Stolicą i majwiekszym miastem prowincji Wyspa Księcia Edwarda jest załozone w 1764 roku miasto Charlottetown. We wrześniu 1864 roku przedstawiciele Nowej Szkocji, Nowego Brunszwiku i Wyspy Księcia Edwarda spotkali się w Charlottetown w celu omówienia kwestii unii prownicji morskich. Dołączyli do nich przedstawiciele Górnej (Quebec) i Dolnej (Ontario) Kanady, którzy optowali za unią wszystkich kolonii brytyjskich w Ameryce Północnej. Ich wysiłki prxzyniosły oczekowany efekt - w 1867 roku Ustawa o Brytyjskiej Ameryce Północnej powołała Konfederację Kanady. Pomimo początkowej odmowy Wyspa Księcia Edwarda przystąpia do Konfederacji w 1873r.
W Charlottetown zatrzymałam się w Glendenning Hall, akademiku należącym do Holland College. Miejsce bardzo skromne, ale czyste i wyjątkowo tanie i w znakomitej lokalizacji. 4 noce kosztowały 252 funty.
Bardzo byłam zadowolona z tego wyboru.
Zapraszam na spacer po Charlottetown
Kościół prezbiteriański Zion powstał w 1870 roku w wyniku połaczenia Kongregacji Wolnego Kościoła i Kościoła Queen's Square.
Kiedy zobaczyłam pierwszy samochód bez tablicy rejestracyjnej z przodu, pomyślałam, że po prostu ją zgubił. Ale nie...taki tam widać zwyczaj, ze wiele samochodów ma tablice tylko z tyłu.
Historyczny dom Beaconsfield został zaprojektowany i zbudowany w 1877 roku przez W.C.Harrisa, dla Jamesa Jr. i Edith Peake. Był to wówczas jeden z najbardziej eleganckich domów w Charlottetown. Niestety pierwsi właściciele nie cieszyli się nim długo, ponieważ James Peake żle zainwestowal swoje pieniądze i stracił dom na rzecz wierzyciele hipotecznego Henry Cundalla.
Drugi właściciel przeprowadził się do Beaconsfield w 1883roku ze swoimi siostrami Penelope i Millicent. Po jego smierci 1916 roku dom służył jako mieszkanie dla młodych dam, a później "Dom Cundall" stał się domem dla studentek pielęgniarstwa.
Dzisiaj Beaconsfield House jest udostępniony do zwiedzania.
Obok kościoła maleńka, ale bardzo klimatyczna kaplica "Wszystkich dusz".
Zbudowana w latach 1913 - 1918 bazylika św. Dunstana jest największa i najpiękniejsza w Charlottetown.
Mnie tego dnia najbardziej interesowało Confederation Centre of Art. W tym budynku wieczorem wybrałam sie na musical "Ania z Zielonego Wzgórza", na który bilety zarezerwowałam już w marcu.
Jest to najdłuzej na świecie grany musical. Premiera odbyła się w 1965 roku i spektakl był grany każdego roku latem do 2019. W latach 2020 i 2021 nastąpiła przerwa z powodu pandemii Covid-19, ale szczęśliwie musical wrocił na afisz w 2022, wtedy, kiedy byłam na wyspie.
Przedstawienie bardzo mi się podobało, lubię musicale. Smutne tylko było to, że na widowni przeważającym kolorem włosów był siwy. Niewatpliwie zainteresowanie młodego pokolenia "Anią z Zielonego Wzgórza" już nie jest takie, jak w latach mojego dzieciństwa.
Pierwowzorem książkowego Avonlea było Cavendish, gdzie Lucy Maud Montgomery wychowywała się u dziadków. Niedaleko mieszkali jej kuzynowie i to ich dom w wyobrażni autorki stał sie książkowym "Zielonym Wzgórzem" Maud nigdy w tym domu nie mieszkała, ale znała go dobrze odwiedzając często rodzinę i esplorując okoliczne lasy oraz odkrywając miejsca, którym nadawala nazwy. To właśnie tam był "Las duchów", czy "Aleja zakochanych".
Z biegiem lat, coraz więcej czytelników przyjeżdżało na PEI szukając Zielonego Wzgórza, Avonlea i jego mieszkańców. W lipcu 1985 roku Zielone Wzgorze zostało oficjalnie uznane za budynek dziedzictwa federalnego jako przykład XIX-wiecznej architektury w prowincji oraz ze względu na znaczenie domu dla społeczności literackiej.
