Wszystko chyba zależy od pogody, miesiąca bo widzę że na filmikach które miałam w ulubionych ta plaża wyglądała zdecydowanie lepiej, może to kwestia tych 3 dniowych opadów, hmm sama niewiem , miałma w planie ta plażą iść 4 km aby miec takie widoczki jak na tym filmiku
Mnie by się Kasiku podobały takie domki na palach w takiej lokalizacji i bliskości oceanu , poranek wtedy byłby cudowny i ten szum oceanu na tarsiku, ale gdyby były bardziej luksusowe i miały większy teren zaplecza hotelowego, , bo te za obskurne dla nas jednak.
ale Ci się trafiło Bepi w tym miejscu gdzie pokazujesz te paskudne glony mój synek "taplał" się w krystalicznej wodzie z pięknymi czerwonymi rozgwiazdami! Myśle, że to przez tą pogodą tak tego syfu naniosło.... My bylismy w Nungwi końcówka grudnia/początek stycznia, pogoda była super, dwa dni tylko troche wiało, ale ŻADNEGO syfu na plażach nie spotkałam! Chodzilismy troche brzegiem i nie było ani śmieci, ani glonów, tylko bialutki piaseczek. I co ciekawe - u nas własnie po południu zaczynal sie odpływ, wieczorm jak siedzielismy na tarasie to nam woda chlupała pod spodem A od rana - plaża szeroka, piaseczek jak mąka i lazurek dawał po oczach. No niestety - przy niepogodzie mozna się załamać Jakbym miała taki syf oglądać przez caly pobyt to bym sie chyba wściekła. My z pobytu w Nungwi jesteśmy zadowoleni bardzo, fakt - palemek nie ma, ale to akurat wiedziałam, palemek naoglądałam się w innym rejonie Zanzi
Z przyjemnością poogladałam Twoje zdjęcia, az wspomnienia z Zanzi wróciły
Select dzięki, cieszę się że wspomnienie wróciły , oj szkoda że my trafiliśmy na takie glony w naszych spacerowych okolicach, i odpływy o innej niekorzystnej godzinie, ja ci wierzę że mieliście piękniutką plażę bo brzeg był mięciusi , ze się nogi zapadały jak mączka, zero kamulców i rafy bo ja takie plaże widziałam przed wylotem w domu na kilkunastu filmikach, i się nastawiłam na takie widoki plaż o których piszesz haha..a tutaj miejscami jak wyszłam z wody to jak wodnik szuwarek , pełno miałam do stroju przylepionych tych zielonych farfocli szkoda że nie doszłam hen dalej za tego Hiltona bo jestem ciekawa tamtych plaż , ale juz siły nie mielismy babrać się w glutach
Bepi wiesz co tak sobie dumam, ze te glony to moze wynik tego ze lało i panie nie wyzbierały glonów = alg , a i ekipy hotele nie zgrabiły tego co ocean wyrzucił - w sumie by to chyba pasowało. Bynajmniej niech kos mady sie wypowie, no bo w ocenie na wielu fotach pływa tego doś sporo, nie idzie mi o foty Twoje ale ogolne z Zanzibaru.
Tutaj widok na nasz hotel i okolice z lotu ptaka, jak nie było glonów na plaży
https://www.youtube.com/watch?v=FaPpLbNd1DM
a na filmie znacznie lepiej.
Moje Pstrykanie i nie tylko
ŁO MATKO....tutaj na spacer to chyba jakies kalosze trzeba zabrac,zeby w tym "gownie" nie ugrzaznac albo sie jakiegos syfu nie nabawic
o kurcze ja bym sie chyba bała ze mi pokój zatopi
Wszystko chyba zależy od pogody, miesiąca bo widzę że na filmikach które miałam w ulubionych ta plaża wyglądała zdecydowanie lepiej, może to kwestia tych 3 dniowych opadów, hmm sama niewiem , miałma w planie ta plażą iść 4 km aby miec takie widoczki jak na tym filmiku
https://www.youtube.com/watch?v=sn0DIKgogqg
niestety po 1 km brodzenia jak wodniki szuwarki w glutach zawrócilismy spowrotem do hotelu
Mnie by się Kasiku podobały takie domki na palach w takiej lokalizacji i bliskości oceanu , poranek wtedy byłby cudowny i ten szum oceanu na tarsiku, ale gdyby były bardziej luksusowe i miały większy teren zaplecza hotelowego, , bo te za obskurne dla nas jednak.
ale Ci się trafiło Bepi w tym miejscu gdzie pokazujesz te paskudne glony mój synek "taplał" się w krystalicznej wodzie z pięknymi czerwonymi rozgwiazdami! Myśle, że to przez tą pogodą tak tego syfu naniosło.... My bylismy w Nungwi końcówka grudnia/początek stycznia, pogoda była super, dwa dni tylko troche wiało, ale ŻADNEGO syfu na plażach nie spotkałam! Chodzilismy troche brzegiem i nie było ani śmieci, ani glonów, tylko bialutki piaseczek. I co ciekawe - u nas własnie po południu zaczynal sie odpływ, wieczorm jak siedzielismy na tarasie to nam woda chlupała pod spodem A od rana - plaża szeroka, piaseczek jak mąka i lazurek dawał po oczach. No niestety - przy niepogodzie mozna się załamać Jakbym miała taki syf oglądać przez caly pobyt to bym sie chyba wściekła. My z pobytu w Nungwi jesteśmy zadowoleni bardzo, fakt - palemek nie ma, ale to akurat wiedziałam, palemek naoglądałam się w innym rejonie Zanzi
Z przyjemnością poogladałam Twoje zdjęcia, az wspomnienia z Zanzi wróciły
Select dzięki, cieszę się że wspomnienie wróciły , oj szkoda że my trafiliśmy na takie glony w naszych spacerowych okolicach, i odpływy o innej niekorzystnej godzinie, ja ci wierzę że mieliście piękniutką plażę bo brzeg był mięciusi , ze się nogi zapadały jak mączka, zero kamulców i rafy bo ja takie plaże widziałam przed wylotem w domu na kilkunastu filmikach, i się nastawiłam na takie widoki plaż o których piszesz haha..a tutaj miejscami jak wyszłam z wody to jak wodnik szuwarek , pełno miałam do stroju przylepionych tych zielonych farfocli szkoda że nie doszłam hen dalej za tego Hiltona bo jestem ciekawa tamtych plaż , ale juz siły nie mielismy babrać się w glutach
Fantastyczne ujecie i kolory niesamowite
A to jeszcze lepsze nadaje się do ramki
Bepi wiesz co tak sobie dumam, ze te glony to moze wynik tego ze lało i panie nie wyzbierały glonów = alg , a i ekipy hotele nie zgrabiły tego co ocean wyrzucił - w sumie by to chyba pasowało. Bynajmniej niech kos mady sie wypowie, no bo w ocenie na wielu fotach pływa tego doś sporo, nie idzie mi o foty Twoje ale ogolne z Zanzibaru.
www. Podróże z globusem w torebce, gdzie skrobię swe relacje od czasu do czasu