U mnie pizga jak pizgało, śpię w piżamie, w szlafroku pod kołdrą i kocem chciałam sobie ogrzewanie włączyć ale nie grzeją bo przecież wiosna a w sumie prawie lato
Badzik światełka nie ma tak sobie planuję jak całe zycie. Ja prawie zawsze kupuję wyjazd na ostatnia chwilę, a moje życie to jedna wielka niewiadoma. Dziś jestem tu....jutro....kto wie .
Ostatnio własnie widziałam, że ryanair otworzył nowe kierunki na GC i Tene i bileciki nawet po ponad 200zł
Świerszcz troszkę napisała. Hmmm, kiedyś patrzyłam na ten hotel, ale ja zdecydowanie fanka Americas, więc szybko odpuściłam i wychodzi na to , że dobrze zrobiłam. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim , żeby kelnerzy zwracali uwagę , że nie wolno wynosić jedzenia. Nie wynosiliśmy kanapek itp., ale dzieciaki zawsze wychodziły z jakimś owocem w ręku i nie było problemu.
Badzia- na 9 pobytów na Kanarkach tylko jeden hotel miał swoją dyskotekę, bardzo fajną . Ale hotel był w małej miejscowości koło CAndelarii i poza hotelami, kilkoma knajpkami i sklepikami nic tam nie było, więc może dlatego. Pozostałe, tak jak pisze Świerszcz mają wieczorne animacje do ok. 23-24.00. Ostatni ''nasz'' hotel TROYA mogę spokojnie polecić. Pomijając nie za duże pokoje jak najbardziej ok. Myślę, że Gala też jest ok., braliśmy ją pod uwagę, ale na Troyę pojawiła się fajna oferta cenowa. Byliśmy jeszcze w La Siesta- hotel w super miejscu, fajny, troszkę miejszy wybór jedzenia i trzeba chodzić wcześniej, bo później już słabo z donoszeniem nowego.
Anusiu- na grudzień zdecydowanie Tene lub Gran Canaria. Na Lanzarote jak trafisz, ale nam zawsze mocno wiało. I oczywiście zawsze południe wysp.
Anusia, Ryanair wprowadza loty na tene i GC z Wrocka min i z Katowic. Mysle,że jesli ceny biletów będa fajne to mozna samemu lecieć , bez biura podrózy, z lotniska reina Sofia na teneryfie do Playa de Las Americas masz 15 minut jazdy więc bliziutko.
Uprzedzam jednak, że miłosnicy lazurów i bujnej, dzikiej , soczystej zieleni nie mają czego szukac na Kanarkach
Krajobrazy wulkaniczne, surowe, dzikie, szczegółnie na Lanzarote czy Fuerte . za to na Fuerte piekne plaże i pizgawka na zawołanie
Ja na grudzień optowałabym Tene lub Gran canarię ale każdy wybiera to co mu pasuje i na co kieszeń pozwala.
Magduniu Ty moja najpiekniejsza!!! Nigdy, przenigdy się z czyms takim NIE spotkałam w żadnych hotelu w Europie, widziałam za to puste talerze czekajace na sprzataczki pod drzwiami pokoi hotelowych , które pewnie tam trafiły wraz z jedzeniem przyniesionym z restauracji. Przecież i tak wiekszośc jedzenia sie po prostu wyrzuca, urzadzanie scen z powodu banana czy małego ciasteczka to jest obóz koncentracyjny a nie wakacje.
Omijac ten hotel szerokim łukiem i tyle !!! Ja chciałam wynieść z restauracji jajko - dla kotka, który czekał na mnie zawsze pod drzwiami do pokoju , to od razu kelner postawił mi na stole stojak z napisem ,że nie wolno wynosić jedzenia. Kurwa, myslałam,że zemdleje, czułam sie jak ukrzyzowana. Ale jajko kotkowi zaniosłam, nie ma to tamto !!!
Ja naprawde jestem mało wymagajaca i zwykle się nie czepiałam i pisze raczej same pozytywne oceny ale tutaj zachowanie personelu poniżej wszelkiej krytyki. I to bardzo , bardzo zaniża poziom tego hotelu. Własnie z powodu zachowania personelu więcej tego hotelu bym nie wybrała, wszystko inne mieści się w normie i jednym sie może podobac a drugim nie, jak to zwykle bywa!
