Madera -jeszcze tutaj wrócimy )))

Zaczynamy trzeci dzień pobytu na Maderze.Po sniadanku pakujemy się do auta,bierzemy rozpisany nasz plan na ten dzień i ruszamy.Dziś zachodnia i północna część wyspy.Zatrzymujemy się jeszcze w maderkiej "biedronce" ,którą mamy niedaleko hotelu.Artunio idzie bo wodę i soki a ja szybko zaglądam z promenady na przystań jachtową bo jeszcze nie udało nam się tutaj dotrzeć

W oddali wsród klifów widać nasz hotelik ))

Nasz plan na ten dzień Miradouro da Raposeira - Farol da Ponta do Pargo -to najbardziej na zachód wysunięty punkt Madery- Miradouro de Boa Morte- Miradouro do Teleferico- Porto Moniz Natural Swiming- Riberia da Jonela - Praia do Leje - Seixial natural Swiming - Praia do porto do Seixial - a do tego było  jeszcze kilka nieprzewidzianych stopów )))

Na Maderze każdy region jest inny i każdy widokowo nieprzewidywalny. Punty widokowe ,które tego dnia zobaczyliśmy nie znajdowały się przy samej drodze a trzeba było do nich troszkę dojść i oczywiście trzeba było pokonać od parkingów troszkę wzniesień i schodów  za każdym zawsze było warto. Naturalne baseny w Porto Moniz robią ogromne wrażenie-chodzi oczywiście o te nieskomercjalizowane znajdujące się wśród klifów. Zaraz przy zjezdzie znajduje się spory bezpłatny parking ale trzeba być tutaj dosyć wcześnie ,żeby upolować na nim miejsce. Czarna ,piaszczysta plaża w Seixial dla nas bezapelacyjnie najładniejsza na wyspie. W tym dniu zrobiliśmy dwa podejścia do zjazdu kolejką do Achadas da Cruz i dwa razy obeszliśmy się smakiem -uwaga -nie prawdą jest jak wiele osób pisze ,że w południe nie robią godzinnej przerwy -robią i przed 12-tą jest ostatni zjazd przedpołudniowy zjazd. Przerwa jest do 13-tej. Mimo tego,że wagoniki(są dwa i jeżdżą góra-dół równolegle) do godziny 18-tej to ostatni popołudniowy zjazd odbywa się o 16,45 a potem już tylko można wrócić kolejką do góry  za dwa dni byliśmy już mądrzejsi i przyjechaliśmy tutaj w odpowiednim czasie)))

Wszystko w nastęnych wpisach))

Przed nami pierwsza atrakcja dzisiejszego dnia czyli Miradouro da Raposeira.Jeden z ciekawszych punktów widokowych w zachodniej części wyspy. Można do niego dojechać na dwa sposoby – parking oznaczony na mapie Miradouro da Rapoisera, lub podjechać pobliską drogą w dół i zaparkować pod wejściem na punkt od strony oceanu.My zostawiamy auto na parkingu i po krótkich trekungu pod górę jestesmy na punkcie widokowym.

Zieleń tutaj jest niesamowicie soczysta i chyba nigdzie indziej na wyspie nie widzieliśmy takiej ilości sukulemtów))

Punkt ten znajduje sie w miejscowości Faja da Ovelha, a z góry z wysokości około 600 metrów podziwia się  Paul do Mar i cudowną okolicę.

Ponta do Pargo to nasz następny punkt na mapie zwiedzania.Jest to najdalej na zachód wysunięta część Madery, a zarazem najbardziej odosobniona od reszty wyspy. Właściwie nie wiadomo, dlaczego. Wiedzie tutaj bowiem droga bardzo dobrej jakości a jadąc tutaj  mija się  opuszczone domy.Koniec świata w wydaniu maderskim.Najłatwiejszy dojazd oraz najlepsze widoki są przy latarni morskiej (stojącej na klifie 392 metrów n.p.m.)) ,którą juz pieknie widać a daleka  jadąc po tunelem.Jej połozenie  sprawia, że jest najwyżej usytuowaną latarnią morską spośród wszystkich w całej Portugalii.

Koniec świata w wydaniu maderskim  w pewnym sensie tak jest ,ponieważ przed nami rozciaga się bezkres oceanu a dalej juz tylko Ameryka  I jedno jest pewne ,że musimy tutaj wrócić i obejśc te klify na spokojnie ))

Błękit i zieleń przeplatały się ze sobą tworząc niesamowite kompozycje. Chyba już jestem uzależniona od Madery  

Następnym punkten do odwiedzenia w tym dniu była Achadas da Cruz .Po drodze  wypatrzytrzylismy  punkt widokowy  Miradouro de Boa Morte-więc aż żal było się nie zatrzymać 

Asfalt kończył się przy malowniczo położonym kościółku (Capela Nossa Senhora de Boa Morte).

Dostać się na ten punkt można było, jak to na Maderze często bywa - z górki  Oczywiście warto było  mimo tego,że na powrót pod górkę pot po tyłku się lał 

Nel dziękuję z miłe słowa 

U nas teraz kierunek  Achadas da Cruz ale jak wyczytaliście we wstepie do trzeciego dnia podrózy nic nam z tego nie wyszło bo dwa razy w tym dniu nie zdążylismy na teleferico.Nie będę więc nic teraz pisała o tym miejscu  napiszę w odpowiednim czasie a teraz tylko pstryki z Miradouro do Teleferico i ostatni zjazd wagonika po czym lekko wkurzeni ruszamy dalej ))) 

Następny nasz cel dzisiejszego dnia to Porto Moniz   Porto Moniz to niesamowite miasteczko słynące z naturalnych basenów lawowych, w których można kąpać się w oceanicznej wodzie. Oprócz tego zjeżdżając drogą w dół od Achadas da Cruz warto zatrzymać się w punkcie widokowym -Miradouro da Pedta Mole z którego można podziwiać całe miasteczko. 

