--------------------

____________________

 

 

 



SARDYNIA- niby Włochy..... a jednak jak nie Włochy :)))

206 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
Asia-A
Obrazek użytkownika Asia-A
Offline
Ostatnio: 3 godziny 55 minut temu
Rejestracja: 01 wrz 2015

 Piea, jak daliście radę to wszystko skonsumować? Próbowanie obowiązkowe bo wygląda to bardzo smakowicie, ale porcje dość spore. Chyba nie wracaliście do hotelu jakimiś serpentynami i udało się dojechać bez „atrakcji” i dożyć następnego dnia?

Bye Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach! Yes 3

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 8 godzin 44 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

ło matko, ale obżarstwo he he . Fakt, wypadałoby wszystkiego spróbować,ale przy tej ilości to chyba niemożliwe.

Fajny punkt programu

No trip no life

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 9 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Asia, na szczęście kierowca nie próbował "drucika"  Biggrin więc obyło się bez jazdy serpentynkowej  Crazy

no to obżarstwo - to mało powiedziane! Emo pieczen wolowa

ja jeszcze na drugi dzień nic nie jadłam.... tak mnie te mięsiwa "trzymały"  :):):)

Piea

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 9 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

zapomniałam Wam napisać o rzeczy dość niecodziennej: 

były tam jeszcze śpiewy! Whistle 3 

he he.... przy tylku napitkach to nic dziwnego...:) (ale , przyspiewki typu "Góralu czy ci nie żal", itd... były później Biggrin )

natomiast tutaj Sardyńczycy zaserwowali nam pokaz śpiewu niezwykłego ...

Ci pasterze śpiewają niezwykle charakterystycznym głosem, typowym tylko dla Sardynii  - zwanym Cantu a Tenòre (brzmi to coś jak ryczenie wołu, beczenie kozy, odgłosy baranka :)); to rodzaj śpiewu polifonicznego,  bardzo charakterystycznego dla Sardynii; aż na tyle to ważne i niecodzienne, że W 2005 roku UNESCO uznało cantu a tenore za przykład niematerialnego dziedzictwa kulturowego i wpisało to na swoją listę Good

Cantu a Tenòre wykonuje zawsze grupa 4 mężczyzn : główny śpiew wykonuje solista (tzw. Sa boghe);

pozostali to chórzyści : Su bassu, Sa contra i Sa mesu boghe - emitujący gardłowe dźwięki woła, kozy i barana Biggrin

no i tak sobie śpiewali, beczeli, muczeli... a my słuchalismy i próbowaliśmy ich potem naśladować, Biggrin ale wbrew pozorom, nawet po tej ilości canonau i "drucika" wcale nie było to takie proste....  Biggrin

kończymy wizytę u Pasterzy, a bylismy tam z górką ponad 3 godziny....

jeszcze słowko o "słynnym " sardyńskim serze, 

a cóż to za ser? - to "przysmak" zwany carzu-marzu ; nie każdy wie o co chodzi? bo nie kazdy o nim słyszał... ale to dość nietypowy serek Lol 

ja go nie spróbowałam (he he, nie odważyłam się:))  ale go widziałam Lol u Pasterzy właśnie!:)) w starej, słomianej szopie! ; a na tej wyspie to żywy ser-legeda... a dlaczego?
ser ten to nic innego jak panujący tu powszechnie - peccorino, ale żeby wyprodukować Casu Marzu sardyńscy serowarzy pozostawiają Pecorino Sardo na świeżym powietrzu, pozwalając muchom serowym znieść w nim jaja, z których wkrótce wyklują się larwy powodujące coś więcej niż tylko fermentację (również rozpad gnilny). he he...  już widzę Wasze miny  Mda

(spokojnie, to fotka sieciowa Biggrin , ja tam żadnych glizd nie widziałam Lol 

Na Sardynii od wieków produkowało się ten ser, ale ze względów najpierw higienicznych , a potem zdrowotnych  wprowadzono unijne regulacje które zakazały produkcji tegoż sera ! i koniec kropka Lol ; potraktowano ten ser tak samo jak "Filu a Ferru" - zakaz wytwarzania ! 