Świerszczyku ja prawie zawsze latam bez bp, a lazurki choć kocham nie ograniczają mnie jak widać po moich wyjazdach lubię wszystko i miasta i egzotykę i europę i Polskę. Wszedzie mi się podoba bo wszedzie jest coś unikalnego i fajnego. Zawsze wiem gdzie się wybieram i wiem czego się mogę spodziewać. Mnie najbardziej z Kanarków ciągnie na Lanzarotte, ale tam to juz bez bp ciężko się dostać A z tych dwóch na które są loty wybieram Tene i koniecznie wulkanos
Anusia, Lanzarote (jak dla mnie) jest przepiekna, dzika, spalona i najbardziej wulkaniczna i zamierzam tam wrócić, co do tene to jest troche inna, bardziej zielona i nie mniej urokliwa, choc sa i tacy którzy kręca głowa i uważają,że kanay to beznadzieja. No ale każdy ma inne pragnienia i odczucia prawda??
Z tym wulkanem na tene to nie jest tak prosto: mozna wjechać na Teide kolejka teleferico ale już do brzegów krateru nie da się, pilotka uświadamiała nas ,że w tym celu trzeba miec specjalne pozwolenie wydawane przez lokalne władze i czeka się na nie około miesiaca, no i jest ograniczona liczba wydawanych pozwoleć żeby wulkanu po prostu nie zadeptano. No i są dni,że wulkan za mgłą i nic nie widać, no ale to już insza inszość. Ja tym razem nie dotarłam na północ wyspy (poza wycieczką) tam bardziej zielono, inna roslinoośc i nieco chłodniej.
Jak chodzi o pogodę to byłam na przełomie listopada i grudnia na czterech z nich, najchłodniej i najbardziej wietrznie było na Fuerteventurze, najcieplej chyba własnie na Tene i Lanzarote choć nie ma tam upałów a wieczory są chłodne i wymagają cieplejszych ubrań. No i zimą dzień kończy się wcześnie, przed 18tą jest już ciemno.
Zimą faktycznie dzień jest krótszy, ale na pewno przed 18 nie jest ciemno. Z moich kilkukrotnych doświadczeń w okresie od listopada do marca - po 18 dopiero można było obserwować zachody słońca, więc ściemniać zaczynało się przed 19, ale nie trwa to tak wolno jak u nas, tam szybko robi się ciemno po zachodzie.
Trina- masz całkowitą rację. Ciemno robi się ok. 19.00 i to błyskawicznie. Nie mogę się zawsze nadziwić, że patrzę na słońce i ono znika na moich oczach w ciągu kilku minut.
Świerszczyku- my mieliśmy kota przy naszych tarasach w Troya. Kupowaliśmy mu rybki w puszce .
Jak tam, słońce miałyście? U mnie nawet po 15.00 dało się wyjść w cienkiej bluzie. Dlatego znowu poszalałam w ogródku. Kolejne 40 kwiatków dosadzone. No i próbę zaliczyłam. Robimy dzieciakom przedstawienie na koniec przedszkola. Ubawiliśmy się po pachy .
HOtel Bahia Flamingo połozony jest w stosunkowo niewielkiej miejscowości Puerto de Santiago. Widoki fantastyczne, na ocean i klify Los Gigantes.
Przy hotelu znajdują się dwa markety Super Dino oraz jeden wielki Mercadona, taka nasza Biedra, gdzie sa fajne produkty w dobrych cenach i miejscowi oraz turyści wychodzili z wilekimi koszami zakupów... Ach te fantastyczne krewetym kalmary,małże i ośmiornice... Niestety nie miałysmy w pokoju aneksu kuchennego więc o gotowaniu na własną rękę nie było mowy..
Plaża jakieś 400 metrów od hotelu. Dla mnie piękna i klimatyczna, choć czarna ... Najpiękniejsza wieczorem, podczas zachodu słońca, czarny piasek mienił sie milionem błysków jakby wymieszano go z kryształkami Svarovskiego, praktycznie każdy wieczór spędzałyśmy na plaży. Ludzi niewiele, wielkie fale, ich huk jak sie rozbijały o skały i knajpki w których można było napić się winka czy barraquito Widoki niepowtarzalne.
