Lordowski, niestety nie mam żadnego.przyzwoitej jakości zdjecia bialych lwów, podobnie zresztą nie wyszły mi dzikie psy afrykańskie. Na pożegnanie zoo więć jeszcze symaptyczna żyrafa i udajemy sie do jednej z siedmiu oaz palmowych. Mozna tu zobaczyć system irygacyjny falah, który tu działał przez tysiace lat. Z przyjemnością spacerujemy w cieniu palm po opustoszalej oazie, udaje się nam nawet znależc meczet, który podobno wciąz dziala.
Zwiedzamy jeszcze fortecę i muzem Al Ain . Niestety najwiekszy w Emiratach targ wielbłądów akurat jest zamkniety -szkoda...., wracamy więc do Dubaju
Po powrocie do Dubaju udajemy się wieczorkiem na Golden Souk czyli miejsca gdzie dominuja sklepy ze złotem. Jest ich mnóstwo,wyroby są bardzo rożne ,ale dominują duże "blyskotki" , w których lubują się arabskie kobiety. Są więc olbrzymiich rozmiarów i wielu kolorów pierścionki, naszyjnki, etc. Najbardziej nas rozbawiły jednak stroje ze zlota..np taka tam "skomna"spódniczka z topem....
<!-- REPLY --><!--vb:if condition="!$conversation['unpublishdate'] OR $canPhysicallyDeletePost"--><!-- /REPLY -->Kolejny hotel jaki odwiedzamy w Dubaju to Atlantis, pięknie usytuowany na zakończeniu słynnej palmy Jumejrah-sztucznej wyspy w kształcie palmy, która została uznana za ósmy cud świata. Aby się dostac do hotelu trzeba przejechac cala wyspę, część na jej powierzchni, a część tunelem pod wodą,Palma zabudowana jest mnóstwem apartamentowców, hoteli, biur, centrów handlowych a na każdym z 17 lisci palmy znajdują się ekskluzywne wille z prywatnymi plażami i przystaniami, niedostępne jednak dla zwykłych śmiertelników nie tylko ze wzgdledu na astronomiczne ceny ,ale i szlabany odgradzajace te posesje od reszty świata.
Hej Dave- kiedy sie wybierasz do Dubaju ? przez 10 dni bedziesz mógł mnóstwo zobaczyć...A propos fontan to za kazdym razem jak byłam show był z innym podkładam muzycznym. Jaksona nie slyszałam,ale to nie znaczy ,że go nie ma....Na mnie najwieksze wrażenie wywarł pokaz do piosenki W.Houston " I 'll always love you".Chociaz za jej muzyką nie przepadam , to cały show byl tak super ,az ciarki przechodziły..
W srodku hotelu Atlantis idziemy obejrzeć "Lost Chambers": czyli akwarium, które jest jakby labiryntem zatopionych komnat niby Atlantydy. z pozostalościami po "starych " murach, naczyn etc .Plywają tam setki gatunków ryb.Akwarium jest bardzo duże , do samej obsługi zatrudniono ponad 100 osob. Wstep bezpłatny dla mieszkańców hotelu, reszta towarzystwa musi placic, wiec posłusznie uiszczcamy rachunek w kasie.Mamy farta ,bo w trakcie zwiedzania jest karmienie ryb w jednej z komnat, możemy więc popatrzeć jak ryby "atakują" nurków, rozdających pożywienie.
Dave, niestety wiecej zdjęć z innych zakątków Atlantisa nie mam, ale tym przyjemniej bedzie ci odkrywać tego olbrzyma, a jest tam jeszcze co ogladać chociażby niesamowity park wodny Aquaventure. Nie byliśmy tam , więc jak jak wrócisz to może pokażesz parę fotek na forum... Na wieczorne buszowanie po miescie polecam nocny tour po Dubaju,aby zobaczyc najwazniejsze miejsca w wieczornym oświetleniu ( rewelacja) a na dłuższe wieczorne spacery to marine, dubaj mall z show fontann i oczywiście najwyższym hotelem , emirates mall z wyciagiem narciarskim, souki i dzielnice deira.
A my opuszczamy hotel Atlantis. Jedziemy Big busem "po palmie" mijając wieżowce róznego kształtu..
Z palmy w oddali fajnie widać wieżowce w centrum miasta, do którego jedziemy...
Lordowski, niestety nie mam żadnego.przyzwoitej jakości zdjecia bialych lwów, podobnie zresztą nie wyszły mi dzikie psy afrykańskie. Na pożegnanie zoo więć jeszcze symaptyczna żyrafa i udajemy sie do jednej z siedmiu oaz palmowych. Mozna tu zobaczyć system irygacyjny falah, który tu działał przez tysiace lat. Z przyjemnością spacerujemy w cieniu palm po opustoszalej oazie, udaje się nam nawet znależc meczet, który podobno wciąz dziala.
Zwiedzamy jeszcze fortecę i muzem Al Ain . Niestety najwiekszy w Emiratach targ wielbłądów akurat jest zamkniety -szkoda...., wracamy więc do Dubaju
No trip no life
No trip no life
No trip no life
Po powrocie do Dubaju udajemy się wieczorkiem na Golden Souk czyli miejsca gdzie dominuja sklepy ze złotem. Jest ich mnóstwo,wyroby są bardzo rożne ,ale dominują duże "blyskotki" , w których lubują się arabskie kobiety. Są więc olbrzymiich rozmiarów i wielu kolorów pierścionki, naszyjnki, etc. Najbardziej nas rozbawiły jednak stroje ze zlota..np taka tam "skomna"spódniczka z topem....
No trip no life
No trip no life
No trip no life
No trip no life
W srodku hotelu Atlantis idziemy obejrzeć "Lost Chambers": czyli akwarium, które jest jakby labiryntem zatopionych komnat niby Atlantydy. z pozostalościami po "starych " murach, naczyn etc .Plywają tam setki gatunków ryb.Akwarium jest bardzo duże , do samej obsługi zatrudniono ponad 100 osob. Wstep bezpłatny dla mieszkańców hotelu, reszta towarzystwa musi placic, wiec posłusznie uiszczcamy rachunek w kasie.Mamy farta ,bo w trakcie zwiedzania jest karmienie ryb w jednej z komnat, możemy więc popatrzeć jak ryby "atakują" nurków, rozdających pożywienie.
No trip no life
Na wieczorne buszowanie po miescie polecam nocny tour po Dubaju,aby zobaczyc najwazniejsze miejsca w wieczornym oświetleniu ( rewelacja) a na dłuższe wieczorne spacery to marine, dubaj mall z show fontann i oczywiście najwyższym hotelem , emirates mall z wyciagiem narciarskim, souki i dzielnice deira.
A my opuszczamy hotel Atlantis. Jedziemy Big busem "po palmie" mijając wieżowce róznego kształtu..
Z palmy w oddali fajnie widać wieżowce w centrum miasta, do którego jedziemy...
No trip no life
No trip no life