--------------------

____________________

 

 

 



KOSTARYKA - dlaczego warto tam jechać?

296 posts / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 18 godzin temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Toyota, a mogłaś iść do tych fajnych toalet i pryszniców przy basenie "za potrzebą", chyba że ich jeszcze wtedy nie było????

Choć akurat to wyłączenie wody bardzo mnie dziwi...A może po prostu była jakaś awaria???? i wszędzie nie było wody...

W czasie naszego pobytu była ostatniej nocy  wichura i nie było prądu, więc może u ciebie też z tego powodu hydrofor nie pracował????Odnośnie posiłków. Ja też nie jestem zwolenniczką stylu "francja elegancja" w takich miejscach. Po prostu podobało mi się położenie hotelu i dlatego się na niego zdecydowałam. A że kompletne zadoooopie, więc śniadania na ogłl i kolacje jadaliśmy na miejscu, a lanczyki we wsi w miłej, wesołej karaibskiej atmosferze, no i o wiele taniej...

Mariola

Toyota
Obrazek użytkownika Toyota
Offline
Ostatnio: 2 lata 10 miesięcy temu
Rejestracja: 21 gru 2015

apisek :

Toyota, a mogłaś iść do tych fajnych toalet i pryszniców przy basenie "za potrzebą", chyba że ich jeszcze wtedy nie było????

Choć akurat to wyłączenie wody bardzo mnie dziwi...A może po prostu była jakaś awaria???? i wszędzie nie było wody...

W czasie naszego pobytu była ostatniej nocy  wichura i nie było prądu, więc może u ciebie też z tego powodu hydrofor nie pracował????Odnośnie posiłków. Ja też nie jestem zwolenniczką stylu "francja elegancja" w takich miejscach. Po prostu podobało mi się położenie hotelu i dlatego się na niego zdecydowałam. A że kompletne zadoooopie, więc śniadania na ogłl i kolacje jadaliśmy na miejscu, a lanczyki we wsi w miłej, wesołej karaibskiej atmosferze, no i o wiele taniej...

Tylko w naszych pokojach nie było wody... A jakoś wole korzystać "ze swojej" ,łazienki Biggrin Ale to nic, ogólnie - bardzo mi się tam podobało Biggrin I chętnie bym tam wróciła.....

toyota_w_podróży

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 18 godzin temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Ja też generalnie najlepiej się czuję w "swojej', ale w trakcie takiego objazdu trzeba być przygotowanym na różne warunki. Chociaż właśnie odnośnie toalet to mam raczej dobre zdanie o przybytkach kostarykańskich. Zaledwie parę razy w czasie tej blisko trzytygodniowej podróży  brakowało papieru, czy wody i było niezbyt czysto.

Ale  w tym hotelu   publiczne przybytki w pobliżu basenu były naprawdę super!!!!  

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 18 godzin temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Jest taka idealna cisza i spokój, że i my również podświadomie rozmawiamy półgłosem. Słychać tylko śpiew ptaków, pluskanie fal o nabrzeże, dziwny odgłos, coś jakby cykanie cykad, ale jak się potem okaże są to nietypowe kumkania malutkich trujących żabek.

Zdjęcia żabek będą później, bo na razie jeszcze ich nie widzimy, tylko słyszymy....

Żabki są rzeczywiście maleńkie mają 1.5 – 3 cm długości i nieprawdopodobne kolory. Żabka czerwona ma nazwę - truskawkowa, inna częściowo czerwona z tylnymi nóżkami granatowymi – nazywa się blue jeans, jeszcze inna ma na czarnym tle jasnoturkusowe plamki.

Wszystkie one mają pod skórą na grzbiecie gruczoły z silnie trującą substancją. Niegdyś Indianie używali jej w czasie polowań do zatruwania ostrzy strzał lub obłamanych kolców porastających pnie drzew.

Jeżeli człowiek z raną na ręku dotknie takiej żabki, to można dostać infekcji i mieć problemy zdrowotne.

 I widok z góry na tereny hotelowe - musiałam wdrapać się na palmę....

No nieeee, żartuję, tym razem byłoby trudniej niż na to sękate rozłożyste drzewo nad górskim strumieniem!

W ogrodach sprawiających wrażenie dzikich, rosną ciekawe odmiany roślin, między innymi drzewa chlebowe o pięknych liściach, na których wiszą duże zielone owoce.

Jest sporo kwiatów, również orchidei, są miejsca do posiedzenia i podumania w kompletnym odosobnieniu.

Po kolacji wszyscy rozchodzą się do swoich pokojów i zalega kompletna cisza, przerywana tylko piskiem małp, śpiewem ptaków, cykaniem gekonów i tym dziwnym dźwiękiem wydawanym przez trujące żabki.

