Temperatury tej nocy okolo 4-5 stopni,tak ze w dobrym namiocie i moim bardzo fajnym,cieplym spiworze to nie problem.Aczkolwiek ja w domu zawsze spie przy otwartym oknie-w zimie tez,tak ze jestem troche przyzwyczajony do rzeskich temperatur przy spaniu.Co nie zmienia faktu,ze jak juz napisalem wczesniej w relacji w jedna noc na Lofotach sie musialem ewakuowac z namiotu do samochodu,bo wial masakrycznie zimny i silny arktyczny wiatr.To bedzie nota bene kolejna noc po tym dniu,ktory teraz opisze.
Wstaje okolo 8 nad ranem i od razu sie orientuje,ze tego dnia bedzie chyba dosyc mokro i wietrznie,bo juz od rana dosyc mocno wieje.To krzyzuje moje plany,bo bedac na Lofotach mialem nadzieje wyplynac kutrem na morze i troche sobie powedkowac.W koncu to Lofoty,wiec prawie co gwarancja udanych polowow.Ale przy tak mocnym wietrze,a wedlug aplikacji,ktorej uzywam do prognoz pogody ma taki byc caly dzien wiem(w porywach do 80-90 km/h),ze zaden kuter z wedkarzami raczej nie wyplynie.Czas wiec zrewidowac plany i pozwiedzac same Lofoty.Na szczescie tam atrakcji nie brakuje,a sama droga juz jest jedna z nich.Wracam wiec do glownej drogi na Lofotach E10 i podazam nia na zachod.
Motywow do fotek nie brakuje-gorzej czesto z miejscem do parkowania,zeby je wszyszkie uchwycic i obfocic.
Ladnie polozony maly hotel
A teraz zdjecia robione z tego samego miejsca,tyle ze musze sie obrocic o 180 stopni
Jedziemy dalej wzdluz drogi E10
Po przejechaniu kilkudziesieciu kilometrow mijam w okolicy miejscowosci Borg Muzeum Wikingow na Lofotach
To rekonstrukcja najwiekszego domu Wikingow jakikolwiek zostal odnaleziony-mierzy 83 metry
Jest niestety niedziela i nie mam nawet szansy obejrzec,bo zamkniete.Bylem juz w Muzeum Wikingow na Islandii i raczej mnie rozczarowalo,ale ten budynek z zewnatrz wyglada imponujaco i pewnie bym zajrzal,gdyby byl otwarty.
Podobno pelny eksponatow i rekodziel.Reklama na parkingu zachecajaca bynajmniej.
Po minieciu tego muzeum krotko pozniej zbaczam z E 10 na polnoc,zeby obfocic jedna z piekniejszych plaz na Lofotach w sasiadujacych ze soba miejscowosciach Vik i Haukland
Pogoda niestety nie dopisuje,ale i tak jestem zafascynowany pieknem tej plazy i jej polozeniem wsrod wysokich gor
Parking przy samej plazy,ale raczej nie chcialbym patrzac na te glazy spac tam w nocy
c.d.n.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Ta plaza nie jest jednak moim ostatnim celem tego dnia-chce bowiem dotrzec jeszcze do starej osady rybackiej Nusfjord z bardzo charakterystycznymi dla Lofotow budynkami.
Po drodze jeszcze kilka fotek krajobrazow.
I w koncu dojezdzamy dosyc waska gorska droga do Nusfjord-to stara osada rybacka z koca 19 i pocztaku 20 wieku.Czesc budynkow zachowala sie tam i zostala odrestaurowana,a czesc przy niesprzyjajacej arktycznej aurze(mrozy,czesto mocne wiatry i deszcze) ulegla degradacji i zostala zrekonstruowana.
Polozony nad samym fjordem Nusfjord byl kiedys jedna z najwazniejszych,o ile nie najwazniejsza osada rybacka na Lofotach.Dzisiaj to bardziej muzeum i atrakcja turystyczna,gdzie mozna zjesc cos w kafejce albo restauracji,wynajac kajaki albo poplynac statkiem powedkowac czy wynajac sobie tam pokoik w jednym z tych domkow.
wioska otoczona wysokimi gorami-dawalo to troche o0chrony przed mocnymi wiatrami tam
tym stateczkiem mozna wyplynac powedkowac,ale tak jak podejrzewalem tego dnia przy mocnym wietrze kutry zostaly w portach.
Woda czysciutka i bylo widac nawet troche malych ryb
Kiedys hierarchie spoleczna mieszkancow Norwegii mozna bylo poznac po tym jaki kolor mial ich dom.Najdrozsza byla farba biala i w takich domach mieszkali z reguly majetni Norwegowie.A najtansze byly te w kolorze czerwonym.Dzisiaj to juz nie gra zadnej roli.
