Ja też jestem na takim etapie jak Karissek , naczytałam się i naooglądałam tych rejsów ale narazie nie przekonuje mnie ta wersja wypoczynku może kiedyś.. choć wersja Kasi z połaczeniem rejsu a potem pobytu stacjonarnego, i kilkunastu dni plazowania, laby, jest OK, bo sam rejs jednak do mnie nie przemawia..
Bo ja lubię czuć cały czas piaseczek pod nogami i lubie specerować godzinami plażami w dzień, czy wieczorem posiedziec nad brzegiem z termosikiem o zachodzie słońca, na fakultetach nie lubię się za bardzo spieszyć , czy patrzeć za zegarek co chwilkę ,każdy kraj musze chłonąć , wczuć się maxymalnie w atmosferę i widoki, smaki, dlatego tez nawet na tydzień nigdzie nie latam na wakacje ,...aby nie było rozpaczy ..przy powrocie czy mega niedosytu.. choc wtedy nie mielibyśmy problemów z urlopem w pracy..bo na tydzień to można co nie co ogarnąć, nadrobić, przewidzieć co się bedzie działo ...podczas nieobecności..
Ale cieszę się że mogę poczytać na tym forum tak piękne relacje jak Kasi , bo daje to wstępny pogląd widoków danej wyspy
dla mnie jets jeszcze jedno ogromne NIE- a dokładniej, codziennie jesteśmy gdzie indziej, codziennie chce się zobaczyć to nowe miejsce i nie brałabym pod uwagę oczywiście zostać w jakimś porcie na statku bo to w ogóle nie ma dla mnie sensu,a z drugiej strony nie wiem jak dałabym rade 7 dni non stop intensywnie zwiedzać to zdecydowanie nie dla mnie,bo na 4 ty dzień na pewno nogi wchodziłyby mi w dupę i poszłąbym zwiedzać " za karę" miejsce,które wydawałoby się ogromnym marzeniem-np. 4 ty dzień na takim cudnym Crozumelu, a ja z bolącymi syrami i niechęcią idę zwiedzac miejsce,które gdyby było "pierwszym" latałabym tam z wywieszonym jęzorem . Bardzo lubię zwiedzanie,nie ejstem typem codziennego leżakowicza,ale potrzebuję relaksu w trakcie , to chyba moje NIE na 1. miejscu, na 2. jest na równito że się nienacieszę danym miejscem w ogóle,że niedosyt, że brak atmosfery,że tak na prawdę nie wiaodmo czego "liznąć" będąc tam kilka h itd itd....
ale wasze relacje na prawdę są super, statki są super i podoba mi się ,że w taki sposob wypoczywacie
Widzę, że nie tylko ja uwazam rejsy tego typu za "lizanie cukierka przez papierek". Ja uwielbiam zwiedzać, poznawać nowe miejsca, chłonąć je.... Są wysepki czy miejsca, które nie mają za wiele do "zaoferowania"...wtedy można "zajrzeć" w takie miejsce podczas rejsu. I tez myślę o czymś dla mojej Mamy
Honduras od dawna jest na mojej liście MUST SEE, ale teraz - tym bardziej Dzięki za relację
Aaaaa jeszcze o jednej kwestii zapomniałam napisać odnośnie rejsu.
Tutaj musiałyby się wypowiedzieć nasze znawczynie.
Na naszym statku była taka opcja, o której nie miałam pojęcia, a mianowicie że DZIECI do 18 roku życia nie płacą za rejs, czyli jak jedzie rodzinka z 3 dzieci, to płacą tylko rodzice.
Co więcej na statku przysługuje bezpłatne przedszkole od 9-22. Można zostawić dzieciaka - super opcja na przyszłość
Dziewczyny napiszcie czy tak jest też w innych liniach z tymi opłatami, czy tylko włoskie linie tak mają, bo się sama zastanawiam....???
—
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Kasia - ja płynęłam też Costą i za dzieci tylko oplaty porotwe płaciliśmy. Jak przeglądałam inne linie typu NCL, RCL, czy Carnival to zazwyczaj są oplaty za dzieci tylko trochę niższe
—
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Kiwi widziałam, ale dookoła świata to ja pojadę kiedyś z plecakiem
Bepi na statku nie drinkowaliśmy - ceny najtańszych drinków zaczynały się od 10$, ale na wstępie wnieśliśmy 2 litrowe Bacardi więc na początek było co sączyć
A później zaopatrywaliśmy się w portach
—
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Cozumel
Ja też jestem na takim etapie jak Karissek , naczytałam się i naooglądałam tych rejsów ale narazie nie przekonuje mnie ta wersja wypoczynku może kiedyś.. choć wersja Kasi z połaczeniem rejsu a potem pobytu stacjonarnego, i kilkunastu dni plazowania, laby, jest OK, bo sam rejs jednak do mnie nie przemawia..
