a brzuchem do góry to na fakultetach też polezycie np na padan...na kurczaku...coż tam robić jak nie leżec i pławić się w wyjątkowych lazurach
z tej decyzji życia...hm powiem wam tak
mnie sie na Railay po 1 dniu kompletnie znudziło...chyba phi phi lepsze ale jak to aga napisałam wsjo subiektywne. Na railay jednak tylko jedna plazyczka...widok na prawo ...widok na lewo:)
mikka- Symilany odpuszczam. Niby mam trzy tygodnie ale upchnełam w nie jeszcze kilkudniowy Khao Sok i Kambodże. Troche tego przemieszczania się i przepakowywania będzie. Wodny targ to pół dnia, już pytałam
Co do phi phi lub railey to coraz bardziej przychylam sie jednak do Phi Phi. I taki mały off topic Mikka czytałam Twoją relację z Kuby i poprostu muszę to napisać: z Ciebie mega piękna kobieta jest! Razem z Edzią i drugą Miką jesteście dla mnie Miss tego forum !!!
—
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
normalnie Olletka - az mnie zatkało:) haha dzięki za takie słowa...lec...dawaj zdjęcia...taj nigdy za dużo...skoro robisz Kambo to się nie dziwię:) Kambo to fantastyczny kierunek:)
mikka w tym roku robilam targ wodny. wyjazd o 7 , 2 h drogi , pozniej lodka duza taka z silniczkiem ,aby sie przejechac,pozniej te male na wiosla i mozliwosc pokupowania pierdol,a pozniej jeszcze targ naokolo ,powrot do hotelu chyba o 14 byl,moze 15 , zaplacilam 350 albo 400 nie pamietam juz ,batow, za opcje razem z malymi lodkami na wiosla (ona kosztuje 150 batow)
olettka- ale mi strzeliłas komlement ( zawstydziłam się) Dziękuję Jesteś bardzo miła karisss- dzięki wielkie To był cały gotowy pakiet? z transferem? Czy dojeżdzałas tam sama?
Olettka a mozesz wkleić swój plan jak to dokładnie bedzie wyglądało? chyba masz troche duzo przemieszczania, powiem ci z własnego doswiadczenia ze te transfery dają w kość
Olettka - przede wszystkim gratulacje bo czeka Cię wspaniały wyjazd! I obojętnie co wybierzesz - czy Phi Phi czy Railey - będziesz mega zadowolona bo Tajlandia jest super!
A wiesz...każdy z nas lubi coś innego i ilu ludzi - tyle opinii
Troszkę żal, ze nie zahaczysz o Similany bo dla mnie to raj i wg mnie naprawdę warto je zobaczyć, szczególnie rano i pod wieczór, kiedy nie ma już tłumów. Khao Sok jest blisko...może jednak się skusisz po dźungli na ten morski przerywnik?
