Tempo zwiedzania godne, ale ja też na tyłku siedziec nie lubię . No może ewentualnie na Maledwach bym sobie z tydzien poleżała.
Ale ja widzę, że Kot to chyba czasem tego tempa nie wytrzymywał, no chyba, że miał jakieś swoje rowzrywki jak z resztą bandy nie jechał
Te plażyczki rzeczywiście przepiękne
A z tymi śmieciami, to miałam takie same skojarzenia na Filipinach, o wszystko oskarżani są to turyści, a w większości przypadków, to niestety lokalni ludzie śmieca najwięcej... szkoda ...
Jest tu jeszcze ktoś? To działamy dalej z relacją. Czas na Bromo. Zdjęcia Lorda - panowie stali obok siebie zatem ujęcia te same.
Ten majestatyczny wulkan o wysokości 2329 metrów znajduje się w Parku Narodowym Bromo-Tengger-Semeru we wschodniej Jawie. Bromo znajduje się w centralnej części Morza Piasków, płaskiej, wypełnionej piaskiem kaldery wulkanu Tengger, jakieś 3km od wioski Cemora Lawang. Formalnie więc Bromo jest wulkanem wewnątrz wulkanu.
Zaczynamy trasę z Malang o 23,00. Kierowca pędzi jak szalony. Podskakujemy na siedzeniach i nawet męska część naszej grupy prosi go by zwolnił. Pod wulkanem przesiadka do jeepów. Resztę trasy przebędziemy już tymi samochodami. Droga na szczyt nie jest bardzo wymagająca, jednak te samochody zdecydowanie są konieczne. W ogóle dotarcie na wulkan nie jest trudne. Nawet do punktu widokowego, z którego chcemy podziwiać wschód słońca. Wystarczy po podjechaniu jeepem, podejść parę metrów, wśród handlarzy wszelkich różności, kramów i sklepików. Pomiędzy turystami kręcą się wypożyczający ciepłe zimowe kurtki, czapki ,szaliki. O jak dobrze. Czytałam różne opinie, że zimno, że umiarkowanie, żeby nie przesadzać. Więc nie chciałam przesadzać zwłaszcza, że bagaż wyłącznie podręczny na 3 tygodniowy wyjazd. I cóż? Okazało się, ze zimno nie umiarkowanie, lecz bardzo. W Egipskich ciemnościach trudno nawet domyślić się gdzie należy ustawić statyw, gdzie jest wulkan…ale nasi sprytni panowie od razu wyczuli gościa z National Geografic i stanęli obok niego. To była świetna decyzja. Gdy się zaczęło przejaśniać – okazało się, że stoimy vis a vis majestatycznego wulkanu, a nawet kilku. Widok obezwładniał. Migawka chodziła nieustannie…każda zmiana światła powodowała, ze wulkan wyglądał inaczej, coraz atrakcyjniej. Zmarznięte palce, niezrażone zimnem, szybko biegały po aparatach. Fantastyczne ujęcia.
dodam tylko, że na parking z Jeepami podjechaliśmy o 2.45 w nocy, najpierw czekamy na nasz samochód, zaglądamy przez witrynę sklepową i okazuje się, mająpwiko... wiec akurat jak wróćimy to uda nam się kupić kilka buteleczek bintanga na dalszą podróż
pakujemy się w samochód 4x4 i i koło 4.00 nad ranem jesteśmy na miejscu. Teraz tylko szybko dotrzeć na sam szczyt punktu widokowego i możemy marznąć . Zanim zmarzliśmy, znaleźliśmy moim zdaniem super miejsce na rozstawienie statywu.. okazało się, że stoję obok kolesia z singapurskiego wydania National Geographic, który przyjechał tu z misją zrobienia zdjęć różnym wulkanom. Na Bromo był już kilka dni wcześniej, ma bardzo fajne ujęcia, teraz obserwuje obserwuje gwiazdy od godz. 1 w nocy . rozmawiamy, wymieniamy doświadczenia, spostrzeżenia... bardzo ciekawy człowiek..
Aha, wstęp do parku płatny 220 000 /osoba, wynajęcie jeepa 100 000/osoba ? dobrze pamiętam Edzia??
tutaj wrzucę kilka swoich zdjęć... fotki cykałem co 5-10 minut, można więc zorientować się jak bardzo zmieniało się światło...
a śniadanie w postaci boxów dostaliśmy o 23 przed wyjazdem na Bromo
To co Edzia, lecim z Bromo??
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
lecimy...trzeba szybko konczyć relacje. Skoro powiedziało się A..
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
zaraz, zaraz już kończymy .... ? ?
Tempo zwiedzania godne, ale ja też na tyłku siedziec nie lubię . No może ewentualnie na Maledwach bym sobie z tydzien poleżała.
