Na tym ostatnim zdjęciu widać, że lażaki są inne - ustawione są przy części Village, ale można się rozkładać wszędzie, nie ma jakiegoś podziału.
Teren hotelowy jest do murku, który oddziela hotel od plaży. Na początku byłam zła na ten murek bo zasłaniał trochę Ocean, ale teraz nie wyobrażam sobie jakby to było bez tego murku. Miejscowi beach boysi mogą chodzić po plaży, ale nawet na schodki prowadzące na teren hotelowy nie mogą wejść. Pilnują tego strażnicy. Z plaży nie widać opalających się ludzi no i oni mają problem. Wystarczy wstać, zbliżyć się do murku i już słychać nawoływania, machają rękami - ogólnie są strasznie namolni i ja miałam z tym problem.
W tym okresie kiedy my byliśmy codziennie były bardzo duże odpływy i przypływy. Na zdjęciu wyżej widać plażę w czasie odpływu, chociaż czasem byly dni kiedy odpływ był jeszcze większy!
Naprawdę różnice są znaczne Co odważniejsi i tak się kąpali
Na beach boysów znaleźliśmy sposób Po prostu uczepiliśmy się jednego zaraz na początku, poszedł z nami na spacer plażą, daliśmy mu 10$ i za każdym razem kiedy nas widzial to przybiegał i nas "chronił." Kiedy ktoś inny podchodził to on od razu mówił coś w stylu "moi mzungu" i tamten odchodził. To dobry sposób zeby w miarę spokojnie pospacerować po plaży.
Któregoś dnia wybraliśmy się w czasie odpływu na odsłonięte wysepki, które pojawiły się na oceanie. Kiko /bo tak miał na imię nasz nowy kumpel/ wyszukiwał różne cudeńka żeby nam pokazać/
jeżowiec żywy i martwy
Kiko pokazał nam coś bardzo ciekawego i niebezpiecznego. Otóż w płytkiej robią się takie dziwne...nie wiem jak to nazwać...coś takiego jak ruchome piaski, wiry. Na zdjeciu ciężko to pokazać, ale mąż asekurując się próbował w tym miejscu stanąć i momentalnie zapadł się po kolana. Pewnie zapadałby się coraz bardziej, ale Kiko mu od razu pomógł.
Na tym ostatnim zdjęciu widać, że lażaki są inne - ustawione są przy części Village, ale można się rozkładać wszędzie, nie ma jakiegoś podziału.
Teren hotelowy jest do murku, który oddziela hotel od plaży. Na początku byłam zła na ten murek bo zasłaniał trochę Ocean, ale teraz nie wyobrażam sobie jakby to było bez tego murku. Miejscowi beach boysi mogą chodzić po plaży, ale nawet na schodki prowadzące na teren hotelowy nie mogą wejść. Pilnują tego strażnicy. Z plaży nie widać opalających się ludzi no i oni mają problem. Wystarczy wstać, zbliżyć się do murku i już słychać nawoływania, machają rękami - ogólnie są strasznie namolni i ja miałam z tym problem.
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
W tym okresie kiedy my byliśmy codziennie były bardzo duże odpływy i przypływy. Na zdjęciu wyżej widać plażę w czasie odpływu, chociaż czasem byly dni kiedy odpływ był jeszcze większy!
Plaża w czasie odpływu:
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
A tak wygląda tam przypływ
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Kolcia piekny hotel i plaza
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Naprawdę różnice są znaczne Co odważniejsi i tak się kąpali
Na beach boysów znaleźliśmy sposób Po prostu uczepiliśmy się jednego zaraz na początku, poszedł z nami na spacer plażą, daliśmy mu 10$ i za każdym razem kiedy nas widzial to przybiegał i nas "chronił." Kiedy ktoś inny podchodził to on od razu mówił coś w stylu "moi mzungu" i tamten odchodził. To dobry sposób zeby w miarę spokojnie pospacerować po plaży.
Któregoś dnia wybraliśmy się w czasie odpływu na odsłonięte wysepki, które pojawiły się na oceanie. Kiko /bo tak miał na imię nasz nowy kumpel/ wyszukiwał różne cudeńka żeby nam pokazać/
jeżowiec żywy i martwy
Kiko pokazał nam coś bardzo ciekawego i niebezpiecznego. Otóż w płytkiej robią się takie dziwne...nie wiem jak to nazwać...coś takiego jak ruchome piaski, wiry. Na zdjeciu ciężko to pokazać, ale mąż asekurując się próbował w tym miejscu stanąć i momentalnie zapadł się po kolana. Pewnie zapadałby się coraz bardziej, ale Kiko mu od razu pomógł.
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Anusia - hotel nie był luksusowy, ale był ok
Na dzisiaj starczy, czas spać
Spokojnej nocy Wszystkim!
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Akurat mi na wypasnych luksusowych nie zalezy, a Twoj super
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
He he, od dawna wiedzialem, ze ja jestem z innej bajki niz wiekszosc trip4cheapowcow.
Kolka - to nie jest luksus?
Moje Pstrykanie i nie tylko