Lofoty/Vesterålen (Norwegia) i bardzo dluuuuuuga droga tam

Odnosnie spania w namiocie tam,to jak zjechalem juz w dol do doliny,to tam bylo znaczaco cieplej-bo okolo 10 stopni.A w nocy temperatura utrzymawala sie tez gdzies pomiedzy 6-7 stopni,a to w cieplym dobrym spiworze nie jest raczej problemem.Z 21 noclewgow podczas tej podrozy,dwie noce spedzilem w domku kempingowym,1 z gory byl zaplanowany w samochodzie,bo spalem w miejscu,gdzie nie bylo kompletnie zadnej mozliowsci rozlozenia namiotu i tylko w jedna noc juz bezposrednio na Lofotach musialem sie ewakuowac z namiotu do samochodu,bo zaczal wieczorem i w nocy wiac naprawde masakrycznie zimny i mocny arktyczny wiatr.

Zanim opuszcze ta doline nastepnego dnia robie jeszcze kilka fotek rzeki zasilanej z tych lodowcow-po tym seledynowym kolorze od razu widac,ze woda wlasnie z nich pochodzi

PARK NARODOWY DOVREFJELL

Nastepnym miejscem w drodze na Lofoty,ktore chcialem wam krotko pokazac to Park Narodowy Dovrefjell-polozony okolo 500 km dalej na polnoc.

Poza pieknymi krajobrazami park oferuje tez dosyc wyjatkowa atrakcje,bo mozna tam spotkac unikalne jak na Europe PIZMOWOLY (https://pl.wikipedia.org/wiki/Pi%C5%BCmow%C3%B3%C5%82_arktyczny ).Sprowadzono jest tam w latach 50-tych i obecnie zyje tam okolo 50-60 sztuk tych arktycznych zwierzakow.

Mozna sie tam wybrac na safari,zeby je podziwiac,ale ja z tej atrakcji nie korzystam,bo po pierwsze jestem tam poznym popoludniem,a te wycieczki startuja z reguly z rana,a po drugie w czasie COVI-u niezbyt by mi sie usmiechalo jezdzic kilka godzin z kilkoma obcymi osobami w jakism busiku tam po okolicy.Ale pewnie jeszcze tam kiedys wroce,wiec moze nastepnym razem.

Pozostaje wiec pokazac wam zdjecia stamtad,ktore robie przejezdzajac tam droga E6 w kierunku polnocnym.Dla mnie te dalekie przestrzenie tam byly fascynujace.

Wysoko w gorach lezy tam przez caly rok snieg

.

c.d.n

Zanim dojedziemy w koncu na same Lofoty chcialem wam pokazac jeszcze jedno miejsce,a wlasciwie kilka atrakcji na nadmorskiej  trasie widokowej nr 17 znanej tez pod nazwa Kystriksveien.

Najszybsza trasa jaka mozna sie dostac z poludnia Norwegii na Lofoty jest glowna arteria komunikacyjna tego kraju czyli droga E6.Prowadzi ona juz ze Szwecji przez Oslo,Trondheim az na sama daleka polnoc tego kraju przy granicy z Rosja.Mi jednak nie zalezy na tym by dostac sie na Lofoty jak najszybciej,a na tym by po drodze zobaczyc jak najwiecej,bo podrozuje tam wedlug zasady,ze sama trasa jest juz celem.

W miejscowosci Mosjoen zbaczam wiec z drogi E6 i jade droga nr 13 w kierunku srodkowonorweskich fiordow by tam dalej podrozowac nadmorska droga widokowa nr 17 dalej na polnoc.

W tym miejscu na malym parkingu robie sobie przerwe na obiad.Mozna miec chyba gorsze widoki cos wrzucajac na zab?  

Jak widac jest odplyw.W ogole teraz ogladajac te fotki dochodze do wniosku,ze jakos czesto mi sie zdarzalo byc tam nad samym morzem,kiedy byl odplyw.Jakos tego podczas podrozy nie zauwazylem

Pogoda jak widac dopisywala 

 jakies 20 km dalej takie widoki

cdn

Jadac ta trasa trzeba sie kilka razy przeprawiac promami przez fiordy.Moze wydawac sie to dla kogos utrudnieniem,ale ja traktuje te przeprawy promowe jako bardzo fajne mini rejsy po fiordach norweskich,ktore szczegolnie kierowcy daja mozliwosc spokojnego rozejrzenia sie po okolicy.Z reguly trwaja one 15-20 minut,ale na tej trasie byl tez jeden,ktory trwal okolo godziny.

Czy tylko ja widze w tej gorze ludzka twarz? 

cdn