Kuramathi - zaraz po powrocie chcesz tam wrócić :-) (Malediwy)

Prysznic na dworze , w kwiatkach !!! Genialna sprawa !!!

wanna też była, ale słuzyła nam jedynie za pralkę

no to pierwszy widoczek

i przydomowy rekinek

i na koniec "ciężkiego" dnia drineczki w barze na plaży  

potem kolacja i spać !!

Teraz kilka szczegółów krajoznawczo technicznych.

Wyspeka piękna, roślinność cudowna, okolice willi codzinnie sprzątane - grabienie liści, pokoje sprzątane 2 razy dziennie, minibarek uzupełniany na bieżąco ( duża woda, 2 małe wody niegazowane, 2 małe wody gazowane, 2 sprire, 2 cola, 2 tonic), kawa, herbata, cukier, śmietanka, sejf, parasole, latarka, badenmantel :-).

Na całej wyspie wiele restaueacji a la carte, 3 restauracje głowne, do których jest się przypisanym w zależności od położenia domku, wiele barów z niezliczoną ilością drinków. Drinki pyszne, z prawdziwych alkoholi, świeżych soków. Sprzęt do snurkowania przy opcji all inclusive darmowy. Gemeralnie nie trzeba wydać na miejscu ani dolara.

Jedzenie:

śniadanie 7:30 - 10:00 - kiełbaski,sery żółte, wędlinki,fasola, bekon, omlety, jajecznica - robione na bieżąco i na życzenie, duży wybór pieczywa, tosty, słodkie rogaliki, itp., kawa, herbata, świeże soki, smoothies, płatki śniadaniowe, owoce

lunch 12:30 - 14:00 - ryby, mięso, świeże owoce, desery

kolacja 19:30 - 21:30 - codzinnie inne menu tematyczne np: włoskie, śródziemnomorskie, malediwskie, azjatyckie, desery

Nie można było chodzić głodnym, wszystko bardzo bardzo pyszne

Dzień drugi, zapoznajemy się z wyspą. w zasadzie aparatu nie ma co chować, człowiek chce uwiecznić każdy krzak, każdy kawałek oceanu, jest cudownie

Po co mi basen, po co mi water villa, skoro mam swój ocean i jest tylko mój

Bepi, ten jasnobrązowy to Kuramathi Way