--------------------

____________________

 

 

 



Zające w Indiach luty 2015. Cz. III Dandeli, Hampi, Badami

180 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 1 dzień temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Zajączku, tych raftingów to ci zazdroszczę.
Jakoś nie kojarzyłam Indii z tego typu atrakcjami. A to mi się podoba.

Mariola

Zajac1
Obrazek użytkownika Zajac1
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Apisku, to było moje pierwsze doświadczenie. Nie mam porównania jak wygląda to gdzie indziej, ale podobno spływ rzeką Kali zaliczany jest do jednych z atrakcyjniejszych w Indiach Biggrin. Nam się bardzo podobało i jakoś specjalnie niebezpiecznie nie było, choć przyznam, że na progach adrenalinka była Good. A w głowie cały czas myśl z instruktarzu, że możemy wypaść do wody Girl wacko. Jedyne co było niefajne to brak miejsca na przebranie się. Niestety wracanie w mokrych strojach samochodem nie jest specjalnie komfortowe. Dobrze, że mieliśmy komu zostawić nasze rzeczy bo inaczej to trzeba by było zrezygnować z przyjemności Dash 1.

http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/

Zajac1
Obrazek użytkownika Zajac1
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Wracamy do naszego ośrodka, dziękujemy panu tacie za towarzystwo i  pojawia się właściciel. Zaprasza nas na popołudniową kawę i ciastka. Mówi,  że już  poinformował pozostałych gości, że przedstawi im gości z Polski. Robi nam się bardzo miło, prosimy o chwilę na prysznic i przebranie się w suche ubrania. Idziemy na kawkę, wszyscy już czekają i bardzo miło się z nami witają. Jesteśmy trochę zaskoczeni, takim przyjęciem. Przez cały czas obserwuje nas obsługa i coś tam do siebie szepcze. Wieczorem dowiemy się o co chodziło Biggrin.Tak wyglądała nasza restauracja

http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/

Zajac1
Obrazek użytkownika Zajac1
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

W przemiłej atmosferze czas płynie szybko, zrobiło się ciemno. Właściciele rozpalają ognisko i proponują małą przekąskę przed nocnym safari. Zostajemy poczęstowani zupką i frytkami, ale takimi ostro-słodkimi. Bardzo mi te frytki podeszły. W gospodarstwie mieszka orzeł. Ja nie mam odwagi, ale DZ zaprzyjaźnia się z nim Biggrin

http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 21 godzin 21 minut temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

Fajny ten wasz wyjazd, tyle sie non stop dzieje i taka różnorodność tematyczna , tak jak lubie Yes 3

No trip no life

Zajac1
Obrazek użytkownika Zajac1
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Kolejna atrakcja organizowana w ramach pobytu w Dandeli Mist to nocne safari Preved. Podjeżdża po nas trochę rozklekotany Nissan, wsiadamy i w drogę Yahoo

Dwie Induski , jedna z  małym synkiem wsiadają do kabiny, ja na pakę z facetami. Oj nie był to dobry pomysł, bo było strasznie zimno, a wszyscy zostawiliśmy kurtki w ośrodku. Nic to jedziemy. Nasz tropiący, wyciąga mega latarę i szuka zwierzynę. Niestety jest zbyt ciemno, a zwierzaki są daleko, nie da się ich focić. Nasza nocna przygoda trwa ponad półtorej godziny.

http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/

Zajac1
Obrazek użytkownika Zajac1
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Nelciu, nam ciężko na dupskach usiedzieć Pleasantry.

Po powrocie czeka na nas gorąca kolacja, ale prawie wszyscy są przemarznięci i najpierw idziemy się ciepło przyodziać. Wracamy do restauracji, obsługa cały czas nas bacznie obserwuje i coś tam szur szura do siebie. No dobra nabieramy sobie jedzonko, a wybór był całkiem spory i siadamy przy stole. Przychodzą właściciele i jeden z nich zaczyna krążyć wokół nas. Czeka aż spokojnie zjemy i pyta,  czy może z nami usiąść i porozmawiać. Jasne, zapraszamy.

Najpierw zaczyna skromnie od pytań, czy dobrze się czujemy, jak nam się podoba, jak zapatrujemy się na atrakcje organizowane przez nich? Widzi, że chętnie z nim rozmawiamy i się rozkręca. Okazuje się, że jest mega zaskoczony naszą obecnością, jesteśmy pierwszymi białasami, którzy tu się pojawili. Ponieważ nie mają Internetu, praktycznie nie ma możliwości zarezerwowania pobytu przez kogoś z zagranicy. No i się wyjaśniło czemu wszyscy tak nas obserwowali i szur szurali do siebie Lol .   

Po długiej rozmowie oglądamy jeszcze gwiazdki na niebie przez teleskop.

http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/

Asisko
Obrazek użytkownika Asisko
Offline
Ostatnio: 2 lata 8 miesięcy temu
Rejestracja: 19 lut 2015

Zajączku, jak Ty tą miejscówkę znalazłaś? Jest świetna! Kolejny raz zaskakujesz - agroturystyka w wydaniu indyjskim, no bomba Girl haha tak oryginalnej wyprawy po Indiach jeszcze nie widziałam Good

Zajac1
Obrazek użytkownika Zajac1
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Kolejny dzień rozpoczynamy wcześnie rano. Zaraz po wschodzie słońca zapraszani jesteśmy na spacer po dżungli i szukanie ptaszków. Senior rodu zabiera atlas ptaków i prowadzi naszą grupkę na „łowy”

Wschód słońca w ośrodku

http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/

Zajac1
Obrazek użytkownika Zajac1
Offline
Ostatnio: 3 lata 3 miesiące temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Asiu,  nie pasowała mi miejscówka zaproponowana przez biuro Smile. Przyznam, że długo grzebałam w necie i na nic nie mogłam się zdecydować Girl wacko. Ten ośrodek znalazłam na jakiejś stronie zbiorczej. Niestety nigdzie nie mogłam znaleźć namiarów na nich żeby do nich napisać. Teraz już wiem dlaczego Sarcastic. Rezerwowaliśmy ich przez lokalne biuro z pośrednictwa, którego korzystaliśmy. 

http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/

Strony

Wyszukaj w trip4cheap