tez mi cenka nie pasi , w koncu moj P wyszukał na jakiejs francuskiej wyszukiwarce (chyba taka bo Pan z Fra dzwonił celem potwierdzenia rezerwacji ) za 100 euro doba za pokój ze sniadaniem , bedziemy tylko 3 doby i lecimy na Bali
Zaraz rano jedziemy na lotnisko, nie obyło się bez niespodzianek bo pani z recepcji zapomniała zamówić nam taksówki. Jest przed 7 rano, ulice puste, recepcja zamknięta, jak my się teraz dostaniemy na lotnisko. Stoję na pustej ulicy i nagle jedzie taxi, zatrzymujemy i ufff, jedziemy na lotnisko. W samolocie pani uprzejmie informuje nas, że jak mamy narkotyki to jednym słowem mamy przes...ne tzn. że grozi nam kara śmierci, ot takie przypomnienie
Po wylądowaniu, szukamy, gdzieby tu oclić naszą butelkę wina z Borneo (lecąc z Malezji do Singapuru, każda ilość alkoholu podlega zgłoszeniu i ocleniu). Przeświatlamy naszą walizkę, panowie celnicy pytają, czy mamy coś do oclenia, mówimy, że tak, że butelkę wina ryżowego. Śmieją się z nas i puszczają bez płacenia podatku
Bagaże zostawiamy na lotnisku i jedziemy ostatni raz w miasto, tym razem do Bukit Timah Nature Reserve. To taki mały park, jeszcze można spotkać motyle, makaki, jaszczurki, gdzie też biegają Singapurczycy. W parku zdobywamy też najwyższy szczyt Singapuru - całe 163 metry n.p.m.
Z parku jedziemy jeszcze do Singapurskich Ogrodów Botanicznych, które szczerze polecam, a Ogród Orchidei to poprostu rewelacja!! W parku napotykamy też pomnik Chopena.
Jedziemy na lotnisko, po pólnocy mamy lot do domu. No to do następnych wakacji
************************* KONIEC RELACJI *************************
Mara, cen skuterów nie znam, bo my nie jeźdźiliśmy. Hopping Istand fajne (25 MYR/os), są postoje na dóch wyspach, na jednej z nich można poplażować, na drugiej popływać rowerkiem po wewnętrzym jeziorze. Taka wycieczka zajmuje ok. 5-6 godzin. Na wyspie są też jakieś farmy krokodyli, na które są wycieczki ale ja mam uraz do czegoś takiego, jak to widziałam w Zimbabwe jest tam też jakby oceanarium czy coś takiego (Underwater World się to nazywa) - też tam nie bylismy. Może tu coś jeszcze znajdziesz: Lankawi
Azja jest fajna, super do samodzielnej wędrówki, ale ja uwielbiam Afrykę, byliśmy tam dwa razy (Kenia, Tanzania, RPA i Zimbabwe) i za rok, jak będą możliwości to właśnie tam chciałabym lecieć. Choć są też plany na Kostarykę, ale póki co czekam na relację Kary, która tam leci w grudniu i potem się zobaczy
Meduzy tam ponoć rzadko się pojawiają, nie ma nawet żadnych ostrzeżeń ani informacji. Nas zaraz w pierwszy dzień ostrzegła Pani, którą meduza poparzyła. Ja miałam tę przyjemność następnego dnia, no trochę pobolało i przestało,także jakoś specjalnie się tym nie przejełam.
Piękna relacju Elu - bardzo aktywny wypoczynek..:) Szkoda tylko, ze ominęliście Morze Celebes i najpiękniejsza rafę jaką mżna sobie wyobrażić...:) No chyba, że Wy nie lubicie takich atrakcji. Dla mnie snurkownie na Borneo w tych podwodnych ogrodach to jedno z najpiękniejszych przezyć w moim zyciu....
