Asiu, ujeła mnie twoja górska przygoda*good2* rzadko mamy mozliwośc dotarcia na forum tak wysoko ..Fajnie ,że nam to umożlwiiłas, bo pewnie niewiele osób będzie tam w stanie dotrzec..Tak to wyjazd extrim, jak sobie przypomne te drogi na twoich fotach ,to az mam zawrót glowy..
Przepiekne krajobrazy, ciezko by było nawet wybrać jedno najfajniejsze zdjecie, bo tam same piekne widoczki...
Następny wyjazd będzie raczej spokojniejszy, taki przynajmniej planuję, bo jeszcze nie wiem co mi wyjdzie, haha... Póki co knuję i czekam na promocję biletów lotniczych
Lordziu, serdecznie dziękuję! A co mocy - zgadzam się w 100 %, a nawet 150 po obejrzeniu "Everestu" - polecam, niesamowite zdjęcia, mogłabym na ten film pójsć teraz zaraz drugi raz, byleby znowu móc oglądać te krajobrazy.
Ale ten Everest to chyba glownie w Alpach krecili z tego co wiem?
A na Isla Sorna nie ma dinozaurów! Qrna, to kino to jedna wielka blaga!
A poważniej... naprawdę oczekujesz, że reżyser wyśle ekipę na ośmiotysięcznik by być bliżej "prawdy czasów" ?
Film jest świetny, chyba własnie najbardziej w sferze obrazu, który powstał bez wspomagania technologią CGI.
Asisko, jesli podobał Ci się Everest, to polecam również Touching th Void (Czekając na Joe), historia oparta na faktach, obłędne zdjęcia peruwiańskich Andów...
Pozdrawiam i przekaż gratulacje mężowi za zdobycie sześciotysięcznika! Piękna sprawa...
Huraganie, nawet jeśli w Evereście grają Alpy, a nie Himalaje, to zdjęcia są po prostu obłędne, zwłaszcza w 3D. Jeśli ktoś lubi górskie klimaty, to wyjdzie z filmu zachwycony, pomimo bardzo przykrego zakończenia.
Indy - "Czekając na Joe" oglądałam, ale bardzo dawno. Chyba muszę sobie ten film przypomnieć. Dziękuję za rekomendację.
Dzięki Asia..:)
http://sznupkowiewpodrozyzycia.blogspot.co.uk/
Asiu, ujeła mnie twoja górska przygoda*good2* rzadko mamy mozliwośc dotarcia na forum tak wysoko ..Fajnie ,że nam to umożlwiiłas, bo pewnie niewiele osób będzie tam w stanie dotrzec..Tak to wyjazd extrim, jak sobie przypomne te drogi na twoich fotach ,to az mam zawrót glowy..
Przepiekne krajobrazy, ciezko by było nawet wybrać jedno najfajniejsze zdjecie, bo tam same piekne widoczki...
Trzymam kciuki za nastepny kierunek
No trip no life
Nelciu
Następny wyjazd będzie raczej spokojniejszy, taki przynajmniej planuję, bo jeszcze nie wiem co mi wyjdzie, haha... Póki co knuję i czekam na promocję biletów lotniczych
Asiu, za knucie i super promocje
No trip no life
Asisko...suuuuper relacja, a te góry mają moc... człowiek między nimi taki malutki, bezbronny...
www.foto-tarkowski.com
a robota to prymitywny sposób spędzania wolnego czasu...
Lordziu, serdecznie dziękuję! A co mocy - zgadzam się w 100 %, a nawet 150 po obejrzeniu "Everestu" - polecam, niesamowite zdjęcia, mogłabym na ten film pójsć teraz zaraz drugi raz, byleby znowu móc oglądać te krajobrazy.
Ale ten Everest to chyba glownie w Alpach krecili z tego co wiem?
https://marzycielskapoczta.pl/
Napisz pocztowke ze swoich podrozy do chorych dzieci
A na Isla Sorna nie ma dinozaurów! Qrna, to kino to jedna wielka blaga!
A poważniej... naprawdę oczekujesz, że reżyser wyśle ekipę na ośmiotysięcznik by być bliżej "prawdy czasów" ?
Film jest świetny, chyba własnie najbardziej w sferze obrazu, który powstał bez wspomagania technologią CGI.
Asisko, jesli podobał Ci się Everest, to polecam również Touching th Void (Czekając na Joe), historia oparta na faktach, obłędne zdjęcia peruwiańskich Andów...
Pozdrawiam i przekaż gratulacje mężowi za zdobycie sześciotysięcznika! Piękna sprawa...
Dzieki Asiu, było pięknie. Himalaje pewnie kiedyś, moze nie tak ekstremalnie
Indy, pięknie dziękuję, przekażę gratulacje mężowi
Huraganie, nawet jeśli w Evereście grają Alpy, a nie Himalaje, to zdjęcia są po prostu obłędne, zwłaszcza w 3D. Jeśli ktoś lubi górskie klimaty, to wyjdzie z filmu zachwycony, pomimo bardzo przykrego zakończenia.
Indy - "Czekając na Joe" oglądałam, ale bardzo dawno. Chyba muszę sobie ten film przypomnieć. Dziękuję za rekomendację.