Czas kończyć relację a malutko już zostało bo po spacerze po ogrodach i przepieknej uliczce z kolorowymi drzwiami niewiele czasu nam zostało więc skupiliśmy się bardziej przy promenadzie i najbliższych zakamarkach.Zabrakło nam na Maderze jednego dnia ,żeby dokładniej zwiedzić stolicę.
Co z pewnością warto by tu było zobaczyć ??? myślę ,że ....
Mercado dos Lavradores -Zlokalizowany w centrum miasta targ mieści się w powstałym w 1940 r. dwupiętrowym budynku z otwartym dziedzińcem. Swoje towary wystawiają tutaj rolnicy z całej Madery. Zwłaszcza rano, gdy tubylcy przychodzą na zakupy, bywa tu gwarno, ale też niezwykle kolorowo i pachnąco-niestety jak zjechalismy z ogrodów market był już zamkniety ))
Katedrę-zdążylismy ja zobaczyc tylko z zewnątrz))
Charakterystyczną, żółtą Fortecę św. Jana Chrzciciela-z pewnością zaliczyć można do najbardziej rozpoznawalnych elementów architektury w Funchal. Jej potężne mury, których rolą była ochrona miasta przed atakami piratów w XVI wieku, dominują nad linią brzegową stolicy Madery. Dziś Fortaleza de Sao Tiago przede wszystkim jest siedzibą Muzeum Sztuki Współczesnej. Dodatkowo jest to bardzo dobre miejsce do podziwiania panoramy Funchal))
Z pewnością kilka punktów widokowych-i głównie dla nich wrócimy jeszcze do Funchal i spedzimy w stolicy może dwie noce bo ostatecznie cieszyliśmy się ,ze mieszkalismy w innej,cichej i spokojnej części Madery))
Można by tu jeszcze odwiedzić muzeum Cristiano Ronaldo czy zjechać sobie saniami )) Te na Maderze są wiklinowe i zjeżdżają po… asfalcie. Jest to kultowa już atrakcja, a sam zjazd nie należy do najtańszych. I mimo tego,że nie ma jednak innego miejsca na świecie, gdzie można czegoś takiego spróbować szkoda by nam było kasy na taka atrakcje. Kosze saneczkowe (zwane toboganami) mają długą historię i zanim stały się atrakcją turystyczną, miały za zadanie ułatwić transport z Monte do centrum Funchal.
Na koniec zajadamy więc owoce ,robimy ostani spacer ,z któego wklejam fotczki)))
Ruszamy w kierunku promenady))) przy której znajduje sie piękny park i port mosrki ))
Kasia, dziekuję Ci za super relację okraszoną kapitalnymi fotkami ! ; Ty wiesz, że ja mam wielką słabość do tej wyspy... i każdą relację stamtąd czytam z ogromną przyjemnością, (teraz czekam na powrót i maderyjską relację Jorgusia, każdy z nas bowiem widzi to samo miejsce - zupełnie innym okiem) ;
a w samym Funchal z pewnością znalazłoby się jeszcze wiele ciekawych miejsc i zakamarków do zobaczenia... tak jak i na całej wyspie, bo wiesz... ja uważam, że mimo iż jest taka malutka ta Madera, to ile razy byśmy tam nie pojechali- to zawsze, za każdym, kolejnym razem odkryjemy coś innego...coś nowego... : ja się tam wciąż jeszcze wybieram po raz trzeci.... tylko nie znam jeszcze daty tego powrotu ;
Dziękuje i pozdrawiam
PS, a tego napisu nie było jeszcze na promenadzie w Funchal za naszej poprzedniej bytności to kolorowa nowość
Zelku, super hiper ten wasz wyjazd. Mnóstwo zobaczyliście a twoje foty wspaniałe. Ależ wy jesteście aktywni ! I ja to też uwielbiam
U mnie Madera cały czas na topie. Owszem byłam ,ale teraz widzę ile pięknych miejsc nie zdążyłam zobaczyć, byłam zdecydowanie za krótko. Na pewno tam wrócę, bo stosunkowo blisko i wciąż mnóstwo pięknych szlaków do odkrycia , waszymi śladami ...
Hotelik też mi bardzo przypadł do gustu, więc kto wie..
Dzięki, ja też tak z czasem mam, że wiecznie go za malo.
Żelku spokojnie, poczekamy aż będziesz miała czas
No trip no life
Czas kończyć relację a malutko już zostało bo po spacerze po ogrodach i przepieknej uliczce z kolorowymi drzwiami niewiele czasu nam zostało więc skupiliśmy się bardziej przy promenadzie i najbliższych zakamarkach.Zabrakło nam na Maderze jednego dnia ,żeby dokładniej zwiedzić stolicę.
