ano drajfus - original też pamiętamz dzieciństwa taki trójramienny żelazny przyrząd do zelowania butów a i wnętrze "salonu fryzjerskiego" jak z lat dzięcięcych a parasol i przeciwwiatrową kurtkę mam zawsze, niezależnie gdzie i kiedy jadę
no faktycznie ulewa jak z cebra!!! czasami pogoda na południu Europy potrafi mocno zaskoczyć, nawet w maju! , ale czy sprawdziło się powiedzenie, że po deszczu zawsze wychodzi słonko?
no faktycznie ulewa jak z cebra!!! czasami pogoda na południu Europy potrafi mocno zaskoczyć, nawet w maju! , ale czy sprawdziło się powiedzenie, że po deszczu zawsze wychodzi słonko?
I tak i nie. Deszczyk jeszcze będzie. Napiszę o tym w dalszej części relacji.
Następny dzień to poniedziałek. Ponieważ nasz pobyt zbliża się ku końcowi (wracamy w czwartek po południu) postanawiamy się wybrać na Gozo. Wyjazd odkładaliśmy z powodu wietrznej pogody. Mieliśmy obawy czy prom będzie kursować. Tego dnia pogoda też nie była pewna, no ale trzeba było zaryzykować. Na zwiedzanie Gozo warto sobie zarezerwować cały dzień aby jak najwięcej zobaczyć. My wyjechaliśmy dosyć późno. Na promie byliśmy dopiero przed dwunastą Chociaż Malta jest mała, to my aby dotrzeć do portu musieliśmy przejechać całą wyspę. Potem okazało się, że ze względu na pogodę czas dobraliśmy idealnie.
Wyjeżdżać pogoda była ok. Dojeżdżając do centrum wyspy (widać z daleka Mdinę) zaczyna kropić, dalej jest już tylko gorzej. Zaczynamy się zastanawiać czy ta wycieczka ma sens, jeśli na Gozo będzie padać niewiele zobaczymy. Ale kto nie ryzykuje….
Jak dojeżdżamy do portu już tylko kropi. Wjeżdżamy na prom. Wjeżdzająć na prom w kierunku Gozo nie kupuje się biletu. Bilet trzeba kupić wracając. Samochodów wjeżdża dużo, prom załadowany samochodami na maxa. Wychodzimy z samochodu i udajemy się na pokład widokowy i nie pada . Można podziwiać widoki.
Płynąc mijamy Comino – trzecią co do wielkości i najmniejszą zamieszkaną wyspę archipelagu Wysp Maltańskich, położoną pomiędzy Maltą a Gozo. Na wyspie znajduje się jedna z głównych atrakcji turystycznych Malty – Blue Lagoon. Bardzo chciałam zobaczyć to miejsce. Jednak żadnego dnia pogoda nie była na tyle dobra . Do Comino pływają mniejsze jednostki i nie każdego dnia wycieczka jest możliwa. Ponadto cały atut – czyli kąpiel w Błękitnej Lagunie ma sens jak jest bardzo ciepło.
Rejs trwa około pół godziny. Powoli już zaczyna być widać miejscowość Mgarr na Gozo, i port do którego dopływa prom.
Prom dopłynął, czas udać się na ląd. Zdjęcie poniżej pokazuje że na promie samochody stłoczone są jak szprotki w puszce.
Gozo wita nas pogodą choć wyraźnie widać, że tu też wcześniej padało. Jedziemy kawałek i zatrzymujemy się koło jednego z wielu kościołów. Idziemy zobaczyć tą miejscowość.
Mġarr to niewielkie miasteczko portowe. Leży 6 kilometrów od stolicy wyspy Victoria. Jego duże znaczenie wynika z faktu, że jest jedynym większym portem na wyspie, obsługującym ruch promowy Maltę.
Parkujemy obok Kościola św. Antoniego z Padwy. To kościół powiązany z ponad stuletnią historią franciszkańską na Gozo. Franciszkanie Bracia Mniejsi po raz pierwszy osiedlili się na Gozo w 1899 roku. Mieszkali w domu w pobliżu Mġarr. W 1901 roku trzech miejscowych ofiarowało kawałek ziemi, aby bracia mogli zbudować własny klasztor, Budowa trwała cztery lata.
na chwilę wrócę "pod ziemię" ; ) Na jednej z fotek zobaczyłem..."dreyfus"...naprawdę identyczny był u...moich dziadków !!! ; )
...no to w drogę... żeby się oburzać i podziwiać
...zdumiewać i wzruszać ramionami...wybrzydzać i zachwycać...Radoslav
"dreyfus"? - nie znam, co to?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Papuas, można, mniej bagażu. A jak myślicie na Cypr w kwietniu warto brać parasol?
