Jeszcze kilka suchych informacji W szafie jest darmowy sejf. W pokoju nie ma przejściówek do kontaktów, my mieliśmy dwie swoje, tak więc nie wiem czy w recepcji można wypożyczyć. Ciepła woda była przez cały czas, klima chodziła bez zarzutu. Raz nam zabrakło prądu, robiło się już ciemno...w innych domkach światło było. Mąż zgłosił w recepcji i za chwilkę przyszedł pan i wcisnął guzik i już Bezpiecznik wysiadł *smile*W łazience były kosmetyki hotelowe, nie używałam ich, chciałam składać je do woreczka żeby komuś potem dać.
Jak schowałam jedne - następnych już nie dostałam. Inni dostali.
Taras jest świetny, ale jeśli ktoś ma opory przed małpami to raczej sobie na nim nie posiedi. Pierwszy raz usiadłam z laptopem, kawką i nagle tak się wystraszyłam! Uciekłam do pokoju
Stoję sobie na tym balkonie, czy tarasie, oglądam otoczenie, a sprzątający pan na dole pokazuje mi jednego kwiatka i wskazuje mnie palcem, że niby dla mnie...zaczęłam się śmiać wróciłam do pokoju. Za chwilę pukanie, pan przyniósł cały bukiet ułożony w skorupce kokosa należy się 1$ tzn. dałam mu dolara. I za każdym razem kiedy mnie zobaczył pytał czy chcę kwiaty Hmm - każdy sposób na zarobienie pieniędzy jest dobry. Wyjaśniło się teraz kto był pomysłodawcą malutkiego bukiecika
Taras jest świetny, ale jeśli ktoś ma opory przed małpami to raczej sobie na nim nie posiedi. Pierwszy raz usiadłam z laptopem, kawką i nagle tak się wystraszyłam! Uciekłam do pokoju
Kolka hehe ... bardzo fajniutki też hotel, ma styl ! czuję się jak w Neptunie Pwani na Zanzibarze, jak patrzę na fotki Twoje ,lobby bardzo podobne, domki bardzo podobne, pokój identyczny z tego co widać, meble te same, toaletka identyko, baa nawet łazienka taka sama ! te umywalki takie samiutkie, z tymi drzwiami przesuwnymi i filarem Podoba mi się , czy inne części były podobne standartem ? ewentualnie która część resortu Neptune najbardziej ci się podobała ? bo wiem że tam są 3 częsci. Basen jak na Zanzi, restauracja taka sama , krzesła, wystrój hehe identyczny SZOK
Teraz trochę informacji o barze Napoje w All były dostępne od 10.00 do 24.00. Na osobnym stole były wystawione termosy z gorącą wodą, mlekiem - można było sobie zrobić kawę o dowolnej porze czy herbatę, czekoladę, herbatek było dużo - różnych.
W środku bar wyglądał tak:
Zrobiłam zdjęcie karty
Za dużego wyboru nie było. Wszystkie drinki smakowo podobne do siebie. Mąż zamawiał np. wódkę z colą i było ok. Za inne drinki trzeba było płacić, np. za takie - od 300 do 450 szylingów
Bepi - część Paradise była zamknięta, za mało przyjeżdża tam turystów. W części Village było chyba ładniej, ładniejsze były alejki /takie zadaszone roślinami/, ale za to mniejszy basen. Restauracja tam była zamknięta - i tak wszyscy na posiłki przychodzili do nas.
Domki w części Village różniły się od naszych balkonami - były zaokrąglone, nasze prostokątne. W środku nie byłam, ale myślę, że wyposażone były podobnie. Jak będę wklejać zdjęcia to będe pisać z której są części
Asisko - a z tymi małpami to naprawdę nie ma żartów Są strasznie upierdliwe, sprytne i bardzo czujne. Cichutko wychodziłam na balkon, nie minęła chwila i już były!
Kradły wszystko co było w ich zasięgu
No i koniecznie chciały się dostać do pokoju. Już sobie wyobrażam jak wyglądałby pokój po ich odwiedzinach
Za basenem jest łąka do opalania, leżaków jest sporo, nigdy nie było sytuacji, zeby zabrakło. Oczywiście są bez materacy, pan przynosi - należy się 1$ No nie należy się, ale wszyscy dają Ręczniki też są wydawane przy basenie. Nie trzeba żadnych depozytów, żadnych kart - bierzesz tyle ile potrzebujesz
Jeszcze kilka suchych informacji W szafie jest darmowy sejf. W pokoju nie ma przejściówek do kontaktów, my mieliśmy dwie swoje, tak więc nie wiem czy w recepcji można wypożyczyć. Ciepła woda była przez cały czas, klima chodziła bez zarzutu. Raz nam zabrakło prądu, robiło się już ciemno...w innych domkach światło było. Mąż zgłosił w recepcji i za chwilkę przyszedł pan i wcisnął guzik i już Bezpiecznik wysiadł *smile*W łazience były kosmetyki hotelowe, nie używałam ich, chciałam składać je do woreczka żeby komuś potem dać.