Jeden ze stelazy na ktorym wieszano do suszenia dorsze
Tego jednego zapomnieli zdjac;)
Byla tez atrakcja dla spragnionych romantycznych uczuc i uniesien
Ale,ze Huragan malo romantyczny raczej to nie skorzystal
cdn.
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Trochę mroczno i mglisto się zrobiło. Podobno wędkarze jak coś złowią to najpierw foto a potem dają rybie buziaka i puszczają wolno. ale całusy ze starą, wysuszoną ... to już trąci dewiacją.
...raz jeszcze dooglądałem i doczytałem "od początku" ; )
Mimo podobieństw to teraz widze więcej różnic pomiędzy wybrzeżem Norwegii a Irlandii. Najbardziej "ujęły mnie" lodowce ; ) Fantastyczne w "strukturze" !!! Zdaja się płynąć..."szybciej" niż jest to w rzeczywistości !!! Co do pogody się "nie przypinam się",taka kraina ; ) Choć "w pełnym słońcu" niektóre z lokacji sa z pewnością "bajeranckie" !!!
p.s. gdy złowisz makrele,nie wypuszczaj jej. Skazujesz ja na "śmierć w męczarniach". Usunięcie z jej ciała ochronnego śluzu (chwycenie gołą ręką) powoduje że ryba wręcz "płonie" w zimnej wodzie...
—
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Stelaze nadal sa uzywane-tyle,ze juz nie tam w Nusfjord,bo tam kutry z polowow juz nie przyplywaja i nie o tej porze roku.
Ale takie stelaze to widok dosc powszechny tam w roznych miejscach.Jedym z nich bylo n.p. miejsce mojego noclegu po odwiedzeniu Nusfjord.Poniewaz tam w okolicy Nusfjord jest malo miejsca,waska gorska droga i nie ma sie gdzie rozbic,to wycofuje sie do drogi glownej i zbaczam na inna droge prowadzaca wzdluz innego fiordu,gdzie jako takich atrakcji turystycznych nie ma,co ma ten plus,ze jest tam duzo mniej ruchu i ludzi.
W poblizu wlasnie stelazy rozbijam swoj namiot.
Takie widoki na fiord byly
Jak moze nawt widac na fotkach i jak juz zrezta pisalem przez caly dzien wial mocny,zimny wiatr.Ale mimo tego mialem nadzieje,ze moze w nocy sie uspokoi troche.No coz-okazalo sie,ze bylo na odwrot.Wiatr coraz bardziej przybieral na sile i do tego byl naprawde lodowato zimny-w koncu to Arktyxka.Efekt byl taki,ze zle spalem,a o 2 w nocy postanowilem sie ewakuowac do samochodu i najpierw wlaczyc ogrzewanie na 20-25 munit,zeby sie rozgrzac.Lofoty tej nocy mnie w namiocie pokonaly.
Na szczescie nastepnego dnia wiatr troche slabnie i mozna jechac dalej.
Po drodze mijam piekne plaze w Ramberg.Ciekawostka sa tutaj wypozyczalnie sprzetu do surfingu.I rzeczywiscie nie trzeba dlugo szukac by zobaczyc szalencow,ktorym te temperatury do surfingu czy nawet plywania tam bez deski nie przeszkadzaja.
Temperatura powietrza jakies 8 stopni-Wody nie wiem,ale napewno nie wiecej.Prawdziwe mlode morsy.Ja nie ryzykuje takich kapieli.
A tu widok w druga strone na tej plazy,a raczej z malego parkingu polozonego przy niej.
To miejsce mi sie tak spodobalo,ze w drodze powrotnej zatrzymalem sie tam ponownie.Tutaj wiec fotki dwa dni pozniej,gdzie bylo troche wiecej slonca.
Po minieciu Ramberg nie robie juz wielu postojow na fotki.Spieszy mi sie,bo musze sobie zarezerwowac miejsce na parkingu w okolicach miejscowosci Reine.To podstawa,zeby miec dobra baze wypadowa do wejscia na gore Reinebringen,ktora mam zamiar szturmowac nastepnego dnia.A spieszyc sie trzeba,bo nadaja sie do tego tylko dwa dosyc male parkingi,ktore nawet teraz juz praktycznie po sezonie i w czasach mniejszego ruchu turystycznego spodowanego COV-idem szybko sie zapelnniaja.Ja jestem okolo 15 tam i sa jeszcze wolne miejsca,ale juz po 17 trudno jakies zdobyc.
cdn
—
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Krajobrazy przewspaniałe, a jakie temperatury?? że można nocować w namiocie. Również podoba mi się najbardziej chyba foto które i Piei.
papuas
Temperatury tej nocy okolo 4-5 stopni,tak ze w dobrym namiocie i moim bardzo fajnym,cieplym spiworze to nie problem.Aczkolwiek ja w domu zawsze spie przy otwartym oknie-w zimie tez,tak ze jestem troche przyzwyczajony do rzeskich temperatur przy spaniu.Co nie zmienia faktu,ze jak juz napisalem wczesniej w relacji w jedna noc na Lofotach sie musialem ewakuowac z namiotu do samochodu,bo wial masakrycznie zimny i silny arktyczny wiatr.To bedzie nota bene kolejna noc po tym dniu,ktory teraz opisze.