W miasteczku sporo knajpek i kafejek, nasza ulubiona to Casa Pepe bo:....... miała fajowych kelnerów i wielkie wiatraki które schładzały powietrze, w innych knajpkach w upale po południu można było paść trupem. No i mieli dobre jedzonko, wspaniały pokazz Flamenco na który się załapałyśmy , miło, sympatycznie i klimatycznie.
Poszłyśmy raz do knajpki o nazwie MARTINII tuz przy Berecikowym Barcelo Varadero, usiadłyśmy przy stoliku w pięknym miejscu z widokiem na ocean, zamówiłyśky po kawce i lampce wina po czym usłyszałyśmy od kelnera że : " to nie jest miejsce na drinki. Tutaj sie je !!! Jak chcemy pić to musimy się przesiąść do stolika przy wejściu czyli.. z widokiem na ulicę i remont chodnika. No to se poszłyśmy w kibini mater i tyle Martinii nam zaoferowało. Dodam,że w knajpce oprócz nas na kilkanaście stolików zajęty był tylko jeden, było pusto i sennie.... Jakoś kurna nie chciano mnie na tej Tence....
Kto mi zajumał słońce ? Szaro i buro. Od tych huśtawek pogodowych zawalone mam dziś całe gardło.
Świerszczu- ale Casa Pepe z wypaśnym jedzonkiem. Dziwnie czasami ''rządzą'' w restauracjach. My w Playa Sol nawet jak poszliśmy tylko na kawę i sangrię to dostawaliśmy jeszcze po kieliszku gratis. Ale to działa w dwie strony, bo było nas 4 osoby plus dzieciaki, więc jak w restauracji było pusto robiliśmy ''sztuczny tłok'' i od razu dochodziło więcej osób. Tam zależało im , żeby zatrzymać nas dłużej.
Witam,
znów nie doczytałam. Ostatnie 2 dni w rozjazdach, czasu brakowało. Dziś na miejscu.
BAdzia- u mnie dziś piękne słoneczko, ale jest tak zimno, że zastanawiam się czy to koniec maja czy kwiecień.
Młody na wycieczce w Toruniu i Gnieźnie. Dwa dni bez marudzenia .
Miłego...
Doberek
U mnie pizga jak pizgało, śpię w piżamie, w szlafroku pod kołdrą i kocem chciałam sobie ogrzewanie włączyć ale nie grzeją bo przecież wiosna a w sumie prawie lato
Badzik światełka nie ma tak sobie planuję jak całe zycie. Ja prawie zawsze kupuję wyjazd na ostatnia chwilę, a moje życie to jedna wielka niewiadoma. Dziś jestem tu....jutro....kto wie .
Ostatnio własnie widziałam, że ryanair otworzył nowe kierunki na GC i Tene i bileciki nawet po ponad 200zł
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
No to doczytałam.
Świerszcz troszkę napisała. Hmmm, kiedyś patrzyłam na ten hotel, ale ja zdecydowanie fanka Americas, więc szybko odpuściłam i wychodzi na to , że dobrze zrobiłam. Nigdy nie spotkałam się z czymś takim , żeby kelnerzy zwracali uwagę , że nie wolno wynosić jedzenia. Nie wynosiliśmy kanapek itp., ale dzieciaki zawsze wychodziły z jakimś owocem w ręku i nie było problemu.
Badzia- na 9 pobytów na Kanarkach tylko jeden hotel miał swoją dyskotekę, bardzo fajną . Ale hotel był w małej miejscowości koło CAndelarii i poza hotelami, kilkoma knajpkami i sklepikami nic tam nie było, więc może dlatego. Pozostałe, tak jak pisze Świerszcz mają wieczorne animacje do ok. 23-24.00. Ostatni ''nasz'' hotel TROYA mogę spokojnie polecić. Pomijając nie za duże pokoje jak najbardziej ok. Myślę, że Gala też jest ok., braliśmy ją pod uwagę, ale na Troyę pojawiła się fajna oferta cenowa. Byliśmy jeszcze w La Siesta- hotel w super miejscu, fajny, troszkę miejszy wybór jedzenia i trzeba chodzić wcześniej, bo później już słabo z donoszeniem nowego.
