Pospacerowaliśmy jeszczę chwile po ogrodach, ale lot zrobił swoje, jesteśmy "trochę mocno" zmęczeni. Rezygnujemy z show przed Marina Bay i postanawiamy iść na kolację. Jeszcze w Polsce Duży wynalazł miejsce, gdzie podaja najlepszą płaszczkę w Singapurze, jak ma być najlepsza to idę
Przy wyjściu z ogrodu znajduję zająca
żeby dojść do restauracji musimy przejść przez Marina Bay, po drodze strzelamy parę fotek
przechodzimy przez CH
Przez CH przyjdzie nam przechodzić wielokrotnie, podczas pobytu w Singapurze, za każdym kolejnym razem będzie coraz bardziej zimno . Jeżeli ktoś z Was będzie chciał się wybrać na dłuższe zakupy, niech weźmie ze sobą jakąś narzutkę.
Spacerek do restauracji zabrał nam jakieś 15 min, po drodze odkrywamy piękne i brzydkie zakątki Singapuru, nie chce nam się focić, bo oboje myślimy już o płaszczach. Tyle razy widzieliśmy je pod wodą, ale na talerzu jeszcze nigdy . Dochodzimy do skrzyżowania, po drugiej stronie za 50 m jest restauracja, już ją widzimy, budynek znamy z fotek, ale zaraz zaraz coś mi nie pasuje . Na zdjęciach było dużo świateł, stoliki wystawione na zewnątrz, a tu pusto, prawie ciemno, co jest? Podchodzimy jeszcze kawałek i niech jasny gwint w środku trwa remont . No to się najedliśmy . Na wszelki wielki podaję adres, może ktoś zje za nas tą płaszczkę i powie jak smakowała
Lau Pa Sat Hawker Centre, 18 Raffles Quay.
Rozglądamy się za inną restauracyjką, ale nic nie widać, postanawiamy wrócić do hotelu, w okolicy było knajpek od metra.
Wracamy bulwarem i zasiadamy na chwilę popatrzeć na Sin nocą
Jest nieziemsko, ale jesteśmy głodni, jedziemy szukać jedzenia.
Dochodzimy do przecznicy przed naszym hotelem i ból głowy nas chwyta , którą restauracyjkę wybrać? Jest tego tyle . Chwilę chodzę szukam i znajduję, restaurację w której makaron i ciasto na pierogi jest robione na miejscu no to zamawiamy
Tempura Ramen z krewetkami i Dampling Soup Jakie to było pyszne.
Podczas jedzenia co chwilę przychodzi ktoś i pyta, czy wszystko ok, donosi picie, główny kucharz obserwujeczy nam smakuje, podchodzi zagaduje. Rewelacja
Zjadamy wszystko ze smakiem, pięknie dziękujemy i "odgrażamy się" my tu jeszcze wrócimy
Wracaliśmy dwa razy i za każdym razem bylo pysznie
Nelciu muzyczkę i odglosy to Ty pamietasz
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Tak to prawda, wciąż to widzę i słyszę
No trip no life
Zajączku, dzięki
ale pięknie cudne foty
Pospacerowaliśmy jeszczę chwile po ogrodach, ale lot zrobił swoje, jesteśmy "trochę mocno" zmęczeni. Rezygnujemy z show przed Marina Bay i postanawiamy iść na kolację. Jeszcze w Polsce Duży wynalazł miejsce, gdzie podaja najlepszą płaszczkę w Singapurze, jak ma być najlepsza to idę
Przy wyjściu z ogrodu znajduję zająca
żeby dojść do restauracji musimy przejść przez Marina Bay, po drodze strzelamy parę fotek
przechodzimy przez CH
Przez CH przyjdzie nam przechodzić wielokrotnie, podczas pobytu w Singapurze, za każdym kolejnym razem będzie coraz bardziej zimno . Jeżeli ktoś z Was będzie chciał się wybrać na dłuższe zakupy, niech weźmie ze sobą jakąś narzutkę.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajączku,
Pięknie . Ty z lotniska już prawie napisałaś relację .
Pokaz wspaniały
Żeglarstwo – najdroższy sposób najmniej wygodnego spędzania czasu.
janjus dzięki
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Kuala Lumpur i Singapur to chyba moje dwa ulubione miasta, cos niesamowitego, i jak tam wszedzie czysto , jak nie w Azji:)
życie to nieustająca podróż
Ale foty szczegolnie te wieczorowa pora
Spacerek do restauracji zabrał nam jakieś 15 min, po drodze odkrywamy piękne i brzydkie zakątki Singapuru, nie chce nam się focić, bo oboje myślimy już o płaszczach. Tyle razy widzieliśmy je pod wodą, ale na talerzu jeszcze nigdy . Dochodzimy do skrzyżowania, po drugiej stronie za 50 m jest restauracja, już ją widzimy, budynek znamy z fotek, ale zaraz zaraz coś mi nie pasuje . Na zdjęciach było dużo świateł, stoliki wystawione na zewnątrz, a tu pusto, prawie ciemno, co jest? Podchodzimy jeszcze kawałek i niech jasny gwint w środku trwa remont . No to się najedliśmy . Na wszelki wielki podaję adres, może ktoś zje za nas tą płaszczkę i powie jak smakowała
Lau Pa Sat Hawker Centre, 18 Raffles Quay.
Rozglądamy się za inną restauracyjką, ale nic nie widać, postanawiamy wrócić do hotelu, w okolicy było knajpek od metra.
Wracamy bulwarem i zasiadamy na chwilę popatrzeć na Sin nocą
Jest nieziemsko, ale jesteśmy głodni, jedziemy szukać jedzenia.
Dochodzimy do przecznicy przed naszym hotelem i ból głowy nas chwyta , którą restauracyjkę wybrać? Jest tego tyle . Chwilę chodzę szukam i znajduję, restaurację w której makaron i ciasto na pierogi jest robione na miejscu no to zamawiamy
Tempura Ramen z krewetkami i Dampling Soup Jakie to było pyszne.
Podczas jedzenia co chwilę przychodzi ktoś i pyta, czy wszystko ok, donosi picie, główny kucharz obserwujeczy nam smakuje, podchodzi zagaduje. Rewelacja
Zjadamy wszystko ze smakiem, pięknie dziękujemy i "odgrażamy się" my tu jeszcze wrócimy
Wracaliśmy dwa razy i za każdym razem bylo pysznie
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Ale jedzonko Tylko czemu o takiej porze