Co z pewnością warto by tu było zobaczyć ??? myślę ,że ....
Mercado dos Lavradores -Zlokalizowany w centrum miasta targ mieści się w powstałym w 1940 r. dwupiętrowym budynku z otwartym dziedzińcem. Swoje towary wystawiają tutaj rolnicy z całej Madery. Zwłaszcza rano, gdy tubylcy przychodzą na zakupy, bywa tu gwarno, ale też niezwykle kolorowo i pachnąco-niestety jak zjechalismy z ogrodów market był już zamkniety ))
Katedrę-zdążylismy ja zobaczyc tylko z zewnątrz))
Charakterystyczną, żółtą Fortecę św. Jana Chrzciciela-z pewnością zaliczyć można do najbardziej rozpoznawalnych elementów architektury w Funchal. Jej potężne mury, których rolą była ochrona miasta przed atakami piratów w XVI wieku, dominują nad linią brzegową stolicy Madery. Dziś Fortaleza de Sao Tiago przede wszystkim jest siedzibą Muzeum Sztuki Współczesnej. Dodatkowo jest to bardzo dobre miejsce do podziwiania panoramy Funchal))
Z pewnością kilka punktów widokowych-i głównie dla nich wrócimy jeszcze do Funchal i spedzimy w stolicy może dwie noce bo ostatecznie cieszyliśmy się ,ze mieszkalismy w innej,cichej i spokojnej części Madery))
Można by tu jeszcze odwiedzić muzeum Cristiano Ronaldo czy zjechać sobie saniami )) Te na Maderze są wiklinowe i zjeżdżają po… asfalcie. Jest to kultowa już atrakcja, a sam zjazd nie należy do najtańszych. I mimo tego,że nie ma jednak innego miejsca na świecie, gdzie można czegoś takiego spróbować szkoda by nam było kasy na taka atrakcje. Kosze saneczkowe (zwane toboganami) mają długą historię i zanim stały się atrakcją turystyczną, miały za zadanie ułatwić transport z Monte do centrum Funchal.
Na koniec zajadamy więc owoce ,robimy ostani spacer ,z któego wklejam fotczki)))
Ruszamy w kierunku promenady))) przy której znajduje sie piękny park i port mosrki ))
mozna tutaj sobie też cos przekąsić)))
Madera))) jeszcze tutaj wrócimy))
Chociażby dla tych owoców
)))
Kasia, dziekuję Ci za super relację okraszoną kapitalnymi fotkami !
; Ty wiesz, że ja mam wielką słabość do tej wyspy... i każdą relację stamtąd czytam z ogromną przyjemnością, (teraz czekam na powrót i maderyjską relację Jorgusia, każdy z nas bowiem widzi to samo miejsce - zupełnie innym okiem) ;
a w samym Funchal z pewnością znalazłoby się jeszcze wiele ciekawych miejsc i zakamarków do zobaczenia... tak jak i na całej wyspie, bo wiesz... ja uważam, że mimo iż jest taka malutka ta Madera, to ile razy byśmy tam nie pojechali- to zawsze, za każdym, kolejnym razem odkryjemy coś innego...coś nowego... : ja się tam wciąż jeszcze wybieram po raz trzeci....
tylko nie znam jeszcze daty tego powrotu ;
Dziękuje i pozdrawiam
PS, a tego napisu nie było jeszcze na promenadzie w Funchal za naszej poprzedniej bytności
to kolorowa nowość
Piea
Tak, Madera warta jest zobaczenia. Ja niestety nie byłam i dlatego z ciekawością uczestniczyłam w Waszej wyprawie. Dziękuję bardzo.
ano dzięki za relację, pokazanie atrakcji i wędrówki w miejscu gdzie nie byłem

papuas
Zelku, super hiper ten wasz wyjazd. Mnóstwo zobaczyliście a twoje foty wspaniałe. Ależ wy jesteście aktywni ! I ja to też uwielbiam
U mnie Madera cały czas na topie. Owszem byłam ,ale teraz widzę ile pięknych miejsc nie zdążyłam zobaczyć, byłam zdecydowanie za krótko. Na pewno tam wrócę, bo stosunkowo blisko i wciąż mnóstwo pięknych szlaków do odkrycia , waszymi śladami ...
Hotelik też mi bardzo przypadł do gustu, więc kto wie..
Dziękuję ślicznie za twoje wspomnienia
No trip no life
Z przyjemnością obejrzałem, znajdując wiele znajomych miejsc, które mieliśmy okazję odwiedzić kilka lat temu. Pozdrawiam.