Kasik36 smuteczek jest straszny, śliczności tak nas emocjonalnie oplątał i przywiązł do siebie, robił z nami co chciał, a my jak głupi się cieszyliśmy.
Żelku, ja się dopiero uczę, może trochę wyrozumiałości ale mówisz masz
Przeczytałam nagłówek zające na jukatanie - i sobie myślę jasczurów nie widzieli tylko zające, a dopiero jak weszłąm to patrze że to Zajac pisze. To wszystko jasne juz jakie zajace
Hi hi Katarina, tak to już z nami Zającami jest! Zawsze wszystkich zmylimy, bo ani z nazwiska, ani z wyglądu i rasy/gatunku/podgatunku, się nie łapią, a są i grasują *dance4*.
Przeczytałam nagłówek zające na jukatanie - i sobie myślę jasczurów nie widzieli tylko zające, a dopiero jak weszłąm to patrze że to Zajac pisze. To wszystko jasne juz jakie zajace
no polułam monitor i do tej pory rże jak kobyłka heheheheheheehehehehhehehe
Najedzeni trochę zmęczyni i znudzeni godzinami loru lądujemy. Na lotnisku wymieniamy pieniądze bo chcemy pojechać do hotelu autobusem rejsowym. Wychodzimy, szukamy przystanku, no ni cholery, nie ma. Pytamy lokalsów, nie autobus już nie jeździ, odwołali go idźcie do busa, zawiązą was do każdego hotelu. Polszliśmy, wykupiliśmy bilet, wsiadamy do busa i brawo podjeżdza autobus. No tak naciąganie turysty to normalka. Busikiem podwieżli nas do drugiego terminala, tam kazali czekać na resztę ludzików i dobiero zaczęli rozwozić po hotelach. Autobusem było by dużo szybciej, no ale.... nie ma to jak uprzjmość lokalsów.
Docieramy do hotelu koło 20, na widok recepcji myślę sobie o rany, jak tak wygląda cały hotel, to jestem w czarnej d.. . Oczywiście o tej porze nie mamy co liczyć na pokój z 1 łóżkiem. Może jutro. Idziemy do pokoju i nie jest źle, wygląda dokladnie jak na zdjęciach. Szybki prysznic i mykamy na kolację. Nie powiem żeby był imponujący bufet, ale jedzenie smaczne i właściwie pod każdy gust.
Hotel w wygodnym miejscu, niedaleko przystani z której odpływają statki Wyspę Kobiet, przystanek autobusowy zaraz przy wyjściu.
Kasik36 smuteczek jest straszny, śliczności tak nas emocjonalnie oplątał i przywiązł do siebie, robił z nami co chciał, a my jak głupi się cieszyliśmy.
Żelku, ja się dopiero uczę, może trochę wyrozumiałości ale mówisz masz
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Jestem i ja. Ostatnia?
Przeczytałam nagłówek zające na jukatanie - i sobie myślę jasczurów nie widzieli tylko zające, a dopiero jak weszłąm to patrze że to Zajac pisze. To wszystko jasne juz jakie zajace
Hi hi Katarina, tak to już z nami Zającami jest! Zawsze wszystkich zmylimy, bo ani z nazwiska, ani z wyglądu i rasy/gatunku/podgatunku, się nie łapią, a są i grasują *dance4*.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajac dawaj lazurki-nie ociagaj sie!
ja na Meksyk i Taj zawsze chetna dawaj zajaczku ,bo nasza kati ma w planach Meksiko
no polułam monitor i do tej pory rże jak kobyłka heheheheheheehehehehhehehe
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Najedzeni trochę zmęczyni i znudzeni godzinami loru lądujemy. Na lotnisku wymieniamy pieniądze bo chcemy pojechać do hotelu autobusem rejsowym. Wychodzimy, szukamy przystanku, no ni cholery, nie ma. Pytamy lokalsów, nie autobus już nie jeździ, odwołali go idźcie do busa, zawiązą was do każdego hotelu. Polszliśmy, wykupiliśmy bilet, wsiadamy do busa i brawo podjeżdza autobus. No tak naciąganie turysty to normalka. Busikiem podwieżli nas do drugiego terminala, tam kazali czekać na resztę ludzików i dobiero zaczęli rozwozić po hotelach. Autobusem było by dużo szybciej, no ale.... nie ma to jak uprzjmość lokalsów.
Docieramy do hotelu koło 20, na widok recepcji myślę sobie o rany, jak tak wygląda cały hotel, to jestem w czarnej d.. . Oczywiście o tej porze nie mamy co liczyć na pokój z 1 łóżkiem. Może jutro. Idziemy do pokoju i nie jest źle, wygląda dokladnie jak na zdjęciach. Szybki prysznic i mykamy na kolację. Nie powiem żeby był imponujący bufet, ale jedzenie smaczne i właściwie pod każdy gust.
Hotel w wygodnym miejscu, niedaleko przystani z której odpływają statki Wyspę Kobiet, przystanek autobusowy zaraz przy wyjściu.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Po śniadanku brykamy na plażę. Ucinamy sobie godzinny spacerek
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zdążyłam.....uffff jeszcze sie na dobre nie rozkręciło.....ale lazurki widzę
Jakie cudne lazury
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/