduje się kilkanaście metrów wyżej. Bilet wstępu kosztuje 5 euro, dzieci do 11 roku życia wchodzą za darmo. Po krótkim spacerze jestem już na tarasie przed budynkiem. Na kolana nie rzuca, ale - jak zaznacza moja przewodniczka - Napoleon przyjeżdżał tutaj odpocząć od zgiełku wielkiego świata i obowiązków gubernatora. W pomieszczeniach udostępnianych turystom zobaczymy wprawdzie meble i bibeloty z początku XIX w, ale jedynym oryginalnym reliktem po Cesarzu Francuzów jest jego łóżko. Jest zbyt wąskie na dwie osoby, co zaświadcza, że w swojej letniej rezydencji Bonaparte prowadził raczej ascetyczny tryb życia. Jak zauważyła moja przewodniczka, wymiary łożnicy potwierdzają też jego niski wzrost. Wracając na parking mijamy liczne stoiska z pamiątkami. Możemy tak kupić m.in. ręczniki, narzuty i nawet kuchenne fartuszki z wizerunkami Napoleona. - Ten rok jest szczególny dla wyspiarzy, którzy obchodzą dwusetną rocznicę przybycia Napoleona na Elbę. W ciągu niespełna roku swojego panowania dał się poznać jako dobry gospodarz i wyśmienity administrator - opowiada Ewa. Jak Napoleon trafił na wyspę? Po przegranej wojnie z Rosją i klęsce pod Lipskiem w dniu 11 kwietnia 1814 r. został zmuszony do abdykacji i zesłany na Elbę, oddalona o 20 km. od wybrzeża Toskanii. Jego rezydencją była Villa dei Mullini w Portoferraio. Na letnią siedzibę wybrał jednak willę w San Martino, która przeszła do historii jako Dom Napoleona. Uciekł z wyspy 26 lutego 1815 r. i trzy dni później był już we Francji. Sławne "Sto dni Napoleona" zakończyła 18 czerwca druzgocąca klęska pod Waterloo, po której został zesłany na wyspę św. Heleny, gdzie zmarł 5 maja 1821 r. Miał tam znacznie gorsze warunki i z pewnością z nostalgią wspominał swoją poprzednią rezydencję na słonecznej Elbie.
To jest dom w którym mieszkał Napoleon.Trudno uwierzyc że tak słynna i znana osoba mieszkała w tak niepozornym miejscu.
Wnętrze.
widok z okna.
To autentyczne łóżko,trochę krótkie.
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Janusz, zdjęcia z masztu MEGA!! Może kiedyś namówię ekipę na taki rejs, dotychczas pływaliśmy raczej na mniejszych jednostkach
Asiu,
Koniecznie musisz spróbować na żaglowcu.Nie mam porównania do jachtu,bo dopiero w przyszłym roku w czerwcu popływam po Adriatyku na jachcie tak około 8-10 osób.W planach też mamy kolejny rejs Pogorią ,ale to jeszcze nie mamy terminu.Pogorię trudno wyczarterować na cały rejs i trzeba długo czekać.
Zdjęcia jak popłynę jeszcze raz będą jeszcze lepsze,bo teraz choroba nie pozwoliła mi wszędzie wejść na maszt.Te były z około 20 metra.
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Troche o tym jak się tu znalazł Napoleon.
