- Muzeum narodowe z Lucy – 10 birrów ( 1,8 zł) dojazd z Bole ROAD AFRICA AVENUE busikiem do Arat Kilo ok 5 birrów za 2 osoby
- Tak samo jedziemy do muzeum etnograficznego na Uniwerku – piękny pałac i ogród.
Wejście 100 birrów – studenci 50 birrów.
- Muzeum czerwonego terroru za darmo – warto. Jedziemy z Bole busikiem Maskel Square za 5 birrów za 2 osoby
- Mauzoleum Menelika II wejście 50 birrów z indywidualnym super przewodnikiem – pokazuje podziemia i cieszy się jak dziecko – tu piękny ogród z wielkimi żółwiami – dojazd z Maskel kierunek Arta Kilo 2 birry za 2 osoby ( to wychodzi 1,8 grosza od osoby!)
- Piazza i mercato – dojazd z Arat kilo za 1 birr za osobe autobusem:0 – tam tez dojazd do hotelu Taitu – polecam w celach poglądowych, zobaczenia, napicia się kawy/piwa ale mieszkać…chyba nie
- Kosciól św Jerzego przy Piazza – za darmo
- kościół św Trójcy przy Arat Kilo – do kościoła za darmo jeśli powiesz ze chcesz się pomodlić ale chcąc zwiedzić muzeum na tyłach opłata 100 birrów. Wokół zabytkowy cmentarz
-Teatr narodowy i pomnik lwa Judy – symbol Etiopii – z Piazza na ulicę churchila 2 birry od osoby
Jeździliśmy też kolejką/metrem/sky trainem - są 2 linie niebieska i zielona za 2 birry od osoby
Postanawiamy zwiedzić muzeum krwawego terroru. Dowiadujemy sie skąd to powiedzenie - dzieci w Etiopii nie mają co jeść. Historia władzy okrutnych socjalistów wzbudza we mnie prawie takie emocje jak Czerwonych Kmerów w Kambodży. Brat Bratu zgotował taki los!
W czasie rządów Mengistu Hajle Mariama w Etiopii zginęło 1,5 mln ludzi. Wspierany przez Sowietów reżim mordował strzałem w tył głowy nawet dzieci i spowodował straszliwą klęskę głodu. - Był to rok 1975 i czerwony terror zbierał krwawe żniwo.
Klęska głodu, która miała miejsce w latach 1984-1985, pochłonęła ponad milion ofiar. Głód był politycznym narzędziem mordu. Podobnie jak masowe, przymusowe deportacje.
Addis ma wiele pięknych zielonych miejsc w których można przycupnąć, odpocząć i poczuc się tak jak lubie - czyli pt NIE MUSZĘ NIC"
Jednym z takich miejsc jest Mauzoluem Menelika II - i ogród wokół
Mauzoleum przybliża nam dokonania tego oświeconego króla, panującego na przełomie XIX i XX w. Poza tym, że przeniósł on stolicę do Addis Abeby i zapewnił miastu lepszą możliwość rozwoju, przez założenie plantacji eukaliptusów, o czy już pisałam, król doprowadził do stolicy linię kolejową (do tej pory jedyną w Etiopii) i linie telefoniczną, zbudował pocztę i szpital. Zasłynął również nie tylko w Afryce jako zwycięski dowódca, gdy w 1896 r w bitwie pod Aduą jego wojska pokonały Włochów, hamując na trzydzieści lat ich imperialne zapędy. Mauzoleum mieści się w podziemiach kościoła Matki Boskiej i znajdują się tu krypty Menelika II, jego żony Zauditu i córki Teitu, która to mauzoleum zafundowała. Jest tu również grób córki Hajle Syllasje, która był pierwszą w Etiopii pielęgniarką i ku rozpaczy całego kraju zmarła w czasie porodu.
