Asisko! Jest MOC!!!! Uwielbiam takie wyprawy! To jest to! Człowiek dostanie w doopę, ale przynajmniej wie, że zyje...
Wróciłam własnie z Borneo. Wdrapalismy się na Mount Kinabalu do Laban Rata (3300 ), tylko tyle, bo po trzęsieniu ziemi w czerwcu reszta trasy jest niedostepna, ale i tak bajka...
Apisku, poszukam wieczorem w domku, czy jeszcze coś mi zostało, czego jeszcze nie widzieliście
Właśnie znalazłam to nagranie na WP.PL - droga na Khardung La:
http://wp.tv/i,jazda-najniebezpieczniejsza-droga-swiata,mid,1792265,cid,5050,klip.html
Asisko! Jest MOC!!!! Uwielbiam takie wyprawy! To jest to! Człowiek dostanie w doopę, ale przynajmniej wie, że zyje...
Wróciłam własnie z Borneo. Wdrapalismy się na Mount Kinabalu do Laban Rata (3300 ), tylko tyle, bo po trzęsieniu ziemi w czerwcu reszta trasy jest niedostepna, ale i tak bajka...
Góry wymiatają. Po prostu!
Relacja przecudowna! Dzieki!
Indy, witaj serdecznie i dzięki śliczne faktycznie lekko nie było, ale za to jest satysfakcja Gratuluję Mount Kinabalu!!! Może skrobniesz relację
Ps: przepraszam wszystkich za ten chwilowy przestój - dopadły mnie obowiązki domowe itp.
Dziewczynki, znalazłam jeszcze parę górskich fotek
To z bazy pod Stokiem Kangri:
To z zejścia, w chmurach Stok Kangri:
To również z zejścia, w tle widać miejsce, gdzie można odpocząć, coś zjeść, wypić piwko
A to widoczek z przełęczy, praktycznie już na samym dole, skąd widać już nieśmiało Leh:
A oto Dolina Nubry i przejażdżka po wydmach na afgańskich wielbłądach:
Asiu, wspaniałe widoczki !! co zdjęcie to piekniejsze ujęcie
No trip no life