Aboriginal Culture Village założona została przez potomków lokalnego plemienia Thao i jest to super miejsce ,aby troche poznać i poczuć ich tradycje i historie.
Połozona jest na terenie olbrzymiego parku, jest więć co oglądać.
Dochodzimy do olbrzymiej skały, z którą ziwązana jest lokalna legenda. Są też na niej róznego rodzaju rzeżby i ręczne żłobienia
Nasza łajba pelna ludzi Widoczki ze strony wody pierwsza klasa. Piękne góry, woda pięknie mieni się w słońcu
Mijamy inne stateczki, bo ruch na wodzie spory, widać że wodny interes kwitnie. Machamy sobie nawzajem.
No trip no life
Dopływamy do Ita Thao. Tam mamy pierwszy stop. Wysiadamy i oglądamy troszkę miasteczko idąc do kolejki gondolowej.
Nasz pobyt przypadł na drugą połowę listopada, więc widać w różnych miejscach akcenty świateczne
No trip no life
a miałam tylko zaglądnąć na forum i zabrac się za swoje zdjęcia. A tu taka wyprawa!!!! Jestem totalnie oczarowana skałami i zielenią. Łyknęłam na raz.
Pereira
No trip no life
...a te..."tratwy z szopkami" to CO TO !???
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
to pływające domy rybaków ..
No trip no life
Znajdujemy gondole,pakujemy się i jedziemy w górę do Formosa Aboriginal Culture Village,aby "zażyć" troche loklanej kultury
Kolejka zdecydowanie bardziej kojarzy mi się z zimą i wypadami narciarskimi he he
No trip no life
Aboriginal Culture Village założona została przez potomków lokalnego plemienia Thao i jest to super miejsce ,aby troche poznać i poczuć ich tradycje i historie.
Połozona jest na terenie olbrzymiego parku, jest więć co oglądać.
Dochodzimy do olbrzymiej skały, z którą ziwązana jest lokalna legenda. Są też na niej róznego rodzaju rzeżby i ręczne żłobienia
No trip no life
Idziemy na "kulturalny" show
Siadamy w jednym z wyższych rzędów i czekamy na występy muzyczno artystyczne.
Bardzo nam się podobają stroje , muzyka na początku też,ale po dłuższej chwili już jest trochę męcząca dla europejskiego ucha.
No trip no life
Na koniec show była jeszcze miła niespodzianka
Zostałam poczęstowana lokalnym wyrobem alkoholowym. Jak robiłam fotę to nawet nie spodziewałam się ,że to szykowane jest dla mnie he he
Wypiłam i przezyłam taki nasz bibmerek
No trip no life