hm cięzko jest oddać atmosfere takiego specyficznego miejsca, poza tym dzisiaj z pozycji wygodnego fotela tez inaczej to czuję niz bedąc tam na miejscu, oddychając tamtym powietrzem..
Zelku,
wiesz ja mialam olbrzymi problem z nazwami tych wszystkich miejsc jak ukladałam program naszej wycieczki . Wszystkie nazwy zlewały mi sie w jedną masę i brzmiały do siebie podobnie he he w dodatku nic nie moglam zapamietac, bo takie te nazwy dziwne Dopiero potem zaczeło sie to jakos w głowie pomału kodować,ale trwało to długo.
Faktem jest ,ze nie mam za bardzo pamięci np do numerow telefonów a nazwy geograficzne, które znam to strzelam jak z rekawa. Mąż z każdego naszego wyjazdu robi taki fajny film tj pomieszanie zdjęc z filmikami i bardzo je potem lubimy sobie razem oglądac i wspominać. Mąż co ciekawe większości nazw danych miejsc nie pamięta , ja i po latach nie mam z tym problemu.. co komu pisane he he
Nelcia ja w tym moro z krzaczorem na głowie, w pełnej gotowości zakamuflowana siedzę od początku relacji .Z Koreą nie ma żartów.A na Palau to ja bikini już szykuję .
Kiwi,
jak fajnie że wpadłas bo tak cie malo ostanio
hm cięzko jest oddać atmosfere takiego specyficznego miejsca, poza tym dzisiaj z pozycji wygodnego fotela tez inaczej to czuję niz bedąc tam na miejscu, oddychając tamtym powietrzem..
Zelku,
wiesz ja mialam olbrzymi problem z nazwami tych wszystkich miejsc jak ukladałam program naszej wycieczki . Wszystkie nazwy zlewały mi sie w jedną masę i brzmiały do siebie podobnie he he w dodatku nic nie moglam zapamietac, bo takie te nazwy dziwne Dopiero potem zaczeło sie to jakos w głowie pomału kodować,ale trwało to długo.
Faktem jest ,ze nie mam za bardzo pamięci np do numerow telefonów a nazwy geograficzne, które znam to strzelam jak z rekawa. Mąż z każdego naszego wyjazdu robi taki fajny film tj pomieszanie zdjęc z filmikami i bardzo je potem lubimy sobie razem oglądac i wspominać. Mąż co ciekawe większości nazw danych miejsc nie pamięta , ja i po latach nie mam z tym problemu.. co komu pisane he he
No trip no life
No trip no life
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kiwi,
widzę że twoja broń naładowana he he takich towarzyszy podróży zwartych i gotowych na każdą sytuacje to ja lubie
No trip no life
Nelciu, nadrabiam
Seul obejrzany, super mieszanka starego z nowym, lubię takie mieszanki
Jadę do strefy
Ale wiem, że gdzie diabeł nie może to Nelcie pośle
Z każdym dniem bliżej...
Ha, ha widzę że powtórzyłam za Kiwi, wcześniej nie czytając jej komentarza. Ale taka jest prawda, Nelcia pokazujesz niesamowite miejsca
Z każdym dniem bliżej...
Też zaczęłam nadrabiać, ale do nadrabiania mam baaardzo dużo!
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...
ooo Kolka jesteś z nami jak twoje zdrówko ? lepiej ?
i czekamy na piekną relację bo te zachody co juz pokazałas to bajeczne, wymiatają
No trip no life
Noemi, witam serdecznie w Koreii , Koreii południowej ..
Juz wiem , wiem, wyczytałam że byłas w Mexico alez sie pewnie wytaplałaś w cieplutkim morzu.. zadowolona ?
No trip no life
Ze zdrowiem o wiele lepiej A co do relacji to wiesz Nelciu jak to ze mna jest: szast prast i będzie po ralacji
Wydaje mi się, ze w porównaniu z Tobą - aż tyle do pokazania nie mam
Każdy ma swój kawałek świata, który go woła...