W 2017 roku rząd przedstawil plan renowacji warty 9.5 miliona dolarów kanadyjskich, majacy na celu renowację budynku Zielonego Wzgorza oraz budowę nowego centrum interpretacyjnego. Plan został zrealizowany bardzo szybko i juz w 2019 roku centrum zostało udostępnione dla zwiedzających.
Zwiedzanie rozpoczyna się od galerii poświęconej życiu i twórczosci pisarki.
Tę maszynę do pisania autorka kupila w 1906 roku, więc istnieje prawdopodobieństwo, że na niej pisała książki o Ani. Po raz pierwszy "Ania z Zielonego Wzgórza" została wydana w 1908 roku.
Tutaj wydania książek o Ani Shirley z różnych krajów. Oczywiście jest też polskie.
Dom na "Zielonym Wzgórzu" został urządzony dokładnie według książkowych opisów. Bez trudu można rozpoznać pokój Maryli, Mateusza i Ani.
Jabłoń rosnąca przed domem ponoć pamięta czasy w któtych żyła pisarka.
Wiem doskonale, że sukienka z bufiastymi rękawami, uszyta na prośbę Mateusza przez panią Linde, w książce była brązowa, ale i tak oczekiwałam, że zobaczę tu niebieską, jak w filmie
Tuż za domem można pospacerować po "Lesie Duchów"
albo przejść się "Aleją Zakochanych"
Na pobliskim cmentarzu znajduje sie grób L.M.Montgomery i jej męża. Chociaż pisarka zmarła w Ontario, spoczęła w ukochanym Cavendish.
Jak wspominałam , nie mam zdjęć z wyjazdu, więc łaknę każdą twoją fotkę.
Pamiętam ,że las który pokazujesz bardzo mnie rozczarował. Las jak las, ale ja mialam zupełnie inne wyobrażenia z książki. A może to moja wyobrażnia za bardzo poszybowała ? Często tak jest ,że to dwa różne światy
Smutna historia Akadian,ale i tak i dobrze ,że "tylko" ich przepędzono a nie wybito jak w innych regionach obu Ameryk
No trip no life
Stolicą i majwiekszym miastem prowincji Wyspa Księcia Edwarda jest załozone w 1764 roku miasto Charlottetown. We wrześniu 1864 roku przedstawiciele Nowej Szkocji, Nowego Brunszwiku i Wyspy Księcia Edwarda spotkali się w Charlottetown w celu omówienia kwestii unii prownicji morskich. Dołączyli do nich przedstawiciele Górnej (Quebec) i Dolnej (Ontario) Kanady, którzy optowali za unią wszystkich kolonii brytyjskich w Ameryce Północnej. Ich wysiłki prxzyniosły oczekowany efekt - w 1867 roku Ustawa o Brytyjskiej Ameryce Północnej powołała Konfederację Kanady. Pomimo początkowej odmowy Wyspa Księcia Edwarda przystąpia do Konfederacji w 1873r.
W Charlottetown zatrzymałam się w Glendenning Hall, akademiku należącym do Holland College. Miejsce bardzo skromne, ale czyste i wyjątkowo tanie i w znakomitej lokalizacji. 4 noce kosztowały 252 funty.
Bardzo byłam zadowolona z tego wyboru.
Zapraszam na spacer po Charlottetown
Kościół prezbiteriański Zion powstał w 1870 roku w wyniku połaczenia Kongregacji Wolnego Kościoła i Kościoła Queen's Square.
Kiedy zobaczyłam pierwszy samochód bez tablicy rejestracyjnej z przodu, pomyślałam, że po prostu ją zgubił. Ale nie...taki tam widać zwyczaj, ze wiele samochodów ma tablice tylko z tyłu.
Historyczny dom Beaconsfield został zaprojektowany i zbudowany w 1877 roku przez W.C.Harrisa, dla Jamesa Jr. i Edith Peake. Był to wówczas jeden z najbardziej eleganckich domów w Charlottetown. Niestety pierwsi właściciele nie cieszyli się nim długo, ponieważ James Peake żle zainwestowal swoje pieniądze i stracił dom na rzecz wierzyciele hipotecznego Henry Cundalla.
Drugi właściciel przeprowadził się do Beaconsfield w 1883roku ze swoimi siostrami Penelope i Millicent. Po jego smierci 1916 roku dom służył jako mieszkanie dla młodych dam, a później "Dom Cundall" stał się domem dla studentek pielęgniarstwa.
Dzisiaj Beaconsfield House jest udostępniony do zwiedzania.
