To tym niepoglądowym koleżanka sie z nami nie podzieli ????? Tu jak w rodzinie...kameralnie,nic się nie wyda ani nie wydostanie na publiczne salony ......Wszystkich wypłoszyłyśmy tymi śniegami i zawieruchami Zostałyśmy całkiem samiutkie
Dziewczyny, jestem z wami bo ja tez przeciez nartowa a jeszcze bardziej grzańcowa he he i jesli pozwolicie to wrzuce tu linka do swojej relacji z Austrii ?
ale cudne widoczki Daguś, siedzę sobie teraz z grzańcem księciuniowej produkcji ..winkiem wymieszanym z rumem i pomarańczami i podziwiam te Wasze zimowe widoczki, fajny hotel i cudaśne widoki !
Zasniezone stoki w słońcu to prawie jak lazur. Niestety mgły podczas szusowania mnie nie kręca.
Kiwi, ale się usmialam z waszych cyrkow na lotnisku!!!
Daga, Mery czy w laurach czy na stokach wymiata - boska jest!
Momi, my byliśmy na nartach w Austrii (finkenberg, okolice lodowca hintertux),pojechaliśmy z babcia, bo potrzebna była opieka do polrocznego dziecka (karmiłam wtedy cycem) i powiem ci, ze dla nieszusujacych to niestety nie! O ile mozna sobie było gdzie pospacerowac to niestety juz zjeść nie, restauracje otwierane dopiero o 19,30!!! Miasteczko/wieś zamieralo na cały dzien!
Kiwi po znaczej ilości BOMBARDINI to nawet szerokie trasy ....nie pomagały
Masco Corto pożegnało nas cudowna aurą,az żal było wyjeżdząć,ale kto wie....może ponownie TU zawitamy
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
Jeśli ktos ma jakieś pytańia dotyczące ......"dwóch desek" gdzie warto jechać i jak wygląda infrastruktura narciarska,to służę pomocą
dotycząca Austrii a w szczególności lodowca w Molltau,na Stubaiu,na Hintertuxie,w Solden i Kutzbuhel
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
hmmmmmm...."materiał poglądowy"się.....wyczerpał.....
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
To tym niepoglądowym koleżanka sie z nami nie podzieli ????? Tu jak w rodzinie...kameralnie,nic się nie wyda ani nie wydostanie na publiczne salony ......Wszystkich wypłoszyłyśmy tymi śniegami i zawieruchami Zostałyśmy całkiem samiutkie
- Kocham ptaszki i podróże, te małe i duże ...
Dziewczyny, jestem z wami bo ja tez przeciez nartowa a jeszcze bardziej grzańcowa he he i jesli pozwolicie to wrzuce tu linka do swojej relacji z Austrii ?
No trip no life
oczywiście Nelcia...czuj się jak u siebie
heheheh Kiwi,no przeca...."lazury" były ino w .....odcieniu bieli
ale trza przyznac,że jeśli słonko przyświeci to na 3 tys m npm aż....nogi same Cię niosą a serducho raduje sie okropecznie
my wstępnie z brygadą umówiliśmy sie na jakiś listopadowy weekendowy wypad ,ale dla....dorosłych hehehee,co by poczuć...."bezkres" przestrzeni
...oby mi się chciało,tak jak mi się nie chce...
ale cudne widoczki Daguś, siedzę sobie teraz z grzańcem księciuniowej produkcji ..winkiem wymieszanym z rumem i pomarańczami i podziwiam te Wasze zimowe widoczki, fajny hotel i cudaśne widoki !
Ale ładne te góry w tym słoneczku a bombardino na zdjęciach wygląda pysznie
Bez podróży się duszę....
http://kolekcjonujacchwile.blogspot.com/
Nadrabiam zaległości.
Zasniezone stoki w słońcu to prawie jak lazur. Niestety mgły podczas szusowania mnie nie kręca.
Kiwi, ale się usmialam z waszych cyrkow na lotnisku!!!
Daga, Mery czy w laurach czy na stokach wymiata - boska jest!
Momi, my byliśmy na nartach w Austrii (finkenberg, okolice lodowca hintertux),pojechaliśmy z babcia, bo potrzebna była opieka do polrocznego dziecka (karmiłam wtedy cycem) i powiem ci, ze dla nieszusujacych to niestety nie! O ile mozna sobie było gdzie pospacerowac to niestety juz zjeść nie, restauracje otwierane dopiero o 19,30!!! Miasteczko/wieś zamieralo na cały dzien!