zwierzaki to jedno z moich hobby, więc zaryzykuję i strzelę ryzyko jest niewielkie, bo zaprzeczyć może jedynie znawca-zoolog jaguarundi - taki niezbyt duży kot występujący tam w różnych odmianach barwnych
Na nocleg przejeżdżamy do Monteverde w rejon lasów deszczowych. Opadów więcej a i temperatura niższa. W nocy wręcz zimno.
Odczuliśmy to w kolejnym hotelu, gdzie jakby nie koc w pokoju to bym zamarzł. Najgorszy hotel na wycieczce. Na pocieszenie najsympatyczniejsza obsługa na posiłkach i najlepsze jedzenie.
Ten dom był na terenie La Fortuna, chyba nie przejrzałeś mojej relacji przed wyjazdem ha ha
W Monteverde nie byłam, niestety nie było w programie. Bardzo jestem więc ciekawa
Nel, przed wyjazdem przeczytałem i obejrzałem wszystkie wątki z Kostaryki. Wczoraj zrobiłem to jeszcze raz i jestem pewien (wątek męża Mabro i kosmonauci).
Ja po prostu domki, wystrój wnętrz widzę jak kwiaty, czyli wcale. Uwielbiam najbardziej landszafty i animalsy.
Po wczorajszym przejrzeniu Twojej relacji zazdroszczę zdjęć, są fantastyczne. I ile tam leniwców. A jakie fajne hotele. Wstydzę się, że zacząłem pisać...
Po śniadaniu spacer „podniebnym szlakiem” - Monteverde Cloud Forest ReserveDżunglę zamieszkuje ok. 400 gatunków ptaków (w tym kwezale herbowe, kolibry, ary oliwkowe), ponad 480 gatunków motyli, ok. 100 gatunków ssaków (w tym jaguary, małpy, aguti) i występuje w niej ponad 2500 gatunków roślin (np. orchidee, paprocie, bromelie). Przeszliśmy pętlę około dwugodzinną z sześcioma mostami wiszącymi. Oprócz kilku ptaków widzieliśmy tylko florę. Oczywiści jak na las deszczowy bardzo rozwiniętą. Było ładnie, co zdjęcia pewnie nie oddają, bo my mieliśmy perspektywę i widoki z wysokości.
Wspaniały ten Monteverde ! Fajnie,że w programie było tyle mostów i trek. Może następnym razem ? Chciałabym wrócić do Kostaryki, pozostał mi duzy niedosyt, choć wycieczka była cudowna. Fakt co do leniwców to mieliśmy farta..Niestety załatwiłam sobie aparat na tym wyjeżdzie.. woda i piasek zrobily swoje
Nel, przed wyjazdem przeczytałem i obejrzałem wszystkie wątki z Kostaryki. Wczoraj zrobiłem to jeszcze raz i jestem pewien (wątek męża Mabro i kosmonauci).
Ja po prostu domki, wystrój wnętrz widzę jak kwiaty, czyli wcale. Uwielbiam najbardziej landszafty i animalsy.
Po wczorajszym przejrzeniu Twojej relacji zazdroszczę zdjęć, są fantastyczne. I ile tam leniwców. A jakie fajne hotele. Wstydzę się, że zacząłem pisać...
[/quote]
Jorguś, o jakiej relacji piszesz bo mój mąż nic na tripku nie pisał (był tylko na tej samej wycieczce co Nel)? A kosmonauci to już całkiem nie wiem o co chodzi
Na mojej wycieczce, w czasie krótkiego pobytu w Kostaryce, odwiedziliśmy park El Mistico. Tam też były wiszące mosty i spacer w koronach drzew ale to chyba inny park niż Twój Monteverde.
Fajna sprawa z tą tarantulą! My nie widzieliśmy żadnej
Nel, przed wyjazdem przeczytałem i obejrzałem wszystkie wątki z Kostaryki. Wczoraj zrobiłem to jeszcze raz i jestem pewien (wątek męża Mabro i kosmonauci).
Ja po prostu domki, wystrój wnętrz widzę jak kwiaty, czyli wcale. Uwielbiam najbardziej landszafty i animalsy.
Po wczorajszym przejrzeniu Twojej relacji zazdroszczę zdjęć, są fantastyczne. I ile tam leniwców. A jakie fajne hotele. Wstydzę się, że zacząłem pisać...
[/quote]
Jorguś, o jakiej relacji piszesz bo mój mąż nic na tripku nie pisał (był tylko na tej samej wycieczce co Nel)? A kosmonauci to już całkiem nie wiem o co chodzi
Na mojej wycieczce, w czasie krótkiego pobytu w Kostaryce, odwiedziliśmy park El Mistico. Tam też były wiszące mosty i spacer w koronach drzew ale to chyba inny park niż Twój.
Fajna sprawa z tą tarantulą! My nie widzieliśmy żadnej
[/quote]
Mabro, Nel pisała, że musiałem jej relacji nie czytać. O tym pisałem, to Nel wspomniała o Twoim mężu i zamieściła zdjęcia kosmitów. Zajrzyj.
A piękna tarantula to dopiero będzie. Jeszcze chwila.
zwierzaki to jedno z moich hobby, więc zaryzykuję i strzelę ryzyko jest niewielkie, bo zaprzeczyć może jedynie znawca-zoolog jaguarundi - taki niezbyt duży kot występujący tam w różnych odmianach barwnych
papuas
ha ha , uśmiałam się z tymi kwiatami.