Wstaje okolo 8 nad ranem i od razu sie orientuje,ze tego dnia bedzie chyba dosyc mokro i wietrznie,bo juz od rana dosyc mocno wieje.To krzyzuje moje plany,bo bedac na Lofotach mialem nadzieje wyplynac kutrem na morze i troche sobie powedkowac.W koncu to Lofoty,wiec prawie co gwarancja udanych polowow.Ale przy tak mocnym wietrze,a wedlug aplikacji,ktorej uzywam do prognoz pogody ma taki byc caly dzien wiem(w porywach do 80-90 km/h),ze zaden kuter z wedkarzami raczej nie wyplynie.Czas wiec zrewidowac plany i pozwiedzac same Lofoty.Na szczescie tam atrakcji nie brakuje,a sama droga juz jest jedna z nich.Wracam wiec do glownej drogi na Lofotach E10 i podazam nia na zachod.
Motywow do fotek nie brakuje-gorzej czesto z miejscem do parkowania,zeby je wszyszkie uchwycic i obfocic.
Ladnie polozony maly hotel
A teraz zdjecia robione z tego samego miejsca,tyle ze musze sie obrocic o 180 stopni
Jedziemy dalej wzdluz drogi E10
Po przejechaniu kilkudziesieciu kilometrow mijam w okolicy miejscowosci Borg Muzeum Wikingow na Lofotach
To rekonstrukcja najwiekszego domu Wikingow jakikolwiek zostal odnaleziony-mierzy 83 metry
Jest niestety niedziela i nie mam nawet szansy obejrzec,bo zamkniete.Bylem juz w Muzeum Wikingow na Islandii i raczej mnie rozczarowalo,ale ten budynek z zewnatrz wyglada imponujaco i pewnie bym zajrzal,gdyby byl otwarty.
Podobno pelny eksponatow i rekodziel.Reklama na parkingu zachecajaca bynajmniej.
Po minieciu tego muzeum krotko pozniej zbaczam z E 10 na polnoc,zeby obfocic jedna z piekniejszych plaz na Lofotach w sasiadujacych ze soba miejscowosciach Vik i Haukland
Pogoda niestety nie dopisuje,ale i tak jestem zafascynowany pieknem tej plazy i jej polozeniem wsrod wysokich gor
Parking przy samej plazy,ale raczej nie chcialbym patrzac na te glazy spac tam w nocy
c.d.n.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Ten dom wikingów to faktycznie pewnie niezła gratka, tez bym chętnie weszła.
Myślisz że w tych kamperach ktos spał ? to taki postój dla kamperów?
No trip no life
Tak-tam byl prywatny kemping i staly tam wlasnie kampery na nim.Napewno tam niektorzy zostaja dluzej na kilka dni.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Ta plaza nie jest jednak moim ostatnim celem tego dnia-chce bowiem dotrzec jeszcze do starej osady rybackiej Nusfjord z bardzo charakterystycznymi dla Lofotow budynkami.
Po drodze jeszcze kilka fotek krajobrazow.
I w koncu dojezdzamy dosyc waska gorska droga do Nusfjord-to stara osada rybacka z koca 19 i pocztaku 20 wieku.Czesc budynkow zachowala sie tam i zostala odrestaurowana,a czesc przy niesprzyjajacej arktycznej aurze(mrozy,czesto mocne wiatry i deszcze) ulegla degradacji i zostala zrekonstruowana.
Polozony nad samym fjordem Nusfjord byl kiedys jedna z najwazniejszych,o ile nie najwazniejsza osada rybacka na Lofotach.Dzisiaj to bardziej muzeum i atrakcja turystyczna,gdzie mozna zjesc cos w kafejce albo restauracji,wynajac kajaki albo poplynac statkiem powedkowac czy wynajac sobie tam pokoik w jednym z tych domkow.
wioska otoczona wysokimi gorami-dawalo to troche o0chrony przed mocnymi wiatrami tam
tym stateczkiem mozna wyplynac powedkowac,ale tak jak podejrzewalem tego dnia przy mocnym wietrze kutry zostaly w portach.
Woda czysciutka i bylo widac nawet troche malych ryb
Kiedys hierarchie spoleczna mieszkancow Norwegii mozna bylo poznac po tym jaki kolor mial ich dom.Najdrozsza byla farba biala i w takich domach mieszkali z reguly majetni Norwegowie.A najtansze byly te w kolorze czerwonym.Dzisiaj to juz nie gra zadnej roli.