I taki widok z okna...
Urzad Miasta w Charlottetown
Kościół anglikański św. Piotra.
Obok kościoła maleńka, ale bardzo klimatyczna kaplica "Wszystkich dusz".
Zbudowana w latach 1913 - 1918 bazylika św. Dunstana jest największa i najpiękniejsza w Charlottetown.
Mnie tego dnia najbardziej interesowało Confederation Centre of Art. W tym budynku wieczorem wybrałam sie na musical "Ania z Zielonego Wzgórza", na który bilety zarezerwowałam już w marcu.
Jest to najdłuzej na świecie grany musical. Premiera odbyła się w 1965 roku i spektakl był grany każdego roku latem do 2019. W latach 2020 i 2021 nastąpiła przerwa z powodu pandemii Covid-19, ale szczęśliwie musical wrocił na afisz w 2022, wtedy, kiedy byłam na wyspie.
Przedstawienie bardzo mi się podobało, lubię musicale. Smutne tylko było to, że na widowni przeważającym kolorem włosów był siwy. Niewatpliwie zainteresowanie młodego pokolenia "Anią z Zielonego Wzgórza" już nie jest takie, jak w latach mojego dzieciństwa.
Jak super, ze piszesz dalej.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...za Asią powtórzę,super że jest "CD" !!! ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Pierwowzorem książkowego Avonlea było Cavendish, gdzie Lucy Maud Montgomery wychowywała się u dziadków. Niedaleko mieszkali jej kuzynowie i to ich dom w wyobrażni autorki stał sie książkowym "Zielonym Wzgórzem" Maud nigdy w tym domu nie mieszkała, ale znała go dobrze odwiedzając często rodzinę i esplorując okoliczne lasy oraz odkrywając miejsca, którym nadawala nazwy. To właśnie tam był "Las duchów", czy "Aleja zakochanych".
Z biegiem lat, coraz więcej czytelników przyjeżdżało na PEI szukając Zielonego Wzgórza, Avonlea i jego mieszkańców. W lipcu 1985 roku Zielone Wzgorze zostało oficjalnie uznane za budynek dziedzictwa federalnego jako przykład XIX-wiecznej architektury w prowincji oraz ze względu na znaczenie domu dla społeczności literackiej.
W 2017 roku rząd przedstawil plan renowacji warty 9.5 miliona dolarów kanadyjskich, majacy na celu renowację budynku Zielonego Wzgorza oraz budowę nowego centrum interpretacyjnego. Plan został zrealizowany bardzo szybko i juz w 2019 roku centrum zostało udostępnione dla zwiedzających.
Zwiedzanie rozpoczyna się od galerii poświęconej życiu i twórczosci pisarki.
Tę maszynę do pisania autorka kupila w 1906 roku, więc istnieje prawdopodobieństwo, że na niej pisała książki o Ani. Po raz pierwszy "Ania z Zielonego Wzgórza" została wydana w 1908 roku.
Tutaj wydania książek o Ani Shirley z różnych krajów. Oczywiście jest też polskie.
Dom na "Zielonym Wzgórzu" został urządzony dokładnie według książkowych opisów. Bez trudu można rozpoznać pokój Maryli, Mateusza i Ani.
Jabłoń rosnąca przed domem ponoć pamięta czasy w któtych żyła pisarka.
Wiem doskonale, że sukienka z bufiastymi rękawami, uszyta na prośbę Mateusza przez panią Linde, w książce była brązowa, ale i tak oczekiwałam, że zobaczę tu niebieską, jak w filmie
Tuż za domem można pospacerować po "Lesie Duchów"
albo przejść się "Aleją Zakochanych"
Na pobliskim cmentarzu znajduje sie grób L.M.Montgomery i jej męża. Chociaż pisarka zmarła w Ontario, spoczęła w ukochanym Cavendish.
Bardzo czysty ten akademik.Jakos nienormalny jak na akademik tam porzadek panuje;)
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Dana bardzo się cieszę,że kontynuujesz pisanie
Jak wspominałam , nie mam zdjęć z wyjazdu, więc łaknę każdą twoją fotkę.
Pamiętam ,że las który pokazujesz bardzo mnie rozczarował. Las jak las, ale ja mialam zupełnie inne wyobrażenia z książki. A może to moja wyobrażnia za bardzo poszybowała ? Często tak jest ,że to dwa różne światy
No trip no life
Dana mam nadzieję, że rejs ci się udał i wróciłaś zadowolona ?
No trip no life