Zero problemów i szybkie i wygodne i bezbolesne na granicy
Co do trasy Bangkok - Siem Reap stanowczo odradzam pociągo-autobuso-tuktukową tułaczką. Strata czasu i zdrowia
Nasz hotel załatwiał transfer lotnisko-hotel bezpłatnie. Jeśli Twój hotel tego nie załatwia, załatwi to kierowca tuk-tuka
Na "woziciela" polecamy Srapon Prum - kontakt najlepiej przez jego stronę na FB - solidny, miły, wie gdzie i jak, żeby było jak najlepiej
Tonle Sap to nie jezioro jest najważniejsze i najciekawsze - Ważne są wioski na wodzie i żyjący tam ludzie
Obejrzyj zdjęcia o oceń, czy warto. Według nas, bardzo warto
Dwa dni w Siem Reap na zwiedzanie Angkoru to stanowczo za mało, żeby zobaczyć nawet to co najważniejsze a przy okazji nie zamęczyć się zbytnio
W razie konkretnych pytań pytaj a postaram się odpowiedzieć
Zastanawia mnie tylko, czemu większość po 2 - 3 dniach w Siem Reap zrywa się do Taj zamiast pojechać nad morze do Sihanoukville. Przecież tam jest pięknie, tanio i bardzo, bardzo fajnie...
I jeszcze jedna praktyczna rada. W Kambo nie trzeba wymieniać waluty na lokalną - najczęściej na granicy oszuśći żerują na tych co mają małą wiedzę i wręcz wymuszają żeby wymienić pieniądze. Absolutnie nie ma takiej potrzeby!!! Kambo jest tak dolarowa jak USA! Tylko jedna rada - kupując walutę kupuj dolary. My robimy to tak, że bierzemy 100 w 1$, 200 po 5$, ze 200 po 10$. Wystarcza na płacenie wszędzie i za wszystko.
Jeżeli jesteście palący szkoda brać papierosy ze sobą. My w Siem Reap płaciliśmy po niecałe 5 zł za paczkę Marlboro Menthol
To forum jest cudowne! Marinik, Tom chyba Wam pomnik postawie po powrocie z Tajlandii!
Witaj Duży Zającu! Dzięki za cenne rady. Relację z Kambodży przeczytałam od dechy do dechy ( zresztą jak większość Waszych relacji!)i kiedyś pewnie pojedziemy do Kambodży na dłużej i połączymy ją z Wietnamem.Teraz chcemy więcej czasu poświęcić na Tajlandię, wyjątek robimy dla Siem Reap bo Angkor to takie moje wielkie marzenie Pozdrowienia dla pięknego Małego Zająca!
—
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
I jeszcze jedna praktyczna rada. W Kambo nie trzeba wymieniać waluty na lokalną - najczęściej na granicy oszuśći żerują na tych co mają małą wiedzę i wręcz wymuszają żeby wymienić pieniądze. Absolutnie nie ma takiej potrzeby!!! Kambo jest tak dolarowa jak USA! Tylko jedna rada - kupując walutę kupuj dolary. My robimy to tak, że bierzemy 100 w 1$, 200 po 5$, ze 200 po 10$. Wystarcza na płacenie wszędzie i za wszystko.
Jeżeli jesteście palący szkoda brać papierosy ze sobą. My w Siem Reap płaciliśmy po niecałe 5 zł za paczkę Marlboro Menthol
Zającu a jak Ty zdobywasz te 100 sztuk po 1$ bo ja zawsze przed wyjazdem mam problem żeby choć z 10 dostać..
Mam to szczęście, że posiadam rachunek walutowy w banku. Na 2 dni przed pobraniem pieniędzy z rachunku udaję się do banku i składam zamówienie na ogólną kwotę z rozpiską na nominały. Kiedy przychodzę z zasady nie ma z tym najmniejszego problemu
Owszem , jeśli kiedyś zamierzacie wrcić w rejon i zwiedzac południowy Wietnam, to stosunkowo łatwo można go połączyć z resztą Kambodży.