Kolka- Twoje relacje na tym forum chyba wszystkie już przeczytałam! Miło, że piszesz
Symilaiany odpuszczam bo są drogie a spanie w namiocie nie bardzo mnie kręci i jak na jeden dzień dla mnie strasznie dlugi ten cały transfer. Zdjęcia z relacji z Symilaianów widziaam i rzeczywiście jest pięknie ale lazurki nie są dla mnie priorytetem i wole jechać za tą kasę do Khao Sok. Acha Kolka nie wspominałam chyba jeszcze o moim pogodowym "szczęściu". Krótko mówiąc leje wszędzie gdzie jadę. Nieważne czy Meksyk czy Sahara, padało nawet na safarii. Liczę się z tym, że lecąc w grudniu mogę nie mieć pogody żylety. Wyspy na morzu Andamańskim w pochmurny dzień też nie zachwycają tak jak w pełnym słońcu ale szkoda by mi było wydać kupę kasy na Symiliany i oglądać je w deszczu. Może przesadzam z ryzykiem pogodowym więc zostanę przy argumencie cenowym. No za drogo dla mnie jak na jednodniowe lazury
Aga w sumie tych transferów tak strasznie dużo nie ma. Do Kambo i Krabi lecę samolotem. Na trasę Kambo- Krabi przeznaczam cały dzień. A do Khao Sok jest blisko. Ok 2 H busem z Krabi. Więcej będzie rozpakowywania. Najpierw BKK potrm Kambo, potem phi phi, khao Sok i Ao Nang... Plan jest taki:
01.12- 18.55 Wylot z Krakowa
02.12 Przylot do Bangkoku ok 14.30 , zakwaterowanie w Rambuttri, piwko i kolacja na Khao San
03.12 Wielki Pałac, Budda leżący, Wat Arun. Wieczorem China Town
04.12 Wodospady Erawan i most na rzece Kwai ( bo mąż konieczie chce most)
05.12 Ayathuya czy jak to sie piszę lub wodny Targ i wolne popołudnie lub wogóle luźny dzień. Zobaczymy na miejscu
0612. Lot do Siem Reap, zakwaterowanie w hotelu około południa. Odpoczynek ewentualnie zachod słońca w Angkorze ale raczej zrobimy sobie dzień luzu.
07.12 Angkor
08.12 Jezioro Tonle Sap, powrót do hotelu ok 13.00 wolne popołudnie, odpoczynek.
09.12 Angkor
10,12 Dzień transferów. Sniadanie i ok. 11.00 lot do Bkk później z tego samego lotniska ok 15.00 lot do Krabi. Jeden nocleg w Krabi. Na prom na PhiPhi nie zdązymy poza tym mąż nieszczególnie lubi latać i wiem że będzie wieczorem tylko piwko, papu i spać
11-15.12 prom na phi phi. Zakwaterowanie w hotelu. Cztery noclegi na miejscu. Nie wiem czy te plaże nam się nie znudzą ale myślę, że jest tam co robić.
15.12 rano prom do Krabi i o 11.30 bus do Khao Sok. Ok. 14.00 zakwaterowanie w Our Jungle House i albo spływ rzeką na kołach dmuchanych albo krótki trekking w poszukiwaniu Raflezji. Wieczorkiem odpoczynek.
16-17. 12 dwudniwy fakultet w Khao Sok z noclegiem na jeziorze ( z OJH mamy zamiar zabrać tylko mały plecak z niezbędnym rzeczami na jedną noc) jaskinie, trekking po lesie deszczowym, jezioro z kajakami. Po południu 17.12 powrót do OJH i nocleg
18-22.12- rano powrót do Ao Nang. Zakwaterowanie w Green View i w następnych dniach 3 fakultety.
22.12. około 13 lot do BKK, przed północą lot powrotny do Polski.
The End
—
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
no i pięknie. Ayutaya trochę ci czasu zajmie ale warta grzechu:)
gdy będzie na moście to moze i kolej śmierci:)?
Transfery masz ale dasz radę. Przede wszystkim postawiłąś na samoloty a to przemiły transfer. loty trwają kilka chwil:)
OOO i widzę green View:) a jak tam remoncik w nim?:0 Hotel najlepszy w rankingu mojego dziecka:) Leszka pozdrów. Wycieczki już pewnie pisałam załatwia taniej, jest mega uczciwy, nie naciąga...ma luzacki stosunek i bardzo zdrowy do otaczającego swiata. Masz już z nim kontakt. Mam go na fb od wczoraj dzieki wam w sumie:)
OOO i widzę green View:) a jak tam remoncik w nim?:0 Hotel najlepszy w rankingu mojego dziecka:) Leszka pozdrów. Wycieczki już pewnie pisałam załatwia taniej, jest mega uczciwy, nie naciąga...ma luzacki stosunek i bardzo zdrowy do otaczającego swiata. Masz już z nim kontakt. Mam go na fb od wczoraj dzieki wam w sumie:)
Edi- jeszcze nieskończony I z tego powodu wypada u mnie z planu, bo się boję, ze do 15-tego mogą nie skończyć.
