Po przypłynięciu na wyspę, w głownej recepcji, podzielili nas na grupy językowe, podali napój powitalny, mokry ręczniczek do spoconych rączek i Pani z recepcji w ekspresowym tempie opowiedziała nam o wyspie. Bla bla bla, a my chcemu już na plażę !!!!
Nasz domek to Deluxe Beach Villa 345. (pobyt All inclusive)
Zupełnie obiektywnie muszę powiedzieć , że to był strzał w "10" . Własna plaża 3 metry od domku, do naszej restauracji 15 metrów. Waterwille są naszym zdaniem mocno przereklamowane.
Kasiu, oczywiście, że możemy: 10.500 PLN za osobę- 8 dni na miejscu.
Troszke Twoim śladem szukałysmy indywidualnie zorganizowanej wyprawy, ale jakos tak przeważyło to, że wakacje maja być all inclusive, a to zawsze na wszystkich stronkach bookingowych wychodziło znacznie drożej niż w pakiecie z TUI. Generalnie, jak zapewne wiesz, Malediwy są strasznie drogim kierunkiem i wszystko tam jest drogie, również drineczki w resortach dlatego właśnie opcja all inclusive.
Dopiero rozpoczynamy nasze przygody z "poważnym" podróżowaniem, więc musimy się jeszcze wiele nauczyć jak i gdzie szukać najtańszych opcji
Kasiu, oczywiście, że możemy: 10.500 PLN za osobę- 8 dni na miejscu.
Troszke Twoim śladem szukałysmy indywidualnie zorganizowanej wyprawy, ale jakos tak przeważyło to, że wakacje maja być all inclusive, a to zawsze na wszystkich stronkach bookingowych wychodziło znacznie drożej niż w pakiecie z TUI. Generalnie, jak zapewne wiesz, Malediwy są strasznie drogim kierunkiem i wszystko tam jest drogie, również drineczki w resortach dlatego właśnie opcja all inclusive.
Dopiero rozpoczynamy nasze przygody z "poważnym" podróżowaniem, więc musimy się jeszcze wiele nauczyć jak i gdzie szukać najtańszych opcji
ja myślę że też bym wolała mieszkać w domku na plaży 3 m od oceanu, w domku na palach pewnie tak na 1-2 noce aby zobaczyć jak to jest, ale ja tam jednak lubię mieć piasek pod nogami lub palemkę przy leżaczku niż taras i deski z pomostów hehe...
Oj zazdroszczę tych poranków to musiało być cudne, budzić się z takim widokiem, ja to bym nawet nie musiała miec łazienki w domku tam hehe bo raniutko bym wybiegła z bungalowa prosto do oceanu, eh ja bym tam chyba nie spała..bo by mi szkoda czasu było , pewnie już o wchodzie słońca siedziałabym w wodzie, jejku ale się rozmarzyłam, ja tam musze być to miejsce dla mnie hehe
Bepi....w zupełnosci racja.Wiesz ,ze obleciałam te domki i fakt,ze sa fulwypasowe ale ale taki domeczek na plazy ma swój klimacik-a jak jeszcze ma basenik......
Pewnie w Water Villi super jest, że można od razu wejść do ołszyniku, ale dla nas ważny był ten pudrowy piaseczek przed willą, śliczny brzeg, gdzie mogłyśmy postawić leżaczki w wodzie i mieć dwa krogi do domeczku z minibarkiem, wprawdzie bezalkoholowym, ale zawsze zimne picie pod ręką było , a do najbliższego baru dosłownie 10 kroków .
Wybór rodzaju pokoju zajął troszkę czasu, włącznie ze sledzeniem planu wyspy i położeniem na niej willi. Ale tak jak napisła kienia to był strzał w "10".
