Janjus, pod wrażeniem jestem twojej dokumentacji . Super ujęcia i krok po kroku
Można poobserwowac poszczególne manewry na Pogorii ale przede wszystkim ludzi , ich zaangazowanie, pracę , miny, wysiłek na twarzy ale i usmiech czy skupienie
Czy jakieś przygody przy cumowaniu mieliście, czy taczej wszystko gładko szło ?
Janjus, pod wrażeniem jestem twojej dokumentacji . Super ujęcia i krok po kroku
Można poobserwowac poszczególne manewry na Pogorii ale przede wszystkim ludzi , ich zaangazowanie, pracę , miny, wysiłek na twarzy ale i usmiech czy skupienie
Czy jakieś przygody przy cumowaniu mieliście, czy taczej wszystko gładko szło ?
Wiktor ,cieszę się że interesuje cię taka forma spedzenia czasu,jak rejs żaglowcem.Dla zainteresowanych jest na co popatrzeć ,ale większości forumowiczów mniej interesuje taki rejs.Gdybym opisywał rejs wycieczkowcem,chyba więcej byłoy zainteresowanych,bo jak na razie i na starym forum i na tym tylko ja piszę o żeglowaniu.Cieszy jednak mnie to,że chociaż kilka osób jest zainteresowanych ,no i zawsze dotrzymuję słowa a obiecałem Nelci tą relacje.W skali Polski tylko kilka tysięcy żegluje na dużych żaglowcach,więc jest to niszowa forma spedzania czasu wobec innych form spędzania czasu.W rejsach na Pogorii udział bierze przeważnie młodzierz,a nawet taka jeszcze nie w pełni młodzież,a na naszym rejsie było kilka osób w wieku bliskim 70 lat a 2 lata temu mieliśmy żeglarza prawie 80-letniego.
Podczas tego cumowania poszło gładko,było bezwietrznie,ale już nastepne cumowanie było trudniejsze i jak dopłyniemy do nastepnego portu to opiszę tą sytuację.
A tak wogóle jestem bardzo wdzieczny moim koleżankom im kolegą oraz kadrze ,że nie mają sprzeciwu i moge prezentować większość zdjęć,a czasami są one bardzie lub mniej osobiste.
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Stoimy już pewnie na cumach i dopiero teraz nadszedł czas zrobić porządek z żaglami ,bo w porcie nie wypada ,by żagle wisały w nieładzie.Na morzu nie robi sie klaru ,jesli jest noc a rano wchodzi sie do portu.
Biorę aparat i kamere i gramolę się z moim felernym kregosłupem na drugi podest ,jest to na wysokości około 20 metrów nad pokładeem.Wyżej nie wchodzę ,bo jest tam już bardzo wąsko a ja mam na piersi olbrzymi aparat io bardzo mi przeszkadza w poruszaniu sie .Docieram na swoje miejsce i mam dobry punkt do fotografowania załogi pracujacej na rejach.Kilka zdjęć na początek zrobionych przez moich kolegów i koleżanki jak stoje w swoim miejscu do focenia.
Moje miejsce na drugim podeście na górze.Stoję na wysokości Marsla Górnego i przywiązany pasem wychylam sie aby wszystkim zrobić foty.
Na tym zdjęci jestem najwyżej
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Teraz już się wywiązuje z obowiązku wobec załogi i robie im foty z góry.
Na rejach praca jest ciężka.Chodzi się po takich sznurkach zwanych pertami .Chwieją sie to i buja.Rękoma trzeba sie trzymaś tylko przez objecie żagla rękoma,bez przytrzymywania sie czegokoliek palcami.Trzeba zwijać i układac żagiel,a później go dobrze związac krawatami w taki sposób,że gdy trzeba je póżniej odwiązać przy spuszczaniu żagli,to się pociąga i krawat bez plątania się rozwiązuje.Opisuje to taka bardziej potoczną terminologia,bo czyste zeglarskie terminy dla wielu byłyby nie dla wszystkich zrozumiała,a po prawdzie nie wszystkie te fachowe nazwy pamietam i musiałbym szukac fachowych nazw
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Nelcia,może relacja orginalna,bo chyba tylko ja do tej pory opisuje rejs żaglowcem,a czy ciekawato zależy dla kogo.Każdy ma inne zainteresowania turystyczne i ja to rozumiem
Malaria ,ja też tak myślę przeważnie patrząc na nasze dziewczyny jak spacerują po rejach nic nie ujmując chłopakom
\
Dalsze zdjecia z góry.
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Apisku,
Mnie też rażą takie plomby,ale w wielu miejscach jest takie pomieszanie.
Dalsze zdjęcia z wejścia do portu.
Kapitan i mechanik bardzo skupieni ,bo manewr cumowania jest zawsze trudny.
Cumy przygotowane.