Ostatni dzień więc wracamy na ruchliwą aleję Churchilla.Na południowym krańcu alei, niedaleko głównej stacji kolejowej, i przy Teatrze Narodowym znaleźliśmy wreszcie pomnik Lwa Judy - dawnego symbolu cesarskiej potęgi Etiopii. Symbol ten nawiązuje oczywiście do biblijnego izrealskiego plemienia Judy, jednak Etiopczykom kojarzy się przede wszystkim z przydomkiem ostatniego abisyńskiego cesarza Hailego Selassiego. Według tutejszej legendy władca ten miał bowiem wywodzić się w linii prostej od biblijnego króla Salomona i królowej Makedy - władczyni królestwa Saby w południowej części Półwyspu Arabskiego, których syn Menelik miał założyć królestwo Aksum na północnych terenach obecnej Etiopii. Po obaleniu cesarstwa w połowie lat '70 ubiegłego stulecia lew zniknął z oficjalnych państwowych symboli, zastąpiony najpierw emblematem reżimu wojskowej rady Derg, potem godłem Ludowo-Demokratycznej Republiki Etiopii, a w końcu obecnie używanym złotym pentagramem w błękitnym polu, symbolizującym jedność kraju. Mimo to nie tylko nigdy nie usunięto tutejszych pominików Lwa Judy i w pewnym sensie lew wciąż żyje w świadomości mieszkańców Etiopii jako symbol ich historii i tradycji - pojawia się na przykład jako częsty motyw ozdobny, czy też architektoniczny. W Addis Abebie jest zresztą jeszcze kilka innych pomników, przedstawiających Lwa Judy.
Powrót do hotelu był hardcorowy - widać już chmury...czuć wilgoć...zaraz się zacznie - Ten kraj w którym podobno nie ma wody nagle zalał nas ścianą deszczu...Nagle ilość osób chętnych odjechać busami zwiększyła się wielokrotnie, skąd się wzięli nie wiem...nie było ich tylu:)
Wreszcie doczytałem... i z przykrością stwierdzam, że bardzo żałuję, że nie dotarłem na północ...
P.S. Przygody super
Wojtek nie mów że wróciwszy wczoraj...z LegiemJetem i nie tylko zabrałes się za czytanie Etiopii! Odpoczywaj bo od jutra piszesz o Malezji Kambo Taj - czyli Trójkącie Bermudzkim w który można wpaść i nie chcieć wrócić:)
Wreszcie doczytałem... i z przykrością stwierdzam, że bardzo żałuję, że nie dotarłem na północ...
P.S. Przygody super
Wojtek nie mów że wróciwszy wczoraj...z LegiemJetem i nie tylko zabrałes się za czytanie Etiopii! Odpoczywaj bo od jutra piszesz o Malezji Kambo Taj - czyli Trójkącie Bermudzkim w który można wpaść i nie chcieć wrócić:)
Etiopia z czasem zyskała zwłaszcza gdy opadły emocje...bo oprócz tych przygód jeszcze w addis mieliśmy spotkanie bliskie z kieszonkowcem - strata 20$...i mimo ze czułam się bezpiecznie trzeba się bardzo pilnować.
Ludzie są przyjażni choć oczywiście wszędzie zdarzają się bardziej i mniej mili, otwarci i nie koniecznie....jak wszędzie na świecie.
Kraj różnorodny. Aż trudno uwierzyć że na jednej ziemi jest tak ...tak inaczej w każdym miejscu
Zle tylko wspominam Gonder. Ale to trochę na swoje życzenie - było brać samolota:)
Dla spragnionych przygód i nietuzinkowych doznań, lubiących emocje - to wspaniałe miejsce. Nigdy dotąd nie miałam takich przygód przy jednoczesnym poczuciu spokoju i komfortu - choć wiem ze patrząc na niektore warunki trudno w to uwierzyć , ale u mnie dużo czyni kwestia nastawienia. Wiedziałąm czego się tam spodziewać i byłam na to przygotowana i psychicznie i fizycznie i pod względem przedmiotów w walizce. Za to dziekuję Wojtkowi Lordowi, Adamowi Filosowi i Klaudii Rakosz - bo tylko gumki do włosów zapomniałam a Klaudia dałą na nieoddanie:)
ja byłam z biurem i tylko na północy, ale Etiopia bardzo mnie chwyciła za serducho:) Z Gonder mam akurat bardzo miłe wspomnienia, a Lalibeli niekoniecznie - bezczelni na max młodzieńcy.
W stolicy zwiedzamy po kolei:
- Muzeum narodowe z Lucy – 10 birrów ( 1,8 zł) dojazd z Bole ROAD AFRICA AVENUE busikiem do Arat Kilo ok 5 birrów za 2 osoby
- Tak samo jedziemy do muzeum etnograficznego na Uniwerku – piękny pałac i ogród.