Mariola

Antenka
Obrazek użytkownika Antenka
Offline
Ostatnio: 5 lat 1 miesiąc temu
Rejestracja: 23 paź 2013

Pięknie po prostu Good No i Stefan jest Wink

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 18 godzin temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Antenko, Stefanków było dwóch nawet!!!!

Jeszcze o nich będzie....

Mariola

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 18 godzin temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

O zachodzie słońca siadamy sobie na tarasiku.

Są do dyspozycji ciężkie bujane fotele i hamaki.

Największym dla mnie zaskoczeniem jest fakt, że nie ma tu komarów. Zdarzają się pojedyncze sztuki, ale są prawie niezauważalne.

Wydaje się aż nieprawdopodobne, by w tej gorącej, wilgotnej krainie ich nie było. Wszędzie otacza nas woda, są bezkresne bagna, a także płynie tu kilkadziesiąt rzek, które po ulewach, zdarzających się tu bardzo często, wylewają, a komarów brak.

Niesamowite!!!

Powiem wam, że myśmy ani razu w czasie całego pobytu nie stosowali żadnych repelentów, bo po prostu ich nie mieliśmy.

Wprost niewyobrażalne w krainie, gdzie panuje dengue, chikingunya, malaria ( podobno już wytrzebiona!) i najnowsza ziko...

Gdy chciałam u nas kupić przed wyjazdem, to patrzyli na mnie, jak na nienormalną: o tej porze roku preparat antykomarowy????

Potem zamierzałam coś kupić w Panamie, ale jakoś o tym zapomniałam. A tak w ogóle to nawet tam gdzie rzeczywiście spotyka się komary, zawsze wolimy kuppwać lokalne preparaty, mamy jakoś do nich większe zaufanie, wychodząc z założenia, że na lokalne komary najlepsze są lokalne preparaty. Podobnie, jak z dolegliwościami żołądkowymi....

Co wcale nie oznacza, że przez trzy tygodnie nie byliśmy w ogóle pogryzieni...owszem, jak najbardziej!

Ale czy to były komary, czy mrówki, pająki, czy też inne z 35 tysięcy tutejszych owadów i insektów – nie wiadomo. Najważniejsze, że obyło się bez żadnych komplikacji zdrowotnych!!!

Zasypiamy wsłuchując się w odgłosy dżungli.

Mariola

Agata
Obrazek użytkownika Agata
Offline
Ostatnio: 1 rok 4 miesiące temu
Rejestracja: 08 maj 2015

Apisku tak sobie podczytuję twoje relacje (Panama i Kostaryka) i strasznie mnie one podkręciły. Pojawia się w promo z Ams do Panamy. Zastanawiam się czy w ciągu tygodnia zdążę chociaż liznąć trochę Panamy i choć ciut ciut Kostaryki?

Agaciorek

apisek
Obrazek użytkownika apisek
Offline
Ostatnio: 7 miesięcy 18 godzin temu
Rejestracja: 08 wrz 2013

Agata, wszystko można, ale po co?????

Jeżeli masz do dyspozycji tylko tydzień naprawdę nie radzę go rozbijać na dwa kraje. Tam są o wiele gorsze drogi, wolniej się jeździ.

Koniecznie ostatni nocleg przed wylotem musisz mieć w pobliżu lotniska. Nie licz, że w ostatniej chwili zdążysz na samolot!!!

Może się wydarzyć wypadek na wąskiej drodze i stoisz kilka godzin, albo w czasie ulewy zejdzie jakaś lawina błotna.

To ile ci dni zostanie na dwa takie ciekawe kraje?????

Ja na twoim miejscu skupiłabym się na Panamie. Możesz jechać do Parku Narodowego Chagres, w pobliżu jest jezioro Gatun, przez które prowadzi część Kanały Panamskiego, potem na wysepki od strony Morza Karaibskiego Bocas del Toro ( bliżej stolicy) albo San Blas (bliżej granicy z Kostaryką) , a na koniec zrobisz Panama City.

Klimat, roślinność, zwierzęta, widoki - podobne w obu krajach.

Jak się zdecydujesz na oba, to będzie to w biegu i tylko liźniesz, a nie poczujesz prawdziwą atmosferę tego rejonu.

Ja w każdym razie tak bym zrobiła, skoro prosisz o moją radę...

Mariola

Agata
Obrazek użytkownika Agata
Offline
Ostatnio: 1 rok 4 miesiące temu
Rejestracja: 08 maj 2015

Wiesz, że tak samo pomyślałam, tak też wynika z twoich relacji Biggrin  Tak czy inaczej czytam obie

Kiss 3

Agaciorek

Strony

Wyszukaj w trip4cheap