Letnia rezydencja Boga Wojny znajduje się w miejscowości San Martino, oddalonej o pięć kilometrów od Portoferraio - największego miasta Elby. Piętrowy budynek w niczym nie przypomina więzienia. Pomieszczenia są wprawdzie dość skromnie wyposażone, ale ja z pewnością bym nie uciekał z rajskiej wyspy po kilku miesiącach pobytu w takich warunkach. - Napoleon był gubernatorem Elby. Towarzyszył mu liczący blisko tysiąc osób dwór i garnizon wojskowy, złożony z najwierniejszych żołnierzy. Wydawał bale, przyjmował dyplomatów. Oraz piękne panie, które przyjeżdżały do niego z Florencji i innych włoskich miast. Czas umilała mu także Maria Walewska - opowiada Ewa, moja przewodniczka po słonecznej Toskanii. Po przekroczeniu bramy turystów wita okazały budynek galerii, utworzonej w 1851 r. przez Anatola Demidoffa. Zobaczymy tam liczne pamiątki z epoki napoleońskiej. Fasadę budynku zdobią napoleońskie orły, a przy wejściu znajduje się pomnik Galatei, autorstwa Antonia Canovy. Otaczają go okazałe palmy, morwy i równio przystrzyżone klomby. Domek Napoleona znajduje się kilkanaście metrów wyżej. Bilet wstępu kosztuje 5 euro, dzieci do 11 roku życia wchodzą za darmo. Po krótkim spacerze jestem już na tarasie przed budynkiem. Na kolana nie rzuca, ale - jak zaznacza moja przewodniczka - Napoleon przyjeżdżał tutaj odpocząć od zgiełku wielkiego świata i obowiązków gubernatora. W pomieszczeniach udostępnianych turystom zobaczymy wprawdzie meble i bibeloty z początku XIX w, ale jedynym oryginalnym reliktem po Cesarzu Francuzów jest jego łóżko. Jest zbyt wąskie na dwie osoby, co zaświadcza, że w swojej letniej rezydencji Bonaparte prowadził raczej ascetyczny tryb życia. Jak zauważyła moja przewodniczka, wymiary łożnicy potwierdzają też jego niski wzrost. Wracając na parking mijamy liczne stoiska z pamiątkami. Możemy tak kupić m.in. ręczniki, narzuty i nawet kuchenne fartuszki z wizerunkami Napoleona. - Ten rok jest szczególny dla wyspiarzy, którzy obchodzą dwusetną rocznicę przybycia Napoleona na Elbę. W ciągu niespełna roku swojego panowania dał się poznać jako dobry gospodarz i wyśmienity administrator - opowiada Ewa. Jak Napoleon trafił na wyspę? Po przegranej wojnie z Rosją i klęsce pod Lipskiem w dniu 11 kwietnia 1814 r. został zmuszony do abdykacji i zesłany na Elbę, oddalona o 20 km. od wybrzeża Toskanii. Jego rezydencją była Villa dei Mullini w Portoferraio. Na letnią siedzibę wybrał jednak willę w San Martino, która przeszła do historii jako Dom Napoleona. Uciekł z wyspy 26 lutego 1815 r. i trzy dni później był już we Francji. Sławne "Sto dni Napoleona" zakończyła 18 czerwca druzgocąca klęska pod Waterloo, po której został zesłany na wyspę św. Heleny, gdzie zmarł 5 maja 1821 r. Miał tam znacznie gorsze warunki i z pewnością z nostalgią wspominał swoją poprzednią rezydencję na słonecznej Elbie.To jest dom w którym mieszkał Napoleon.Trudno uwierzyc że tak słynna i znana osoba mieszkała w tak niepozornym miejscu.
Wnętrze. widok z okna. To autentyczne łóżko,trochę krótkie.Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Fajne to wiezienie he he .. ja też tez bym nie uciekala z takiego pieknego miejsca .A jaki fajny widok z tarasu na okolice.
A łóżko rzeczywiście małe i krótkie..
No trip no life
Janusz, zdjęcia z masztu MEGA!! Może kiedyś namówię ekipę na taki rejs, dotychczas pływaliśmy raczej na mniejszych jednostkach
Janjus, gdzie ten filmik ze skladania masztu? pewnie gdzieś mi uciekł a chetnie obejrze..
Asiu,
Koniecznie musisz spróbować na żaglowcu.Nie mam porównania do jachtu,bo dopiero w przyszłym roku w czerwcu popływam po Adriatyku na jachcie tak około 8-10 osób.W planach też mamy kolejny rejs Pogorią ,ale to jeszcze nie mamy terminu.Pogorię trudno wyczarterować na cały rejs i trzeba długo czekać.
Zdjęcia jak popłynę jeszcze raz będą jeszcze lepsze,bo teraz choroba nie pozwoliła mi wszędzie wejść na maszt.Te były z około 20 metra.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Nelcia,jaki więźień takie warunki
Wiktor, na koniec relacji podam linki do filmów z rejsu.Jest kilka półgodzinnych filmów
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Budynek mieszkalny znajduję się na skarpie i wejście jest od tyłu a tarasy na dole.
Wanna
Salon egipski
Tak wygląda dom z dolnego tarasu
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Wanna całkiem pokażnych rozmiarów , chyba kilkuosobowa..
No trip no life
Wracamy na dół i zwiedzamy pasaż.Jest tam trochę obrazów,plansz,ale najbardziej okazałe jest samo wnętrze.
Wracamy do portu.Droga do San Martino letniej rezydencji i domu Napoleona oraz zwiedzanie zajęło nam około 3 godzin.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Wracamy do portu i kilka zdjęć Pogori w innym świetle oraz okolicy cumowania.
Jedzonko i idziemy w górę miasteczka
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.