pół dnia mikka:)
similany boskie
a brzuchem do góry to na fakultetach też polezycie np na padan...na kurczaku...coż tam robić jak nie leżec i pławić się w wyjątkowych lazurach
z tej decyzji życia...hm powiem wam tak
mnie sie na Railay po 1 dniu kompletnie znudziło...chyba phi phi lepsze ale jak to aga napisałam wsjo subiektywne. Na railay jednak tylko jedna plazyczka...widok na prawo ...widok na lewo:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
mikka- Symilany odpuszczam. Niby mam trzy tygodnie ale upchnełam w nie jeszcze kilkudniowy Khao Sok i Kambodże. Troche tego przemieszczania się i przepakowywania będzie. Wodny targ to pół dnia, już pytałam
Co do phi phi lub railey to coraz bardziej przychylam sie jednak do Phi Phi. I taki mały off topic Mikka czytałam Twoją relację z Kuby i poprostu muszę to napisać: z Ciebie mega piękna kobieta jest! Razem z Edzią i drugą Miką jesteście dla mnie Miss tego forum !!!
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
normalnie Olletka - az mnie zatkało:) haha dzięki za takie słowa...lec...dawaj zdjęcia...taj nigdy za dużo...skoro robisz Kambo to się nie dziwię:) Kambo to fantastyczny kierunek:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
mikka w tym roku robilam targ wodny. wyjazd o 7 , 2 h drogi , pozniej lodka duza taka z silniczkiem ,aby sie przejechac,pozniej te male na wiosla i mozliwosc pokupowania pierdol,a pozniej jeszcze targ naokolo ,powrot do hotelu chyba o 14 byl,moze 15 , zaplacilam 350 albo 400 nie pamietam juz ,batow, za opcje razem z malymi lodkami na wiosla (ona kosztuje 150 batow)
olettka- ale mi strzeliłas komlement ( zawstydziłam się) Dziękuję Jesteś bardzo miła
karisss- dzięki wielkie To był cały gotowy pakiet? z transferem? Czy dojeżdzałas tam sama?
pozdrawiam ciepło:)
Olettka a mozesz wkleić swój plan jak to dokładnie bedzie wyglądało? chyba masz troche duzo przemieszczania, powiem ci z własnego doswiadczenia ze te transfery dają w kość
życie to nieustająca podróż
Olettka - przede wszystkim gratulacje bo czeka Cię wspaniały wyjazd! I obojętnie co wybierzesz - czy Phi Phi czy Railey - będziesz mega zadowolona bo Tajlandia jest super!
A wiesz...każdy z nas lubi coś innego i ilu ludzi - tyle opinii
Troszkę żal, ze nie zahaczysz o Similany bo dla mnie to raj i wg mnie naprawdę warto je zobaczyć, szczególnie rano i pod wieczór, kiedy nie ma już tłumów. Khao Sok jest blisko...może jednak się skusisz po dźungli na ten morski przerywnik?
