Wtedy all inclusive w tym hotelu było w cenie wycieczki. tak , wiem woda unosi i mnie prawie wszystko unosi; oprócz głowy, a jednak oddychać co jakiś czas trzeba; jedynie w Morzu Martwym da się w wodzie pływać i czytać gazetę. Następnego ranka, gdy hotel jeszcze śpi idę na plaże robić foto ptaszkom, bo podczas wczorajszego spaceru widziałem pelikana. I dziś jest - pelikan brunatny w całej okazałości. Do tego kormoran i jakiś biegus czy brodziec; nad morzem też fruwająjakieś ogromne jaskółki - no może fregaty. Po śniadaniu wszyscy idziemy do centrum Cancun. Z drugiej strony przy hotelach też plaże, ale strefa wiatrowa i fale spore. Wieczorem powrót do kraju. Fajna taka zima +18 - +30.
I wracamy; jeszcze spojrzenie poprzez lagunę w stronę naszego hotelu i ostrzeżenie żeby nie głaskać i nie wkładać palców w nosy krokodyli, bo ponoć tego nie lubią; a wieczorem odlot.
Pisaliśmy równocześnie Piea - kolor wody ma jakiś związek z minerałami w podłożu. A Kuba w pobliżu .... A wracając do pływania to jestem rekordzistą świata na 10,5m kraulem skąd ten dystans?? no potem trza wziąć oddech i się topię. To już koniec wycieczki i tylko jeszcze pamiątki do wyboru dla tych co lubią oraz dla tych, którzy mi towarzyszyli.
Papuas, i ja dołączam do grona fanów Twojej relacji z przeciekawego Meksyku; Bardzo pięknie Ci dziękuję za kawał "porządnej roboty"; tez sobie co nieco przypomniałam dzięki czytaniu i ogladaniu Twoich wspomnień, ale podkreślę, że jednak Twoja wycieczka była bardzo bogata programowo; bo wiele miejsc które tutaj pokazałeś to dla mnie totalne novum ; moja wycieczka mimo, że zasięgiem sięgała sporo poza Jukatan - to jednak do Twojej się nie umywa; pokazałaeś mnóstwo ciekawostek i pięknych miejsc, ; widzę dopiero teraz - ilu wspaniałych rzeczy tam nie widziałam! nie wiem czy jeszcze tam kiedyś wrócę...? pewnie juz nie....., ale do Twojej relacji co jakis czas będę sobie wracać i ogladać to- czego tam nie widziałam
Dzieki serdeczne
(PS. Asia, a ja kupiłam tam magnesik sombrero i takie prawdziwe sombrero też, które wisi u mnie na ścianie obok innych "łepetyno-zdobników" ze świata
Wtedy all inclusive w tym hotelu było w cenie wycieczki.
tak , wiem woda unosi i mnie prawie wszystko unosi; oprócz głowy, a jednak oddychać co jakiś czas trzeba; jedynie w Morzu Martwym da się w wodzie pływać i czytać gazetę. Następnego ranka, gdy hotel jeszcze śpi idę na plaże robić foto ptaszkom, bo podczas wczorajszego spaceru widziałem pelikana. I dziś jest - pelikan brunatny w całej okazałości. Do tego kormoran i jakiś biegus czy brodziec; nad morzem też fruwająjakieś ogromne jaskółki - no może fregaty. Po śniadaniu wszyscy idziemy do centrum Cancun. Z drugiej strony przy hotelach też plaże, ale strefa wiatrowa i fale spore. Wieczorem powrót do kraju. Fajna taka zima +18 - +30.
I wracamy; jeszcze spojrzenie poprzez lagunę w stronę naszego hotelu i ostrzeżenie żeby nie głaskać i nie wkładać palców w nosy krokodyli, bo ponoć tego nie lubią; a wieczorem odlot.
papuas
Pisaliśmy równocześnie Piea - kolor wody ma jakiś związek z minerałami w podłożu. A Kuba w pobliżu .... A wracając do pływania to jestem rekordzistą świata na 10,5m kraulem
skąd ten dystans?? no potem trza wziąć oddech i się topię. To już koniec wycieczki i tylko jeszcze pamiątki do wyboru dla tych co lubią oraz dla tych, którzy mi towarzyszyli.
papuas
Papuas, dziękuję za relację. Świetna wycieczka tylko za krótko nad morzem
Wybieram magnesik do mojej kolekcji. Poproszę ten 
Ten pelikan to jak modelka, pięknie ci pozował
No trip no life
...taaa, to jednak prawda że ten "brunatny szajs" zapaskudził bielusieńkie,meksykańskie plaże
wielka szkoda : (((
...poprzypominałem sobie Meksyk dzieki Twojej relacji,THX : )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
no fakt, na tej innej plaży (z falami) już wtedy widać sterty się walały, na co wcześniej nie zwróciłem uwagi, bo na naszej czegoś takiego nie było
niestety Asia - magnesowego sombrero nie posiadam, jedynie (nadprogramowy oprócz laleczki) magnesik z kamieniem słońca taki
papuas
Tez piękny!
Papuas, i ja dołączam do grona fanów Twojej relacji z przeciekawego Meksyku; Bardzo pięknie Ci dziękuję za kawał "porządnej roboty"; tez sobie co nieco przypomniałam dzięki czytaniu i ogladaniu Twoich wspomnień, ale podkreślę, że jednak Twoja wycieczka była bardzo bogata programowo; bo wiele miejsc które tutaj pokazałeś to dla mnie totalne novum ; moja wycieczka mimo, że zasięgiem sięgała sporo poza Jukatan - to jednak do Twojej się nie umywa; pokazałaeś mnóstwo ciekawostek i pięknych miejsc, ; widzę dopiero teraz - ilu wspaniałych rzeczy tam nie widziałam! nie wiem czy jeszcze tam kiedyś wrócę...? pewnie juz nie....., ale do Twojej relacji co jakis czas będę sobie wracać i ogladać to- czego tam nie widziałam
Dzieki serdeczne
(PS. Asia, a ja kupiłam tam magnesik sombrero i takie prawdziwe sombrero też, które wisi u mnie na ścianie obok innych "łepetyno-zdobników" ze świata
o, takie:
Piea