Wejście 100 birrów – studenci 50 birrów.
- Muzeum czerwonego terroru za darmo – warto. Jedziemy z Bole busikiem Maskel Square za 5 birrów za 2 osoby
- Mauzoleum Menelika II wejście 50 birrów z indywidualnym super przewodnikiem – pokazuje podziemia i cieszy się jak dziecko – tu piękny ogród z wielkimi żółwiami – dojazd z Maskel kierunek Arta Kilo 2 birry za 2 osoby ( to wychodzi 1,8 grosza od osoby!)
- Piazza i mercato – dojazd z Arat kilo za 1 birr za osobe autobusem:0 – tam tez dojazd do hotelu Taitu – polecam w celach poglądowych, zobaczenia, napicia się kawy/piwa ale mieszkać…chyba nie
- Kosciól św Jerzego przy Piazza – za darmo
- kościół św Trójcy przy Arat Kilo – do kościoła za darmo jeśli powiesz ze chcesz się pomodlić ale chcąc zwiedzić muzeum na tyłach opłata 100 birrów. Wokół zabytkowy cmentarz
-Teatr narodowy i pomnik lwa Judy – symbol Etiopii – z Piazza na ulicę churchila 2 birry od osoby
Jeździliśmy też kolejką/metrem/sky trainem - są 2 linie niebieska i zielona za 2 birry od osoby
Postanawiamy zwiedzić muzeum krwawego terroru. Dowiadujemy sie skąd to powiedzenie - dzieci w Etiopii nie mają co jeść. Historia władzy okrutnych socjalistów wzbudza we mnie prawie takie emocje jak Czerwonych Kmerów w Kambodży. Brat Bratu zgotował taki los!
W czasie rządów Mengistu Hajle Mariama w Etiopii zginęło 1,5 mln ludzi. Wspierany przez Sowietów reżim mordował strzałem w tył głowy nawet dzieci i spowodował straszliwą klęskę głodu. - Był to rok 1975 i czerwony terror zbierał krwawe żniwo.
Klęska głodu, która miała miejsce w latach 1984-1985, pochłonęła ponad milion ofiar. Głód był politycznym narzędziem mordu. Podobnie jak masowe, przymusowe deportacje.
Wstęp co łaska - wejść warto - do dzisiaj
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Addis ma wiele pięknych zielonych miejsc w których można przycupnąć, odpocząć i poczuc się tak jak lubie - czyli pt NIE MUSZĘ NIC"
Jednym z takich miejsc jest Mauzoluem Menelika II - i ogród wokół
Mauzoleum przybliża nam dokonania tego oświeconego króla, panującego na przełomie XIX i XX w. Poza tym, że przeniósł on stolicę do Addis Abeby i zapewnił miastu lepszą możliwość rozwoju, przez założenie plantacji eukaliptusów, o czy już pisałam, król doprowadził do stolicy linię kolejową (do tej pory jedyną w Etiopii) i linie telefoniczną, zbudował pocztę i szpital. Zasłynął również nie tylko w Afryce jako zwycięski dowódca, gdy w 1896 r w bitwie pod Aduą jego wojska pokonały Włochów, hamując na trzydzieści lat ich imperialne zapędy.
Mauzoleum mieści się w podziemiach kościoła Matki Boskiej i znajdują się tu krypty Menelika II, jego żony Zauditu i córki Teitu, która to mauzoleum zafundowała. Jest tu również grób córki Hajle Syllasje, która był pierwszą w Etiopii pielęgniarką i ku rozpaczy całego kraju zmarła w czasie porodu.
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Wreszcie doczytałem... i z przykrością stwierdzam, że bardzo żałuję, że nie dotarłem na północ...
