Czas się ruszyć Zastanawiałam sie jak podsumować moją objazdową część po Parkach. Nie będę tego robić - wszystko właściwie zostało już powiedziane wcześniej
Uważam, że Kenii /mam na myśli safari/ nie da się porównać z żadną inną formą wypoczynku. Jest specyficzne, męczące, ale jakże cudowne! Codziennie siedzę przed tv i oglądam filmy o zwierzętach, hmm nie wiem już sama czy lepiej mieć wspomnienia czy marzenia? Mam teraz i jedno i drugie!
Samolot z Nairobi do Mombasy leciał niecałą godzinkę. Mieliśmy mały zgrzyt na pokładzie. Przed wylotem nasza pilotka rozdała nam bilety. Nie wszyscy siedzieli obok siebie /mam na myśli rodziny/ czasem jedno siedziało rząd dalej i starsza pani, która w busiku zachwycała się "reniferem" na widok żyrafy zrobiła straszną awanturę Przecież to bardzo krótki lot, uważam, ze lekko przesadziła. Dla świętego spokoju zaczęliśmy sie zamieniać miejscami i sytuacja się uspokoiła.
Podano nam ciasteczko, kawę, herbatę...i lądujemy. Część osób kierowała się znowu do Hotelu Mombasa Beach, a my już do naszego docelowego Neptune Palm Beach. Podzielono nas na busiki, znowu były uściski i pożegnania i jedziemy. Do naszego hotelu tylko my jechalismy. Następnego dnia dojechało jeszcze parę osób, które potwierdziły, że nie doczytały na stronie Rainbow, że jest możliwość dokupienia ostatniej nocy po safari w hotelu docelowym.
Jechaliśmy 3 godziny! Było ciemno, zepsuła mi sie zapalniczka było gorąco, parno...oby jak najszybciej znaleźć się w hotelu.
Doświadczyłam przeprawy promowej, aparatu nie wyciągałam /przeczytałam wcześniej w innych relacjach jak wrogo nastawieni są Kenijczycy do robienia im zdjęć/ przezornie okna pozamykaliśmy, myślałam, że się uduszę w tym samochodzie!
Jechało z nami małżeństwo, które zostało wprowadzone w błąd przez pracownika biura podróży. Babka namówiła ich na ostatnią noc w Hotelu Amani, powiedziała, że jest 15 min. od lotniska, oczywiście znacznie lepszy od tego Mombasa Bech. Dopłacili niedużo i zarezerwowali ten hotel. Jechali z nami prawie 3 godziny tylko po to, żeby się przespać /następnego dnia wracali do Polski/ Poza tym zaprzyjaźnili się z różnymi ludźmi, ale oni zostali w Mombasie - kobieta była podłamana i wcale się jej nie dziwię
Dotarliśmy do naszego hotelu po godz. 23. Na pierwszy rzut oka hotel prezentował się nieźle, ale było ciemno. Nasze główne walizki już na nas czekały w specjalnym pomieszczeniu - pora coś zjeść W restauracji przywitali nas i podali całą furę jedzenia! Nawet połowy z tego nie zjadłam Byliśmy bardzo zmęczeni i bardzo szybko padliśmy
Kolka ja to juz jestem uzalezniona chyba od Twoich filmików końcówka tego filmu po prostu cudasna!!!!!!!!!!!!!!!!! jak bedziesz chciała wrócic do daj cynka polecę z Wami
Jak cudnie z rana oglądać taki fajny filmik i jeszcze z jedną z ulubionych wakacyjnych piosenek Kolka- no po prostu wakacyjny luz A fotka z kwiatami mega fajna -widać twoje szczęście w oczach A pytanie na koniec-śmiem twierdzić,że wrócisz szybciej niż się spodziewasz- czego ci z całego serca życzę
świetny filmik Kolka dużo beach boysów czychało.. na plaży u Was pod hotelem czy mozna było pójść w miarę spokojnie z leżaczka do oceanu ? czy była zaraz obława ??
Nie ważne gdzie, ważne, że tego krokodyla nie skosztowałam ale mi smaka narobiłyście
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Czas się ruszyć Zastanawiałam sie jak podsumować moją objazdową część po Parkach. Nie będę tego robić - wszystko właściwie zostało już powiedziane wcześniej
Uważam, że Kenii /mam na myśli safari/ nie da się porównać z żadną inną formą wypoczynku. Jest specyficzne, męczące, ale jakże cudowne! Codziennie siedzę przed tv i oglądam filmy o zwierzętach, hmm nie wiem już sama czy lepiej mieć wspomnienia czy marzenia? Mam teraz i jedno i drugie!