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Kolka- Twoje relacje na tym forum chyba wszystkie już przeczytałam! Miło, że piszesz
Symilaiany odpuszczam bo są drogie a spanie w namiocie nie bardzo mnie kręci i jak na jeden dzień dla mnie strasznie dlugi ten cały transfer. Zdjęcia z relacji z Symilaianów widziaam i rzeczywiście jest pięknie ale lazurki nie są dla mnie priorytetem i wole jechać za tą kasę do Khao Sok. Acha Kolka nie wspominałam chyba jeszcze o moim pogodowym "szczęściu". Krótko mówiąc leje wszędzie gdzie jadę. Nieważne czy Meksyk czy Sahara, padało nawet na safarii. Liczę się z tym, że lecąc w grudniu mogę nie mieć pogody żylety. Wyspy na morzu Andamańskim w pochmurny dzień też nie zachwycają tak jak w pełnym słońcu ale szkoda by mi było wydać kupę kasy na Symiliany i oglądać je w deszczu. Może przesadzam z ryzykiem pogodowym więc zostanę przy argumencie cenowym. No za drogo dla mnie jak na jednodniowe lazury
Aga w sumie tych transferów tak strasznie dużo nie ma. Do Kambo i Krabi lecę samolotem. Na trasę Kambo- Krabi przeznaczam cały dzień. A do Khao Sok jest blisko. Ok 2 H busem z Krabi. Więcej będzie rozpakowywania. Najpierw BKK potrm Kambo, potem phi phi, khao Sok i Ao Nang... Plan jest taki:
01.12- 18.55 Wylot z Krakowa
02.12 Przylot do Bangkoku ok 14.30 , zakwaterowanie w Rambuttri, piwko i kolacja na Khao San
03.12 Wielki Pałac, Budda leżący, Wat Arun. Wieczorem China Town
04.12 Wodospady Erawan i most na rzece Kwai ( bo mąż konieczie chce most)
05.12 Ayathuya czy jak to sie piszę lub wodny Targ i wolne popołudnie lub wogóle luźny dzień. Zobaczymy na miejscu
0612. Lot do Siem Reap, zakwaterowanie w hotelu około południa. Odpoczynek ewentualnie zachod słońca w Angkorze ale raczej zrobimy sobie dzień luzu.
07.12 Angkor
08.12 Jezioro Tonle Sap, powrót do hotelu ok 13.00 wolne popołudnie, odpoczynek.
09.12 Angkor
10,12 Dzień transferów. Sniadanie i ok. 11.00 lot do Bkk później z tego samego lotniska ok 15.00 lot do Krabi. Jeden nocleg w Krabi. Na prom na PhiPhi nie zdązymy poza tym mąż nieszczególnie lubi latać i wiem że będzie wieczorem tylko piwko, papu i spać
11-15.12 prom na phi phi. Zakwaterowanie w hotelu. Cztery noclegi na miejscu. Nie wiem czy te plaże nam się nie znudzą ale myślę, że jest tam co robić.
15.12 rano prom do Krabi i o 11.30 bus do Khao Sok. Ok. 14.00 zakwaterowanie w Our Jungle House i albo spływ rzeką na kołach dmuchanych albo krótki trekking w poszukiwaniu Raflezji. Wieczorkiem odpoczynek.
16-17. 12 dwudniwy fakultet w Khao Sok z noclegiem na jeziorze ( z OJH mamy zamiar zabrać tylko mały plecak z niezbędnym rzeczami na jedną noc) jaskinie, trekking po lesie deszczowym, jezioro z kajakami. Po południu 17.12 powrót do OJH i nocleg
18-22.12- rano powrót do Ao Nang. Zakwaterowanie w Green View i w następnych dniach 3 fakultety.
22.12. około 13 lot do BKK, przed północą lot powrotny do Polski.
The End
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
no i pięknie. Ayutaya trochę ci czasu zajmie ale warta grzechu:)
gdy będzie na moście to moze i kolej śmierci:)?
Transfery masz ale dasz radę. Przede wszystkim postawiłąś na samoloty a to przemiły transfer. loty trwają kilka chwil:)
OOO i widzę green View:) a jak tam remoncik w nim?:0 Hotel najlepszy w rankingu mojego dziecka:) Leszka pozdrów. Wycieczki już pewnie pisałam załatwia taniej, jest mega uczciwy, nie naciąga...ma luzacki stosunek i bardzo zdrowy do otaczającego swiata. Masz już z nim kontakt. Mam go na fb od wczoraj dzieki wam w sumie:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Edi- jeszcze nieskończony I z tego powodu wypada u mnie z planu, bo się boję, ze do 15-tego mogą nie skończyć.
pozdrawiam ciepło:)