Miałam na myśli to domostwo
No trip no life
Nel domku nie widziałem.
Na nocleg przejeżdżamy do Monteverde w rejon lasów deszczowych. Opadów więcej a i temperatura niższa. W nocy wręcz zimno.
Odczuliśmy to w kolejnym hotelu, gdzie jakby nie koc w pokoju to bym zamarzł. Najgorszy hotel na wycieczce. Na pocieszenie najsympatyczniejsza obsługa na posiłkach i najlepsze jedzenie.
Jorguś
Ten dom był na terenie La Fortuna, chyba nie przejrzałeś mojej relacji przed wyjazdem ha ha
W Monteverde nie byłam, niestety nie było w programie. Bardzo jestem więc ciekawa
No trip no life
Nel, przed wyjazdem przeczytałem i obejrzałem wszystkie wątki z Kostaryki. Wczoraj zrobiłem to jeszcze raz i jestem pewien (wątek męża Mabro i kosmonauci).
Ja po prostu domki, wystrój wnętrz widzę jak kwiaty, czyli wcale. Uwielbiam najbardziej landszafty i animalsy.
Po wczorajszym przejrzeniu Twojej relacji zazdroszczę zdjęć, są fantastyczne. I ile tam leniwców. A jakie fajne hotele. Wstydzę się, że zacząłem pisać...
Jorguś
Po śniadaniu spacer „podniebnym szlakiem” - Monteverde Cloud Forest Reserve Dżunglę zamieszkuje ok. 400 gatunków ptaków (w tym kwezale herbowe, kolibry, ary oliwkowe), ponad 480 gatunków motyli, ok. 100 gatunków ssaków (w tym jaguary, małpy, aguti) i występuje w niej ponad 2500 gatunków roślin (np. orchidee, paprocie, bromelie). Przeszliśmy pętlę około dwugodzinną z sześcioma mostami wiszącymi. Oprócz kilku ptaków widzieliśmy tylko florę. Oczywiści jak na las deszczowy bardzo rozwiniętą. Było ładnie, co zdjęcia pewnie nie oddają, bo my mieliśmy perspektywę i widoki z wysokości.
Jorguś
Wspaniały ten Monteverde ! Fajnie,że w programie było tyle mostów i trek. Może następnym razem ? Chciałabym wrócić do Kostaryki, pozostał mi duzy niedosyt, choć wycieczka była cudowna. Fakt co do leniwców to mieliśmy farta..Niestety załatwiłam sobie aparat na tym wyjeżdzie.. woda i piasek zrobily swoje
CZekam z niecierpliwością na CD
No trip no life
W parku oprócz roślinności i kilku ptaszków spotkaliśmy dwa zwierzaki.
Najpierw lokalny przewodnik pokazał nore tarantuli i robił za nas zdjęcia wkładając do środka telefony.
A na parkingu biegał sobie ostronos.
Jorguś
[/quote]
Nel, przed wyjazdem przeczytałem i obejrzałem wszystkie wątki z Kostaryki. Wczoraj zrobiłem to jeszcze raz i jestem pewien (wątek męża Mabro i kosmonauci).
Ja po prostu domki, wystrój wnętrz widzę jak kwiaty, czyli wcale. Uwielbiam najbardziej landszafty i animalsy.
Po wczorajszym przejrzeniu Twojej relacji zazdroszczę zdjęć, są fantastyczne. I ile tam leniwców. A jakie fajne hotele. Wstydzę się, że zacząłem pisać...
[/quote]
Jorguś, o jakiej relacji piszesz bo mój mąż nic na tripku nie pisał (był tylko na tej samej wycieczce co Nel)? A kosmonauci to już całkiem nie wiem o co chodzi
Na mojej wycieczce, w czasie krótkiego pobytu w Kostaryce, odwiedziliśmy park El Mistico. Tam też były wiszące mosty i spacer w koronach drzew ale to chyba inny park niż Twój Monteverde.
Fajna sprawa z tą tarantulą! My nie widzieliśmy żadnej
Nel, przed wyjazdem przeczytałem i obejrzałem wszystkie wątki z Kostaryki. Wczoraj zrobiłem to jeszcze raz i jestem pewien (wątek męża Mabro i kosmonauci).
Ja po prostu domki, wystrój wnętrz widzę jak kwiaty, czyli wcale. Uwielbiam najbardziej landszafty i animalsy.
Po wczorajszym przejrzeniu Twojej relacji zazdroszczę zdjęć, są fantastyczne. I ile tam leniwców. A jakie fajne hotele. Wstydzę się, że zacząłem pisać...
[/quote]
Jorguś, o jakiej relacji piszesz bo mój mąż nic na tripku nie pisał (był tylko na tej samej wycieczce co Nel)? A kosmonauci to już całkiem nie wiem o co chodzi
Na mojej wycieczce, w czasie krótkiego pobytu w Kostaryce, odwiedziliśmy park El Mistico. Tam też były wiszące mosty i spacer w koronach drzew ale to chyba inny park niż Twój.
Fajna sprawa z tą tarantulą! My nie widzieliśmy żadnej
[/quote]
Mabro, Nel pisała, że musiałem jej relacji nie czytać. O tym pisałem, to Nel wspomniała o Twoim mężu i zamieściła zdjęcia kosmitów. Zajrzyj.
A piękna tarantula to dopiero będzie. Jeszcze chwila.
Jorguś