Dziś nie spotkacie go na wyspie nigdzie, w żadnym sklepie; bo jest to nielegalne i zabronione, jednak pomimo widma wysokich kar i grzywien, do dziś można znaleźć ten ser na czarnym rynku Lol Z tym serem to jest tam trochę tak jak u nas za Komuny było kiedyś z bimbrem:)) - w sklepach nigdzie go nie ma, ale każdy chłop ma w swojej piwniczce:)), bo pasterze niezmiennie od wieków nadal go wyrabiają dla własnych potrzeb:); 

Tutaj w szopie nam go pokazano (schowali, żeby nie było tak "oficjalnie"), chętni i co odważniejsi, go nawet próbowali po kęsku ...., ale dopchać się do tej szopy w tym tłumie było ciężko nawet żeby go tylko zobaczyc.... 

Carzu Marzu na czarnym rynku osiąga cenę dwukrotnie wyższą niż zwykły Pecorino, który też do tanich nie należy; 

ale Sardyńczycy wierzą, zwłaszcza Ci co podchodzą pod setkę:)) że to i afrodyzjak i element ich długowieczności... Biggrin 
i to tyle o tym serze, dalej będzie już kontynuacja atrakcji turystycznych wyspy ;

a powrót mieliśmy z "przygodą" bowiem trafiła nas burza z ulewą taką, że świata nie było widać! 

nasz pilot Kuba, mówił że to anomalia na Sardynii o tej porze roku... że tutaj deszcze nie padają od maja do września! Biggrin , a takiej burzy jeszcze nie widział na tej wyspie! Biggrin 

Piea

Żeluś
Obrazek użytkownika Żeluś
Online
Ostatnio: 3 minuty 2 sekundy temu
Rejestracja: 25 kwi 2016

Śpiewy i tańce nie moja bajka ale jedzonko palce lizać...te prosiaki  ))) a i z ochotą bym tego sera skosztowała  Biggrin 

Anomalia pogodowe na całym świecie teraz...a jeszcze bardziej spotęgowane przez cyklon El Nino...który zmienia pogodę nie tylko w rejonach Pacyfiku...piszą,że do marca))) a potem pewnie inne licho się przypałęta   Biggrin

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 godzina 6 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

no robale jadłem i mogę spróbować, ale wyłącznie usmażonych - takie białkowe chipsy   na takie żywe, pełzające  jednak bym się nie skusił   cóż każdy ma swą barierę

papuas

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 9 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Kasia, no ja nie spróbowałam.... jakoś podchodze do tych robali - tak jak Papuas; nie lubię jak coś mi się rusza między zębami , he he Crazy

no to dalej w Sardynię....

polało, pogrzmiało.... i jak to po burzy- za chwilę wylazło słonko Biggrin 

w autokarze w czasie drogi powrotnej od Pasterzy, śpiewom nie było końca, tak się wszyscy jakoś pobudzili tym "drucikiem" , że rozochoceni zaczęłi przegląd przyśpiewek polskich Lol 

Kuba nie mógł sie nadziwić! mówił, że zawsze jak wraca z grupami turystów od pasterzy to z reguły cały autokar śpi aż miło! a WY? - no cóż to za Grupa! Biggrin

w zasadzie mieliśmy już koniec atrakcji na ten dzień jadąc już w stronę kolejnego hotelu; ale że burza poszła sobie w siną dal, a my rozśpiewani i w ogóle nie senni Biggrin byliśmy akurat w ciekawej okolicy, więc nasz Kubuś zarządził przystanek i pyta wszystkich: czy chcemy i czy mamy ochotę jeszcze coś dziś zwiedzić? (w zamian za programowe SU Nuraxi, który akurat był w tym czasie zamknięty dla zwiedzających , bo coś tam akurat "grzebali" archeolodzy) 

Hurra! a pewnie że mamy ochotę! Biggrin 

zatem wysiadamy pośrodku niczego.....

jest tu kolejny , jeden z wielu nuragów na wyspie, to idziemy! 

zwłaszcza, że po deszczu wyszło piękne słoneczko i powietrze jakieś takie rześko przyjemne się zrobiło, mimo, że nadal jest bardzo ciepło

ta zamiana ma taki plus, że nie ma tu tych tłumów co w Su Nuraxi a i sam ten nurag jest jednym z większych na Sardynii  Good

 

nurag Santu Antine , czyli "Święty Konstantyn", znany również jako Sa domo de sure („Dom króla” w języku Sardu) stoi w okolicygminy Toralba;

, to jeden z największych nuragów na wyspie, choć z daleka wygląda niepozornie...; ale to dość imponująca konstrukcja nuragiczna zbudowana z ogromnych bloków bazaltowych; kiedys nurag ten miał trzy piętra, z czego najwyższe już nie istnieje.