My do Kambodży wjechaliśmy poprzez południowe przejscie granioczne w Trat. oblecielismy Park Narodowy Ream (ładnie), Sihanoukcille (takie sobie), wyspę Koh Rong (nie dopisało słonce), Bokor Hills (to juz przeszłość, budują tam hotele), Kampot (ładne-kolonialne, nieduże) , Kep (malutkie ale przepyszne kraby i krewetki ze świeżymi gałązkami zielonego pieprzu).
Z tamtąd już niedaleko do przejscia granicznego z Wietnamem via Delta Mekongu.
My za to pojechalismy do Phnom Penh, ale można zacząć w Phnom Penh i zjechać na wybrzeże.
Dobra zrodził się nowy pomysł na część wypoczynkową
Nie mogę się zdecydować czy plażować na Railay czy jednak PHi PHI. Może najpierw pojechać na phi phi i zostać tam od 11 do 14.12. Wrócić 14.12 osatnim promem do Krabi a 15.12 pojechać do Khao Sok. Powrót z Khao Sok 18.12 i od 18.12 do 22.12 zostać na Railay? Maya Bay załatwie z Phi Phi- moglibyśmy płynąć popołudniu tak jak Aga 24 żeby nie było ludzi a z Reilay myślę że zrobie dwa fakultety ( hong i cztery wyspy albo samą TUB Island?) No jakoś za nic nie mogę się przekonać do stacjonowania w Ao Nang. Wydaje mi się że nawet jak z Railay nie ma żadnych fakultetów na Hong i cztery wyspy to możemy rano podpłynąć te dwa razy do przystani w Ao Nang i zrobić te fakultety z Ao Nang? ?
—
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
spokojnie zdążycie do Krabi. Songatewem , ostatecznie taksówką.
Taksówki wodne pływaja od rana. Mozna też ja sobie przecież dogadac na wczesne rano.
Podane czasy to prawda.
15 minut łódź.
okolo 30 min songatew do Krabi
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Olletko, włączam się do porad popiero teraz, bo praca nie pozwala śledzić wszystkiego na bieżąco
Zerknij na naszą relację:
http://www.trip4cheap.pl/forum/kambodza/zajace-w-tajlandii-i-kambodzy-grudzien-2013
Znajdziesz tam kilka opisów, propozycji i fotek, które mogą Ci się przydać.
Wizę Kambo załatwia się bez problemu elektronicznie:
https://www.evisa.gov.kh/
Zero problemów i szybkie i wygodne i bezbolesne na granicy
Co do trasy Bangkok - Siem Reap stanowczo odradzam pociągo-autobuso-tuktukową tułaczką. Strata czasu i zdrowia
Nasz hotel załatwiał transfer lotnisko-hotel bezpłatnie. Jeśli Twój hotel tego nie załatwia, załatwi to kierowca tuk-tuka
Na "woziciela" polecamy Srapon Prum - kontakt najlepiej przez jego stronę na FB - solidny, miły, wie gdzie i jak, żeby było jak najlepiej
Tonle Sap to nie jezioro jest najważniejsze i najciekawsze - Ważne są wioski na wodzie i żyjący tam ludzie
Obejrzyj zdjęcia o oceń, czy warto. Według nas, bardzo warto
Dwa dni w Siem Reap na zwiedzanie Angkoru to stanowczo za mało, żeby zobaczyć nawet to co najważniejsze a przy okazji nie zamęczyć się zbytnio
W razie konkretnych pytań pytaj a postaram się odpowiedzieć
Zastanawia mnie tylko, czemu większość po 2 - 3 dniach w Siem Reap zrywa się do Taj zamiast pojechać nad morze do Sihanoukville. Przecież tam jest pięknie, tanio i bardzo, bardzo fajnie...
Duży Zając
I jeszcze jedna praktyczna rada. W Kambo nie trzeba wymieniać waluty na lokalną - najczęściej na granicy oszuśći żerują na tych co mają małą wiedzę i wręcz wymuszają żeby wymienić pieniądze. Absolutnie nie ma takiej potrzeby!!! Kambo jest tak dolarowa jak USA! Tylko jedna rada - kupując walutę kupuj dolary. My robimy to tak, że bierzemy 100 w 1$, 200 po 5$, ze 200 po 10$. Wystarcza na płacenie wszędzie i za wszystko.