Mieszkańcy Malediwów (Malediwczycy, Malediwianie, nie wiem jak się to mówi), to dosyć małe istoty, budują wszsytko jak dla siebie i chyba dlatego po mojej pierwszej porannej wizycie w kibelku, kibelek się zapchał. Ale zgłosiłyśmy to na recepcji i już po sniadanku można było dalej z niego korzystać
haha, też bym pewnie tam skakała z radości na tym molo jak bym wchodziła do tego raju...ohh,,, ja bym tam chyba zawału ze szczęscia dostała
Po przypłynięciu na wyspę, w głownej recepcji, podzielili nas na grupy językowe, podali napój powitalny, mokry ręczniczek do spoconych rączek i Pani z recepcji w ekspresowym tempie opowiedziała nam o wyspie. Bla bla bla, a my chcemu już na plażę !!!!
Nasz domek to Deluxe Beach Villa 345. (pobyt All inclusive)
Zupełnie obiektywnie muszę powiedzieć , że to był strzał w "10" . Własna plaża 3 metry od domku, do naszej restauracji 15 metrów. Waterwille są naszym zdaniem mocno przereklamowane.
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
po wejściu na to molo każdy zapomina ile godzin musiał tam lecieć, banan na twarzy , witamy w raju !!!
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Kasiu, oczywiście, że możemy: 10.500 PLN za osobę- 8 dni na miejscu.
Troszke Twoim śladem szukałysmy indywidualnie zorganizowanej wyprawy, ale jakos tak przeważyło to, że wakacje maja być all inclusive, a to zawsze na wszystkich stronkach bookingowych wychodziło znacznie drożej niż w pakiecie z TUI. Generalnie, jak zapewne wiesz, Malediwy są strasznie drogim kierunkiem i wszystko tam jest drogie, również drineczki w resortach dlatego właśnie opcja all inclusive.
Dopiero rozpoczynamy nasze przygody z "poważnym" podróżowaniem, więc musimy się jeszcze wiele nauczyć jak i gdzie szukać najtańszych opcji
za 8 dni powiadacie......
ja myślę że też bym wolała mieszkać w domku na plaży 3 m od oceanu, w domku na palach pewnie tak na 1-2 noce aby zobaczyć jak to jest, ale ja tam jednak lubię mieć piasek pod nogami lub palemkę przy leżaczku niż taras i deski z pomostów hehe...
Oj zazdroszczę tych poranków to musiało być cudne, budzić się z takim widokiem, ja to bym nawet nie musiała miec łazienki w domku tam hehe bo raniutko bym wybiegła z bungalowa prosto do oceanu, eh ja bym tam chyba nie spała..bo by mi szkoda czasu było , pewnie już o wchodzie słońca siedziałabym w wodzie, jejku ale się rozmarzyłam, ja tam musze być to miejsce dla mnie hehe
Bepi....w zupełnosci racja.Wiesz ,ze obleciałam te domki i fakt,ze sa fulwypasowe ale ale taki domeczek na plazy ma swój klimacik-a jak jeszcze ma basenik......
a tak było w domeczku.
wyrko na 3 osoby, a w poprzek to i 6 by weszło
moje tymczasowe biuro
łazieneczka - umywaleczka i kuramackie mazidła
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/
Pewnie w Water Villi super jest, że można od razu wejść do ołszyniku, ale dla nas ważny był ten pudrowy piaseczek przed willą, śliczny brzeg, gdzie mogłyśmy postawić leżaczki w wodzie i mieć dwa krogi do domeczku z minibarkiem, wprawdzie bezalkoholowym, ale zawsze zimne picie pod ręką było , a do najbliższego baru dosłownie 10 kroków .
Wybór rodzaju pokoju zajął troszkę czasu, włącznie ze sledzeniem planu wyspy i położeniem na niej willi. Ale tak jak napisła kienia to był strzał w "10".
jest i kibelek
Mieszkańcy Malediwów (Malediwczycy, Malediwianie, nie wiem jak się to mówi), to dosyć małe istoty, budują wszsytko jak dla siebie i chyba dlatego po mojej pierwszej porannej wizycie w kibelku, kibelek się zapchał. Ale zgłosiłyśmy to na recepcji i już po sniadanku można było dalej z niego korzystać
Przynajmniej słońce jest zawsze za darmo ...
http://pieczatki-w-paszporcie.blogspot.com/
https://www.youtube.com/channel/UCf99mvhfOem4kTfGH5qBOGQ?sub_confirmation=1/