no to po kolei tych kwitnących na czerwono ogrom, więc nie muszą być koniecznie aloesy wydaje mi się, że żółte kwiaty (nie, nie rajskie ptaki) to też kwiaty aloesów - jest ich wszak wiele gatunków jak wcześniej pisałem plenery super - klify, skalne bramy itp a i dróżki niczego sobie - bardzo widokowe chociaż pokręcone niby wrażenie wywiera, ale bardziej podobają mi się widoki z punktów widokowych w dal niż przez szkło oceniam, że Madera mimo iż piękna jest raczej dla młodych - nie cierpię chodzić pod górkę tak, łódki, ale i skały kolorowe a z tych miejskich najbardziej urzekają obudowane wzgórki
Papuas troszkę sie mylisz pisząc ,że wyspa jest raczej dla młodych w wiekszości do punktów widokowych mozna dojechac autem,dreptanie po lewadach też przy wiekszej ilosci tras nie spowoduje wiekszego wysiłku a na trasie na pico Ruivo podziwialismy 80- cio latków (taj na moje oko) ,którzy powolutku z kijkami maszerowali Nie wiem czy cała trasę przeszli ale mijalismy się po drodze z kilkoma takimi osobami.
Zaczynamy drugi dzień naszego pobytu na wyspie.Wszyscy radzą,żeby przed zwiedzaniem sprawdzac na mapie pogodowej w jakiej części wyspy jest najlepsza pogoda i tam się wybierać.My tego nie robiliśmy bo ostatecznie mogło by się okazać,że codziennie musimy jechac w to samo miejsce jechaliśmy zawsze zgodnie z naszym planem ))
DZIEŃ DRUGI)))Ponta de Sao Laurento- Miradouro da Ponta do Rosto - Miradouro da Pranha - Porto da Cruz - Miradouro do Guindaste- Santana- Miradouro da Beira da Quinta- Sao Jorge- Miradouro do Bon Jesus -Miradouro de Sao Cristovao Dzień z cudowną pogodą.Na Ponta de Sao Laurento najlepiej przybyć jak najwcześniej wtedy jest szansa zaparkować autko w dobrym miejscu,żeby nie drałować kawał do wejścia na trasę. Trasa jest przepiękna ,malownicza i bardzo łagodna. Warto trasę przejść do samego końca bo końcowy widok zapiera dech w piersiach. Na trasie jest restauracja gdzie kolejka do wejścia ciągnęła się przy naszym pobycie ze 100 metrów)) nie wiem czy tak jest zawsze))
Po zejściu ze szlaku na parkingu stoi futrak i tam bez kolejki można sobie już coś zakupić do jedzenia i picia -sok ze świeżych owoców-zimny był dla nas "zbawieniem "
Przy półwyspie jest kilka punktów widokowych-mozna dojść pieszo albo podjechać autkiem bo są tam parkingi.Porto da Cruz -warto tutaj zawitać dla plaży serferów i oczywiście widoczków.Miradouro do Gunaste-dwa szklane tarasy skąd widoki są spektakularne-według nas jest to jeden z obowiązkowych Miradouro na wyspie. Santana -kilka domków gdzie obecnie sprzedają pamiątki ale warto je zobaczyć. Parking praktycznie zaraz przy wejściu-wszystko bezpłatne.Do ostatnich punktów widokowych troszkę pobłądziliśmy ale udało się je zobaczyć))Krem z wysokim filtrem jest tutaj obowiązkowy bo słońce pali niemiłosiernie a przy wiejącym wiaterku wcale się tego nie odczuwa ))Wszystkie parkingi w tych miejscach bezpłatne))No to zaczynamy.....mi zaraz po wyjezdzie z hotelu zaczyna się chęć zatrzymywania co kawałek bo przy słonecznej pogodzie wszystko wyglada jakoś inaczej
Obieramy kierunek wschód wyspy - przed nami 60 km jazdy i prawie godzina drogi.Nasz pierwszy punkt dzisiejszego dnia to Ponta de Sao Lourenco (a po polsku Półwysep Świętego Wawrzyńca) i jest to najdalej na wschód wysunięty punkt na mapie Madery.Dotarlismy tutaj dosyć wcześnie więc auto udało nam się zostawić w takim miejscu,że do wejścia na trasę szlismy może z 200 metrów co jest bardzo małym dystansem do pokonania )) Juz pierwsze widoki zachwycały
no może źle napisałem - "dla młodych" tak wszystko zależy od kondycji i wydolności organizmu na naszej wycieczce też był pan dużo starszy ode mnie, który zadziwiał kondycją po prostym to jeszcze mogę iść, chociaż w upale się nie chce ale każde podejście to już problem popatrzę więc na Twoje maszerowanie, bo widoczki rzeczywiście przednie aaaa, miałem jeszcze napisać, że widoczki z drugiego pokoju jednak lepsze
pięknie, oj pięknie... jak ja sie juz steskniłam za tą Maderą....