Bo ja lubię czuć cały czas piaseczek pod nogami i lubie specerować godzinami plażami w dzień, czy wieczorem posiedziec nad brzegiem z termosikiem o zachodzie słońca, na fakultetach nie lubię się za bardzo spieszyć , czy patrzeć za zegarek co chwilkę ,każdy kraj musze chłonąć , wczuć się maxymalnie w atmosferę i widoki, smaki, dlatego tez nawet na tydzień nigdzie nie latam na wakacje ,...aby nie było rozpaczy ..przy powrocie czy mega niedosytu.. choc wtedy nie mielibyśmy problemów z urlopem w pracy..bo na tydzień to można co nie co ogarnąć, nadrobić, przewidzieć co się bedzie działo ...podczas nieobecności..
Ale cieszę się że mogę poczytać na tym forum tak piękne relacje jak Kasi , bo daje to wstępny pogląd widoków danej wyspy
bepi wszstko co napisałaś-zgadzam się w 100%
dla mnie jets jeszcze jedno ogromne NIE- a dokładniej, codziennie jesteśmy gdzie indziej, codziennie chce się zobaczyć to nowe miejsce i nie brałabym pod uwagę oczywiście zostać w jakimś porcie na statku bo to w ogóle nie ma dla mnie sensu,a z drugiej strony nie wiem jak dałabym rade 7 dni non stop intensywnie zwiedzać to zdecydowanie nie dla mnie,bo na 4 ty dzień na pewno nogi wchodziłyby mi w dupę i poszłąbym zwiedzać " za karę" miejsce,które wydawałoby się ogromnym marzeniem-np. 4 ty dzień na takim cudnym Crozumelu, a ja z bolącymi syrami i niechęcią idę zwiedzac miejsce,które gdyby było "pierwszym" latałabym tam z wywieszonym jęzorem . Bardzo lubię zwiedzanie,nie ejstem typem codziennego leżakowicza,ale potrzebuję relaksu w trakcie , to chyba moje NIE na 1. miejscu, na 2. jest na równito że się nienacieszę danym miejscem w ogóle,że niedosyt, że brak atmosfery,że tak na prawdę nie wiaodmo czego "liznąć" będąc tam kilka h itd itd....
ale wasze relacje na prawdę są super, statki są super i podoba mi się ,że w taki sposob wypoczywacie
Zgadzam się z wami dziewczyny, dlatego pewnie mój obiór Jamajki jest taki słaby, o czym wcześniej pisałam.
Mój rejs to było 10 nocy, z czego 3 dni na morzu, czyli przerwy były.
Bahamy Nassau
Bahamy Princess Cays
Jamajka
Dzień na morzu
Kajmany
Dzień na morzu
Honduras
Meksyk
Dzień na morzu
Następny mój rejs jeśli będzie to z mamą i teściową, a to dlatego żeby pokazać im ten titanicowy luksus. A kierunek - Morze Śródziemne - sierpień.
Jakby ktoś coś widział - dajcie znać
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Widzę, że nie tylko ja uwazam rejsy tego typu za "lizanie cukierka przez papierek". Ja uwielbiam zwiedzać, poznawać nowe miejsca, chłonąć je.... Są wysepki czy miejsca, które nie mają za wiele do "zaoferowania"...wtedy można "zajrzeć" w takie miejsce podczas rejsu. I tez myślę o czymś dla mojej Mamy
Honduras od dawna jest na mojej liście MUST SEE, ale teraz - tym bardziej Dzięki za relację
Aaaaa jeszcze o jednej kwestii zapomniałam napisać odnośnie rejsu.
Tutaj musiałyby się wypowiedzieć nasze znawczynie.
Na naszym statku była taka opcja, o której nie miałam pojęcia, a mianowicie że DZIECI do 18 roku życia nie płacą za rejs, czyli jak jedzie rodzinka z 3 dzieci, to płacą tylko rodzice.
Co więcej na statku przysługuje bezpłatne przedszkole od 9-22. Można zostawić dzieciaka - super opcja na przyszłość
Dziewczyny napiszcie czy tak jest też w innych liniach z tymi opłatami, czy tylko włoskie linie tak mają, bo się sama zastanawiam....???
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
Kasia - ja płynęłam też Costą i za dzieci tylko oplaty porotwe płaciliśmy. Jak przeglądałam inne linie typu NCL, RCL, czy Carnival to zazwyczaj są oplaty za dzieci tylko trochę niższe
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Kasiu a napisz jak tam sprawa wygladała z drinkami co tam dobrego serwowali na statku
W MSC moje płynęły gratis a raz tylko z opłatą portową
A teraz z innej beczki ..... http://www.deluxetravel.pl/rejsy/rejs-21507-dookola-swiata/. PŁYNIEMY ????? Tu będziemy mogły bez pośpiechu relaksować ,zwiedzać,chillloutować NA MAAAAAAAKSSSAAAAA
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kiwi widziałam, ale dookoła świata to ja pojadę kiedyś z plecakiem
Bepi na statku nie drinkowaliśmy - ceny najtańszych drinków zaczynały się od 10$, ale na wstępie wnieśliśmy 2 litrowe Bacardi więc na początek było co sączyć
A później zaopatrywaliśmy się w portach
"JEŚLI POTRAFISZ COŚ WYMARZYĆ,
POTRAFISZ TAKŻE TO OSIĄGNĄĆ..."
Walt Disney
KIWI jak tylko wyciągne 40 000 $ w drobniakach ze świnki skarbonki pisze się na rejsik
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/