P.S. Przygody super
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Ostatni dzień więc wracamy na ruchliwą aleję Churchilla.Na południowym krańcu alei, niedaleko głównej stacji kolejowej, i przy Teatrze Narodowym znaleźliśmy wreszcie pomnik Lwa Judy - dawnego symbolu cesarskiej potęgi Etiopii. Symbol ten nawiązuje oczywiście do biblijnego izrealskiego plemienia Judy, jednak Etiopczykom kojarzy się przede wszystkim z przydomkiem ostatniego abisyńskiego cesarza Hailego Selassiego. Według tutejszej legendy władca ten miał bowiem wywodzić się w linii prostej od biblijnego króla Salomona i królowej Makedy - władczyni królestwa Saby w południowej części Półwyspu Arabskiego, których syn Menelik miał założyć królestwo Aksum na północnych terenach obecnej Etiopii.
Po obaleniu cesarstwa w połowie lat '70 ubiegłego stulecia lew zniknął z oficjalnych państwowych symboli, zastąpiony najpierw emblematem reżimu wojskowej rady Derg, potem godłem Ludowo-Demokratycznej Republiki Etiopii, a w końcu obecnie używanym złotym pentagramem w błękitnym polu, symbolizującym jedność kraju. Mimo to nie tylko nigdy nie usunięto tutejszych pominików Lwa Judy i w pewnym sensie lew wciąż żyje w świadomości mieszkańców Etiopii jako symbol ich historii i tradycji - pojawia się na przykład jako częsty motyw ozdobny, czy też architektoniczny. W Addis Abebie jest zresztą jeszcze kilka innych pomników, przedstawiających Lwa Judy.
Powrót do hotelu był hardcorowy - widać już chmury...czuć wilgoć...zaraz się zacznie - Ten kraj w którym podobno nie ma wody nagle zalał nas ścianą deszczu...Nagle ilość osób chętnych odjechać busami zwiększyła się wielokrotnie, skąd się wzięli nie wiem...nie było ich tylu:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Wojtek nie mów że wróciwszy wczoraj...z LegiemJetem i nie tylko zabrałes się za czytanie Etiopii! Odpoczywaj bo od jutra piszesz o Malezji Kambo Taj - czyli Trójkącie Bermudzkim w który można wpaść i nie chcieć wrócić:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
dokładnie tak....a teraz mogę iść spać dobranoc
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Podsumuje szybciutko
Jestem zachycona!
Etiopia z czasem zyskała zwłaszcza gdy opadły emocje...bo oprócz tych przygód jeszcze w addis mieliśmy spotkanie bliskie z kieszonkowcem - strata 20$...i mimo ze czułam się bezpiecznie trzeba się bardzo pilnować.
Ludzie są przyjażni choć oczywiście wszędzie zdarzają się bardziej i mniej mili, otwarci i nie koniecznie....jak wszędzie na świecie.
Kraj różnorodny. Aż trudno uwierzyć że na jednej ziemi jest tak ...tak inaczej w każdym miejscu
Zle tylko wspominam Gonder. Ale to trochę na swoje życzenie - było brać samolota:)
Dla spragnionych przygód i nietuzinkowych doznań, lubiących emocje - to wspaniałe miejsce. Nigdy dotąd nie miałam takich przygód przy jednoczesnym poczuciu spokoju i komfortu - choć wiem ze patrząc na niektore warunki trudno w to uwierzyć , ale u mnie dużo czyni kwestia nastawienia. Wiedziałąm czego się tam spodziewać i byłam na to przygotowana i psychicznie i fizycznie i pod względem przedmiotów w walizce. Za to dziekuję Wojtkowi Lordowi, Adamowi Filosowi i Klaudii Rakosz - bo tylko gumki do włosów zapomniałam a Klaudia dałą na nieoddanie:)
Napewno nie zapomnę tego wyjazdu!!!
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Edi życzę Ci żeby Etipia została Ci w sercu tak głęboko jak mi Bardzo dziękuję za relację i przypomnienie tego niezwykłego świata
Już pewnie nikt nie będzie pyatał:
"Jedziesz do Etiopii?! Przecież tam nic nie ma, po co ci to!?"
Ahmesugaynalo
bez-granic.pl
hahaha....a ja nie wiem czy jest drugi taki kraj w którym jest TYLE:)
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Edi
ja byłam z biurem i tylko na północy, ale Etiopia bardzo mnie chwyciła za serducho:) Z Gonder mam akurat bardzo miłe wspomnienia, a Lalibeli niekoniecznie - bezczelni na max młodzieńcy.
Ale generalnie jestem zachwycona.
I dzięki za mega ciekawą relację.
pozdrówki
e