--------------------

____________________

 

 

 



Indie i Nepal z Rainbow Tours

342 wpisów / 0 nowych
Ostatni wpis
Strony
cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 5 dni 20 godzin temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

I została nam już tylko Złota Świątynia Sikhów

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 5 dni 20 godzin temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 5 dni 20 godzin temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 5 dni 20 godzin temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Uff, dzień drugi skończony, jutro lecimy do Nepalu Biggrin

KIWI
Obrazek użytkownika KIWI
Offline
Ostatnio: 8 lat 7 miesięcy temu
Rejestracja: 05 wrz 2013

Ufff,ufff tempo faktycznie u Ciebie zabójcze ....buty w biegu pogubiłam i na bosego plaskacza doganiam co tchu normalnie Crazy

- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...

Żelek
Obrazek użytkownika Żelek
Offline
Ostatnio: 8 lat 6 miesięcy temu
Rejestracja: 04 wrz 2013

ufff...ale ,ze co,ze to juz koniec Indii? Ja myslam,ze to sie dopiero zaczęło Nea dopiero zaczęłam sie rozgzrewać Yes 3 .A na tych ulicach to jos tak wysprzatane-czy co???Scratch one-s head

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 5 dni 20 godzin temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Do Indii oczywiście wrócimy po nepalskim przerywniku Biggrin Relację z kolejnego dnia zacznę tradycyjnie od części opisowej.

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 5 dni 20 godzin temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