 

 ten nurag jest na tyle duży, że wchodzimy do niego do środka wszyscy na raz Lol 

 

 

 

 wewnątrz nuragu można zaobserwować korytarze zbudowane techniką łuku wspornikowego, nałożone na dwa piętra; był także wyposażony w trzy studnie.

 

studnia wewnętrzna 

 

a tak wyglądał ten nurag kiedyś.... kilka tysiączków lat wstecz Biggrin

łazimy trochę wokół słuchając opowieści Kuby

podziwiąjąc precyzję, z jaką układano te wielkie kamienne bloki

i wracamy....

po drodze w okolicy Santu Antine - widok na kolejny Nurag

 to znacznie mniejszy nurag o nazwie : OES

 

 na koniec jeszcze mały postój w knajpce niedaleko nuragu;  napitki wysokoprocentowe od Pasterzy jakos nam już wyparowały, więc zasilamy się jeszcze na koniec dnia małą Ichnusą Lol  

Piea

Nel
Obrazek użytkownika Nel
Offline
Ostatnio: 8 godzin 44 minuty temu
admin
Rejestracja: 04 wrz 2013

ale fajny ten przewodnik,że takie extrasy robi . Nie zawsze przecież tak, a wręcz rzadziej niż częściej

No trip no life

papuas
Obrazek użytkownika papuas
Online
Ostatnio: 1 godzina 6 minut temu
Rejestracja: 22 maj 2021

bardzo ciekawe te nuragi  Yes 3   Good    zawsze zadziwia jak wieki przed naszą erą ludzie potrafili budować   Shok   potężne ciężary, bez zaprawy i do tego jakoś się TO do dziś trzyma    teorie o odwiedzinach "bogów" czy też jak kto woli kosmitów wcale nie są pozbawione podstaw

papuas

Piea
Obrazek użytkownika Piea
Offline
Ostatnio: 5 dni 9 godzin temu
Rejestracja: 19 wrz 2017

Nel, nasz sardyński pilot- Kuba uplasował się wysoko  na podium wśród moich przewodników wycieczkowych ! (fenomenalny młody człowiek! )

Papuas, i mnie te nuragi zadziwiły, mocno zaciekawiły i nawet wprowadziły w zachwyt! mimo, że jako zwolenniczka sceptycznego podjeścia do świata nie dam się przekonaćdo  teorii o kosmitach i bogach wszelakich Biggrin 

******

po licznych atrakcjach  tego dnia - przed wieczorem docieramy do naszego ostatniego już (trzeciego) hotelu na Sardynii; 

spędzimy w nim 3 noclegi; hotel raczej typowo "objazdówkowy" bez szału , choć fajne pokoje, wygodnie umeblowane z ogromną  łazienką z oknem i fenomenalym widokiem z balkonu na góry; jesteśmy już znów na północy w uroczym miasteczku Tempio Pausania

i wczesno wieczorny widok z hotelowego tarasu

cyknęłam jednak tylko 3 fotki poglądowe, he he oszczędzając pojemność karty na bardziej istotne atrakcje jak hotel :), zwłaszcza taki zwykły "nie rajski" Biggrin 

ale dużym plusem była jego lokalizacja; w zasadzie 3 kroki od urokliwego centrum miasteczka, które miałyśmy w zasiegu 5-cio minutowego spacerku; zatem korzystamy, że nie nocujemy w "polu kukurydzy" pośrodku niczego  i idziemy na wieczorno nocny spacer

Tempio Pausania to przyjemna miejscowość;  niewielkie jest to miasteczko (ok. 14 tys mieszkańców) , ale ma bardzo urokliwą część staromiejską

w zasadzie wszystko zbudowane jest tutaj z jednorodnego szaro-beżowego lokalnego granitu;

cegły, elewacje, murki, zarówno na kamienicach ze sklepami i knajpkami , zwykłych domach jak i kościołach - wszystko niesamowicie współgra przez tą granitową jednorodność

o tej godzinie wszystko jest już pozamykane...., więc niewiele zobaczymy; tylko knajpki kuszą zapachami... ale my po tych prosiakach u pasterzy nawet nie spojrzymy w kierunku żarełka Biggrin 

jest i Kicia Katzen-smilies- 0002w dodatku szylkretka, bardzo podobna do mojej Figi Biggrin 

Piea

Strony

Wyszukaj w trip4cheap