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
ano drajfus - original też pamiętamz dzieciństwa taki trójramienny żelazny przyrząd do zelowania butów a i wnętrze "salonu fryzjerskiego" jak z lat dzięcięcych a parasol i przeciwwiatrową kurtkę mam zawsze, niezależnie gdzie i kiedy jadę
papuas
ha ha , ja tez zupełnie nie znam drejfusa
No trip no life
no faktycznie ulewa jak z cebra!!! czasami pogoda na południu Europy potrafi mocno zaskoczyć, nawet w maju! , ale czy sprawdziło się powiedzenie, że po deszczu zawsze wychodzi słonko?
Piea
I tak i nie. Deszczyk jeszcze będzie. Napiszę o tym w dalszej części relacji.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Następny dzień to poniedziałek. Ponieważ nasz pobyt zbliża się ku końcowi (wracamy w czwartek po południu) postanawiamy się wybrać na Gozo. Wyjazd odkładaliśmy z powodu wietrznej pogody. Mieliśmy obawy czy prom będzie kursować. Tego dnia pogoda też nie była pewna, no ale trzeba było zaryzykować. Na zwiedzanie Gozo warto sobie zarezerwować cały dzień aby jak najwięcej zobaczyć. My wyjechaliśmy dosyć późno. Na promie byliśmy dopiero przed dwunastą Chociaż Malta jest mała, to my aby dotrzeć do portu musieliśmy przejechać całą wyspę. Potem okazało się, że ze względu na pogodę czas dobraliśmy idealnie.
Wyjeżdżać pogoda była ok. Dojeżdżając do centrum wyspy (widać z daleka Mdinę) zaczyna kropić, dalej jest już tylko gorzej. Zaczynamy się zastanawiać czy ta wycieczka ma sens, jeśli na Gozo będzie padać niewiele zobaczymy. Ale kto nie ryzykuje….
Jak dojeżdżamy do portu już tylko kropi. Wjeżdżamy na prom. Wjeżdzająć na prom w kierunku Gozo nie kupuje się biletu. Bilet trzeba kupić wracając. Samochodów wjeżdża dużo, prom załadowany samochodami na maxa. Wychodzimy z samochodu i udajemy się na pokład widokowy i nie pada . Można podziwiać widoki.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Płynąc mijamy Comino – trzecią co do wielkości i najmniejszą zamieszkaną wyspę archipelagu Wysp Maltańskich, położoną pomiędzy Maltą a Gozo. Na wyspie znajduje się jedna z głównych atrakcji turystycznych Malty – Blue Lagoon. Bardzo chciałam zobaczyć to miejsce. Jednak żadnego dnia pogoda nie była na tyle dobra . Do Comino pływają mniejsze jednostki i nie każdego dnia wycieczka jest możliwa. Ponadto cały atut – czyli kąpiel w Błękitnej Lagunie ma sens jak jest bardzo ciepło.
Rejs trwa około pół godziny. Powoli już zaczyna być widać miejscowość Mgarr na Gozo, i port do którego dopływa prom.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!
Prom dopłynął, czas udać się na ląd. Zdjęcie poniżej pokazuje że na promie samochody stłoczone są jak szprotki w puszce.
Gozo wita nas pogodą choć wyraźnie widać, że tu też wcześniej padało. Jedziemy kawałek i zatrzymujemy się koło jednego z wielu kościołów. Idziemy zobaczyć tą miejscowość.
Mġarr to niewielkie miasteczko portowe. Leży 6 kilometrów od stolicy wyspy Victoria. Jego duże znaczenie wynika z faktu, że jest jedynym większym portem na wyspie, obsługującym ruch promowy Maltę.
Parkujemy obok Kościola św. Antoniego z Padwy. To kościół powiązany z ponad stuletnią historią franciszkańską na Gozo. Franciszkanie Bracia Mniejsi po raz pierwszy osiedlili się na Gozo w 1899 roku. Mieszkali w domu w pobliżu Mġarr. W 1901 roku trzech miejscowych ofiarowało kawałek ziemi, aby bracia mogli zbudować własny klasztor, Budowa trwała cztery lata.
Zobacz mnie na Facebooku Relaks na drutach!