Jeżeli jesteście palący szkoda brać papierosy ze sobą. My w Siem Reap płaciliśmy po niecałe 5 zł za paczkę Marlboro Menthol
Duży Zając
To forum jest cudowne! Marinik, Tom chyba Wam pomnik postawie po powrocie z Tajlandii!
Witaj Duży Zającu! Dzięki za cenne rady. Relację z Kambodży przeczytałam od dechy do dechy ( zresztą jak większość Waszych relacji!)i kiedyś pewnie pojedziemy do Kambodży na dłużej i połączymy ją z Wietnamem.Teraz chcemy więcej czasu poświęcić na Tajlandię, wyjątek robimy dla Siem Reap bo Angkor to takie moje wielkie marzenie Pozdrowienia dla pięknego Małego Zająca!
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
Zającu a jak Ty zdobywasz te 100 sztuk po 1$ bo ja zawsze przed wyjazdem mam problem żeby choć z 10 dostać..
http://corazdalej.pl/
Mam to szczęście, że posiadam rachunek walutowy w banku. Na 2 dni przed pobraniem pieniędzy z rachunku udaję się do banku i składam zamówienie na ogólną kwotę z rozpiską na nominały. Kiedy przychodzę z zasady nie ma z tym najmniejszego problemu
Duży Zając
Owszem , jeśli kiedyś zamierzacie wrcić w rejon i zwiedzac południowy Wietnam, to stosunkowo łatwo można go połączyć z resztą Kambodży.
My do Kambodży wjechaliśmy poprzez południowe przejscie granioczne w Trat. oblecielismy Park Narodowy Ream (ładnie), Sihanoukcille (takie sobie), wyspę Koh Rong (nie dopisało słonce), Bokor Hills (to juz przeszłość, budują tam hotele), Kampot (ładne-kolonialne, nieduże) , Kep (malutkie ale przepyszne kraby i krewetki ze świeżymi gałązkami zielonego pieprzu).
Z tamtąd już niedaleko do przejscia granicznego z Wietnamem via Delta Mekongu.
My za to pojechalismy do Phnom Penh, ale można zacząć w Phnom Penh i zjechać na wybrzeże.
No ale to pieśń przyszłosci
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Dobra zrodził się nowy pomysł na część wypoczynkową
Nie mogę się zdecydować czy plażować na Railay czy jednak PHi PHI. Może najpierw pojechać na phi phi i zostać tam od 11 do 14.12. Wrócić 14.12 osatnim promem do Krabi a 15.12 pojechać do Khao Sok. Powrót z Khao Sok 18.12 i od 18.12 do 22.12 zostać na Railay? Maya Bay załatwie z Phi Phi- moglibyśmy płynąć popołudniu tak jak Aga 24 żeby nie było ludzi a z Reilay myślę że zrobie dwa fakultety ( hong i cztery wyspy albo samą TUB Island?) No jakoś za nic nie mogę się przekonać do stacjonowania w Ao Nang. Wydaje mi się że nawet jak z Railay nie ma żadnych fakultetów na Hong i cztery wyspy to możemy rano podpłynąć te dwa razy do przystani w Ao Nang i zrobić te fakultety z Ao Nang? ?
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu
Te same fakultety równie dobrze zrobicie z Railay - po prostu podpłyną po Was i odbiorą z plaży.
Ja tam bym się skłaniał do lekkiego podzielenia na oba miejsca (PiPi i Railay)ale to Twój wyjazd
Myślę , że w zatoczkach PiPi Lei można się leniwie pokiwać longtailem i to ma swój urok niedostępny w ramach wycieczki speadboatem z AoNang
Moje zdjęcia z różnych, dziwnych miejsc http://tom-gdynia.jalbum.net/
Czyli da sie zrobić krótko mówiąc w takim razie będzie pewnie phi phi i railey. Ciekawe ile razy jeszcze zmienie plan..?
"Trzeba natychmiast żyć. Jest później niż się wydaje" Baptiste Beaulieu