Ale ja widzę, że Kot to chyba czasem tego tempa nie wytrzymywał, no chyba, że miał jakieś swoje rowzrywki jak z resztą bandy nie jechał
Te plażyczki rzeczywiście przepiękne
A z tymi śmieciami, to miałam takie same skojarzenia na Filipinach, o wszystko oskarżani są to turyści, a w większości przypadków, to niestety lokalni ludzie śmieca najwięcej... szkoda ...
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Hejka,a co tu tak ucichlo ? tak sie fajnie czytało a teraz
czekamy kochani czekamy na Bromo tak ?
Wiktor - tak zaraz będzie Bromo. W weekend nadrobię:)
Kienia - no nie mów ze na Filipinach też śmiecą?
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
Jest tu jeszcze ktoś? To działamy dalej z relacją. Czas na Bromo. Zdjęcia Lorda - panowie stali obok siebie zatem ujęcia te same.
Ten majestatyczny wulkan o wysokości 2329 metrów znajduje się w Parku Narodowym Bromo-Tengger-Semeru we wschodniej Jawie. Bromo znajduje się w centralnej części Morza Piasków, płaskiej, wypełnionej piaskiem kaldery wulkanu Tengger, jakieś 3km od wioski Cemora Lawang. Formalnie więc Bromo jest wulkanem wewnątrz wulkanu.
Zaczynamy trasę z Malang o 23,00. Kierowca pędzi jak szalony. Podskakujemy na siedzeniach i nawet męska część naszej grupy prosi go by zwolnił. Pod wulkanem przesiadka do jeepów. Resztę trasy przebędziemy już tymi samochodami. Droga na szczyt nie jest bardzo wymagająca, jednak te samochody zdecydowanie są konieczne. W ogóle dotarcie na wulkan nie jest trudne. Nawet do punktu widokowego, z którego chcemy podziwiać wschód słońca. Wystarczy po podjechaniu jeepem, podejść parę metrów, wśród handlarzy wszelkich różności, kramów i sklepików. Pomiędzy turystami kręcą się wypożyczający ciepłe zimowe kurtki, czapki ,szaliki. O jak dobrze. Czytałam różne opinie, że zimno, że umiarkowanie, żeby nie przesadzać. Więc nie chciałam przesadzać zwłaszcza, że bagaż wyłącznie podręczny na 3 tygodniowy wyjazd. I cóż? Okazało się, ze zimno nie umiarkowanie, lecz bardzo. W Egipskich ciemnościach trudno nawet domyślić się gdzie należy ustawić statyw, gdzie jest wulkan…ale nasi sprytni panowie od razu wyczuli gościa z National Geografic i stanęli obok niego. To była świetna decyzja. Gdy się zaczęło przejaśniać – okazało się, że stoimy vis a vis majestatycznego wulkanu, a nawet kilku. Widok obezwładniał. Migawka chodziła nieustannie…każda zmiana światła powodowała, ze wulkan wyglądał inaczej, coraz atrakcyjniej. Zmarznięte palce, niezrażone zimnem, szybko biegały po aparatach. Fantastyczne ujęcia.
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................
dodam tylko, że na parking z Jeepami podjechaliśmy o 2.45 w nocy, najpierw czekamy na nasz samochód, zaglądamy przez witrynę sklepową i okazuje się, mająpwiko... wiec akurat jak wróćimy to uda nam się kupić kilka buteleczek bintanga na dalszą podróż
pakujemy się w samochód 4x4 i i koło 4.00 nad ranem jesteśmy na miejscu. Teraz tylko szybko dotrzeć na sam szczyt punktu widokowego i możemy marznąć . Zanim zmarzliśmy, znaleźliśmy moim zdaniem super miejsce na rozstawienie statywu.. okazało się, że stoję obok kolesia z singapurskiego wydania National Geographic, który przyjechał tu z misją zrobienia zdjęć różnym wulkanom. Na Bromo był już kilka dni wcześniej, ma bardzo fajne ujęcia, teraz obserwuje obserwuje gwiazdy od godz. 1 w nocy . rozmawiamy, wymieniamy doświadczenia, spostrzeżenia... bardzo ciekawy człowiek..
Aha, wstęp do parku płatny 220 000 /osoba, wynajęcie jeepa 100 000/osoba ? dobrze pamiętam Edzia??
tutaj wrzucę kilka swoich zdjęć... fotki cykałem co 5-10 minut, można więc zorientować się jak bardzo zmieniało się światło...
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Fajnie,że wróciliście do pisania
No trip no life
wrócilismy więc nelcia zasiadaj i zostancie z nami.
lord dobrze pamietasz. My to organizowalismy tak ze za wszystko płącilismy chyba osobno, ile to było w sumie na osobę?
...................................................................
www.smakowanie-swiata.pl
....................................................................