he he..Papuas, o Maderze mawia się, że to "wyspa Emerytów" bo jest ich tu dosłownie masa; są takie miejsca że można poczuć się jak w "Geriatric Parku" i wcale nie o kondycje chodzi...; głównie starsi Brytyjczycy i Niemcy przyjeżdżąją tu masowo na zimę i spedzają sobie kilka najzimniejszych w ich ojczyznach miesięcy....
Kasia, zaglądam, czytam i podziwiam te widoki..... wspomnienia ożywają a tęsknota rośnie... ;
Nas szlak na Sao Laurenco przywitał wszystkimi porami rokuu poza zimą, świeciło piekne słońce, ale i chmurzyło sie co chwila, a jakieś 400 m przed końcem szlaku złapała nas tam taka ulewa, że świata nie było widać! , ale i tak było pięknie.....
Camara de Lobos to pocztóweczka śliczna kolorowa miejscówka zwłaszcza w słońcu!!!
My Cabo Girao widzieliśmy w obu odsłonach, z nowym, szklanym tarasem i wcześniej bez.... i wolałam jak go tam nie było (ja nie jestem fanką tych wszystkich tarasów, wież widokowych, mostków i ścieżek nad koronami drzew, itd.... wolę naturę naturalną a te "nowoczesne budowy" (czytaj: przyciągacze turystów i wyciągacze kasy ) tylko psują efekt...
Ponta de Garajau - to idylliczna miejscówka (my tam dotarliśmy z Canico de Baixo- pieszo!!! cały czas pod górę!!! myślałam że ducha tam wyzionę, ale warto było....
no uroczo..... to teraz dawaj te góry (Pico Ruivo) , te lewady, te doliny no i Funchal rzecz jasna!
Radek wiesz,że też kocham ciepełko ,palmy i plaże i długo z ta Maderą byłam na bakier wszystko z Maderą się odmieniło i chcemy tam wracać
Półwysep Świętego Wawrzyńca ciągnie się 9 kilometrów, a na jego końcu znajduje się kilka spektakularnie wyglądających wysp (m.in. charakterystyczna Islet of the Lighthouse).
Na półwyspie nie spotkacie tak bujnej roślinności jak w innych częściach Madery. Wczesną wiosną (czyli podczas naszej wizyty) półwysep pokryty jest soczystą trawą, a gdzieniegdzie spotkać można kolorowe kwiaty, ale już w lato w miejscu tym przeważają kolory żółte i brązowe. Ma to związek z mikroklimatem panującym na półwyspie, po prostu tutaj mało pada.
Historia tego półwyspu, a mianowicie jego nazwy, jest również dość ciekawa. Kiedy po raz pierwszy (w 1419 roku) Goncalves Zarco, portugalski żeglarz i podróżnik (oraz odkrywca Madery), przybył do tego miejsca, to z wrażenia i przejęcia wzywał świętego Wawrzyńca. Półwysep był pierwszym miejscem, które zobaczył.