Jak schowałam jedne - następnych już nie dostałam. Inni dostali.
Taras jest świetny, ale jeśli ktoś ma opory przed małpami to raczej sobie na nim nie posiedi. Pierwszy raz usiadłam z laptopem, kawką i nagle tak się wystraszyłam! Uciekłam do pokoju
I widoczek z tarasu
Na tym zdjęciu widać domki z części Village
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Stoję sobie na tym balkonie, czy tarasie, oglądam otoczenie, a sprzątający pan na dole pokazuje mi jednego kwiatka i wskazuje mnie palcem, że niby dla mnie...zaczęłam się śmiać wróciłam do pokoju. Za chwilę pukanie, pan przyniósł cały bukiet ułożony w skorupce kokosa należy się 1$ tzn. dałam mu dolara. I za każdym razem kiedy mnie zobaczył pytał czy chcę kwiaty Hmm - każdy sposób na zarobienie pieniędzy jest dobry. Wyjaśniło się teraz kto był pomysłodawcą malutkiego bukiecika
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Hehe, niezła niespodzianka - małpa tarasowa
Idziemy na dalsze zwiedzanie
Dróżka prowadzi nas na basen, do restauracji, do baru i na plażę
Wejście do baru
I widok z baru na restaurację
Bardzo mi się podobały baobaby poustawiane na wszystkich stołach
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Kolka hehe ... bardzo fajniutki też hotel, ma styl ! czuję się jak w Neptunie Pwani na Zanzibarze, jak patrzę na fotki Twoje ,lobby bardzo podobne, domki bardzo podobne, pokój identyczny z tego co widać, meble te same, toaletka identyko, baa nawet łazienka taka sama ! te umywalki takie samiutkie, z tymi drzwiami przesuwnymi i filarem Podoba mi się , czy inne części były podobne standartem ? ewentualnie która część resortu Neptune najbardziej ci się podobała ? bo wiem że tam są 3 częsci. Basen jak na Zanzi, restauracja taka sama , krzesła, wystrój hehe identyczny SZOK
Teraz trochę informacji o barze Napoje w All były dostępne od 10.00 do 24.00. Na osobnym stole były wystawione termosy z gorącą wodą, mlekiem - można było sobie zrobić kawę o dowolnej porze czy herbatę, czekoladę, herbatek było dużo - różnych.
W środku bar wyglądał tak:
Zrobiłam zdjęcie karty
Za dużego wyboru nie było. Wszystkie drinki smakowo podobne do siebie. Mąż zamawiał np. wódkę z colą i było ok. Za inne drinki trzeba było płacić, np. za takie - od 300 do 450 szylingów
Oblężenia baru nigdy nie było
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Bepi - część Paradise była zamknięta, za mało przyjeżdża tam turystów. W części Village było chyba ładniej, ładniejsze były alejki /takie zadaszone roślinami/, ale za to mniejszy basen. Restauracja tam była zamknięta - i tak wszyscy na posiłki przychodzili do nas.
Domki w części Village różniły się od naszych balkonami - były zaokrąglone, nasze prostokątne. W środku nie byłam, ale myślę, że wyposażone były podobnie. Jak będę wklejać zdjęcia to będe pisać z której są części
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Kochana, cudowne zdjęcie
hotel bardzo fajny, duuuży basen to taki jak lubię no i ta architektura typowo afrykańska bardzo mnie się podoba
Asisko - a z tymi małpami to naprawdę nie ma żartów Są strasznie upierdliwe, sprytne i bardzo czujne. Cichutko wychodziłam na balkon, nie minęła chwila i już były!
Kradły wszystko co było w ich zasięgu
No i koniecznie chciały się dostać do pokoju. Już sobie wyobrażam jak wyglądałby pokój po ich odwiedzinach
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Dziękuję Dzióbku
Za basenem jest łąka do opalania, leżaków jest sporo, nigdy nie było sytuacji, zeby zabrakło. Oczywiście są bez materacy, pan przynosi - należy się 1$ No nie należy się, ale wszyscy dają Ręczniki też są wydawane przy basenie. Nie trzeba żadnych depozytów, żadnych kart - bierzesz tyle ile potrzebujesz
Widok z tej "łąki" na bar i basen
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...