Z przyjemnością obejrzałem kolejny etap podróży po Namibii i muszę przyznać, że coraz bardziej kraj ten mnie kusi... Może po pandemii uda mi się tam dotrzeć. Pozdrawiam.
Asia-A, jeśli chodzi o White Lady to zdania były podzielone - to miejsce raczej dla fanów historii albo historii sztuki Trasa do tego miejsca może nie była bardzo trudna ale byliśmy już mocno zmęczeni całodziennym, intensywnym zwiedzaniem i upałem.
Przekrój wiekowy wycieczki był od nastolatki do osób około siedemdziesiątki ale przeważały osoby 50+.
Radek, Nel, marzy mi się pobyt z noclegiem w tej lodge, tak jak miała Antenka
Achernar będę Cię kusić Namibią jeszcze nie raz bo mam do opisania sporo atrakcji
To już ósmy dzień wycieczki. Nad hotelowym basenem wstaje świt a my... po śniadaniu, gotowi do podróży
Jedziemy dzisiaj w kierunku Oceanu Atlantyckiego - pierwszym punktem programu ma być Cape Cross Jest słonecznie ale dość chłodno, za oknem zmienia się krajobraz. Początkowo na horyzoncie widać wzniesienia jednak z czasem teren staje się niemal idealnie płaski i jeszcze bardziej pusty niż dotąd Chociaż podróżujemy prawie 3 godziny nie widać śladów życia... zabudowań, ludzi, zwierząt czy nawet innych samochodów...
Powoli zmienia się też pogoda – jest coraz zimniej i bardziej wilgotno. Zamiast słońca i niebieskiego nieba towarzyszy nam mgła... Skąd kierowca wie którędy jechać na tym pustkowiu nie mam pojęcia Podróż trochę jak z horroru tym bardziej, że w autokarze panuje cisza – pilotka milczy, muzyki czy rozmów też nie słychać...
Kiedy zbliżamy się do Cape Cross mgła ustępuje a teren znów robi się bardziej urozmaicony - spotykamy nawet inne samochody
Wreszcie docieramy do celu Cape Cross to popularna atrakcja turystyczna o charakterze przyrodniczym i historycznym. Znajduje się tu bardzo często odwiedzany, założony w 1968 roku, Cape Cross Seal Reserve o powierzchni 60 km². Rezerwat ten jest ostoją największej na świecie kolonii lęgowej kotików afrykańskich (uchatek karłowatych). W sezonie lęgowym, który przypada w listopadzie i grudniu przebywa tu do 210 000 uchatek Raz w roku w rezerwacie odbywa się zrównoważone odławianie kotików pod nadzorem Ministerstwa Rybołówstwa i Zasobów Morskich. Ono też ustala wielkość odłowu.
Czekając na załatwienie formalności związanych z wejściem na teren rezerwatu rozglądam się po okolicy i fotografuję ciekawe roślinki rosnące na pustkowiu
Pomiędzy kępami roślinek ustawione są takie "dekoracje" z kości morskich olbrzymów...
Formalności załatwione, możemy wreszcie iść oglądać kotiki Teren Rezerwatu to ogromna piaszczysta plaża dochodząca do skalistej zatoczki Oceanu Atlantyckiego. Wszędzie, jak okiem sięgnąć, wylegują się tysiące uchatek... a kolejne tysiące kąpią się w Oceanie...
Z przyjemnością obejrzałem kolejny etap podróży po Namibii i muszę przyznać, że coraz bardziej kraj ten mnie kusi... Może po pandemii uda mi się tam dotrzeć. Pozdrawiam.
Asia-A, jeśli chodzi o White Lady to zdania były podzielone - to miejsce raczej dla fanów historii albo historii sztuki Trasa do tego miejsca może nie była bardzo trudna ale byliśmy już mocno zmęczeni całodziennym, intensywnym zwiedzaniem i upałem.
Przekrój wiekowy wycieczki był od nastolatki do osób około siedemdziesiątki ale przeważały osoby 50+.
Radek, Nel, marzy mi się pobyt z noclegiem w tej lodge, tak jak miała Antenka
Achernar będę Cię kusić Namibią jeszcze nie raz bo mam do opisania sporo atrakcji
Cuda wyczyniasz tym swoim aparatem. Zdjęcia dzieci piękne
To już ósmy dzień wycieczki. Nad hotelowym basenem wstaje świt a my... po śniadaniu, gotowi do podróży
Jedziemy dzisiaj w kierunku Oceanu Atlantyckiego - pierwszym punktem programu ma być Cape Cross Jest słonecznie ale dość chłodno, za oknem zmienia się krajobraz. Początkowo na horyzoncie widać wzniesienia jednak z czasem teren staje się niemal idealnie płaski i jeszcze bardziej pusty niż dotąd Chociaż podróżujemy prawie 3 godziny nie widać śladów życia... zabudowań, ludzi, zwierząt czy nawet innych samochodów...
Powoli zmienia się też pogoda – jest coraz zimniej i bardziej wilgotno. Zamiast słońca i niebieskiego nieba towarzyszy nam mgła... Skąd kierowca wie którędy jechać na tym pustkowiu nie mam pojęcia Podróż trochę jak z horroru tym bardziej, że w autokarze panuje cisza – pilotka milczy, muzyki czy rozmów też nie słychać...
Kiedy zbliżamy się do Cape Cross mgła ustępuje a teren znów robi się bardziej urozmaicony - spotykamy nawet inne samochody
Wreszcie docieramy do celu Cape Cross to popularna atrakcja turystyczna o charakterze przyrodniczym i historycznym. Znajduje się tu bardzo często odwiedzany, założony w 1968 roku, Cape Cross Seal Reserve o powierzchni 60 km². Rezerwat ten jest ostoją największej na świecie kolonii lęgowej kotików afrykańskich (uchatek karłowatych). W sezonie lęgowym, który przypada w listopadzie i grudniu przebywa tu do 210 000 uchatek Raz w roku w rezerwacie odbywa się zrównoważone odławianie kotików pod nadzorem Ministerstwa Rybołówstwa i Zasobów Morskich. Ono też ustala wielkość odłowu.
Czekając na załatwienie formalności związanych z wejściem na teren rezerwatu rozglądam się po okolicy i fotografuję ciekawe roślinki rosnące na pustkowiu
Pomiędzy kępami roślinek ustawione są takie "dekoracje" z kości morskich olbrzymów...
Formalności załatwione, możemy wreszcie iść oglądać kotiki Teren Rezerwatu to ogromna piaszczysta plaża dochodząca do skalistej zatoczki Oceanu Atlantyckiego. Wszędzie, jak okiem sięgnąć, wylegują się tysiące uchatek... a kolejne tysiące kąpią się w Oceanie...
Niesamowite!!! Jak daleko od nich byliście, tak na wyciągnięcie ręki, ze można było je dotknąć, czy one są jakoś ogrodzone?
Dana, napiszę o tym dokładnie w następnm odcinku mojej relacji. Teraz to tylko taki widok ogólny
Taka długa jazda, to pewnie większość odespała zaległości no chyba że przewodniczka zabawiała was ciekawymi opowiesciami
Uchatki wspaniałe ! i jak ich dużo. Super .Zapaszek był ?
ale fajna roślinka
No trip no life
Roślina superaśna. Czekam na dalszą opowieść o uchatkkach. I informację o zapachu ale może bez doktoryzowania się w tym zakresie
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
...heee, a mnie ciekawi czy widziałaś może "w morzu" chrakterystyczną płetwę !??? ; ))))
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav