Irlandczyk, który prowadził obsługę klienta, coś tam zaczął śmęcić o tym, że mój numer, to numer telefonu z Polski, bardzo egzotycznego kraju i zadzwonienie, lub wysłanie sms-a na ten numer, może nietylko narazić na duże koszty, ale wręcz zainfekować jakoś jego smartfona .... prosty człowiek z niego był
Jedno przedpołudnie przeznaczyliśmy na łatwy spacer do wodospadu Klong Plu, z naszego hotelu zajęło nam to około godziny i kilku minut , wstęp na teren Parku Narodowego kosztował, o ile dobrze pamiętam, 40 baht od osoby. Aby chwilkę cieszyć się wodospadem i otaczająco go przyrodą , trzeba być na miejscu pod wodospadem przed 10 rano, około 11.00 był już tłum ludzi, my o tej porze zarządziliśmy powrót do hotelu.
Najpierw jakieś widoczki po drodze, przed wejściem na teren Parku Narodowego ...
teraz już Park Narodowy
obserwując widoki po drodze, mamy podejrzenie, że wodospad o tej prze roku nie będzie jakiś spektakularny , ze względu na fakt , że połowa lutego , to mniej więcej od 3 miesięcy na Koh Chang jest pora sucha ...
Pobyt plązowo-nurkowy na Koh Chang dość szybko nam minął, wrażenia z wyspy, pozostały bardzo dobre, trzeba oczywiście, zastanowić się, w której okolicy kwaterować, ale to już chyba sprawa bardzo indywidualna, dla mnie White Sand Beach zdecydowanie zbyt betonowa, Lonley Beach za bardzo backpackerskie i słabo tam z dobrym zakwaterowaniem, choć pewnie atmosfera jest na 5, Klong Prao to bardzo fajna plaża, piaseczek, palmy, bary plażowe ... wszystkie na wyciągnięcie ręki. Minusów jakiś zdecydowanych, ja nie zauważam, może jedynie to ... że z hotelu na żarełko wieczorne, musieliśmy się liczyć z 10-15 minutowym spacerem, ale było do wyboru kilka restauracji, miejsce z wózkami, 3-4 markety do zrobiemia zakupów .... uwaga, w Klong Prao Beach nie ma klubów, dyskotek czy barów z bardzo głośną imprezową muzyką.
Transport powrotny do Bkk, zamówliśmy indywidualny, był to bus do naszej wyłącznej dyspozycji, zabierał nas z hotelu i zawoził pod hotel w Bkk, cena, po niewielkich negocjacjach, w pobliskim biurze turystycznym, wyniosła 4000 baht, czyli 800 na głowę, więc dało się przeżyć Ostatnią noc w Bkk, mielismy wykupioną w hotelu Prince Palace, hotel 4*, trochę już trącony zębem czasu, ale miał bardzo dobrą ofertę na duży apartament z 3 sypialniami, tak abyśmy ostatnią noc mogli spędzić wszyscy razem, nie bez znaczenia była również możliwość, przedłużenia doby hotelowej do 18p.m., za niedużą kwotę.
Hotel Pince Palace, to hotel przy centrum handlowym, centrum handlowe mieści się na dziesięciu piętrach budynku, na którego dachu umieszczono 4 wieże hotelu, między wieżami, na pozostałej części dachu była przestrzeń rekreacyjna, z 3 basenami, centrum SPA i jakimś grill barem , na parterze wieży A, czyli 11 piętrze od dołu znajdowała się recepcja hotelu .... wiem całość wydaje się skomplikowana, ale nie jest źle .... i jakieś widoczki hotelu i z hotelu.
hahaha
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Jedno przedpołudnie przeznaczyliśmy na łatwy spacer do wodospadu Klong Plu, z naszego hotelu zajęło nam to około godziny i kilku minut , wstęp na teren Parku Narodowego kosztował, o ile dobrze pamiętam, 40 baht od osoby. Aby chwilkę cieszyć się wodospadem i otaczająco go przyrodą , trzeba być na miejscu pod wodospadem przed 10 rano, około 11.00 był już tłum ludzi, my o tej porze zarządziliśmy powrót do hotelu.
Najpierw jakieś widoczki po drodze, przed wejściem na teren Parku Narodowego ...
teraz już Park Narodowy
obserwując widoki po drodze, mamy podejrzenie, że wodospad o tej prze roku nie będzie jakiś spektakularny , ze względu na fakt , że połowa lutego , to mniej więcej od 3 miesięcy na Koh Chang jest pora sucha ...
.... i bohater dzisiejszej części opowieści
koniecznie trzeba zaliczyć kąpiel, spacer był wybitnie łatwy, ale jest gorąco, a woda przyjmnie chłodna, z temperatura nieco ponad 20C
jak pisałem wcześniej. uciekając przed sporym tłumem, około 11 zaczynamy drogę powrotną ...
... cdn
Fajne miejsce...zatęskniło mi się za Tajowem
życie to nieustająca podróż
Do wodospadu przez ten nasz wypadek co mielismy w Taj nie dotarłam ale poznaje ukochane miejsca na Koh Chang ale mi się zatęskniło.
A te kiczowate zachody słońca.....chyba włąsnie w Tajlandi na wyspach były najbardziej ogniste
Pobyt plązowo-nurkowy na Koh Chang dość szybko nam minął, wrażenia z wyspy, pozostały bardzo dobre, trzeba oczywiście, zastanowić się, w której okolicy kwaterować, ale to już chyba sprawa bardzo indywidualna, dla mnie White Sand Beach zdecydowanie zbyt betonowa, Lonley Beach za bardzo backpackerskie i słabo tam z dobrym zakwaterowaniem, choć pewnie atmosfera jest na 5, Klong Prao to bardzo fajna plaża, piaseczek, palmy, bary plażowe ... wszystkie na wyciągnięcie ręki. Minusów jakiś zdecydowanych, ja nie zauważam, może jedynie to ... że z hotelu na żarełko wieczorne, musieliśmy się liczyć z 10-15 minutowym spacerem, ale było do wyboru kilka restauracji, miejsce z wózkami, 3-4 markety do zrobiemia zakupów .... uwaga, w Klong Prao Beach nie ma klubów, dyskotek czy barów z bardzo głośną imprezową muzyką.
Transport powrotny do Bkk, zamówliśmy indywidualny, był to bus do naszej wyłącznej dyspozycji, zabierał nas z hotelu i zawoził pod hotel w Bkk, cena, po niewielkich negocjacjach, w pobliskim biurze turystycznym, wyniosła 4000 baht, czyli 800 na głowę, więc dało się przeżyć Ostatnią noc w Bkk, mielismy wykupioną w hotelu Prince Palace, hotel 4*, trochę już trącony zębem czasu, ale miał bardzo dobrą ofertę na duży apartament z 3 sypialniami, tak abyśmy ostatnią noc mogli spędzić wszyscy razem, nie bez znaczenia była również możliwość, przedłużenia doby hotelowej do 18p.m., za niedużą kwotę.
żegnamy już Koh Chang ....
Super spacer do wodospadu
No trip no life
Hotel Pince Palace, to hotel przy centrum handlowym, centrum handlowe mieści się na dziesięciu piętrach budynku, na którego dachu umieszczono 4 wieże hotelu, między wieżami, na pozostałej części dachu była przestrzeń rekreacyjna, z 3 basenami, centrum SPA i jakimś grill barem , na parterze wieży A, czyli 11 piętrze od dołu znajdowała się recepcja hotelu .... wiem całość wydaje się skomplikowana, ale nie jest źle .... i jakieś widoczki hotelu i z hotelu.
i tyle w kwestii hotelu, jeszcze będzie kilka fotek z ostaniego wieczoru w BKK ... cdn