hehehe Kiw,to był tzw ..."szok po-promienny".....NIKT nie mógł uwierzyc, w to co ZOBACZYŁ za oknem
zresztą ten cały RAJ zaburzył nam ...spokojną konsumpcje śniadaniową ,bo zawsze była kawka,herbatka,jakies dojadanko tego i owego i przed 11.oo nikt sie raczej z przed stołu nie ruszał ...........a TU nagle.......BŁYSK SŁONECZNY i o 09.00 rano jadalnia prawie pusta , bo wszyscy ruszyli SZTURMEM na stoki
Szok popromienny dobre he he ale rzeczywiscie w słonku wszystko inaczej wygląda ... Oj zapachniało mi tu sniegiem ,ale w tym pozytywnay znaczeniu, nie w mieiwści a na nartkach szusuje tam z wami, tylko wiesz, troche wolniej , bo dzis mam słaby dzien,ale szusuje
DOlinka piekna i basen jest - DAGA a czy basen był z widokiem na tą zaśniezona dolinkę??? Bo jak tak, to mocznie cycków w takich warunkach przyrody to sama rozkosz..:)
Ja tu proszę o udokumentowanie mam tych zjazdów czarno na białym .Patrząc jak wszyscy spolegli ,,na leniucha '' to w ten Wasz szturm popołudniowy nie wierzę
Momi,basen był cały przeszklony i ..............widoczki na ośniezone szczyty - ino Mery ze 3 razy się popluchała,bo nie było...."atrakcji" w postacji zjeżdżalni,więc.....CO TO ZA BASEN...???
Po drodze już jadąc gondolka obserwujemy....."włoską robote",czyli przygotowywanie nartostrad do zjadu ,bo ilości śniegu były ogromne i aby je "zniwelować" wywoływano sztucznie ....lawiny,z rzucając z helikoptera jakieś "mini-bombki"......
zdjęcia zporzyczyłam od Goni,mojej kumpelki ,robione z telefona.......
Dagusia...nareszcie .Ekipa widzę łochochoo .Poznaję stałą ekipę Babeczek -Aparatek tylko cosik cierpiący albo wczorajsi wszyscy przed tymi zjazdami
Oj ,jak ja bym chętnie z tym jabcem pod pośladami pośmigała .
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
hehehe Kiw,to był tzw ..."szok po-promienny".....NIKT nie mógł uwierzyc, w to co ZOBACZYŁ za oknem
zresztą ten cały RAJ zaburzył nam ...spokojną konsumpcje śniadaniową ,bo zawsze była kawka,herbatka,jakies dojadanko tego i owego i przed 11.oo nikt sie raczej z przed stołu nie ruszał ...........a TU nagle.......BŁYSK SŁONECZNY i o 09.00 rano jadalnia prawie pusta , bo wszyscy ruszyli SZTURMEM na stoki
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Szok popromienny dobre he he ale rzeczywiscie w słonku wszystko inaczej wygląda ... Oj zapachniało mi tu sniegiem ,ale w tym pozytywnay znaczeniu, nie w mieiwści a na nartkach szusuje tam z wami, tylko wiesz, troche wolniej , bo dzis mam słaby dzien,ale szusuje
No trip no life
DOlinka piekna i basen jest - DAGA a czy basen był z widokiem na tą zaśniezona dolinkę??? Bo jak tak, to mocznie cycków w takich warunkach przyrody to sama rozkosz..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Ja tu proszę o udokumentowanie mam tych zjazdów czarno na białym .Patrząc jak wszyscy spolegli ,,na leniucha '' to w ten Wasz szturm popołudniowy nie wierzę
Daga RATUJ HONOR
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Kiwi.....lece ratować
Momi,basen był cały przeszklony i ..............widoczki na ośniezone szczyty - ino Mery ze 3 razy się popluchała,bo nie było...."atrakcji" w postacji zjeżdżalni,więc.....CO TO ZA BASEN...???
Nelcia wedle zyczenia ,z górki na pazurki
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
jak TYLKO szok po-promienny opanowalismy,każdy biegusiem pognał przywdziac opancerzenie narciarskie i ....hej na gondole.....
Góra wzywa więc.....czym prędzej do niej bierzymy......
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Po drodze już jadąc gondolka obserwujemy....."włoską robote",czyli przygotowywanie nartostrad do zjadu ,bo ilości śniegu były ogromne i aby je "zniwelować" wywoływano sztucznie ....lawiny,z rzucając z helikoptera jakieś "mini-bombki"......
zdjęcia zporzyczyłam od Goni,mojej kumpelki ,robione z telefona.......
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
A na górze...................................łauuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu,dla takich CHWIL WARTO telepać się samochodem te 17 godzin......
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Gonia swoje zdjęcia nazwała.......SZCZYTOWANIE w Masco Corto.....
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...