Niech widoki z tej najdalej na wschód wysuniętej trasy trekkingowej na Maderze, mówią same za siebie
W połowie drogi - u podnóża Pico do Furado- znajduję sie restauracyjka gdzie mozna sobie odpocząć ji cos zakupic do picia czy jedznia jesli stac Wam się chce w kolejce my woleliśmy odpocząć na wzniesieniu delektując sie widokami )))
no to po kolei tych kwitnących na czerwono ogrom, więc nie muszą być koniecznie aloesy wydaje mi się, że żółte kwiaty (nie, nie rajskie ptaki) to też kwiaty aloesów - jest ich wszak wiele gatunków jak wcześniej pisałem plenery super - klify, skalne bramy itp a i dróżki niczego sobie - bardzo widokowe chociaż pokręcone
niby wrażenie wywiera, ale bardziej podobają mi się widoki z punktów widokowych w dal niż przez szkło oceniam, że Madera mimo iż piękna jest raczej dla młodych - nie cierpię chodzić pod górkę
tak, łódki, ale i skały kolorowe a z tych miejskich najbardziej urzekają obudowane wzgórki
papuas
Papuas troszkę sie mylisz pisząc ,że wyspa jest raczej dla młodych
w wiekszości do punktów widokowych mozna dojechac autem,dreptanie po lewadach też przy wiekszej ilosci tras nie spowoduje wiekszego wysiłku a na trasie na pico Ruivo podziwialismy 80- cio latków (taj na moje oko) ,którzy powolutku z kijkami maszerowali
Nie wiem czy cała trasę przeszli ale mijalismy się po drodze z kilkoma takimi osobami.
O matko, cudowne maderskie klimaty
Wspaniałe widoki, cudne krajobrazy .. brak słońca wcale nie odejmował uroku .
Jak ja byłam na Capo Girau to nie było jeszcze tego szklanego podestu, dopiero był w planach.
Obfity ten wasz pierwszy dzień zwiedzania , super .Dużo zobaczyliscie
No trip no life
Zaczynamy drugi dzień naszego pobytu na wyspie.Wszyscy radzą,żeby przed zwiedzaniem sprawdzac na mapie pogodowej w jakiej części wyspy jest najlepsza pogoda i tam się wybierać.My tego nie robiliśmy bo ostatecznie mogło by się okazać,że codziennie musimy jechac w to samo miejsce
jechaliśmy zawsze zgodnie z naszym planem ))
DZIEŃ DRUGI)))Ponta de Sao Laurento- Miradouro da Ponta do Rosto - Miradouro da Pranha - Porto da Cruz - Miradouro do Guindaste- Santana- Miradouro da Beira da Quinta- Sao Jorge- Miradouro do Bon Jesus -Miradouro de Sao Cristovao
Dzień z cudowną pogodą.Na Ponta de Sao Laurento najlepiej przybyć jak najwcześniej wtedy jest szansa zaparkować autko w dobrym miejscu,żeby nie drałować kawał do wejścia na trasę. Trasa jest przepiękna ,malownicza i bardzo łagodna. Warto trasę przejść do samego końca bo końcowy widok zapiera dech w piersiach. Na trasie jest restauracja gdzie kolejka do wejścia ciągnęła się przy naszym pobycie ze 100 metrów)) nie wiem czy tak jest zawsze))
Po zejściu ze szlaku na parkingu stoi futrak i tam bez kolejki można sobie już coś zakupić do jedzenia i picia -sok ze świeżych owoców-zimny był dla nas "zbawieniem "
Przy półwyspie jest kilka punktów widokowych-mozna dojść pieszo albo podjechać autkiem bo są tam parkingi.Porto da Cruz -warto tutaj zawitać dla plaży serferów i oczywiście widoczków.Miradouro do Gunaste-dwa szklane tarasy skąd widoki są spektakularne-według nas jest to jeden z obowiązkowych Miradouro na wyspie. Santana -kilka domków gdzie obecnie sprzedają pamiątki ale warto je zobaczyć. Parking praktycznie zaraz przy wejściu-wszystko bezpłatne.Do ostatnich punktów widokowych troszkę pobłądziliśmy ale udało się je zobaczyć))Krem z wysokim filtrem jest tutaj obowiązkowy bo słońce pali niemiłosiernie a przy wiejącym wiaterku wcale się tego nie odczuwa ))Wszystkie parkingi w tych miejscach bezpłatne))No to zaczynamy.....mi zaraz po wyjezdzie z hotelu zaczyna się chęć zatrzymywania co kawałek bo przy słonecznej pogodzie wszystko wyglada jakoś inaczej
papuas
Drugi dzień zaczyna się urzekającym widokiem .Piekne miejsce nie odtarłam tam
No trip no life
pięknie, oj pięknie... jak ja sie juz steskniłam za tą Maderą....