Jeden ze stelazy na ktorym wieszano do suszenia dorsze
Tego jednego zapomnieli zdjac;)
Byla tez atrakcja dla spragnionych romantycznych uczuc i uniesien
Ale,ze Huragan malo romantyczny raczej to nie skorzystal
cdn.
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Trochę mroczno i mglisto się zrobiło. Podobno wędkarze jak coś złowią to najpierw foto a potem dają rybie buziaka i puszczają wolno. ale całusy ze starą, wysuszoną ... to już trąci dewiacją.
papuas
Teraz używają do suszenia innych stelaży ? coś bardziej nowoczesnego ?
Śliczna ta rybacka wioska
Ja też na buziaka bym sie raczej nie skusiła, przynajmniej nie na trzeżwo he he
No trip no life
...raz jeszcze dooglądałem i doczytałem "od początku" ; )
Mimo podobieństw to teraz widze więcej różnic pomiędzy wybrzeżem Norwegii a Irlandii. Najbardziej "ujęły mnie" lodowce ; ) Fantastyczne w "strukturze" !!! Zdaja się płynąć..."szybciej" niż jest to w rzeczywistości !!! Co do pogody się "nie przypinam się",taka kraina ; ) Choć "w pełnym słońcu" niektóre z lokacji sa z pewnością "bajeranckie" !!!
p.s. gdy złowisz makrele,nie wypuszczaj jej. Skazujesz ja na "śmierć w męczarniach". Usunięcie z jej ciała ochronnego śluzu (chwycenie gołą ręką) powoduje że ryba wręcz "płonie" w zimnej wodzie...
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
Stelaze nadal sa uzywane-tyle,ze juz nie tam w Nusfjord,bo tam kutry z polowow juz nie przyplywaja i nie o tej porze roku.
Ale takie stelaze to widok dosc powszechny tam w roznych miejscach.Jedym z nich bylo n.p. miejsce mojego noclegu po odwiedzeniu Nusfjord.Poniewaz tam w okolicy Nusfjord jest malo miejsca,waska gorska droga i nie ma sie gdzie rozbic,to wycofuje sie do drogi glownej i zbaczam na inna droge prowadzaca wzdluz innego fiordu,gdzie jako takich atrakcji turystycznych nie ma,co ma ten plus,ze jest tam duzo mniej ruchu i ludzi.
W poblizu wlasnie stelazy rozbijam swoj namiot.
Takie widoki na fiord byly
Jak moze nawt widac na fotkach i jak juz zrezta pisalem przez caly dzien wial mocny,zimny wiatr.Ale mimo tego mialem nadzieje,ze moze w nocy sie uspokoi troche.No coz-okazalo sie,ze bylo na odwrot.Wiatr coraz bardziej przybieral na sile i do tego byl naprawde lodowato zimny-w koncu to Arktyxka.Efekt byl taki,ze zle spalem,a o 2 w nocy postanowilem sie ewakuowac do samochodu i najpierw wlaczyc ogrzewanie na 20-25 munit,zeby sie rozgrzac.Lofoty tej nocy mnie w namiocie pokonaly.
Na szczescie nastepnego dnia wiatr troche slabnie i mozna jechac dalej.
Po drodze mijam piekne plaze w Ramberg.Ciekawostka sa tutaj wypozyczalnie sprzetu do surfingu.I rzeczywiscie nie trzeba dlugo szukac by zobaczyc szalencow,ktorym te temperatury do surfingu czy nawet plywania tam bez deski nie przeszkadzaja.
Temperatura powietrza jakies 8 stopni-Wody nie wiem,ale napewno nie wiecej.Prawdziwe mlode morsy.Ja nie ryzykuje takich kapieli.
A tu widok w druga strone na tej plazy,a raczej z malego parkingu polozonego przy niej.
To miejsce mi sie tak spodobalo,ze w drodze powrotnej zatrzymalem sie tam ponownie.Tutaj wiec fotki dwa dni pozniej,gdzie bylo troche wiecej slonca.
Po minieciu Ramberg nie robie juz wielu postojow na fotki.Spieszy mi sie,bo musze sobie zarezerwowac miejsce na parkingu w okolicach miejscowosci Reine.To podstawa,zeby miec dobra baze wypadowa do wejscia na gore Reinebringen,ktora mam zamiar szturmowac nastepnego dnia.A spieszyc sie trzeba,bo nadaja sie do tego tylko dwa dosyc male parkingi,ktore nawet teraz juz praktycznie po sezonie i w czasach mniejszego ruchu turystycznego spodowanego COV-idem szybko sie zapelnniaja.Ja jestem okolo 15 tam i sa jeszcze wolne miejsca,ale juz po 17 trudno jakies zdobyc.
cdn
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
Plaża piękna , idealna do spacerów .. jak dla mnie
No trip no life