24 II 2014 r. (poniedziałek)

  Nie dane nam było długo odpoczywać, bo pobudkę mieliśmy już o 4:40 rano. Śniadanie w hotelu wyznaczono na godzinę 5:00. Po jego zjedzeniu ok. 5:40 wyruszyliśmy autokarem na lotnisko (dotarliśmy do niego po 6-stej). Tam dokonaliśmy najpierw odprawy bagażowej, potem musieliśmy wypełnić karty wyjazdowe, przejść wielostopniową kontrolę paszportową i bezpieczeństwa (zbierając przy tym różne stempelki). Wg planu wylot do Katmandu miał nastąpić o 8:40, faktycznie samolot się opóźnił ponad 2 godziny i oderwał się od ziemi dopiero o 10:49. Lecieliśmy Boeingiem 737-800 należącym do indyjskich linii Spice Jet. Ciekawostką było, że przed startem i w trakcie części lotu puszczano z głośników muzykę. Catering był płatny i w cenie biletu można było dostać tylko wodę. Z wcześniej zdobytych informacji wiedziałem, że lecąc na tej trasie warto załatwić sobie miejsce przy oknie z lewej strony samolotu, bo daje to możliwość oglądania Himalajów. Udało mi się takie miejsce załatwić i trochę popodziwiać widoki wysokich gór. O 12:16 czasu nepalskiego (czyli 12:01 czasu indyjskiego) wylądowaliśmy w Katmandu. Na lotnisku musieliśmy najpierw swoje odstać w długiej, wolno się posuwającej kolejce po wizę (trzeba było wcześniej wypełnić kartę wjazdową, wniosek wizowy, dołączyć do niego zdjęcie paszportowe i zapłacić za wizę 25 USD). Po wszystkich procedurach wizowo-paszportowych oraz kontroli bagażu podręcznego opuściliśmy budynek lotniska. Zapakowaliśmy się do autokaru (dołączył do nasz nepalski przewodnik Rakesz, który towarzyszył nam podczas całej nepalskiej części naszej wycieczki), którym o 13:50 ruszyliśmy w dalszą drogę. Jak się okazało zmieniła nam się kolejność punktów programu w stosunku do katalogowego programu wycieczki i tego dnia mieliśmy nocować w Nagarkot zamiast w Katmandu. Najpierw pojechaliśmy jednak do Bhaktapur, najstarszego miasta Doliny Katmandu (niegdyś było ono stolicą Nepalu). Jego zwiedzanie zaczęliśmy od Durbar Square (Plac Królewski), gdzie znajduje się większość najcenniejszych zabytków miasta (m.in. pałac, pagody, sikhary, rzeźby, dzwony), wszystko misternie wykonane i bogato zdobione. Na plac weszliśmy przez Lwią Bramę (z 1696 r.). Ma ona biały kolor, jej filary są zdobione płaskorzeźbami. Obok bramy stoją dwa kamienne lwy. Dalej widzieliśmy szereg innych budowli stojących na i wokół placu, wspomnę o kilku z nich. Świątynia Kriszny, została zbudowana przez króla Yakshę Mallę w 1451 roku i jest dwupoziomową pagodą. Stoi przed nią (na niewysokiej kolumnie)  Garuda, wierzchowiec Wisznu, którego Kriszna jest awatarem. Świątynia Śiwy jest zbudowaną z cegieł sikharą z czterema małymi otwartymi przedsionkami. Pałac Królewski jest najbardziej okazałą budowlą przy placu. Jego zachodnie skrzydło – Malati Chowk – zostało wybudowane przez Bhupatindrę Mallę w roku 1707 i obecnie mieści Narodową Galerię Sztuki, której jednak nie zwiedzaliśmy. Wejścia do galerii strzegą cztery rzeźby: dwa lwy, Hanuman – bóg-małpa – i posiadający głowę lwa Narasimha – inkarnacja boga Wisznu. Rzeźby pochodzą z przełomu XVII i XVIII wieku. Kolumna króla Bhupatindry Malli jest bogato zdobiona, a na jej szczycie spoczywa pozłacany posąg tego najsłynniejszego władcy Bhaktapuru. Kolumna powstała w roku 1699, król siedzi z rękami złożonymi na modlitwie i spogląda na swój pałac. Słynna Złota Brama została wykonana w połowie XVIII w. ze złoconego brązu. Jest ona uznawana za najpiękniejszą i najbardziej bogato zdobioną bramę tego typu na całym świecie. Brama jest zwieńczona figurkami bogini Kali i Garudy oraz ozdobiona wizerunkami wielu mitycznych stworzeń. Jej budowa została rozpoczęta przez króla Bhupatindrę, ale dokończył ją dopiero król Ranjit Malla w roku 1754. Złota Brama prowadzi na dziedziniec Pałacu Pięćdziesięciu Okien. Jego budowę rozpoczęto za panowania króla Yaksha Malli w roku 1427, ale dzisiejszy wygląd nadał mu król Bhupatindra Malla, który w XVII wieku znacznie pałac przebudował. Ten zbudowany z cegły i drewna okazały budynek posiada 55 pięknie rzeźbionych drewnianych okien, które już same w sobie są dziełem sztuki. Po przejściu przez Złotą Bramę dotarliśmy również na Sundari Chowk. Jest to dziedziniec, na którym znajduje się basen do rytualnych kąpieli królów Bhaktapuru. Ze środka zbiornika wyrasta kolumna zakończona rzeźbą świętego węża. Powracając na plac kolejną budowlą jest świątynia bogini Durgi Vatsala. Jest to strzelista, zbudowana z kamienia sikhara, która stoi na trzypoziomowym cokole i jest ozdobiona pięknymi rzeźbami. U jej stóp, zaraz przy schodach znajduje się niewielki Szczekający Dzwon zwany tak z powodu bardzo ciekawego zjawiska – otóż podobno, gdy dzwoni, zawodzą wszystkie okoliczne psy. Legenda mówi, że rozkazał go ustawić król Bhupatindra