Nasz pierwszy przystanek to wioska Kusamba, która słynie z produkcji soli.
Na takich poletkach zbierany jest piasek z morza, który zawiera dużo soli. Następnie piasek jest płukany i zbiera się solankę
którą się wylewa do korytek
i czeka się aż woda odparuje
i mamy sół morską
Ponieważ gospodarze nie chcieli zapłaty za pokazanie nam swojego gospodarstwa i omowienie procesu pozyskiwania soli, kupujemy od nich 2 spore woreczki soli, pięknie dziękujemy za poświęcony czas i jedziemy dalej.
Wchodzimy do Goa Lawach - hinduistycznej swiątyni, w której odprawia się specjalne rytuały poświęcone przodkom. W siatyni tej znajduje się największa na Bali jaskinia zamieszkała przez nietoperze. Pododno jaskinia ciągnie się az do Pura Besakich, ale balijczycy wierzą, że zamieszkuje ją mitologiczny wąż Basuki i nikt nie ma do niej wstępu.
Podobno te drzewa miały wydawać specyficzną woń, która zabijala specyficzny zapach pochodzący od nietoperków dzięku czemu załozyciel światyni mógł spokojnie oddawać się kontemplacji
Jestem, nadrobiłam, Zajączku ale jaja z tymi Waszymi wszystkimi kierowcami, faktycznie mieliście pecha , dobrze że raniutko znaleźliście transport, ja to Was podziwiam Kochani że Was te świątynie po tylu dniach jeszcze nie zanudziły i dalej zwiedzaliście ,my już po trzeciej odwiedzonej świątyni mieliśmy przesyt , a jeszcze w hotelach ich było i wzdłuż drogi ciagle jakieś mijane hehe.... , narazie największe wrażenie na mnie zrobiła Pura Besakih tam się muszę wybrać
my już tak mamy, że chcemy zobaczyć jak najwięcej . Wiem, że nigdy na Bali nie wrócę więc zwiedzałam na maksa
Faktycznie na Bali miejsc sakralnych więcej niż świeckich , można doznać totalnego przesytu i po jakimś czasie stwierdzać, że wszystkie świątynie są takie same
Jeżeli chodzi o kierowców na Bali to zgadzam się ze stwierdzeniami z tripa, że to jedna wielka banda oszustów i naciągaczy *bomb**diablo*, a najbardziej wycinają w kły biednych australijczyków (z ktorym nie porozmawiasz to przekręcony ).
Pałac na wodzieUjung to właściwie tylko zachowanepozostalościdawnego wspanialegoPałacuwKarangasem. Inne nazwyPałacutoUjungPark lubSukasadaPark. Pałac został zbudowany w 1909 roku z inicjatywy króla AnakAgungAnglurah, a jego architektami byli chinczyk i holender . Niestety w XX wieku uległ znacznym zniszczenim najpierw podczas wybuchu wulkanu, a później w trakcie trzęsienia ziemi. Bilet wstępu kosztuje 10.000 Rp.
Nasz pierwszy przystanek to wioska Kusamba, która słynie z produkcji soli.
Na takich poletkach zbierany jest piasek z morza, który zawiera dużo soli. Następnie piasek jest płukany i zbiera się solankę
którą się wylewa do korytek
i czeka się aż woda odparuje
i mamy sół morską
Ponieważ gospodarze nie chcieli zapłaty za pokazanie nam swojego gospodarstwa i omowienie procesu pozyskiwania soli, kupujemy od nich 2 spore woreczki soli, pięknie dziękujemy za poświęcony czas i jedziemy dalej.
Przy okazji mało rajski widok obok gospodarstwa
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Jedziemy do Pasinggahan do świętych nietoperzy.
Wchodzimy do Goa Lawach - hinduistycznej swiątyni, w której odprawia się specjalne rytuały poświęcone przodkom. W siatyni tej znajduje się największa na Bali jaskinia zamieszkała przez nietoperze. Pododno jaskinia ciągnie się az do Pura Besakich, ale balijczycy wierzą, że zamieszkuje ją mitologiczny wąż Basuki i nikt nie ma do niej wstępu.
Podobno te drzewa miały wydawać specyficzną woń, która zabijala specyficzny zapach pochodzący od nietoperków dzięku czemu załozyciel światyni mógł spokojnie oddawać się kontemplacji
za wrota wstęp wzbroniony
przed jaskinią trwała uroczystość
symbol szczęścia
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Jaskinia i nietoperki (faktycznie "zapaszku" nie było czuć)
święte drzewa
z tego miejsca w specjalnych naczyniach przynosi się do świątyni wodę morską i oddaje cześć przodkom
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Jestem, nadrobiłam, Zajączku ale jaja z tymi Waszymi wszystkimi kierowcami, faktycznie mieliście pecha , dobrze że raniutko znaleźliście transport, ja to Was podziwiam Kochani że Was te świątynie po tylu dniach jeszcze nie zanudziły i dalej zwiedzaliście ,my już po trzeciej odwiedzonej świątyni mieliśmy przesyt , a jeszcze w hotelach ich było i wzdłuż drogi ciagle jakieś mijane hehe.... , narazie największe wrażenie na mnie zrobiła Pura Besakih tam się muszę wybrać
Po drodze do pałaców mijamy kolejne pola ryżowe
i zatrzymujemy się w Candidasa zobaczyć plażę
do plaży przechodzimy przez jeden z ośrodków
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
bepi,
my już tak mamy, że chcemy zobaczyć jak najwięcej . Wiem, że nigdy na Bali nie wrócę więc zwiedzałam na maksa
Faktycznie na Bali miejsc sakralnych więcej niż świeckich , można doznać totalnego przesytu i po jakimś czasie stwierdzać, że wszystkie świątynie są takie same
Jeżeli chodzi o kierowców na Bali to zgadzam się ze stwierdzeniami z tripa, że to jedna wielka banda oszustów i naciągaczy *bomb**diablo*, a najbardziej wycinają w kły biednych australijczyków (z ktorym nie porozmawiasz to przekręcony ).
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
Kolejny nasz przystanek to jedno z dwóch najbardziej magicznych, bajkowych, romantycznych, itd......... miejsc na Bali. Taman Ujung.
Na początek panoramy tego naj naj miejsca
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
zacieram rączki na ten pałac na wodzie, piękne miejsce i chyba na forum go jeszcze nie było , więc tym bardziej nacieszę oczy
Pałac na wodzie Ujung to właściwie tylko zachowanepozostalości dawnego wspanialego Pałacu w Karangasem. Inne nazwy Pałacu to Ujung Park lub Sukasada Park. Pałac został zbudowany w 1909 roku z inicjatywy króla Anak Agung Anglurah, a jego architektami byli chinczyk i holender . Niestety w XX wieku uległ znacznym zniszczenim najpierw podczas wybuchu wulkanu, a później w trakcie trzęsienia ziemi. Bilet wstępu kosztuje 10.000 Rp.
Most i droga do pałacu
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/
i sam pałac
http://zajacepoznajaswiat.blogspot.com/