Anusiu- na grudzień zdecydowanie Tene lub Gran Canaria. Na Lanzarote jak trafisz, ale nam zawsze mocno wiało. I oczywiście zawsze południe wysp.
Beretku- .
Anusia, Ryanair wprowadza loty na tene i GC z Wrocka min i z Katowic. Mysle,że jesli ceny biletów będa fajne to mozna samemu lecieć , bez biura podrózy, z lotniska reina Sofia na teneryfie do Playa de Las Americas masz 15 minut jazdy więc bliziutko.
Uprzedzam jednak, że miłosnicy lazurów i bujnej, dzikiej , soczystej zieleni nie mają czego szukac na Kanarkach
Krajobrazy wulkaniczne, surowe, dzikie, szczegółnie na Lanzarote czy Fuerte . za to na Fuerte piekne plaże i pizgawka na zawołanie
Ja na grudzień optowałabym Tene lub Gran canarię ale każdy wybiera to co mu pasuje i na co kieszeń pozwala.
Magduniu Ty moja najpiekniejsza!!! Nigdy, przenigdy się z czyms takim NIE spotkałam w żadnych hotelu w Europie, widziałam za to puste talerze czekajace na sprzataczki pod drzwiami pokoi hotelowych , które pewnie tam trafiły wraz z jedzeniem przyniesionym z restauracji. Przecież i tak wiekszośc jedzenia sie po prostu wyrzuca, urzadzanie scen z powodu banana czy małego ciasteczka to jest obóz koncentracyjny a nie wakacje.
Omijac ten hotel szerokim łukiem i tyle !!! Ja chciałam wynieść z restauracji jajko - dla kotka, który czekał na mnie zawsze pod drzwiami do pokoju , to od razu kelner postawił mi na stole stojak z napisem ,że nie wolno wynosić jedzenia. Kurwa, myslałam,że zemdleje, czułam sie jak ukrzyzowana. Ale jajko kotkowi zaniosłam, nie ma to tamto !!!
Ja naprawde jestem mało wymagajaca i zwykle się nie czepiałam i pisze raczej same pozytywne oceny ale tutaj zachowanie personelu poniżej wszelkiej krytyki. I to bardzo , bardzo zaniża poziom tego hotelu. Własnie z powodu zachowania personelu więcej tego hotelu bym nie wybrała, wszystko inne mieści się w normie i jednym sie może podobac a drugim nie, jak to zwykle bywa!
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Świerszczyku ja prawie zawsze latam bez bp, a lazurki choć kocham nie ograniczają mnie jak widać po moich wyjazdach lubię wszystko i miasta i egzotykę i europę i Polskę. Wszedzie mi się podoba bo wszedzie jest coś unikalnego i fajnego. Zawsze wiem gdzie się wybieram i wiem czego się mogę spodziewać. Mnie najbardziej z Kanarków ciągnie na Lanzarotte, ale tam to juz bez bp ciężko się dostać A z tych dwóch na które są loty wybieram Tene i koniecznie wulkanos
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Anusia, Lanzarote (jak dla mnie) jest przepiekna, dzika, spalona i najbardziej wulkaniczna i zamierzam tam wrócić, co do tene to jest troche inna, bardziej zielona i nie mniej urokliwa, choc sa i tacy którzy kręca głowa i uważają,że kanay to beznadzieja. No ale każdy ma inne pragnienia i odczucia prawda??
Z tym wulkanem na tene to nie jest tak prosto: mozna wjechać na Teide kolejka teleferico ale już do brzegów krateru nie da się, pilotka uświadamiała nas ,że w tym celu trzeba miec specjalne pozwolenie wydawane przez lokalne władze i czeka się na nie około miesiaca, no i jest ograniczona liczba wydawanych pozwoleć żeby wulkanu po prostu nie zadeptano. No i są dni,że wulkan za mgłą i nic nie widać, no ale to już insza inszość. Ja tym razem nie dotarłam na północ wyspy (poza wycieczką) tam bardziej zielono, inna roslinoośc i nieco chłodniej.