Malla, aby zagłuszyć usłyszany we śnie dźwięk dzwonu pogrzebowego. Budowę świątyni Durgi prawdopodobnie nakazał król Jitamitra Malla pod koniec XVII wieku, ale świątynia została przebudowana przez jego syna – Bhupatindrę – na początku wieku XVIII. Szczekający Dzwon król kazał postawić w roku 1721, a więc na rok przed swoją śmiercią. Wygląda więc na to, że dzwon swojej funkcji nie spełnił. Pomiędzy świątynią Durgi Vatsali a Pałacem Pięćdziesięciu Pięciu Okien stoi Wielki Dzwon Taledźu. Ufundował go w roku 1737 król Ranjit Malla. Podobne wielkie dzwony znajdują się także w pozostałych miastach królewskich doliny Katmandu. Dzwoniły między innymi, by ostrzec mieszkańców przed niebezpieczeństwem lub poinformować o jakimś ważnym wydarzeniu. Obecnie dzwon dzwoni codziennie rano, wzywając wiernych do modlitwy w świątyni bogini Taledźu. Niedaleko od Wielkiego Dzwonu, zaraz przed pałacem stoi Chayasilin Mandap. Ta ośmiokątna konstrukcja z otwartym holem na parterze została doszczętnie zniszczona w trakcie trzęsienia ziemi w 1934 roku, mogliśmy ją jednak oglądać dzięki rekonstrukcji przeprowadzonej w latach 1987–1990. Oryginał został wybudowany w XVII wieku przez króla Jitamitrę Mallę jako miejsce odpoczynku dla pielgrzymów. Świątynia Lakszmi nazywana jest czasem również Lohan Dega, czyli Kamienną Świątynią, ponieważ w całości wykonana została z kamienia. Sikhara poświęcona jest oczywiście bogini Lakszmi, zapewniającej pomyślność i bogactwo żonie Wisznu. Po obu stronach schodów prowadzących do świątyni znajdują się rzeźby przedstawiające ludzi, konie, nosorożce, lwo-ludzi i wielbłądy. Świątynia Śiwy Paśupatiego, na cześć króla zwana także czasem Yaksheswor Mahadev, jest najstarszą pagodą na Placu Królewskim w Bhaktapurze i jedną z najstarszych w całej Dolinie Katmandu.. Prawdopodobnie wybudował ją w 1475 roku Yaksha Malla – ostatni król rządzący przed podziałem Nepalu na trzy królestwa. Inna wersja głosi, że po jego śmierci pagodę zbudowali jego żona wraz z dziećmi. Świątynia poświęcona jest Śiwie Paśupatiemu – Panu Zwierząt. Słynna jest między innymi dzięki temu, że podtrzymujące dach drewniane podpory są bogato zdobione erotycznymi płaskorzeźbami. Po opuszczeniu Durbar Square po drodze minęliśmy m.in. Plac Garncarzy (Bhaktapur słynie z tradycyjnie wyrabianej ceramiki, a tamtejsi rzemieślnicy sposób produkcji przekazują sobie z pokolenia na pokolenie) i dotarliśmy do placu Taumadhi. Kiedyś był to najważniejszy plac miasta, ale i obecnie jest to miejsce najważniejszych wydarzeń w Bhaktapurze. Przy placu zlokalizowany jest najwyższy budynek w mieście – świątynia Nyatapola – a także wiele sklepików z tankami i rękodziełem oraz mniejszych i większych knajpek. Świątynia Nyatapola została zbudowana w 1702 roku przez najbardziej zasłużonego dla miasta króla Bhupatindrę Mallę. Ten najwyższy i najokazalszy budynek w Bhaktapurze ma ponad 30 metrów wysokości. Nyata oznacza „pięć”, a więc nazwa pagody odzwierciedla fakt, że stoi ona na wysokim, pięciostopniowym cokole i przykryta jest pięcioma dachami. Schodów do świątyni pilnuje pięć par strażników. Na najniższym stopniu stoi dwóch zapaśników (Jaya Malla i Patha Malla, wedle legendy mieli siłę dziesięciu ludzi), a każda para znajdująca się wyżej jest dziesięć razy silniejsza od poprzedników. Kolejno są to: słonie, potem lwy i gryfy, a na samej górze boginie Baghini i Singhini pod postaciami tygrysa i lwa. Moc kulminuje się w sanktuarium bogini Lakszmi. Drugą wielką świątynią na placu jest świątynia Bhajrawy – walczącego z demonami, przerażającego wcielenia Śiwy, będącego jednocześnie patronem Bhaktapuru. Oryginalność konstrukcji tej pagody polega na oparciu jej na kształcie prostokąta, a nie jak zazwyczaj kwadratu. Zbudował ją panujący w pierwszej połowie XVII wieku król Jagajjyoti Malla. Oryginalnie była to jednopiętrowa pagoda, ale w roku 1718 król Bhupatindra Malla rozbudował świątynię do wysokości 3 pięter. Po zakończeniu zwiedzania Bhaktapuru po 17-stej ruszyliśmy w dalszą drogę. Do hotelu Niva Niwa Lodge (położonego na wysokości 2175 m n.p.m.) w Nagarkot dotarliśmy niestety już po zachodzie słońca, co pozbawiło nas możliwości podziwiania pięknych widoków na Himalaje (Nagarkot słynie jako wspaniały taras widokowy). W hotelu występowały problemy z dostępnością prądu i ciepłej wody, było też bardzo zimno. O 19:00 mieliśmy w hotelu kolację, a potem udaliśmy się już na spoczynek.

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 5 dni 20 godzin temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Dokumentację fotograficzną z tego dnia zaczną od zdjęć zrobionych podczas lotu samolotem

cienkibolek
Obrazek użytkownika cienkibolek
Offline
Ostatnio: 5 dni 20 godzin temu
Rejestracja: 26 wrz 2013

Strony

Wyszukaj w trip4cheap