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
super powiedziane, jak sentencja
Samolot z Nairobi do Mombasy leciał niecałą godzinkę. Mieliśmy mały zgrzyt na pokładzie. Przed wylotem nasza pilotka rozdała nam bilety. Nie wszyscy siedzieli obok siebie /mam na myśli rodziny/ czasem jedno siedziało rząd dalej i starsza pani, która w busiku zachwycała się "reniferem" na widok żyrafy zrobiła straszną awanturę Przecież to bardzo krótki lot, uważam, ze lekko przesadziła. Dla świętego spokoju zaczęliśmy sie zamieniać miejscami i sytuacja się uspokoiła.
Podano nam ciasteczko, kawę, herbatę...i lądujemy. Część osób kierowała się znowu do Hotelu Mombasa Beach, a my już do naszego docelowego Neptune Palm Beach. Podzielono nas na busiki, znowu były uściski i pożegnania i jedziemy. Do naszego hotelu tylko my jechalismy. Następnego dnia dojechało jeszcze parę osób, które potwierdziły, że nie doczytały na stronie Rainbow, że jest możliwość dokupienia ostatniej nocy po safari w hotelu docelowym.
Jechaliśmy 3 godziny! Było ciemno, zepsuła mi sie zapalniczka było gorąco, parno...oby jak najszybciej znaleźć się w hotelu.
Doświadczyłam przeprawy promowej, aparatu nie wyciągałam /przeczytałam wcześniej w innych relacjach jak wrogo nastawieni są Kenijczycy do robienia im zdjęć/ przezornie okna pozamykaliśmy, myślałam, że się uduszę w tym samochodzie!
Jechało z nami małżeństwo, które zostało wprowadzone w błąd przez pracownika biura podróży. Babka namówiła ich na ostatnią noc w Hotelu Amani, powiedziała, że jest 15 min. od lotniska, oczywiście znacznie lepszy od tego Mombasa Bech. Dopłacili niedużo i zarezerwowali ten hotel. Jechali z nami prawie 3 godziny tylko po to, żeby się przespać /następnego dnia wracali do Polski/ Poza tym zaprzyjaźnili się z różnymi ludźmi, ale oni zostali w Mombasie - kobieta była podłamana i wcale się jej nie dziwię
Dotarliśmy do naszego hotelu po godz. 23. Na pierwszy rzut oka hotel prezentował się nieźle, ale było ciemno. Nasze główne walizki już na nas czekały w specjalnym pomieszczeniu - pora coś zjeść W restauracji przywitali nas i podali całą furę jedzenia! Nawet połowy z tego nie zjadłam Byliśmy bardzo zmęczeni i bardzo szybko padliśmy
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
Jakoś nie wiem od zacząć opis hotelu Było leniwie, po 3 dniach "za leniwie" Słońce, plaża, basen... nuda
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
super filmik
masz cudowną fotkę z bukietem kwiatów i jak siedzisz na murku wpatrując się w ocean
lazurki i małpiszony obłędne
Super relacja, kupa swietnych zdjec i info!
Tylko... dlaczego przy okazji mnie sie dostalo i to od tak wielu osob
Jestem na wakacjach i dziele sie zdjeciami, na dlugie opisy mnie
nie stac... Ale odpowiem na wszystkie pytania, rzecz, ze nikt ich nie zadaje
Kolka ja to juz jestem uzalezniona chyba od Twoich filmików końcówka tego filmu po prostu cudasna!!!!!!!!!!!!!!!!! jak bedziesz chciała wrócic do daj cynka polecę z Wami
Jak cudnie z rana oglądać taki fajny filmik i jeszcze z jedną z ulubionych wakacyjnych piosenek Kolka- no po prostu wakacyjny luz A fotka z kwiatami mega fajna -widać twoje szczęście w oczach A pytanie na koniec-śmiem twierdzić,że wrócisz szybciej niż się spodziewasz- czego ci z całego serca życzę
świetny filmik Kolka dużo beach boysów czychało.. na plaży u Was pod hotelem czy mozna było pójść w miarę spokojnie z leżaczka do oceanu ? czy była zaraz obława ??