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Zimą faktycznie dzień jest krótszy, ale na pewno przed 18 nie jest ciemno. Z moich kilkukrotnych doświadczeń w okresie od listopada do marca - po 18 dopiero można było obserwować zachody słońca, więc ściemniać zaczynało się przed 19, ale nie trwa to tak wolno jak u nas, tam szybko robi się ciemno po zachodzie.
Trina- masz całkowitą rację. Ciemno robi się ok. 19.00 i to błyskawicznie. Nie mogę się zawsze nadziwić, że patrzę na słońce i ono znika na moich oczach w ciągu kilku minut.
Świerszczyku- my mieliśmy kota przy naszych tarasach w Troya. Kupowaliśmy mu rybki w puszce .
Jak tam, słońce miałyście? U mnie nawet po 15.00 dało się wyjść w cienkiej bluzie. Dlatego znowu poszalałam w ogródku. Kolejne 40 kwiatków dosadzone. No i próbę zaliczyłam. Robimy dzieciakom przedstawienie na koniec przedszkola. Ubawiliśmy się po pachy .
Spokojnego....
NO to CDN.....
HOtel Bahia Flamingo połozony jest w stosunkowo niewielkiej miejscowości Puerto de Santiago. Widoki fantastyczne, na ocean i klify Los Gigantes.
Przy hotelu znajdują się dwa markety Super Dino oraz jeden wielki Mercadona, taka nasza Biedra, gdzie sa fajne produkty w dobrych cenach i miejscowi oraz turyści wychodzili z wilekimi koszami zakupów... Ach te fantastyczne krewetym kalmary,małże i ośmiornice... Niestety nie miałysmy w pokoju aneksu kuchennego więc o gotowaniu na własną rękę nie było mowy..
Plaża jakieś 400 metrów od hotelu. Dla mnie piękna i klimatyczna, choć czarna ... Najpiękniejsza wieczorem, podczas zachodu słońca, czarny piasek mienił sie milionem błysków jakby wymieszano go z kryształkami Svarovskiego, praktycznie każdy wieczór spędzałyśmy na plaży. Ludzi niewiele, wielkie fale, ich huk jak sie rozbijały o skały i knajpki w których można było napić się winka czy barraquito Widoki niepowtarzalne.
W miasteczku sporo knajpek i kafejek, nasza ulubiona to Casa Pepe bo:....... miała fajowych kelnerów i wielkie wiatraki które schładzały powietrze, w innych knajpkach w upale po południu można było paść trupem. No i mieli dobre jedzonko, wspaniały pokazz Flamenco na który się załapałyśmy , miło, sympatycznie i klimatycznie.
Poszłyśmy raz do knajpki o nazwie MARTINII tuz przy Berecikowym Barcelo Varadero, usiadłyśmy przy stoliku w pięknym miejscu z widokiem na ocean, zamówiłyśky po kawce i lampce wina po czym usłyszałyśmy od kelnera że : " to nie jest miejsce na drinki. Tutaj sie je !!! Jak chcemy pić to musimy się przesiąść do stolika przy wejściu czyli.. z widokiem na ulicę i remont chodnika. No to se poszłyśmy w kibini mater i tyle Martinii nam zaoferowało. Dodam,że w knajpce oprócz nas na kilkanaście stolików zajęty był tylko jeden, było pusto i sennie.... Jakoś kurna nie chciano mnie na tej Tence....
Świerszcz "Biegnąc nie skracasz odległości...."
Kto mi zajumał słońce ? Szaro i buro. Od tych huśtawek pogodowych zawalone mam dziś całe gardło.
Świerszczu- ale Casa Pepe z wypaśnym jedzonkiem. Dziwnie czasami ''rządzą'' w restauracjach. My w Playa Sol nawet jak poszliśmy tylko na kawę i sangrię to dostawaliśmy jeszcze po kieliszku gratis. Ale to działa w dwie strony, bo było nas 4 osoby plus dzieciaki, więc jak w restauracji było pusto robiliśmy ''sztuczny tłok'' i od razu dochodziło więcej osób. Tam zależało im , żeby zatrzymać nas dłużej.
No to ja dziś stwiam.
Miłego......