A jeszcze tak dla ciekawostki - te orły w klatce trzymane sa dla odstraszania szczurów. Na Borneo jest bardzo dużo szczurów, zwłaszcza w miastach portowych. Takie ptaki łowne są lepsze niz koty, wystarczy tylko,że są i szczur już do domu nie wejdzie..:)
No niestety na wszystko nie starczyło czasu. Oglądałam zdjęcia Celebes - jest piękne, my co prawda nie snurkujemy, ale łódeczką zawsze popływać można i widoczki pooglądać. Może kiedyś wrócimy na Borneo to wtedy będzie okazja i to piękne miejsce zobaczyć
tez mi cenka nie pasi , w koncu moj P wyszukał na jakiejs francuskiej wyszukiwarce (chyba taka bo Pan z Fra dzwonił celem potwierdzenia rezerwacji ) za 100 euro doba za pokój ze sniadaniem , bedziemy tylko 3 doby i lecimy na Bali
Zaraz rano jedziemy na lotnisko, nie obyło się bez niespodzianek bo pani z recepcji zapomniała zamówić nam taksówki. Jest przed 7 rano, ulice puste, recepcja zamknięta, jak my się teraz dostaniemy na lotnisko. Stoję na pustej ulicy i nagle jedzie taxi, zatrzymujemy i ufff, jedziemy na lotnisko. W samolocie pani uprzejmie informuje nas, że jak mamy narkotyki to jednym słowem mamy przes...ne tzn. że grozi nam kara śmierci, ot takie przypomnienie
Po wylądowaniu, szukamy, gdzieby tu oclić naszą butelkę wina z Borneo (lecąc z Malezji do Singapuru, każda ilość alkoholu podlega zgłoszeniu i ocleniu). Przeświatlamy naszą walizkę, panowie celnicy pytają, czy mamy coś do oclenia, mówimy, że tak, że butelkę wina ryżowego. Śmieją się z nas i puszczają bez płacenia podatku
Bagaże zostawiamy na lotnisku i jedziemy ostatni raz w miasto, tym razem do Bukit Timah Nature Reserve. To taki mały park, jeszcze można spotkać motyle, makaki, jaszczurki, gdzie też biegają Singapurczycy. W parku zdobywamy też najwyższy szczyt Singapuru - całe 163 metry n.p.m.
Z parku jedziemy jeszcze do Singapurskich Ogrodów Botanicznych, które szczerze polecam, a Ogród Orchidei to poprostu rewelacja!! W parku napotykamy też pomnik Chopena.
Jedziemy na lotnisko, po pólnocy mamy lot do domu. No to do następnych wakacji
************************* KONIEC RELACJI *************************
http://corazdalej.pl/
super relacja Elu serdeczne dzieki
to gdzie na kolejny urlop ? tez Azja ?;-)
Ela piekne dzieki...super relacja, piekne zdjecia i mnostwo informacji......dzieki
Mara, cen skuterów nie znam, bo my nie jeźdźiliśmy. Hopping Istand fajne (25 MYR/os), są postoje na dóch wyspach, na jednej z nich można poplażować, na drugiej popływać rowerkiem po wewnętrzym jeziorze. Taka wycieczka zajmuje ok. 5-6 godzin. Na wyspie są też jakieś farmy krokodyli, na które są wycieczki ale ja mam uraz do czegoś takiego, jak to widziałam w Zimbabwe jest tam też jakby oceanarium czy coś takiego (Underwater World się to nazywa) - też tam nie bylismy. Może tu coś jeszcze znajdziesz: Lankawi
http://corazdalej.pl/
Elu a co z tymi meduzami ? bo mnie wystraszyłaś
Bardzo się cieszę, że Wam się podobało
Azja jest fajna, super do samodzielnej wędrówki, ale ja uwielbiam Afrykę, byliśmy tam dwa razy (Kenia, Tanzania, RPA i Zimbabwe) i za rok, jak będą możliwości to właśnie tam chciałabym lecieć. Choć są też plany na Kostarykę, ale póki co czekam na relację Kary, która tam leci w grudniu i potem się zobaczy
http://corazdalej.pl/
Meduzy tam ponoć rzadko się pojawiają, nie ma nawet żadnych ostrzeżeń ani informacji. Nas zaraz w pierwszy dzień ostrzegła Pani, którą meduza poparzyła. Ja miałam tę przyjemność następnego dnia, no trochę pobolało i przestało,także jakoś specjalnie się tym nie przejełam.
http://corazdalej.pl/
Piękna relacju Elu - bardzo aktywny wypoczynek..:) Szkoda tylko, ze ominęliście Morze Celebes i najpiękniejsza rafę jaką mżna sobie wyobrażić...:) No chyba, że Wy nie lubicie takich atrakcji. Dla mnie snurkownie na Borneo w tych podwodnych ogrodach to jedno z najpiękniejszych przezyć w moim zyciu....
A jeszcze tak dla ciekawostki - te orły w klatce trzymane sa dla odstraszania szczurów. Na Borneo jest bardzo dużo szczurów, zwłaszcza w miastach portowych. Takie ptaki łowne są lepsze niz koty, wystarczy tylko,że są i szczur już do domu nie wejdzie..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
No niestety na wszystko nie starczyło czasu. Oglądałam zdjęcia Celebes - jest piękne, my co prawda nie snurkujemy, ale łódeczką zawsze popływać można i widoczki pooglądać. Może kiedyś wrócimy na Borneo to wtedy będzie okazja i to piękne miejsce zobaczyć
http://corazdalej.pl/