Aga,Do wilka morskieg ,to mi jeszcze daleko,ale dziekuję i zdjęć jeszcze trochę będzie
Nelcia,
jak jest pogoda ,to czasu trochę jest.To nie jest tak ,,,,,ze cały czas są zajęcia związane z żeglowaniem.Jedni pracują,inni odsypiają wachtę,jeszcze inni opalają się śpiewają.Wieczorem są wspólne pogawędki w mesie przy czymś .Część osób się zna ,część się poznaje i z tym nie ma problemu.Na rejsie nie ma pań i panów,niezależnie od wieku.Jest załoga bardzo zróżnicowana,pod względem wieku ,wykształcenia,zajmowanych stanowisk.prezes myje gary,ordynator czyści kibelek,wszyscy bez wyjątku myją pokład.Praca nikogo nie chańbi,i nikt pracy sobie nie wybiera.Jest hierarchia: KAPITAN,I OFICER,załoga stała(BOSMAN,MECHANIK,KUCHARZ) pozostali II.II.IV OFICER, STARSI WACHTY,i pozostali to załoga.Tak wygląda życie na Pogorii.Podczas postoju w porcie zostaje tylko część wachty gospodarczej,bo w porcie zawsze to ta wachta pracuje.Oni też nie wszyscy muszą być na pokładzie.Do obsługi potrzeba kilka osób.W porcie jest prawie zawsze śniadanie i obiadokolacja.
Najważniejszą sprawą jest pilnowanie trapu i okolicy Pogorii.Nie tak dawno było zdarzenie po którym jest to szczególnie wymagane.Podczas wyjścia załogi jednej miejscowej dziewczynie spodobał się Pogorianin.Odstawiła swojego miejscowego chłopaka i zainteresowała się Polakiem.Zazdrosny chłopak wzioł bańkę z benzyną i postanowił z zemsty spalić Pogorię.Na Pogori w tym czasie pomalowano i oznaczono kawałek pokładu na wprost trapu.Wtedy jeszcze aż tak nie pilnowano tego kto wchodzi na pokład,a na początku jeszcze nie wszyscy się rozpoznają.Na szczęście chłopak wszedł z tą bańką na pokład i przeszedł przez to oznaczone miejsce.To zauważył załogant i wszczął alarm.Delikwenta pojmano i tak zapobiegnieto tragedii.
Od tego czasu na trapie zawsze stoją dwie osoby i wisi linka i nikt obcy nie dostanie się na pokład.
—
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Czekanie na powrót.
PIERWSI JUŻ PŁYNĄ
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Ale ładna ta latarnia, taka......czysta
Jeszcze pzed opuszczeniem Saint Tropez.
Już wchodzimy na pokład.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Ja już też wracam.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Już na pokładzie,ale jeszcze nie wszyscy wrócili.
Słońce powoli zaczyna zachodzić.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Już ostatni podpływają pod burtę.
Słońce coraz niżej a miasteczko dalej piękne.
Szanty na topie
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
jeszcze słonko przedziera się przez chmury,a my odpływamy
Wypływamy i bierzemy kurs na Korsykę.Tak wyglada komputer z kursem Pogorii.Ta czerwona linia to my.
Całe centrum nawigacyjne na Pogorii
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
Janjus, Wilku Morski! Wspaniała relacja, dużo oglądania, nietypowe widoki pięknej Pogorii, szanty i uśmiech na twarzy wspaniałych odważnych ludzi.
jestem pełna podziwu i uznania. Szacuneczek
Agaciorek
Pięknie sie "nasza "Pogoria" prezentuje w Saint Tropez
widac ,że na statku jest praca ,ale jest i czas na zwiedzanie i szanty..super !!
a fotki z powrotu na statek przy tym zachodzącym słońcu sa wspaniałe
No trip no life
Aga,Do wilka morskieg ,to mi jeszcze daleko,ale dziekuję i zdjęć jeszcze trochę będzie
Nelcia,
jak jest pogoda ,to czasu trochę jest.To nie jest tak ,,,,,ze cały czas są zajęcia związane z żeglowaniem.Jedni pracują,inni odsypiają wachtę,jeszcze inni opalają się śpiewają.Wieczorem są wspólne pogawędki w mesie przy czymś .Część osób się zna ,część się poznaje i z tym nie ma problemu.Na rejsie nie ma pań i panów,niezależnie od wieku.Jest załoga bardzo zróżnicowana,pod względem wieku ,wykształcenia,zajmowanych stanowisk.prezes myje gary,ordynator czyści kibelek,wszyscy bez wyjątku myją pokład.Praca nikogo nie chańbi,i nikt pracy sobie nie wybiera.Jest hierarchia: KAPITAN,I OFICER,załoga stała(BOSMAN,MECHANIK,KUCHARZ) pozostali II.II.IV OFICER, STARSI WACHTY,i pozostali to załoga.Tak wygląda życie na Pogorii.Podczas postoju w porcie zostaje tylko część wachty gospodarczej,bo w porcie zawsze to ta wachta pracuje.Oni też nie wszyscy muszą być na pokładzie.Do obsługi potrzeba kilka osób.W porcie jest prawie zawsze śniadanie i obiadokolacja.
Najważniejszą sprawą jest pilnowanie trapu i okolicy Pogorii.Nie tak dawno było zdarzenie po którym jest to szczególnie wymagane.Podczas wyjścia załogi jednej miejscowej dziewczynie spodobał się Pogorianin.Odstawiła swojego miejscowego chłopaka i zainteresowała się Polakiem.Zazdrosny chłopak wzioł bańkę z benzyną i postanowił z zemsty spalić Pogorię.Na Pogori w tym czasie pomalowano i oznaczono kawałek pokładu na wprost trapu.Wtedy jeszcze aż tak nie pilnowano tego kto wchodzi na pokład,a na początku jeszcze nie wszyscy się rozpoznają.Na szczęście chłopak wszedł z tą bańką na pokład i przeszedł przez to oznaczone miejsce.To zauważył załogant i wszczął alarm.Delikwenta pojmano i tak zapobiegnieto tragedii.
Od tego czasu na trapie zawsze stoją dwie osoby i wisi linka i nikt obcy nie dostanie się na pokład.
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.