Pogoria już się obraca aby zacumować dziobem do przodu.
Rzutki przygotowane
Motorówkę obsługuje kucharz Maciek.To on zawsze pomaga przy wyjściu i wejściu do portu.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Już zaczął się manewr cumowania.
Motorówka podpływa aby ją podjąć i podwiesić przy burcie.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Janjus, pod wrażeniem jestem twojej dokumentacji . Super ujęcia i krok po kroku
Można poobserwowac poszczególne manewry na Pogorii ale przede wszystkim ludzi , ich zaangazowanie, pracę , miny, wysiłek na twarzy ale i usmiech czy skupienie
Czy jakieś przygody przy cumowaniu mieliście, czy taczej wszystko gładko szło ?
Wiktor ,cieszę się że interesuje cię taka forma spedzenia czasu,jak rejs żaglowcem.Dla zainteresowanych jest na co popatrzeć ,ale większości forumowiczów mniej interesuje taki rejs.Gdybym opisywał rejs wycieczkowcem,chyba więcej byłoy zainteresowanych,bo jak na razie i na starym forum i na tym tylko ja piszę o żeglowaniu.Cieszy jednak mnie to,że chociaż kilka osób jest zainteresowanych ,no i zawsze dotrzymuję słowa a obiecałem Nelci tą relacje.W skali Polski tylko kilka tysięcy żegluje na dużych żaglowcach,więc jest to niszowa forma spedzania czasu wobec innych form spędzania czasu.W rejsach na Pogorii udział bierze przeważnie młodzierz,a nawet taka jeszcze nie w pełni młodzież,a na naszym rejsie było kilka osób w wieku bliskim 70 lat a 2 lata temu mieliśmy żeglarza prawie 80-letniego.
Podczas tego cumowania poszło gładko,było bezwietrznie,ale już nastepne cumowanie było trudniejsze i jak dopłyniemy do nastepnego portu to opiszę tą sytuację.
A tak wogóle jestem bardzo wdzieczny moim koleżankom im kolegą oraz kadrze ,że nie mają sprzeciwu i moge prezentować większość zdjęć,a czasami są one bardzie lub mniej osobiste.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Stoimy już pewnie na cumach i dopiero teraz nadszedł czas zrobić porządek z żaglami ,bo w porcie nie wypada ,by żagle wisały w nieładzie.Na morzu nie robi sie klaru ,jesli jest noc a rano wchodzi sie do portu.
Biorę aparat i kamere i gramolę się z moim felernym kregosłupem na drugi podest ,jest to na wysokości około 20 metrów nad pokładeem.Wyżej nie wchodzę ,bo jest tam już bardzo wąsko a ja mam na piersi olbrzymi aparat io bardzo mi przeszkadza w poruszaniu sie .Docieram na swoje miejsce i mam dobry punkt do fotografowania załogi pracujacej na rejach.Kilka zdjęć na początek zrobionych przez moich kolegów i koleżanki jak stoje w swoim miejscu do focenia.
Moje miejsce na drugim podeście na górze.Stoję na wysokości Marsla Górnego i przywiązany pasem wychylam sie aby wszystkim zrobić foty.
Na tym zdjęci jestem najwyżej
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Teraz już się wywiązuje z obowiązku wobec załogi i robie im foty z góry.
Na rejach praca jest ciężka.Chodzi się po takich sznurkach zwanych pertami .Chwieją sie to i buja.Rękoma trzeba sie trzymaś tylko przez objecie żagla rękoma,bez przytrzymywania sie czegokoliek palcami.Trzeba zwijać i układac żagiel,a później go dobrze związac krawatami w taki sposób,że gdy trzeba je póżniej odwiązać przy spuszczaniu żagli,to się pociąga i krawat bez plątania się rozwiązuje.Opisuje to taka bardziej potoczną terminologia,bo czyste zeglarskie terminy dla wielu byłyby nie dla wszystkich zrozumiała,a po prawdzie nie wszystkie te fachowe nazwy pamietam i musiałbym szukac fachowych nazw
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Janjus, jesli bysmy na forum wybierali najbardziej oryginalną relację roku , to w mojej ocenie rejs Pogorią byłby w ścisłej czołowce !!!
dziekuje za dotrzymanie słowa
No trip no life
Nie powiem.... Jest czym oko nacieszyć
Nelcia,może relacja orginalna,bo chyba tylko ja do tej pory opisuje rejs żaglowcem,a czy ciekawato zależy dla kogo.Każdy ma inne zainteresowania turystyczne i ja to rozumiem
Malaria ,ja też tak myślę przeważnie patrząc na nasze dziewczyny jak spacerują po rejach nic nie ujmując chłopakom
\
Dalsze zdjecia z góry.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Tak też sie upamiętniało wędrówkę po maszcie.
Widok z tej wysokości na miasteczko wspaniały.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.