he he..Papuas, o Maderze mawia się, że to "wyspa Emerytów"
bo jest ich tu dosłownie masa; są takie miejsca że można poczuć się jak w "Geriatric Parku"
i wcale nie o kondycje chodzi...; głównie starsi Brytyjczycy i Niemcy przyjeżdżąją tu masowo na zimę i spedzają sobie kilka najzimniejszych w ich ojczyznach miesięcy....
Kasia, zaglądam, czytam i podziwiam te widoki..... wspomnienia ożywają a tęsknota rośnie...
;
Nas szlak na Sao Laurenco przywitał wszystkimi porami rokuu poza zimą, świeciło piekne słońce, ale i chmurzyło sie co chwila, a jakieś 400 m przed końcem szlaku złapała nas tam taka ulewa, że świata nie było widać!
, ale i tak było pięknie.....
Camara de Lobos to pocztóweczka
śliczna kolorowa miejscówka zwłaszcza w słońcu!!!
My Cabo Girao widzieliśmy w obu odsłonach, z nowym, szklanym tarasem i wcześniej bez.... i wolałam jak go tam nie było
(ja nie jestem fanką tych wszystkich tarasów, wież widokowych, mostków i ścieżek nad koronami drzew, itd.... wolę naturę naturalną
a te "nowoczesne budowy" (czytaj: przyciągacze turystów i wyciągacze kasy
) tylko psują efekt...
Ponta de Garajau - to idylliczna miejscówka (my tam dotarliśmy z Canico de Baixo- pieszo!!!
cały czas pod górę!!!
myślałam że ducha tam wyzionę, ale warto było.... 
no uroczo..... to teraz dawaj te góry (Pico Ruivo) , te lewady, te doliny no i Funchal rzecz jasna!
pozdrowionka
Piea
...taaa, widoczki wygladają..."znajomo" ; )))
wiedziałem że Madera...nie dla mnie...
...na wakacjach szukam ciepełka i..."piaskownic" ; )))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Radek wiesz,że też kocham ciepełko ,palmy i plaże i długo z ta Maderą byłam na bakier
wszystko z Maderą się odmieniło i chcemy tam wracać
Półwysep Świętego Wawrzyńca ciągnie się 9 kilometrów, a na jego końcu znajduje się kilka spektakularnie wyglądających wysp (m.in. charakterystyczna Islet of the Lighthouse).
Na półwyspie nie spotkacie tak bujnej roślinności jak w innych częściach Madery. Wczesną wiosną (czyli podczas naszej wizyty) półwysep pokryty jest soczystą trawą, a gdzieniegdzie spotkać można kolorowe kwiaty, ale już w lato w miejscu tym przeważają kolory żółte i brązowe. Ma to związek z mikroklimatem panującym na półwyspie, po prostu tutaj mało pada.
Historia tego półwyspu, a mianowicie jego nazwy, jest również dość ciekawa. Kiedy po raz pierwszy (w 1419 roku) Goncalves Zarco, portugalski żeglarz i podróżnik (oraz odkrywca Madery), przybył do tego miejsca, to z wrażenia i przejęcia wzywał świętego Wawrzyńca. Półwysep był pierwszym miejscem, które zobaczył.
Dlaczego warto wybrać się w to miejsce ???
Niech widoki z tej najdalej na wschód wysuniętej trasy trekkingowej na Maderze, mówią same za siebie
W połowie drogi - u podnóża Pico do Furado- znajduję sie restauracyjka gdzie mozna sobie odpocząć ji cos zakupic do picia czy jedznia jesli stac Wam się chce w kolejce
my woleliśmy odpocząć na wzniesieniu delektując sie widokami )))