Dolatujemy do Amsterdamu, jest koło godziny 19.00 i zaczyna zachodzić słoneczko, w tym świetle miasto jest jakieś inne, tyle razy już je widzieliśmy, a ja mam wrażenie, że pierwszy raz tu jestem
Osobiście za lotniskiem w Amsterdamie niezbyt przepadam, te ciągące się w nieskończoność przejścia, ta procedura prześwietlania straszliwie mnie dobijają. Są jednak miejsca, ktore bardzo lubię i zawsze je odwiedzam. Tym razem nie było zbyt wiele czasu, więc biegusiem lecę do:
Już mi lepiej nawet zapomniałam, że za chwilę trzeba będzie stanąć w tej niekonczącej się kolejce i przejść przez prześwietlenie, przeszukanie i takie tam inne głupoty
Czekolada zaliczona biegniemy już tylko nakarmić oczy
Czas goni, lecimy popatrzeć na tulipanki
Tym razem są też róże w dużej ilości
Tym razem po raz pierwszy widzałam, że ktoś kupił torbę tulipanow. Zawsze zastanawiałam się, co oni robia z tymi kwiatami, bo jakoś nie widzialam kupujących ani podróżnych noszących zakupione kwiaty .
No to jeszcze idziemy do "butów"
wszystko na swoim miejscu .
Pozostał nam ostatni stały punkt programu
Upewniwszy się, że czajniczek i filiżanki nadal stoją, jak stały sprawdzmy, z którego gate odlatujemy
No cóż, pora iść i stanąć w sznureczku
Odprawa jak zwykle sie ślimaczy, kogoś cofają, zaczyna się dyskusja....... potem jakieś krzyki, cała obsługa zajmuje się jednym "mocno opalonym", pozostali podróżni stoją nie powiem, ze cierpliwie stoją, bo to by było niedopowiedzenie . Przyszła pomoc z ochroną, kolejka ruszyła . Uf jesteśmy na gate i jest nasz samolot.
No to lecimy do Singapuru
Na zewnątrz robi sie zimno
a nam podają jedzonko
Za chwilę pilot podniesie temperaturę i wszyscy pójdą spać Potem jeszcze śniadanko i bedziemy na miejscu.
Zające b.lubię Wasze relacje i Twój Mały Zajączku speed zwiedzania na ,,wysokościach " .Zapowiedź ,wstęp już jest super.Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg relacji .
Marylka, malginia,Noemi, Nelciu,Kolka,jnjus, Wojtek, Basia dziękuje za miłe słowa i chęc odbycia podroży z Zającami
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Dolatujemy do Amsterdamu, jest koło godziny 19.00 i zaczyna zachodzić słoneczko, w tym świetle miasto jest jakieś inne, tyle razy już je widzieliśmy, a ja mam wrażenie, że pierwszy raz tu jestem
i już jesteśmy na płycie lotniska
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Jest SINGAPUR jestem i ja
życie to nieustająca podróż
Osobiście za lotniskiem w Amsterdamie niezbyt przepadam, te ciągące się w nieskończoność przejścia, ta procedura prześwietlania straszliwie mnie dobijają. Są jednak miejsca, ktore bardzo lubię i zawsze je odwiedzam. Tym razem nie było zbyt wiele czasu, więc biegusiem lecę do:
Już mi lepiej nawet zapomniałam, że za chwilę trzeba będzie stanąć w tej niekonczącej się kolejce i przejść przez prześwietlenie, przeszukanie i takie tam inne głupoty
Czekolada zaliczona biegniemy już tylko nakarmić oczy
Czas goni, lecimy popatrzeć na tulipanki
Tym razem są też róże w dużej ilości
Tym razem po raz pierwszy widzałam, że ktoś kupił torbę tulipanow. Zawsze zastanawiałam się, co oni robia z tymi kwiatami, bo jakoś nie widzialam kupujących ani podróżnych noszących zakupione kwiaty .
No to jeszcze idziemy do "butów"
wszystko na swoim miejscu .
Pozostał nam ostatni stały punkt programu
Upewniwszy się, że czajniczek i filiżanki nadal stoją, jak stały sprawdzmy, z którego gate odlatujemy
No cóż, pora iść i stanąć w sznureczku
Odprawa jak zwykle sie ślimaczy, kogoś cofają, zaczyna się dyskusja....... potem jakieś krzyki, cała obsługa zajmuje się jednym "mocno opalonym", pozostali podróżni stoją nie powiem, ze cierpliwie stoją, bo to by było niedopowiedzenie . Przyszła pomoc z ochroną, kolejka ruszyła . Uf jesteśmy na gate i jest nasz samolot.
No to lecimy do Singapuru
Na zewnątrz robi sie zimno
a nam podają jedzonko
Za chwilę pilot podniesie temperaturę i wszyscy pójdą spać Potem jeszcze śniadanko i bedziemy na miejscu.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Przyszlam na kolacyjke
Witaj Aga miło, że zaglądasz
Katarina zapraszam na kolację jutro , ta samolotowa kiepska za to jedzenie w Singapurze pierwsza klasa .
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Zajączki, fajnie,że jesteście...lubię Was czytać,,i Zającu starszy..bez obrazy, ale jakoś"Mały" mi pasuję
Też lecę z zajączkami
http://www.followdreams.today/
https://www.facebook.com/followdreams.today/
Zające b.lubię Wasze relacje i Twój Mały Zajączku speed zwiedzania na ,,wysokościach " .Zapowiedź ,wstęp już jest super.Czekam niecierpliwie na dalszy ciąg relacji .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Witajcie Anusia,
Bereciku dziękuję za miłe słowa
Kwiwi dzięki, zdziwisz się, ale tym razem bylo sporo męczarni na plaskatym, pogoda zrobiła swoje , ale o tym za chwilę.
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/