W okolicach miasteczka Oudtshoorn znajdują się jaskinie Cango Cave. Są dwie opcje do wyboru ich zwiedzania: standard i adventure. Oczywiście wybraliśmy adventure cokolwiek się pod tym kryło. Cango Cave mimo swojej ogromnej komercjalizacji robią naprawdę wrażenie. Są ciekawie oświetlone, pięknie eksponowane sale. Ponadto to największe na świecie stalagmity.
Nie wiem co obejmowała wersja standard. Jednak w naszej wersji przechodziło się przez kolejne sale i w pewnym momencie trzeba było przechodzić na czworakach. Nie mam klaustrofobii, ale w pewnym momencie po dłuższym przeciskaniu się ogarnęła mnie taka panika, że ani kroku do przodu, ani w tył. A przede mną pół grupy, a za mną drugie pół. Jakoś się doczołgałam, a tu okazuje się, że najlepsze dopiero przed nami. Wolałam zostać sama w jaskini, a reszta grupy udała się na czołganie. Stamtąd już chyba by mnie nie wyciągnęli. W drodze powrotnej już było ok, ponieważ wiedziałam kiedy mniej więcej przesmyki się skończą
W okolicach jest największa na świecie koncentracja strusich farm. Skóra strusia jest drugą (po skórze kangura) najmocniejszą na świecie. Po gepardzie to drugie najszybsze zwierzę na lądzie, bardzo wytrzymałe. Może biec z prędkością 80km/h przez 3 km.
Jajo strusie ma objętość 24 kurzych jaj, można na nim stanąć - nie pęknie.
Jeśli nie jest mokro, można przejechać się na strusiu
Są Strusie jestem i ja !...:) CO do Johanesburga, to mój były szef (biały)jest z RPA i on opowiadał, ze był przejazdem u znajomych w Johanesburgu - wieczorem wsiadł w samochód i pojechał do sklepu, ale ten za rogiem był zamkniety, wiec pojechał 2-3 ulice dalej. Wszedł do sklepu zrobił zakupy, które trwały 10-15 minut - wyszedł, a jego samochód był prawie rozebrany ,a w srodku ktos rozpalił ognisko, zrobił krok i miał spluwe przy skoni, zabrali mu zakupy, portfel i .........buty Mówił, ze biegł na bosaka przed siebie i próbował zatrzymać jakiś samochód, ale nikt nawet nie opuścił szyby. Historia jak z filmu,ale nie miałam powodu mu nie wierzyć, a teraz nie mam wątpliwości, po tym co napisałaś.:)
Są Strusie jestem i ja !...:) CO do Johanesburga, to mój były szef (biały)jest z RPA i on opowiadał, ze był przejazdem u znajomych w Johanesburgu - wieczorem wsiadł w samochód i pojechał do sklepu, ale ten za rogiem był zamkniety, wiec pojechał 2-3 ulice dalej. Wszedł do sklepu zrobił zakupy, które trwały 10-15 minut - wyszedł, a jego samochód był prawie rozebrany ,a w srodku ktos rozpalił ognisko, zrobił krok i miał spluwe przy skoni, zabrali mu zakupy, portfel i .........buty Mówił, ze biegł na bosaka przed siebie i próbował zatrzymać jakiś samochód, ale nikt nawet nie opuścił szyby. Historia jak z filmu,ale nie miałam powodu mu nie wierzyć, a teraz nie mam wątpliwości, po tym co napisałaś.:)
Momiś z tego co czytam na różnych forach to klasyka. Dokładnie podobnież tak to wygląda.
żyrafffki
Shaduś żyrafki to moje ulubione zwierzątka!
...nieważne gdzie, ważne z kim...
Moje też jedne z ulubionych te pędzelki na ucholach mają zajefajne
W okolicach miasteczka Oudtshoorn znajdują się jaskinie Cango Cave. Są dwie opcje do wyboru ich zwiedzania: standard i adventure. Oczywiście wybraliśmy adventure cokolwiek się pod tym kryło. Cango Cave mimo swojej ogromnej komercjalizacji robią naprawdę wrażenie. Są ciekawie oświetlone, pięknie eksponowane sale. Ponadto to największe na świecie stalagmity.
Nie wiem co obejmowała wersja standard. Jednak w naszej wersji przechodziło się przez kolejne sale i w pewnym momencie trzeba było przechodzić na czworakach. Nie mam klaustrofobii, ale w pewnym momencie po dłuższym przeciskaniu się ogarnęła mnie taka panika, że ani kroku do przodu, ani w tył. A przede mną pół grupy, a za mną drugie pół. Jakoś się doczołgałam, a tu okazuje się, że najlepsze dopiero przed nami. Wolałam zostać sama w jaskini, a reszta grupy udała się na czołganie. Stamtąd już chyba by mnie nie wyciągnęli. W drodze powrotnej już było ok, ponieważ wiedziałam kiedy mniej więcej przesmyki się skończą
...nieważne gdzie, ważne z kim...
W okolicach jest największa na świecie koncentracja strusich farm. Skóra strusia jest drugą (po skórze kangura) najmocniejszą na świecie. Po gepardzie to drugie najszybsze zwierzę na lądzie, bardzo wytrzymałe. Może biec z prędkością 80km/h przez 3 km.
Jajo strusie ma objętość 24 kurzych jaj, można na nim stanąć - nie pęknie.
Jeśli nie jest mokro, można przejechać się na strusiu
Przy nas wykluwały się małe strusie
...nieważne gdzie, ważne z kim...
Asia...myślałam,ze bede miała dużo do nadrobienia ...ale Ty sie obijasz
Są Strusie jestem i ja !...:) CO do Johanesburga, to mój były szef (biały)jest z RPA i on opowiadał, ze był przejazdem u znajomych w Johanesburgu - wieczorem wsiadł w samochód i pojechał do sklepu, ale ten za rogiem był zamkniety, wiec pojechał 2-3 ulice dalej. Wszedł do sklepu zrobił zakupy, które trwały 10-15 minut - wyszedł, a jego samochód był prawie rozebrany ,a w srodku ktos rozpalił ognisko, zrobił krok i miał spluwe przy skoni, zabrali mu zakupy, portfel i .........buty Mówił, ze biegł na bosaka przed siebie i próbował zatrzymać jakiś samochód, ale nikt nawet nie opuścił szyby. Historia jak z filmu,ale nie miałam powodu mu nie wierzyć, a teraz nie mam wątpliwości, po tym co napisałaś.:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Asiu. Super. Dzięki za te wiadomości. Przydadzą się Tobie życzę miłego wyjazdu i może jeszcze napiszesz trochę przed nim o RPA
Kasiu to ja idę jak burza i tyram w pocie czoła i nikt mnie nie docenia
...nieważne gdzie, ważne z kim...
Momiś z tego co czytam na różnych forach to klasyka. Dokładnie podobnież tak to wygląda.
...nieważne gdzie, ważne z kim...