Chociaż Madera atrakcje posiada bardzo różnorodne, to akurat plaże nie są jej mocną stroną.Nie oznacza to jednak, że nie ma możliwości skorzystania z kąpieli w orzeźwiającej wodzie, wprost z oceanu! Wręcz przeciwnie – od tego są Naturalne Baseny w Poro Moniz.To miasteczko to najsłynniejszy kurort na “wyspie wiecznej wiosny”. Znajdziecie tu sporo hoteli, barów, restauracji. Ale wizytówką Porto Moniz i głównym powodem, dla którego przyjeżdża się do najbardziej na północ wysuniętego punktu na Maderze, jest seria naturalnych, skalnych mis, wypełnionych oceaniczną wodą. Baseny uformowane zostały przez wulkaniczną lawę, a swój ostateczny kształt zyskały przez ingerencję człowieka. Domyślam się, że szczególnie latem kąpiel w otoczeniu formacji lawy i szumu wzburzonych fal Atlantyku jest bardzo kusząca. My z kąpieli nie skorzystaliśmy bo woda była w nich zimna a fale dla nas niebezpieczne 

Wstęp na baseny ze zdjęcia kosztuje 1.5 euro ))

Jednak we wschodniej części miasteczka można się wykąpać w podobnych basenach za darmo.Ludzie jest tutaj mniej a widoki oszałamiają )))

Wśród basenów na klifie znajduje się restauracja okupowana głównie przez zorganizowane wycieczki))

Widok z tarasu restauracji na długo pozostanie w pamięci 

Cały czas nad basenami ciagnie się długa pronenada zakończona lądowiskiem dla helikoprerów i malutkim parkingiem a z końca promenady w oddali widać piekne formacje skalne w Riberia da Jonela ,na króre zaraz się wybierzemy )) drogą nad oceanem biegnącą pod klifami ))

Porto Moniz to miejsce na Maderze, którego nie możecie pominąć! Naprawdę warto je zobaczyć.

Pomiędzy Seixal a Porto Moniz znajdują się wyjątkowe formacje skalne, które widać z daleka. To tak naprawdę strzeliste wysepki skalne, które “wyrastają” z oceanu Atlantyckiego. Nazywają się Ilheus da Ribeira i Ilheus da Janela. Przed plażą znajduje się darmowy parking, a strzeliste wysepki można oglądać także z tarasu widokowego po prawej stronie parkingu.Moim marzeniem było stanąć przed nimi "twarzą w twarz" ale niestety w tym dniu pech nas przesadował i te piekne formacje moglismy ogladać tylko z tarasu widokowego 

Dzień wcześniej pospadały tutaj jakieś głazy i wejście na plążę  było zamknięte   No cóż był powód ,żeby tutaj jeszcze wrócić ))

Podczas zwiedzania północnej części wyspy warto na chwilę zatrzymać się w niewielkiej miejscowości Ribeira da Laje.Nie jest to może topowa atrakcja Madery, ale nas ujął tutaj totalny spokój i widoki. Co do tych drugich to połączenie palm, rozbijających się o brzeg fal oceanu i klifów na Maderze nie jest aż tak popularne, tutaj to dostaniecie. Znajduje się tutaj również ciemna plaża-podobnie jak inne na Maderze i małe naturalne baseny z ogromnymi falami ukryte posród ostrych klifów))Mimo tego,ze krajobraz jest tutaj bardzo surowy to miejsce to ma mamgiczny klimat.

Madera to nie jest kierunek kojarzący się z plażami i faktycznie na tej portugalskiej wyspie jest ich stosunkowo niewiele. Najpiękniejsza, moim zdaniem, znajduje się na północnym wybrzeżu, w Seixal.Jadąc do tej plaży możemy znaleźć jeszcze jedną wspaniałą atrakcję Seixal. Naturalne wulkaniczne baseny zwane Pocas Das Lesmas,które oferują możliwość kąpieli w krystalicznie czystej wodzie. Piękne, ciche i spokojne miejsce.Zejście tutaj z górki jest całkiem przyjemne za to stromy powrót daje troszkę w kośc 

Plaża w Seixal jest najbardziej klimatyczną plażą na Maderze. Delikatny, czarny piasek, bujna, intensywnie zielona roślinność dają wrażenie jakbyśmy byli na Hawajach. Co ciekawe, w zatoce często są wysokie fale, dlatego to popularne miejsce do surfingu. Z informacji praktycznych – przy plaży można zaparkować za darmo, a obok są bezpłatne prysznice (woda jest nawet chłodniejsza niż w oceanie).

Naturalna plaża z czarnym piaskiem otoczona jest przez soczyście zielone wzgórza, z których gdzieniegdzie spływają malownicze wodospady. W okolicy dostrzec również można niewielkie tarasy rolnicze, nazywane “poios”.

Chociaż Madery z pewnością nie można nazwać plażowym rajem, to Seixal w pewnym sensie nim jest-przynajmniej dla nas  

Tego dnia zrobiliśmy jeszcze drugie podejśie do zjazdu do do Achadas da Cruz  jednak zbyt długo zasiedzieliśmy sie na lunchu i poncza w knajpce w Seixal i znów z ta atrkcją nie zdążyliśmy  jak to mówią-do trzech razy sztuka i niech tak zostanie  Szybciej za to bylismy w hotelu i mogliśmy przespacerować Calheta  To już w następnym wpisie))